Strona główna Grupy pl.soc.rodzina A co jesli ja chce dziecka?

Grupy

Szukaj w grupach

 

A co jesli ja chce dziecka?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 281


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-06-01 13:04:26

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> szukaj wiadomości tego autora


"MOLNARka" <g...@h...pl> wrote in message
news:3ed9f538@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
> napisał
> W wieku w/w dziewczyny dziecko byłoby dla mnie tragedią życiową.

Kiedy sie to zmienilo?

> > Czyli widzisz, że ona stawia swoje ambicje zawodowe ponad rodzinę.
>
> Na razie. To nic złego.


Jak juz napisalem wczesniej to zalozenie jest bledne.

pozdrawiam

--
lukas3339


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-06-01 13:06:25

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> szukaj wiadomości tego autora


"Ania Björk (sveana)" <s...@h...com> wrote in message
news:bbcs9b$d93$1@news.onet.pl...

>
> Skoro nie pragnie miec dzieci, to o rodzinie w szerokim pojeciu mowy chyba
> nie ma? Skoro dziewczyna ma watpliwosci i glosno o nich mowi, to tylko
> dobrze o niej swiadczy, bo mysli, zastanawia sie i analizuje swoj stosunek
> do zycia.

Oj tak, czasem to bym wolal zeby mniej analizowala.

>
> Dlaczego? Moim zdaniem mysli logicznie, w przeciwienstwie do partnera,
ktory
> mimo swiadomosci istnienia wielu niekochanych dzieci odrzuca mozliwosc
> adopcji.

Nie odrzucam, odrzucam tlyko mozliwosc psiadania dziecka/dzieci z adpocji
jako jedynego dziecka.

pozdrawiam

--
lukas3339


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-06-01 13:17:53

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> szukaj wiadomości tego autora


"Dunia" <d...@n...net> wrote in message
news:03060114005420@polnews.pl...



> Nie dziwie sie, ze dziewczyna panikuje, jak jej po poltora roku znajomosci
> zaczynsz mowic o dzieciach. Ja bym zwiala gdzie pieprz rosnie.

Heh, wiesz to nie jest tak ze ja tu nagle wyjezdzam odzieciach. po prostu w
pewnym okresie lludzie stwierdzaja ze jest im dobrze, ze chca byc razem, ze
chcieliby razem budowac swoja przyszlosc, ( zreszta co ja Ci to mowie jak
sama bedac mezatka przez to przeszlas ) niejednokrotnie mi powtarzala ze
jestem "tym jednym", no a sila rzeczy jesli rozmaiamy o przyszlosci to
predzej czy pozniej temat dzieci musial wyniknac, ale ona wie ze ja nie chce
dzieci juz zaraz, wrecz przeciwnie, chcę sie nacieszyc ta "bezdzietna
wolnoscia", a poza tym chce tez najpierw jakos ustawic sie materialnie aby
dziecku moc zapewnic byt i nie zastanawiac sie czy kupic sobie buty czy
dziecku spioszki. Wiec nie sadze aby miala powody do "zwiania gdzie pieprz
rosnie".



> Ty juz czujesz, a ona moze nie. To nie przychodzi na zawolanie.

Kwestia tego zeby przyszlo, moze i za 5 lat albo dluzej ale zeby przyszlo.



> Nie rozumiem ? JESZCZE nie chcesz miec dzieci, a JUZ sie klocisz ?
> Po co ?

Nie kloce sie tylko rozmawiam, jestesmy oboje ludzi dojrzalymi, chcemy
swiadomie ksztaltowac nasz zwiazek, a do tego musimy poznac sie dobrze
nawzajem, a wiec rozmawiamy na rozne tematy m.in. na temat dzieci. Kiedys
trzeba a ze wyniklo akurat teraz...


>
> IMO mozesz. U niektorych uczucia macierzynskie przychodza nagle - tak bylo
u
> mojej mamy, ktora z miesiaca na miesiac stwierdzila - JA CHCE TERAZ
DZIECKO
> (miala 33 lata), a u niekotrych rodza sie powoli - tak jak u mnie.
> Jeszcze rok temu mysl o dziecku powodowala u mnie odruch ucieczki, dzis
oswajam
> sie z ta mysla, lubie bawic sie z dziecmi znajomych i usmiecham sie na
widok
> niemowlakow w wozku. Jakis czas temu wywolaloby to u mnie tylko pusty
smiech.
> Czuje, ze chce miec dzieci, ale wiem jednoczesnie, ze nie teraz i zaraz.
> Na szczescie moj maz mysli tak samo ;)

No to brzmi optymistycznie. :-)



>
> 35 lat to jeszcze doskonaly czas na dzieci :) Nie narazaj sie co
poniektorym
> tutaj :)

Heh, nie mam zamiaru sie narazac. :-) Tyle tylko ze 35 lat to juz pewne
ryzyko dla kobiety jest, prawda?



> MO najwazniejsze jest, abys chcial z nia byc, 'na dobre i na zle',
niezaleznie
>
> od tego, czy bedzie matka Twoich dzieci. A co, jesli ona nie bedzie mogla
miec
> dzieci ? Rozwiedziesz sie ?

Nie, nie rozwiode sie bo chyba wtedy sam ze soba bym sie zle czul. Ale mysle
ze latwiej mi bedzie zaakceptowac fakt ze to ze nie mozemy miec dzieci nie
jest wynikiem czyjejs niecheci a niemoznosci.

> Lepiej sie ucz, a nie mysl o dzieciach. W koncu ktos musi w przyszlosci
zarobic
> na pampersy ;)
>

Latwo powiedziec :-)
pozdrawiam

--
lukas3339


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-06-01 13:22:23

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> szukaj wiadomości tego autora


"Ania Björk (sveana)" <s...@h...com> wrote in message
news:bbct7i$f47$1@news.onet.pl...
> To milo mi :-))))
> Zdecydowalam sie w wieku lat 32, ale musialam poczekac jeszcze piec, zanim
> sie ziscilo..... A potem nastepne piec na drugie dziecko...... Zajrzyj do
> sygnaturki ;-). Klopoty, z powodu ktorych tyle musialo czasu uplynac, nie
> mialy nic wspolnego z wiekiem - zeby bylo jasne.
>

No to dalej mnie pocieszasz.:-) Wobec tego mam jeszcze pytanko. Dlaczego w
wieku 32 lat? Co powodowalo niechec do posiadania dzieci gdy bylas mlodsza?
Czy to ze mialas nieustabilizowana sytuacja materialna ( bo tak mi wynika z
Twojeje 1 wypowiedzi ) czy moze bylo wiecej powodow. I co wplynelo na zmiane
decyzji? Na pewno jak pisalas znalezienie odp. partnera ale to juz tak od
razu jak go nzlazlas to wiedzialas?
pozd

--
lukas3339


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-06-01 13:30:55

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "Agati\(Aga\)" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mysle sobie, ze Twoja dziewczyna zwyczajnie sie boi. Fakt, ze adopcja tak, a
własne dziecko nie, to moim zdaniem strach przed nieznanym. Jakos nie
straszy ja fakt wychowywania dziecka (co wg mnie jest znacznie trudniejsze
niz poród), a głownie ciąża i poród. Albo nasluchała sie jakis krwawych
opowiesci od koleżanek, albo ma jakis głębszy problem. Mi osobiście sie tak
porobiło, ze zawsze wiedziałam, ze chce miec dzieci ( i mam 2 synów). Taką
wizje dotyczącą czego sie oczekuje od zycia, chyba zawsze nosi sie w sobie,
kształtuje sie ją od najmłodszych lat, do niektorych dochodzi sie bardzo
długo. Świat w którym zyjemy takze ma na nas ogromny wpływ. Kobiety chcą -
nazwijmy to "uzywac" zycia - podrózowac, kształcic sie, brac udział w zyciu
towarzyskim, co niestety posiadanie dziecka bardzo utrudnia. Dlatego, wiec
coraz wiecej kobiet decyduje sie na dziecko po 30-tce. Nie widze w tym nic
złego, dojrzala i madra kobieta - będzie dojrzałą i madrą matką. Mysle, ze
jezeli Twoja TZ zna Twoją opinę na ten temat i kocha Ciebie, to zmierzy sie
z taka wizją i w koncu uzna ją takze za swoją. Ze tak powiem zasiej ziarno
(oczywista w przenosni he, he ;-)), a cos (może dziecko) z tego wyrośnie...

Pozdrówka Agata



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-06-01 13:39:24

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> szukaj wiadomości tego autora


"Agati(Aga)" <a...@w...pl> wrote in message
news:bbcv5k$6ut$1@SunSITE.icm.edu.pl...
. Jakos nie
> straszy ja fakt wychowywania dziecka (co wg mnie jest znacznie trudniejsze
> niz poród),
Oj straszy, straszy, kilka razy widzac jak gdzies na ulicy dziecko powiedzmy
rozrabialo to mowila ze nie wyobraza sobie siebie w tej roli, z drugiej
strony mowila tez jak ona by postapila. A tak ogolnie to mysle ze ona troche
wie jak to jest wychowywac dziecko, czy moze zajmowac sie dzieckiem bo
czesto musiala zajmowac sie mala bratanica i ciagle zreszta to robi.

. Ze tak powiem zasiej ziarno
> (oczywista w przenosni he, he ;-)), a cos (może dziecko) z tego
wyrośnie...
>
No postaram sie :-) Ale moze najpiierw sprobuje zaorac ;-))))
pozdrowka

--
lukas3339


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-06-01 13:40:03

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> szukaj wiadomości tego autora


"lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> wrote in message
news:bbcvl6$jib$1@news.onet.pl...
>
> "Agati(Aga)" <a...@w...pl> wrote in message
> news:bbcv5k$6ut$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> . Jakos nie
> > straszy ja fakt wychowywania dziecka (co wg mnie jest znacznie
trudniejsze
> > niz poród),
> Oj straszy, straszy, kilka razy widzac jak gdzies na ulicy dziecko
powiedzmy
> rozrabialo to mowila ze nie wyobraza sobie siebie w tej roli,

Znaczy w roli matki tego dziecka :-)

--
lukas3339



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-06-01 13:44:13

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>> Nie dziwie sie, ze dziewczyna panikuje, jak jej po poltora roku znajomosci
>> zaczynsz mowic o dzieciach. Ja bym zwiala gdzie pieprz rosnie.
>
>Heh, wiesz to nie jest tak ze ja tu nagle wyjezdzam odzieciach. po prostu w
>pewnym okresie lludzie stwierdzaja ze jest im dobrze, ze chca byc razem, ze
>chcieliby razem budowac swoja przyszlosc,

Wiesz, moj maz powiedzial mi kiedys, ze nie ma zamiaru sie zenic, a jesli juz -
to po 40-stce. Kiedy bralismy slub to mial dopiero co skonczone 27 lat ;)
Tak wiec takie rozmowy cos tam daja, ale nie nalezy brac sobie nic AZ TAK do
serca, bo ludzie sie zmieniaja i okolicznosci, i za pol roku wszystko moze
wygladac inaczej. Jesli nie masz zamiaru TERAZ miec dzieci, to ja bym po porstu
na Twoim miejscu jej odpuscila, bo moze poczuc, ze ja do czegos przyciskasz.

>dziecku spioszki. Wiec nie sadze aby miala powody do "zwiania gdzie pieprz
>rosnie".

To takie okreslenie na panike. Wiele kobiet sie boi, ze kiedy mezczyzna zaczyna
mowic o dzieciach, to chce ja od razu wepchnac w kupki i zupki. Irracjonalne to
jest, ale prawdziwe.

>> Ty juz czujesz, a ona moze nie. To nie przychodzi na zawolanie.
>
>Kwestia tego zeby przyszlo, moze i za 5 lat albo dluzej ale zeby przyszlo.

Tego nikt Ci nie zagwarantuje.

>> Nie rozumiem ? JESZCZE nie chcesz miec dzieci, a JUZ sie klocisz ?
>> Po co ?
>
>Nie kloce sie tylko rozmawiam,

Stwierdziles, ze bylo 'ostro', zrozumialam to jako klotnie.


>Tyle tylko ze 35 lat to juz pewne
>ryzyko dla kobiety jest, prawda?

Byla kiedys dyskusja o tym pl.soc.dzieci. IMO lepiej podjac to ryzyko, niz na
sile zostac matka, kiedy sie jest jeszcze psychicznie nie dojrzalym.
Mowie to jako dziecko matki-po-trzydziestce ;)

Pozdrawiam,
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-06-01 13:47:11

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>Mysle sobie, ze Twoja dziewczyna zwyczajnie sie boi. Fakt, ze adopcja tak, a
>własne dziecko nie, to moim zdaniem strach przed nieznanym. Jakos nie
>straszy ja fakt wychowywania dziecka (co wg mnie jest znacznie trudniejsze
>niz poród), a głownie ciąża i poród. Albo nasluchała sie jakis krwawych
>opowiesci od koleżanek, albo ma jakis głębszy problem.

Ja bym jako terapie polecala lekture psd. ;)
Ja czytam od ponad pol roku na temat laktacji, zielonych kupek i innych takich
;) i niespodziewanie bardziej mnie ta lektura zacheca do posiadania dziecka niz
zniecheca. Wlasnie dlatego, ze udaje mi sie 'oswoic' leki (porodu to ja sie
akurat wcale nie boje, ale tego co potem). Jak czlowiek wie, co go MOZE czekac,
to sie jakos latwiej do tego przymierzyc. Przynajmniej u mnie tak jest. ;)

Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-06-01 13:58:10

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 1 Jun 2003 14:41:12 +0200 I had a dream that Ania Björk \(sveana\)
<s...@h...com> wrote:
>> Znam kilka kobiet, co super poważnie mówiły, że nie chą mieć dzieci,
>> a teraz kupują łóżeczka i śpioszki :)
>I wedlug Ciebie to jak to z nimi bylo: byly wtedy nienormalne, a potem im
>przeszlo? :P

Nie, po prostu dorosły. Choć u niektórych to pewnie za późno.

>> Oczywiście, rodziła ona wiele razy, dokładnie wie, co się czuje :)
>Tak samo jak Ty :) A na powaznie, to fobia ciazy i pordu jest problemem dla
>wielu kobiet, i nie mezczyznom to oceniac.....

Jasne, feministki górą.

>> Zastanów się, czy ona jest/będzie na tyle dojrzała, żeby mieć męża i
>rodzinę.
>Skoro nie pragnie miec dzieci, to o rodzinie w szerokim pojeciu mowy chyba
>nie ma? Skoro dziewczyna ma watpliwosci i glosno o nich mowi, to tylko
>dobrze o niej swiadczy, bo mysli, zastanawia sie i analizuje swoj stosunek
>do zycia.

Brawo. Niech "myśli" i analizuje do końca życia po trupach innych, nie?

>> Czyli widzisz, że ona stawia swoje ambicje zawodowe ponad rodzinę.
>> Wiesz, że jej samodoskonalenie/samozadowolenie będzie ważniejsze
>> od Ciebie?
>Sorry, ale jaka masz pewnosc, ze to stan permanentny? I dlaczego nie mozesz
>dojrzec tego w kategoriach rownorzednych, dlaczego piszesz "ponad rodzine",
>"wazniejsze od Ciebie"? Wybacz, ale pachnie mi to meskim szowonizmem.

A jaką masz pewność, że jej to przejdzie? Tylko na swoim przykładzie?
To egocentryczny feminizm ;-P

>> Moim zdaniem ta dziewczyna jest nienormalna.
>Dlaczego? Moim zdaniem mysli logicznie, w przeciwienstwie do partnera, ktory
>mimo swiadomosci istnienia wielu niekochanych dzieci odrzuca mozliwosc
>adopcji. Czy moglbys podac tutaj Twoja definicje normalnosci?

Sama pisałaś o fobii przed ciążą itd. Kobieta, która nie chce (podkreślam,
że pewnie może, ale nie chce) urodzić dziecka, ale chce adoptować raczej
nie jest normalna, chyba że fobie są absolutnie normalne i nie należy
ich nijak leczyć (jak można leczyć normalność?).

>> Całe szczęście nie byłem w takiej sytuacji, z reguły trafiałem na normalne
>> kobiety :)
>Czyli jakie? I ile ich bylo? Czy sobie wybrales z tych kilkudziesieciu? :P
>Czy normalna kobieta to wedlug Ciebie tylko taka, ktora juz od momentu
>dojrzalosci osobniczej jest gotowa na zostanie matka? Kazda inna to
>wynaturzenie?

Nie mówię o gotowości zostania matką, tylko o nie odrzucaniu tego, jako
największego zła.

>Bardzo kategoryczne slowa, przeciez NIC o niej nie wiesz, a juz wydales
>wyrok.... A kobiet sie nie MA, to nie Azja, mocium panie. Z
>kobieta/mezczyzna sie jest. Juz samo napisanie pytania brzmiacego: "Jaki
>sens mieć taką kobietę?" wiele mowi o Twoim stosunku do partnerstwa i
>partnerki......

Hipokryzja - a co Ty o mnie wiesz, że świadczysz takie sądy o moim
stosunku do czegokolwiek?
Nie dość, że hipokrytka, to jeszcze feministka :)

>> Wiem, że wszystko to, co napisałem, to takie pesymistyczne gdybania, ale
>> weź je pod uwagę.
>Powyzsze to prawda, co nie oznacza, ze poprawia Twoj obraz.....
>Ania, wedlug Ciebie wielce nienormalna, ktora potem znormalniala

Słońce, wali mnie mój obraz u Ciebie. Facet ma problem, to mu odpowiedziałem,
jak to wygląda z punktu widzenia innego faceta.
Po co się wtrącasz?

Mam nadzieję, że chłopak przeczyta różne opinie i takie spojrzenie różnych
osób może mu się przyda.

Czy ja gdzieś napisałem, że proszę o ocenę, tego co napisałem?

Za wiem.onet.pl:

Tolerancja (z języka łacińskiego tolerare - "znosić", "cierpieć"),
świadoma zgoda na wyznawanie i głoszenie przez innych ludzi poglšdów,
z którymi się nie zgadzamy, oraz na wybór sposobu życia uważanego
przez nich za właściwy, chociaż go nie aprobujemy.

Więc nieś swój krzyż, "znoś" i "cierp" moje poglądy, ale swą opinię
na ten temat zostaw dla siebie. Bo ja z Tobą dyskutować nie zamierzam.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 29


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Cholerne staruchy!!! >:-|
Re: [albertan] zycie i smierc
Dzień Dziecka
Naturalny obraz nagości a.... , było: 3 lata po ślubie...
I znowu świekrrra ;-) - wiem, wielkie to to wyszło

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »