Data: 2000-12-11 07:55:23
Temat: zwodzenie jelenia
Od: Aleksander Nabagło <A...@u...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
!
>W zasadzie sytuacja ta staje się dla mnie nie do wytrzymania, bo ona ma
>chłopaka, ale cholernie widać lubi być adorowana przez innych gości na
>boku.(czyli mnie) i sprawia jej to cholerną radość, ale mam wrażenie że
>padłem na własne życzenie jej ofiarą. Sytuacja kogoś na dostawkę mi nie
>odpowiada, zawsze kiedy jest niezadowolona odnosze wrażenie że
No to nie obrazaj jelenii
(bo te walcza rogami o dominacje
nad stadem samic)!
>Czy da się z tego
>wyjść obronną ręką, zachować twarz, a może nawet być zwycięzcą?
Oczywiscie, ze sie da.
Pisalem na tej grupie juz wielokrotnie:
Kobiete nalezy najpierw zdobyc,
a dopiero wtedy, kiedy ONA domaga sie
deklaracji stalosci zwiazku -- rozwazac,
czy brnac w to dalej, czy szybko odejsc.
Nie nalezy obdarzac uczyciem kobiety,
zanim ta nie udowodni, ze na to zasluguje!
--
A.
|