Data: 2018-03-11 03:45:47
Temat: ARES
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
wiec bylo tak.
opracowuje, gdzies tak od roku, wlasiwie i porzadnie od pewnie pol roku,
system obrony Polski przed jakimkolwiek, chocby minimalnie oplacalnym, atakiem
na nasz kraj.
w czesci najbardziej newralgicnej, od slow-miejscowosci Augustow, Rajgrtod,
Elk. Suwalki, wyszlo mi po prostu ARES. i niby wszystko oki.
pracuje sobie, pracuje, czytam grupy militarne, bo jak sie malo zna na temacie,
a u Boga to temat jakby obcy, to trzeba czytac, skoro taka okolicznosc.
wiec, mysle sobie, wiem, ze Ares bog wojny, ale, mysle sobie, sprawdze.
czytam w wiki, a tu okazuje sie, ze Ares bog wojny ale niesprawiedliwej,
niszczacej obie strony w konflikcie, ze raz sprzyja tej, raz innej stronie.
wiec, oczywiscie, wkurwiam sie, bo ukladam zabezpieczenie narodu,
tez przy tym swiata, jak najbardzziej rozsadnie i sprawiedliwie,
a tu nazwA CALKIEM NIE ADFEKWATNA z tym, co sobie w planie wymyslilem.
minal moze jeden dzien, nie wiecej niz dwa, a tu izrael wyjezdza mi
z jakimis bzdurnymi zarzutami przeciwko koniecznej Ustawie
o zakazie znieslawiania.
nie, zebym zaraz sie kapnal; zeby skoarzyc musial minac najmniej dzien jeden;
ojejku, jesli sie nie jest Bogiem, to dosc naturalne, ze tak od razu
wszystkiego sie nie wie.
spie sobie, a po snie dociera do mnie, choc nie pamietam,
czy cos mi we snie przekazano, w ciagu dnia naga prawda.
coz mam wam o tym powiedziec?
popatrzcie tylko: Polacy z Zydami rzucaja sie sobie do gardla.
a sprawcy tylko sie smieja, kiedy dwie najbardziej skrzywdzone przez nich nacje
zgrzytaja zebami na siebie.
i ty anielski swiecie dajesz mi przedwczoraj rade, choc tyczaca tylko pisania,
zebym wzniosl sie o metr wyzej.
jacek
|