Data: 2008-09-09 23:19:51
Temat: zęby a zatoki i cera?
Od: "Stefan" <s...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hej. Pytanko mam - zarówno do lekarzy jak i laików-praktyków - wszelkie
pomysły mile widziane.
Całe życie łażę z zatkanym nosem - powiedzmy od osiągnięcia pełnoletniości.
Budzę się z zatkanym nosem i bólem głowy (mijającym po porannym rozruchu).
Wykluczyłem alergię (badania na wszystko co się dało), nie mialem zlamanego
nosa, nie mam krzywej przegrody, rentgen zatok wg. opisu "idealny". Co pól
roku (wiosna/jesień) ląduję u internisty w stanie, który uniemożliwia
normalne funkcjonowanie - łeb nap*nicza całą dobę, z nosa cieknie bez
przerwy. Zawsze ta sama doagnoza: "zapalenie zatok. jak pan chce - damy
antybiotyk". Ale wolalbym nie chcieć..
do tego:
jako 30-letni facet mam problemy z cerą: przy całkiem normalnym "typie"
cery - ani sucha, ani przetłuszczająca - co jakiś czas wyskakuje mi brzydki
wyprysk, po dniu-dwóch (choćbym nie tykał) zamieniający się w strupa. Efekt:
zawsze mam na twarzy 2-kilku strupów po kilka/naście mm^2). Przez ostatnie
kilkanaście lat kilku dermatologów przepisywało albo antybiotyki o szerokim
spektrum dziłania, albo miejscowo maście sterydowe. Poprawa po kuracji
zawsze trwa krócej niż miesiąc.
powiedział mi kiedyś "za szczeniaka" mój rodzinny dentysta (lubił monologi
prowadzić kiedy ja cierpialem na fotelu) - skończymy remont uzębienia -
skończą się twoje problemy z nosem i facjatą. Niestety nie mam już z gościem
kontaktu - mieszkam setki km od niego obecnie. Mógł mieć rację? Jakoś nigdy
nie skończyłem "remontu" - zawsze jest coś do zrobienia, a jak wydaje się że
owszem - to po pól roku np. wypada plomba i okazuje się "że to od dawna
byłoby widać, tylko rentgena nie zrobilismy, bo musialo sie psuc od dawna".
Co myśłicie? wyrwać wszystkie zęby? :P zrobić "czyszczenie zatok"?
faszerować się przez lata antybiotykami? kogo prosić o pomoc? bo mnie szlag
trafia, jak pomyślę, przez co będę jutro przechodził do - powiedzmy -
drugiej kawy.. i jak wyglądam..
|