| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-11-17 18:16:19
Temat: Re: zle sie z tym czuje :(
"Łukasz S." <l...@w...pl> wrote in message
news:cnfh28$3m4$1@achot.icm.edu.pl...
> Zrob mu awanture z litrami łez - moze to mu przypomni jak bardzo Ci na nim
> zalezy i jesli cos roi nie tak to sie zastanowi nad tym.
Jestes totalnym debilem i kretynem, dawno takiego przyglupa nie widzialem.
Lepiej nic juz nie pisz, bo wypisujesz bzdury i sie osmieszasz.
--
Bluzgacz
GG:5015
skype: bluzgacz, na tlenie tez
gdzies pomiedzy innymi na:
http://psphome.dhtml.pl/uzytkownicy.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-11-17 20:49:48
Temat: Re: zle sie z tym czuje :(> Mieszkam z 34 letnim mezczyzna, ktory dotychczas nie byl w zadnym dluzszym
> zwiazku. [ciach] Mam wiele
> mysli w glowie. Dodam, ze na pewno mnie nie zdradza...
a jak dla mnie to w ogole nie powinnas sie przejmowac. taka ma nature i sposob
zwracania sie do kobiet (znam paru takich - nic groznego). IMO swiadczy o tym
jego reakcja na Twoja prosbe ----> i zwrocenie uwagi tej nowej dziewczynie z
recepcji.
mozesz pogadac z nim jeszcze raz na ten temat, powiedziec mu to co napisalas
tutaj, jesli mu na tobie zalezy, to powinno zadzialac. tym bardziej, ze chyba
nie jestescie dlugo razem i jeszcze chyba jest miejsce na takie,
wzajemne "ustawianie" sie;))))
pozdro
rw
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-17 22:07:32
Temat: Re: zle sie z tym czuje :(> A skad wywnioskowales, ze zabraniam mu podziwiac inne kobiety? Projekcja?
> Jakis wlasnych stanow i doswiadczen? Niczego takiego nie napisalam.
>
> A co do podziwu, bedac w zwiazku trzeba go wyrazac umiejetnie. Ja np dzis
> wyrazilam szczery podziw super urzadzanego domu naszego znajomego. Styl,
> meble - to co lubie. I wiesz co? Sprawilam mojemu partnerowi przykrosc,
zaraz
> rzucil jakas kasliwosc.
?? uzasadnil?... wiesz czemu tak zareagowal? bo to rzuca calkiem nowe swiatlo
na sprawe
rw
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-17 22:21:33
Temat: Re: zle sie z tym czuje :(
>
> ?? uzasadnil?... wiesz czemu tak zareagowal? bo to rzuca calkiem nowe
swiatlo
> na sprawe
Doslownie powiedzial: moze zaczniesz mu mowic kochanie, to zmieni zone na
Ciebie?
(dzis mielismy rozmowe o tym "kochanie")
A tak wogole to sie okazalo, ze to nie byla nowa panienka, tylko ze starszej
kadry. I teraz moj partner ma satysfakcje i chodzi dumny jak lew i sie pastwi
nade mna. Bo on sie zmienia... Jak sam mowi.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-17 22:21:46
Temat: Re: zle sie z tym czuje :(
>
> ?? uzasadnil?... wiesz czemu tak zareagowal? bo to rzuca calkiem nowe
swiatlo
> na sprawe
Doslownie powiedzial: moze zaczniesz mu mowic kochanie, to zmieni zone na
Ciebie?
(dzis mielismy rozmowe o tym "kochanie")
A tak wogole to sie okazalo, ze to nie byla nowa panienka, tylko ze starszej
kadry. I teraz moj partner ma satysfakcje i chodzi dumny jak lew i sie pastwi
nade mna. Bo on sie zmienia... Jak sam mowi.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-17 22:37:37
Temat: Re: zle sie z tym czuje :(Syni:
> ... Bo on sie zmienia... Jak sam mowi.
A moze popelniasz pewien blad zachecajac/mobilizujac go
do "sie zmieniania" w taki sposob w jaki to czynisz?
Moze powinnas wykorzystac kapitalna okazje aby czegos
sie od niego nauczyc?
Bo wiesz, gdybys nauczyla sie od niego paru rzeczy, to
najprawdopodobniej dodatkowo on sam doszedlby do tego,
ze przegina oraz nauczylby sie kiedy tak sie dzieje, a
wowczas zrezygnowalby pewnie z tego moze nie od razu,
ale w sposob calkowicie naturalny (znacznie bardziej
naturalny niz to co robi obecnie).
W ten sposob oboje czegos byscie sie nauczyli od siebie.
Nie sadzisz? :)
Tylko do tego potrzebna jest wieksza wyrozumialosc oraz
otwartosc na 'nowosci', ktorych moze Ci brakowac... ;)
a jesli tak, to wtedy pozostaje chyba tylko 'szarpanie sie'.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-17 22:39:03
Temat: Re: zle sie z tym czuje :(>
> >
> > ?? uzasadnil?... wiesz czemu tak zareagowal? bo to rzuca calkiem nowe
> swiatlo
> > na sprawe
>
>
> Doslownie powiedzial: moze zaczniesz mu mowic kochanie, to zmieni zone na
> Ciebie?
> (dzis mielismy rozmowe o tym "kochanie")
> A tak wogole to sie okazalo, ze to nie byla nowa panienka, tylko ze starszej
> kadry. I teraz moj partner ma satysfakcje i chodzi dumny jak lew i sie
pastwi
> nade mna. Bo on sie zmienia... Jak sam mowi.
zaczynam miec wrazenie, ze to niezly mitoman i kotek.
a nie mezczyzna. a jego sugestie zebys komus mowila per "kochanie" oznaczaja
jedno z dwoch IMO. Albo ma wyrzuty sumienia, albo jest niedojrzale zazdorsny
tylko, ze rzucanie takich tekstow po takich zdarzeniach w takich
okolicznosciach (o fak, to brzmi niezle...) zmusiloby mnie do jak najszyszej
ewakuacji, albo.. ew. do rozmowy, w ktorej ty bys zadala wyjasnien.
bo chyba nie rzucilas w czasie ogladania mieszkania jakiejs uwagi, ktora
moglaby urazic ew. ukochanego? typu glodny kawalek typu, ach, marze o taki
kredensie, mojego misia nie stac.... och.... zawsze snilam o takiej szafce na
buty... niestety, przy tym indywiduum nie mam co o niej marzyc;)
hrehrehre
rw
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-17 23:37:46
Temat: Re: zle sie z tym czuje :(*Tumi* wrote in <news:cnfrqv$prb$1@news.lublin.pl> :
> ale... od pewnego czasu, też od kiedy czytam tę grupę (sic!) nie cierpię
> sloganu "chorobliwa zazdrość". może Ty i/lub inni podadzą wreszcie
> definicję? ;-P
> Tę taką... "praktyczną".
To zazdrość która powoduje że nie umiemy szanować odrębności drugiej
osoby i uszanowania tego że nie jest dokładnie taka jaka wg. nas
powinna być. Często jest odczuwana przez osoby które próbują
"rozpłynąć się" w związku, kiedy to stanowi on główny czynnik
określenia siebie. Traktowanie związku jako najważniejszej rzeczy w
swoim życiu prowadzi do poczucia że ma się w nim mniej do powiedzenia
niż partner dla którego związek nie jest aż tak ważny i nie ma
nieskończonej potrzeby jego utrzymania.
Zazdrość to jak terroryzm - broń słabszych ;)))
> i/lub w jakiej chorobie mającą zastosowanie....
w chorobie zwanej miłością - jest to forma zaburzenia
obsesyjno-kompulsywnego (natrętne myśli, rytuały...)
--
"Nie nadużyłem alkoholu. To tylko cały świat jest 3 kieliszki do
tyłu." - Humprey Bogart
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-17 23:41:37
Temat: Re: zle sie z tym czuje :(*Syni* wrote in <news:4fec.000001e0.419b7bd3@newsgate.onet.pl> :
> I ty oczywiscie nie mialbys nic przeciwko, gdyby twoja kobieta zwracala sie
> tak do swoich znajomych mezczyzn. Albo by nowo poznani tak sie do niej
Nie. Bo nie głupich słówkach opieram związek.
> zwracali. Gratuluje podejscia innego niz chorobliwa zazdrosc ;-) Gdyby to nie
> wialo sexualnym podtekstem, to bym powiedziala, ze przyjde do Ciebie po nauki.
To ty nadajesz temu seksualny podtekst - patrzysz przez pryzmat
zazdrości i interpretujesz zachowanie zgodnie z tym schematem. Jak mu
będziesz ciągle suszyć głowe o głupoty to w końcu nie wytrzyma i
przkonasz się jak dział samospełniające się proroctwo.
A może wszyscy naprawdę tylko żartują, flirtują...
--
Zacząłem pić przez pewną kobietę. A ja jej nawet nie podziękowałem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-18 09:36:41
Temat: Re: zle sie z tym czuje :(
> Nie. Bo nie głupich słówkach opieram związek.
Na Zaufaniu, Lojalnosci, Wiernosci, Milosci, Poszanowaniu i Wyrozumialosci
(wad). Prawda? ;-) I na pewno dobrych kilka lat w szczesliwym, stalym
zwiazku? I Twoja Kobieta ma te same uczucia? I zawsze ci wychodzi? To ja jade
po te nauki... ;-)
> Jak mu
> będziesz ciągle suszyć głowe o głupoty to w końcu nie wytrzyma i
> przkonasz się jak dział samospełniające się proroctwo.
Podswiadomosc dziala, z tym sie zgadzam.
> A może wszyscy naprawdę tylko żartują, flirtują...
A moze Matrix? ;-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |