| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-24 09:58:17
Temat: zepsulam drozdzowke z jagodami - przestrzegamNo tak, kiedys musi byc ten pierwszy raz. Po raz pierwszy w zyciu nie wyszla
mi drozdzowka. Zakalec to malo, ona w ogole nie nadawala sie do jedzenia. To
znaczy, zakalec to jeszcze mozna bylo zjesc, ja osobiscie preferuje ciasta
zakalcowane od tych bardzo udanych, hehe, ale moj blad polegal na tym, ze
ciasto zrobilam z jagodami. Jagody pocgodzily od mojej babci i dostalam je w
formie zalewy w jakims takim syropie. Byly juz ze tak powiem "z pradem". To
znaczy takie mialy byc, bo do herbaty takie sa swietne. Ale ja je odsaczylam
i postanowilam wpakowac do drozdzowki.
Sluchajcie, to sie nie nadaje do jedzenia. Po ciescie boli brzuch, a sam
efekt moich dzialan mial jakis taki dziwny smak od tych jagodek. Po prostu
nie bede szalec i je spozytkuje zgodnie z ich funkcja, a ciasto zrobie z
czym innym.
Ech, a moze ktos robil z takimi jagodkami troche podfementowanymi i dobre
wyszlo? Moze jeszcze raz sprobowac?
Kruszyna
lekko zalamana
--
"Primum non stresere... "
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |