Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze 15 letni syn na obozie językowym

Grupy

Szukaj w grupach

 

15 letni syn na obozie językowym

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-07-17 17:52:02

Temat: 15 letni syn na obozie językowym
Od: "marek_40" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Maciek skończył w tym roku gimnazjum (176 pkt). Jest spokojny,
mądry, raczej małomówny, lubi towarzystwo kolegów, ale nie ma ich
wielu. Zaproponowałem mu wyjazd na obóz językowy, zgodził się.
Pojechał sam, bez kolegi. 5 chłopców 15-17 lat i 17 dziewczyn. Po
dwóch dniach zaczął przysyłać do domu smsy typu: przyjedź po mnie
bo zwariuję z samotności. Po trzech dniach nie wytrzymaliśmy i
zabraliśmy do 3 dni przed końcem obozu. Okazało się że nie
potrafił znaleść wspólnego języka z kolegami na obozie, czuł się
jak wyrzutek. Chłopaki w wolnym czasie chodzili do dziewczyn, a on
zostawał sam w pokoju i zadręczał się dlaczego on taki jest.
Wychowawcy bardzo się starali, kolegów z obozu Maciek określił, że
nawet byli fajni. Co ciekawe, od razu powiedział, że pojedzie za rok,
ale z kolegą.Co ciekawe, od razu powiedział, że pojedzie za rok, ale
z kolegą.
Są większe problemy z pewnością, ale martwię się o niego. Jak to
zrobić, żeby otworzył się na innych i uwierzył w siebie ?
Jeśli macie podobne doświadczenia to podzielcie się.

Marek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-07-18 11:11:45

Temat: Re: 15 letni syn na obozie językowym
Od: Dominika Widawska <d...@b...man.szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

marek_40 napisał(a):
> Są większe problemy z pewnością, ale martwię się o niego. Jak to
> zrobić, żeby otworzył się na innych i uwierzył w siebie ?

Na pewno za rok posłać go z kolegą. A teraz przekonać, że wcześniejszy
powrót z obozu to było mądre posunięcie, a nie klęska. I pilnować się,
nie dokopywać niechcący i mimochodem. Wielu jego rówieśników ma podobne
trudności, warto mu to uświadomić.
Czy Maciek ma jakieś pozaszkolne hobby, grupę rówieśniczą, z którą
spędza czas i w której czuje się swobodnie? Niekoniecznie chodzi mi o
dwóch kolegów z osiedla, z którymi lubi jeździć na rowerze.
Czy Maciek robi zakupy w sklepie niesamoobsługowym? Pyta o drogę, chodzi
na pocztę, podróżuje samodzielnie?

pzdr.
Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-07-18 16:16:44

Temat: Re: 15 letni syn na obozie językowym
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"marek_40" <m...@o...pl> wrote in message
news:1153158722.235732.71580@i42g2000cwa.googlegroup
s.com...
(...)
Są większe problemy z pewnością, ale martwię się o niego. Jak to
zrobić, żeby otworzył się na innych i uwierzył w siebie ?
Jeśli macie podobne doświadczenia to podzielcie się.

nie kazdy nadaje sie na oboz, kolonie itp itd jemu sie oboz sam
w sobie podobal, bo chce jechac raz jeszcze tyle tylko, ze towarzystwo
chce miec takie jakie mu odpowiada a nie badz jakie. jest to imo
normalne, nie kazdy bowiem bawi sie dobrze zawsze, wszedzie
i o kazdej porze. moze Twoj syn potrzebuje tylko paru kolegow i tyle.
nic na sile. jest takim typem, i dobrze jest. imo nie masz czym sie
martwic,
po prostu Twoj syn jest raczej introwertykiem, i ceni sobie jakosc
towarzystwa
a nie ilosc. moja corka, lat 16, na obozy w ogole nie chce jezdzic i ja ja
rozumiem,
ani nawet nei naciskam, bo sama nie jezdzialam. ma pare kolezanek,
i jej to zupelnie wystarcza. nie lubi zrzutki dzieci z roznych zrodel, woli
swoje
towarzystwo. i dobrze jest :)


iwon(K)a




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-07-18 17:29:32

Temat: Re: 15 letni syn na obozie językowym
Od: Adam Moczulski <a...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

marek_40 napisał(a):
> Maciek skończył w tym roku gimnazjum (176 pkt). Jest spokojny,
> mądry, raczej małomówny, lubi towarzystwo kolegów, ale nie ma ich
> wielu. Zaproponowałem mu wyjazd na obóz językowy, zgodził się.
> Pojechał sam, bez kolegi. 5 chłopców 15-17 lat i 17 dziewczyn. Po
> dwóch dniach zaczął przysyłać do domu smsy typu: przyjedź po mnie
> bo zwariuję z samotności. Po trzech dniach nie wytrzymaliśmy i
> zabraliśmy do 3 dni przed końcem obozu. Okazało się że nie
> potrafił znaleść wspólnego języka z kolegami na obozie, czuł się
> jak wyrzutek. Chłopaki w wolnym czasie chodzili do dziewczyn, a on
> zostawał sam w pokoju i zadręczał się dlaczego on taki jest.
> Wychowawcy bardzo się starali, kolegów z obozu Maciek określił, że
> nawet byli fajni. Co ciekawe, od razu powiedział, że pojedzie za rok,
> ale z kolegą.Co ciekawe, od razu powiedział, że pojedzie za rok, ale
> z kolegą.
> Są większe problemy z pewnością, ale martwię się o niego. Jak to
> zrobić, żeby otworzył się na innych i uwierzył w siebie ?
> Jeśli macie podobne doświadczenia to podzielcie się.

Człowiek nie konserwa i otwierać się nie musi. Natomiast możesz mu
pomóc w naumieniu obycia towarzyskiego. Wysyłając go (albo lepiej razem
chodząc z nim) w miejsca w których będzie mógł robić to co lubi ale w
szerszym gronie. Nie wiem co lubi, ale to mogą być rajdy PTTK, jakieś
sztuki walki, klub brydżowy ... .
--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-07-19 13:46:13

Temat: Re: 15 letni syn na obozie językowym
Od: "marek_40" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Na pewno za rok posłać go z kolegą. A teraz przekonać, że wcześniejszy
> powrót z obozu to było mądre posunięcie, a nie klęska. I pilnować się,
> nie dokopywać niechcący i mimochodem. Wielu jego rówieśników ma podobne
> trudności, warto mu to uświadomić.
> Czy Maciek ma jakieś pozaszkolne hobby, grupę rówieśniczą, z którą
> spędza czas i w której czuje się swobodnie? Niekoniecznie chodzi mi o
> dwóch kolegów z osiedla, z którymi lubi jeździć na rowerze.
> Czy Maciek robi zakupy w sklepie niesamoobsługowym? Pyta o drogę, chodzi
> na pocztę, podróżuje samodzielnie?

Hobby Maćka to sport, ale raczej kibicowanie, jest kopalnią wiedzy o
różnych dyscyplinach, ale okazji do kontaktu z rówieśnikami z tego
tytułu raczej nie ma. KOlegów ma dobrych ze szkoły, ale poza
szkołą kontaktują się rzadko. Po zakupy nie lubi chodzić, ale
wykazuje się samodzielnością w razie potrzeby (sam zapisał się do
szkoły, złożył papiery). Ale skłonić go do jakiegoś wyjscia poza
dom żeby coś załatwić nie jest łatwo. W domu jest bezpiecznie, a
on ceni bezpieczeństwo.

Ale całe życie będzie obracał się wśród ludzi. Myślę, że im
szybciej "otrzaska" się w takich kontaktach tym bedzie mu łatwiej
później. dlatego też zaproponowałem mu obóz. Naciskać za mocno
też nie mogę bo nabierze przekonania, że coś z nim nie tak...

pozdrawiam

Marek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-07-19 13:59:27

Temat: Re: 15 letni syn na obozie językowym
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"marek_40" <m...@o...pl> wrote in message
news:1153316773.728859.194060@m73g2000cwd.googlegrou
ps.com...
(...)

Ale całe życie będzie obracał się wśród ludzi. Myślę, że im
szybciej "otrzaska" się w takich kontaktach tym bedzie mu łatwiej
później. dlatego też zaproponowałem mu obóz. Naciskać za mocno
też nie mogę bo nabierze przekonania, że coś z nim nie tak...

i nie naciskaj. nie dopasowuj go do swojego wyobrazenia
samodzielnosci, i kontakow z rowniesnikami. dorosnie do
wszystkiego swoim rytmem, kazdy rok bedzie duza poprawa.
daj mu spokoj.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

10 latei i obóz po raz pierwszy poradzcie proszę
[rel] info-e-dziecko.eu
filmy dla nastolatki
co dać na podróż??
3Miasto - spotkaniowo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »