Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...

Grupy

Szukaj w grupach

 

zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-07-15 12:18:10

Temat: zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...
Od: "PaLF" <P...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wyobrazmy sobie tak czysto teoretyczna sytuacje :-)

Jest lato
Pewien facet (nazwijmy go T) od 3 miesiecy spotyka sie z pewna dziewczyna
(nazwijmy ja M)
M jest mlodsza od T - jest bardzo czula kochana i opiekuncza - dzien przed
wyjazdem mowi T ze go kocha i ze bardzo jej zalezy - co zreszta na kazdym
kroku daje do zrozumienia jak tylko potrafi. Ze wzgledu na swoj wiek i
zasady M jest jeszcze "czysta" i nie szybko chce sie tego stanu pozbyc (T ma
swiadomosc ze bedzie musial dluuugo dluuugo czekac).

Tydzien przed powrotem M z wakacji T odwiedza kolezanke z ktora kiedys sie
spotykal (nazwijmy ja A) - uprawiaja seks, oboje zaznaczajac ze jest to
czysto kolezenskie i wynikajace z wspolnej potrzeby zaspokojenia - A nie ma
chlopaka a ma duze potrzeby - T co prawda ma dziewczyne ale potrzeby
pozostaja niezaspokojone.

Po wszystkim T wraca do domu. Kladzie sie spac. Budzi sie. Zaczyna myslec o
M - wciaz starajac sie rozdzielic te dwie rzeczy - zwiazek z M i seks z A.
Zaczyna zastanawiac sie nad tym co bedzie kiedy wroci M, spotkaja sie... Z
jeden strony problemu nie widzi - T jest urodzonym klamca, sciemniaczem -
nie daje po sobie poznac, nie raz zdarzalo mu sie miec kilka partnerek,
kazda myslala ze jest jedyna... Ale tym razem czuje sie jakos inaczej, jest
mu zal M ktora tak bardzo sie angazuje, jest taka ciepla...

Calosc zaczyna sobie tlumaczyc tym, ze to byl tylko seks - i nie chodzilo o
nic wiecej - tak po kolezensku, chce sie isc napisc piwa to idzie - z
kolega, chce mu sie seksu to tez idzie - z kolezanka...

Nie pasuje - stek bzdur - pojawiaja sie kolejne wytlumaczenia - lepiej teraz
niz pozniej, jak bede zonaty to moze wtedy bede wierny, nie kocham sie z M
wiec jej nie zdradzilem itd itp. Kazde kolejne powoduje ze T czuje sie nieco
lepiej.

Jest godzina 14.15 - T czuje sie juz calkiem dobrze chociaz wciaz o tym
mysli i... czeka na telefon od A... M wraca za 6 dni

Co bedzie wtedy?
Czy T pozbedzie sie RESZTEK sumienia ktorego juz od dawan nie mial (w
trakcie zwiazku z M calowal sie juz z innymi ale nic poza tym)?
Co dalej?

T nie lubi A - drazni go ona - nie lubi jej pokreconych tekstow - nie
wyobraza sobie zycia z nia
T bardzo lubi M - uwielbia ja - dobrze sie z nia czuje - lubi jej
"czulosci" - nie wyobraza sobie kolejnych miesiecy bez niej

pozdrawiam i zaznaczam ze calosc to czysta fantazja ;-)
PaLF




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-07-15 12:31:49

Temat: Re: zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...
Od: Aleksandra <a...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

PaLF wrote:
>
> Wyobrazmy sobie tak czysto teoretyczna sytuacje :-)
>
> Jest lato
> Pewien facet (nazwijmy go T) od 3 miesiecy spotyka sie z pewna dziewczyna
> (nazwijmy ja M)
> M jest mlodsza od T - jest bardzo czula kochana i opiekuncza - dzien przed
> wyjazdem mowi T ze go kocha i ze bardzo jej zalezy - co zreszta na kazdym
> kroku daje do zrozumienia jak tylko potrafi. Ze wzgledu na swoj wiek i
> zasady M jest jeszcze "czysta" i nie szybko chce sie tego stanu pozbyc (T ma
> swiadomosc ze bedzie musial dluuugo dluuugo czekac).
>
> Tydzien przed powrotem M z wakacji T odwiedza kolezanke z ktora kiedys sie
> spotykal (nazwijmy ja A) - uprawiaja seks, oboje zaznaczajac ze jest to
> czysto kolezenskie i wynikajace z wspolnej potrzeby zaspokojenia - A nie ma
> chlopaka a ma duze potrzeby - T co prawda ma dziewczyne ale potrzeby
> pozostaja niezaspokojone.
>
> Po wszystkim T wraca do domu. Kladzie sie spac. Budzi sie. Zaczyna myslec o
> M - wciaz starajac sie rozdzielic te dwie rzeczy - zwiazek z M i seks z A.
> Zaczyna zastanawiac sie nad tym co bedzie kiedy wroci M, spotkaja sie... Z
> jeden strony problemu nie widzi - T jest urodzonym klamca, sciemniaczem -
> nie daje po sobie poznac, nie raz zdarzalo mu sie miec kilka partnerek,
> kazda myslala ze jest jedyna... Ale tym razem czuje sie jakos inaczej, jest
> mu zal M ktora tak bardzo sie angazuje, jest taka ciepla...
>
> Calosc zaczyna sobie tlumaczyc tym, ze to byl tylko seks - i nie chodzilo o
> nic wiecej - tak po kolezensku, chce sie isc napisc piwa to idzie - z
> kolega, chce mu sie seksu to tez idzie - z kolezanka...
>
> Nie pasuje - stek bzdur - pojawiaja sie kolejne wytlumaczenia - lepiej teraz
> niz pozniej, jak bede zonaty to moze wtedy bede wierny, nie kocham sie z M
> wiec jej nie zdradzilem itd itp. Kazde kolejne powoduje ze T czuje sie nieco
> lepiej.
>
> Jest godzina 14.15 - T czuje sie juz calkiem dobrze chociaz wciaz o tym
> mysli i... czeka na telefon od A... M wraca za 6 dni
>
> Co bedzie wtedy?
> Czy T pozbedzie sie RESZTEK sumienia ktorego juz od dawan nie mial (w
> trakcie zwiazku z M calowal sie juz z innymi ale nic poza tym)?
> Co dalej?
>
> T nie lubi A - drazni go ona - nie lubi jej pokreconych tekstow - nie
> wyobraza sobie zycia z nia
> T bardzo lubi M - uwielbia ja - dobrze sie z nia czuje - lubi jej
> "czulosci" - nie wyobraza sobie kolejnych miesiecy bez niej
>
> pozdrawiam i zaznaczam ze calosc to czysta fantazja ;-)

Hipotetycznie... ;-)

To T jest niezle powalony. Skoro starszy (nie
doszukałam się, o ile) znaczy -albo skrajnie
niedojrzały, albo ma nascie lat i pierdoły mu w
głowie. To emocjonalnie.
A mniej -...
Krótko mówiąc: oszukiwał te kobiety, można sądzić,
że oszuka i M.
A że twierdzi, że mu zalezy - pytanie tylko: na
czym? Na jej czystosci - niekoniecznie, zblazowane
stwierdzenie o "dłuuugim czekaniu". Na intelekcie?
- to nie wszystko.
Pytanie brzmiało: co dalej. Odpowiedz - bez zmian.

Pan T musi jeszcze długo, długooo - dojrzewać.

Ech, chłopy ;-)

pozdrowienia
Olka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-15 12:46:20

Temat: Re: zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...
Od: "PaLF" <P...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

>Pan T musi jeszcze długo, długooo - dojrzewać.

No to teraz wyobrazmy sobie inna hipotetyczna sytuacje, albo dwie nawet -
facet 27 lat - po slubie - od 17 roku zycia robil to samo co ten caly T w
tej chwili, jakie jest prawdopodobienstwo ze nie robi tego dalej? a jezeli
to robi to co nim kieruje?

Druga sytuacja - facet przed 40 rokiem zycia - zona dzieci, spokoj, bez
klotni, zdradza - co mysli co czuje? i czy ma takie watpliwosci jak T? czy
wogole ma jakies watpliwosci? a moze to wlasnie to ze T ma jeszcze
jakiekolwiek wyrzuty swiadczy o tym ze zycia nie poznal? Zna ktos takiego T?

pozdrawiam
PaLF




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-15 13:23:33

Temat: Re: zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

X wsiada na motocykl,
lubi szybka jazde, smieje sie z matki ktora go ostrzega.
Wypadek -> bezwlad nog. Potem: ojej gdybym wiedzial.

W zyciu mamy pragnienia "szybka jazda motorkiem",
"przespac sie z A mimo, ze kreci sie z M".
Tego typu pragnienia, moga pociagnac zle skutki,
czesc ludzi ich unika (tu jest prawdpodobnie miejsce na "zasady"),
inni "lubia sie zapomniec", lub nawet "nie wiedziec",
pozostawiajac efekty na "jakos to bedzie".
Ale czasami "jakos nie jest", potem trzeba lyknac skutki,
z tym gorzej... czesc lyka (ci lepsi),
czesc zwala odpowiedzialnosc na innych (ci gorsi)...
To sie chyba "prawo karmy" nazywa ;-)
Takie zycie, Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-15 13:29:16

Temat: Re: zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...
Od: "amnesiac_wawa" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Aleksandra":

> To T jest niezle powalony.

A właściwie dlaczego?

> Krótko mówiąc: oszukiwał te kobiety, można sądzić,
> że oszuka i M.

Jeśli dobrze zapamiętałem, to koleżanki A nie oszukiwał. M oszukał dla jej
dobra. Gdyby się dowiedziała o tym seksie z A, to mogłoby to pogorszyć jej
samopoczucie. A po co? Przecież ona taka niewinna...

> A że twierdzi, że mu zalezy - pytanie tylko: na
> czym?

Zależy mu na seksie z M. I pewnie na czymś więcej też.

> Ech, chłopy ;-)

A ktoś tu mówił, że nie ma różnic między psychologią mężczyzny i kobiety.
Ech, teoretycy ;-)

pozdrowienia
amnesiac


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-15 13:42:38

Temat: Re: zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...
Od: "amnesiac_wawa" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Duch":

> W zyciu mamy pragnienia "szybka jazda motorkiem",
> "przespac sie z A mimo, ze kreci sie z M".
> Tego typu pragnienia, moga pociagnac zle skutki,
> czesc ludzi ich unika (tu jest prawdpodobnie miejsce na "zasady"),

Właśnie. To jest kwestia fundamentalnego wyboru: życie ciekawe i dynamiczne
vs. życie długie, spokojne i nudne jak flaki z olejem.

pozdro ;-)))))))))))
amnesiac



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-15 13:50:39

Temat: Re: zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...
Od: "isia" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"PaLF"

To nieładnie, że zdradzasz swoją dziewczynę.

Isia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-15 14:07:22

Temat: Re: zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...
Od: "tren R" <t...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora

T + M = WSZM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-15 14:08:06

Temat: Re: zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...
Od: "Rusalka" <r...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

amnesiac_wawa napisał(a) w wiadomości: ...

>Jesli dobrze zapamiętałem, to koleżanki A nie oszukiwał. M oszukał dla
jej
>dobra. Gdyby się dowiedziała o tym seksie z A, to mogłoby to pogorszyć
jej
>samopoczucie. A po co? Przecież ona taka niewinna...

Jakie to piekne i romantyczne: Oszukal ja dla jej dobra !!!!
A po kiego ja w ogole oszukiwal??????

--
Rusalka
r...@i...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-15 14:38:10

Temat: Re: zdrada i 1000 wytlumaczen czynu...
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> Właśnie. To jest kwestia fundamentalnego wyboru: życie ciekawe i
dynamiczne
> vs. życie długie, spokojne i nudne jak flaki z olejem.

Chyba mniej wiecej, ale niekoniecznie trzeba byc takim lub takim.
Mozna w pewnych obszarach trzymac zasady (np. nie-zdradzam-zony),
w innych nie...

Dynamiczne ... to ciekawe i dynamiczne jest wtedy gdy sie zdradza zone,
a nie wtedy gdy sie potem rozwodzi - wtedy dynamicznie, ale czy ciekawe??
;-)

Acha, sa tez osoby ktore zyja jak T "dynamicznie", ale potem "rezygnuja"
i czuja ze "zyli w brudzie" (T tak czuje, jednak nie lubi A!), wybieraja
"porzadna" M...
Czy to "dynamicznie" nie jest czasami pewna ucieczka?
Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: psychologia kobiety - pytanie
felietonMn - Marcin (5)
Mysli samobojcze
Re: psychologia kobiety - pytanie
uwaga modemowcy !!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »