| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-07 21:05:35
Temat: Afirmacje...Witajcie
Jakis czas temu przedstawilem sie na grupie i od tego czasu jestem jej
wiernym ;) i biernym czytelnikiem.
Jednak teraz chcialbym poruszyc pewien temat.. Jestem ciekawy co sadzicie o
afirmacjach.
Dosc dawno temu, jeszcze gdy mialem powazne ze soba problemy dowiedzialem
sie o nich.
Sam sposob jest bardzo prosty, bierzemy notatnik i dlugopis i zaczynamy
pisac w 3 osobach zdania
zaprzeczajace naszym negatywnym przekonaniom. Dzieki nim udalo mi sie
pozbyc, w ciagu dosc krotkiego
czasu, ograniczen ktore praktycznie nie pozwalaly mi normalnie
funkcjonowac.. Obylem sie bez terapeuty..
Jesli jest to takie proste to czemu ludzie nie korzystaja z tego sposobu?
Nie raz mogloby to
ulatwic znacznie rozwiazywanie niektorych problemow...Mozna odebrac to jako
oszukiwanie samego siebie,
ale tak naprawde czy swiat nie jest taki, jakim my go odbieramy?
Napiszcie co Wy o tym sadzicie...
Pozdrawiam serdecznie
--
Mateusz "Blade"
Wroclaw | GG: 1461442
"Droga jest celem; isc znaczy docierac"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-03-07 21:27:55
Temat: Odp: Afirmacje...Blade <b...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b4b1l1$6s6$...@n...news.tpi.pl...
> Witajcie
Ju tu ;))
> Jakis czas temu przedstawilem sie na grupie i od tego czasu jestem jej
> wiernym ;) i biernym czytelnikiem.
i oto nadszedł nowy etap Twojego życia.. dobrze dobrze ;)
> Jestem ciekawy co sadzicie o afirmacjach.
są skuteczne... i trochę mnie przerażają bo /wbrew pozorom?/ wierzę że
człowiek powinien być skromny i nie oszukiwać się... zdawać sobie sprawę ze
swoich błędów /tak, wiem że afirmacja jest dowodem na to że ktoś o nich
wie../
> Jesli jest to takie proste to czemu ludzie nie korzystaja z tego sposobu?
a) nie wiedzą o czymś takim
b) nie wierzą w ich skuteczność
c) nie mają dość siły żeby powiedzieć sobie "jestem piękna" /złaszcza w
przypadku mężczyzna ;D/
d) ...
nie wiem czy jestem inna czy jak.. ale w moim przyadku afirmacje to..
krótkodystansowy sposób
cieplutko.
patrycja.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-07 22:32:52
Temat: Re: Afirmacje...Użytkownik "Blade" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b4b1l1$6s6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jesli jest to takie proste to czemu ludzie nie korzystaja z tego sposobu?
Jeśli byłoby to takie proste, to nie mielibyśmy więzień a zabłąkane dusze
kilka razy spisałyby sobie na kartce zalecone zdania lub też musiałby sobie
to w ramach ewentualnej resocjalizacji powtórzć sto razy i byłoby git.
Jeśli tobie pomogło, to należy tylko gratulować.
Ale z drugiej strony pomyśl o dzieciach piszących na tablicy sto razy: "nie
będę więcej rzucał kredą w koleżanki" lub też "jestem niedobrym kolegą bo
ciągnę koleżanki za warkoczyki"
defric
--
Nic nie wiem, ale jestem taki
smutny, jakbym wszystko wiedział.
(by) Jan Twardowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-07 22:43:20
Temat: Odp: Afirmacje...defric wyczarował:
> Ale z drugiej strony pomyśl o dzieciach piszących na tablicy sto razy:
"nie
> będę więcej rzucał kredą w koleżanki" lub też "jestem niedobrym kolegą bo
> ciągnę koleżanki za warkoczyki"
ale przecież to nie są afirmacje :)
> --
> Nic nie wiem, ale jestem taki
> smutny, jakbym wszystko wiedział.
> (by) Jan Twardowski
"...jestem od dawna obdarty z błyszczenia
jak bohater w zwolnionym tempie..." (by) Ten Sam ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-07 23:22:40
Temat: Odp: Afirmacje...>Jestem ciekawy co sadzicie o
> afirmacjach.
- ogólnie w tym temacie panuje chaos. Ludzie znają najbardziej idiotyczną
formę afirmacji dla palantów i nic dziwnego, że nie chcą jej stosować. Ci,
którzy zastosują w formie opisanej w babskich czasopismach przeskakują na
drugi koniec skali i zaczynają myśleć równie nieracjonalnie jak
przedtem -tylko tym razem z trochę bardziej pozytywnym skutkiem
emocjonalnym. Prawdziwy PowerT afirmacji leży w 2 strategicznie ważnych
obszarach: racjonalności myśli i precyzji myśli. Racjonalność mogę jedynie
wytłumaczyć na poziomie filozoficznym i już nie raz o tym mówiłem na forum.
Precyzja natomiast dotyczy dokładnie tego, co chcemy zastąpić i z jakim
oczekiwanym końcowym skutkiem. Tradycyjne pojęcie afirmacji sprowadza się do
paplania nierealnych, dobrze brzmiących głupot na każdy temat. Wybuchowe
stosowanie nazwijmy to afirmacji polega na precyzyjnym odszukaniu celu
interwencji (co nie jest takie proste i wymaga konkretnej wiedzy) i na
zastąpieniu nieefektywnego myślenia/dialogu
wewnętrznego/postaw/przekonań-efektywnymi. Nie mam czasu na rozwijanie
tematu, z reszta i tak jedynie garstka osób jest w stanie skumać doniosłość
tego co piszę. Tylko napomknę, że super-efekty przynosi odkrywanie
bezsłownych przekonań (dlatego to jest trudne) i zastępowanie ich
innymi-racjonalnymi przekonaniami, które z biegiem czasu znów przechodzą w
formę bezsłowną. Ciekawe, że najnowocześniejsze i najbardziej skuteczne
terapie koncentrują się właśnie na strukturze myślenia i na przywróceniu
filozoficznie ważnej relacji z rzeczywistością. Dla jednych to TYLKO
myślenie dla innych to AŻ myślenie. Nie ma możliwości zmiany emocji i
zachowania bez zmiany myślenia. Najbardziej prymitywną formą jakiejkolwiek
zmiany myślenia (w połączeniu z przerwaniem wzorca zachowania) są właśnie
powszechnie znane afirmacje.
> Dosc dawno temu, jeszcze gdy mialem powazne ze soba problemy dowiedzialem
> sie o nich.
> Sam sposob jest bardzo prosty, bierzemy notatnik i dlugopis i zaczynamy
> pisac w 3 osobach zdania
> zaprzeczajace naszym negatywnym przekonaniom. Dzieki nim udalo mi sie
> pozbyc, w ciagu dosc krotkiego
> czasu, ograniczen ktore praktycznie nie pozwalaly mi normalnie
> funkcjonowac.. Obylem sie bez terapeuty..
- Szczere gratulacje.
> Jesli jest to takie proste to czemu ludzie nie korzystaja z tego sposobu?
- nie mają pojęcia, że to co myślą jest absolutnie najważniejsze i że
właśnie to a nie nic innego decyduje o emocjach a w konsekwencji -o całym
życiu... Zauważ, że KAŻDY, kto szuka porady jest zaniepokojony tym co czuje
ale nigdy tym co i w jaki sposób myśli. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z
faktu, że słowa mogą zastępować i zastępują dowolny zewnętrzny bodziec
(!!!!!!!!) W związku z tym jest absolutnie krytycznie ważne jakich
konkretnie słów używamy (szczególnie tych w formie bezsłownych przekonań -
czyli postaw). Zdaję sobie sprawę, że mówienie o bezsłownych przekonaniach
to dla wielu może być już za dużo jak na jeden raz:) Właśnie proces
pozwalający na przywrócenie postaw do postaci słownej w konkretnym
kontekście jest taki ważny - bez tego nie można skutecznie zastąpić
"nieefektywnych fragmentów programu". Jednak ludzie błędnie twierdzą, że to
co myślą nie ma na nic wpływu i dlatego zmiana myślenia to ostatnia rzecz
jaką podejmą w dojściu do lepszego funkcjonowanie i samopoczucia -a szkoda.
Afirmacje często są pomocne, bo w jakiś tam sposób zmieniają główne źródło
problemu - strukturę myśli. Jednak w takim wydaniu jeżeli chodzi o precyzję
to jest jak walenie młotem po całości zamiast dokładnego używania lasera na
poziomie komórkowym. Jeżeli chodzi o "moc rażenia" -zwykłe afirmacje na
chybił-trafił są jak szpada a skuteczność całościowego procesu o którym
mówię jest jak bomba atomowa. Podsumowując: ludzie już od ponad 30lat(!)
wiedzą jak w odniesieniu do psychiki zamiast "szpady o precyzji młota"
używać "bomby atomowej z precyzją lasera". Szkielet wiedzy na ten temat
został naukowo opracowany dawno temu a dopiero teraz raz na jakiś czas ktoś
wyskakuje z rewelacją o skutecznych, bardzo szybkich(jak szybko można
zastąpić myślenie innym?), bezlekowych terapiach. Informacje są w zasięgu
kliknięcia myszą ale główny problem polega na tym, że trzeba najpierw
dojrzeć do roli ucznia - a to w tym kraju przytrafiło się to dopiero garstce
ludzi. Sam też nie mogę się nadziwić dlaczego ludziom tak trudno jest skumać
kilka prostych rzeczy.
> Nie raz mogloby to
> ulatwic znacznie rozwiazywanie niektorych problemow...Mozna odebrac to
jako
> oszukiwanie samego siebie,
- afirmacje w wydaniu brukowym to bardzo często oszukiwanie samych siebie
(choć czasami przynoszące skutek lepszy niż niemożliwość funkcjonowania).
> ale tak naprawde czy swiat nie jest taki, jakim my go odbieramy?
- nie, świat jest taki, jaki jest i to w jaki sposób go odbieramy nie ma
wpływu na to jaki on obiektywnie jest.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-07 23:38:57
Temat: Re: Afirmacje...Blade:
> Napiszcie co Wy o tym sadzicie...
Nie na wszystkich dziala taka metoda.
Niektorzy od tego nawet z lekka ~fiksuja (z obserwacji)
i z poczuciem ~ulgi doslownie uwalniaja sie od tego typu
'filtrow' jak od balastu.
Na 'szympansy' dziala swietnie, ale nie kazdy tak ma. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-08 10:04:34
Temat: Re: Afirmacje...> Nie na wszystkich dziala taka metoda.
> Niektorzy od tego nawet z lekka ~fiksuja (z obserwacji)
> i z poczuciem ~ulgi doslownie uwalniaja sie od tego typu
> 'filtrow' jak od balastu.
Wazne jest jako to wykonujesz i co tam piszesz...
Przez wiele rzeczy, zle uzytych, mozna 'sfiksowac' :)
Rzeczywiscie na wszystkich tak skutecznie to nie dziala, duzo zalezy
od tego jak czlowiek jest podatny na sugestie i od samej motywacji :)
> Na 'szympansy' dziala swietnie, ale nie kazdy tak ma. ;)
Co miales na mysli piszac 'szympansy'?
Pozdrawiam serdecznie
--
Mateusz "Blade"
Wroclaw | GG: 1461442
"Droga jest celem; isc znaczy docierac"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-08 10:04:57
Temat: Re: Afirmacje...> Ale z drugiej strony pomyśl o dzieciach piszących na tablicy sto razy:
"nie
> będę więcej rzucał kredą w koleżanki" lub też "jestem niedobrym kolegą bo
> ciągnę koleżanki za warkoczyki"
Jesli to ma dzialac, musisz zaangazowac sie w samo pisanie i starac sie
uwierzyc.. :)
A nie wydaje mi sie aby takie dziecko zbytnio koncentrowalo sie na zdaniach
pisanych
przez siebie.. ;))
Pozdrawiam serdecznie
--
Mateusz "Blade"
Wroclaw | GG: 1461442
"Droga jest celem; isc znaczy docierac"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-08 12:10:33
Temat: Re: Afirmacje..."Blade" w news:b4b1l1$6s6$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> Dzieki nim udalo mi sie pozbyc, w ciagu dosc krotkiego
> czasu, ograniczen ktore praktycznie nie pozwalaly mi
> normalnie funkcjonowac.. Obylem sie bez terapeuty..
"Zadziwiające i potężne narzędzie, te motywujące zdania. Mogą być cudowną
kuracją dla wielu ludzi, gdyby tylko zechcieli uwierzyć w tę wielką moc
zawartą w prostych słowach. Musimy tylko nastawić naszą podświadomość na
pozytywne myśli i słowa, a gdy tak się stanie, możemy w zyciu czynic cuda.
Wielu z nas, zresztą chyba wszyscy, i tak coś sobie mówi przez cały dzień.
Czemu więc nie miałyby to być pozytywne, dające nam wsparcie słowa i
myśli? "Wygram, podołam tej pracy, załatwię tę sprawę' - to przecież tak
samo łatwo powiedzieć, jak "Nie wygram, nie potrafię tego zrobić, nie
załatwię tego". Norman Vincent Peale, W. Clement Stone, Napoleon Hill,
Maxwell Maltz i wielu innych mądrych ludzi próbowało nauczyć nas tego
prostego sposobu, by zmienić na lepsze nasze życie. Afirmacje powtarzane
przez mężczyzn i kobiety, by poprawić swoja wydajność pracy, zachowanie, a
nawet myślenie, z powodzeniem działają od tysięcy lat. (...) Z każdym
dniem i pod każdym względem staję się coraz lepszy!".
Dwunasty z "Aniołów" (Og Mandino)
> Jesli jest to takie proste to czemu ludzie nie korzystaja
> z tego sposobu?
Bo roznych ludzi rozne rzeczy przekonuja - jednego slowa, innego
wizualizacja, kogos przekona autorytet, kogos innego to co go w zyciu
spotka...
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-08 13:41:30
Temat: Re: Afirmacje...
"Blade" <b...@i...pl> wrote in message
news:b4b1l1$6s6$1@nemesis.news.tpi.pl...
.[...]
> Jesli jest to takie proste to czemu ludzie nie korzystaja z tego sposobu?
Dokladnie to samo pytanie zadawalam sobie jakis czas temu .
Postaram sie odpowiedziec na nie, przede wszystkim samej sobie a moze i przy
okazji Tobie;-)
..czy proste,nie do konca....oczywiste, tez nie dla wszystkich,
powiedzialabym skuteczne, sensowne, zdrowe i chyba wygodne.
Na pytanie dlaczego ludzie nie korzystaja z takich prostych sposobow,
odpowiedzia moze byc niewiedza.Czesto jednak i sama wiedza nie
wystarcza.Potrzebna jest przedewszystkim swiadomosc.Uzyje tutaj pewnego
porownania.
Wszyscy wiedza ze papierosy sa szkodliwe dla zdrowia.a jednak pala.Nie
prawda jest, ze papierosy uspakajaja nerwy.To tylko iluzja.Tak naprawde to
nie papieros a tylko koncetracja na wykonanej czynnosci daje wrazenie, ze na
chwilke zapomniemy o problemie.Ale o zaletach niepalenia mozemy sie dopiero
przekonac kiedy przestaniemy palic.Kiedy organizm sie uwolni od trujacych
toksyn zacznie normalnie pracowac.Nastepna sprawa, wszyscy chyba wiemy
jakie znaczenie dla zdrowia rowniez i psychicznego ma odzywianie sie.Owoce,
warzywa , witaminy itp. sprawy, a ile osob sie do tego stosuje? a pozniej
placza, kiedy dochodzi do pierwszych problemow zoladkowych.Ja np.zauwazam u
siebie poprawe nastroju juz po tabletce witaminowej.Czy to efect plecebo?Ale
co ja bede tutaj takie frazesy opowiadac.Moze wlasnie dlatego ludzie nie sa
zainteresowani pewna wiedza, bo nie chca zeby im moralow prawic.Wszystko
zalezy od tego bowiem jak im sie ta wiedze przedstawi,na jakim talerzu poda
;-) Dla jasnosci, zeby ktos nie pomyslal ze tak wszystko wiem i stosuje w
zyciu- i ja podpalam sobie czasami , wiec na nic moja wiedza ....Bardziej
jednak skupilabym sie na samej afirmacji.Sama wiedza tutaj tez nie
wystarczy, chyba ze jest wpojona od wczesnego dziecinstwa.Mam nadzieje, ze
chociaz moje dzieci skorzystaja ;-)
Kolega PowerBox duzo prawdy napisal, ludzie nie zdaja sobie sprawy jakie
znaczenie w jakosci naszego zycia ma myslenie.Jak wazna jest higiena naszego
umyslu, jak bardzo szkodza nam toksyczne mysli...
Nie jest latwo zmienic sposob myslenia, innymi slowy przeprogramowac sie.
Jestesmy jacy jestesmy po naszych przodkach, rodzicach, srodowisku gdzie sie
wychowywalismy..Niektorym z tym calkiem dobrze i nie maja potrzeby sie
zmienic a Ci co by chcieli, potrzebna jest_duza sila i determinacja_ zeby
wprowadzic nowe schematy mysleniowe, zastepujac stare ( nieefektywne-jak to
powiedzial kolega),czesto toksyczne mysli.Zmiana wymaga bardzo ciezkiej
pracy, poniewaz nie jest latwo zmienic nawyki nagromadzone przez cale zycie.
Swoja droga mysle, ze wielu ludzi stosuje afirmacje, jest dla nich czescia
zycia (mam na mysli inne kultury , kraje) Mysle ze wszyscy w podswiadomosci
mamy rozne afirmacje (te dobre i zle), ktore plyna sobie spokojnie w tle
naszych codziennych , rutynowych mysli.Afirmacji mozna sie nauczyc.To tak
jak z nauka czegos nowego ( np.jazdy samochodem ).Prawie kazdy moze stac sie
"Malyszem", jesli tylko bedzie chcial.Uwierzylam w to pewnego slonecznego
dnia, kiedy przechodzac w parku zatrzymalam sie przy niewielkiej grupce
ludzi, zeby podgladnac akrobatow popisujacych sie sztuczkami na
lini..Pomyslalam sobie , gdybym tylko chciala, moglabym robic to samo.Nie
jest proste chodzenie po lini, ale fizycznie mozliwe.{Mozesz jesli myslisz,
ze mozesz} N. Peale.A dodac musze, ze byl to dla mnie okres wyciagania sie
za wlosy z "dolka bagna "...Dla niewtajemniczonych dodam, ze jest to okres
gdzie nagle wszystkie zmysly sie wyostrzaja jakby w gotowosci do
samoobroby.Tak jak tonacy chwyta sie brzytwy, tak i pograzony po uszy
umysl wlacza rezerwowe zmysly, o ktorych na codzien nie mamy zielonego
pojecia.Dziala na podwyzszonych obrotach ...? ;-)
To tylko oczywiscie metafory, bo jak inaczej mozna opisac to
zjawisko.Afirmacja jest wielka tajemnica pracy naszego umyslu, do konca nie
zbadanego.Niestety jestesmy w stanie wykorzystac tylko niewielki procent
naszego potencjalu.Czlowiek nie ma jeszcze takiej sily aby to wykorzystac i
uwierzyc w siebie..Owszem niektorzy wykorzystuja bardziej inni
mniej.Afirmacja, to tez nic innego jak codzienna modlitwa wyznawcow
religijnych.Jest to najlepszy przyklad, ze wiara czyni cuda. Mozliwe, ze
historia Jezusa jest wlasnie przykladem nieznanych nam jeszcze zasobow
potencjalu ludzkiego umyslu.
A poza tym, tak jak w zyciu piekne sa tylko chwile, tak mozna tez
powiedziec, ze w zyciu "tylko chwilami jestesmy blizej prawdy".
Przyplywy i odplywy - tak to nazywam.Bywaja dni, chwile kiedy wszystko
wydaje sie takie proste i latwe.Czujemy sie tacy madrzy i wspaniali,
trzepiemy z rekawa pomyslami na kazda okazje, mamy odpowiedz na kazde
pytanie.Rozpiera nas jakas potezna sila i energia. To wszystko ja nazywam
"przyplywem motywacji" (niestety nikt jeszcze nie wymyslil recepty na
ia ) ;-(
Przeciwienstwem motywacji jest "poczucie bezsensu", czyli te chwile
zwatpienia, rezygnacji, kiedy wszystko wydaje sie bez znaczenia.Pojawiaja
sie pytania, po co? na co? i tak nic z tego nie bedzie.Nie mam na tyle
sily..itd
Motywacja i poczucie bezsensu - sa to dwa przeciwlegle bieguny a jednak
kazdy z nas tego doswiadcza, moze tylko w roznych proporcjach, cyklach.
I chyba to jest odpowiedz na pierwotne pytanie, dlaczego ludzie nie
wykorzystuja afirmacji do polepszenia sobie jakosci zycia.Tak mi sie
przynajmniej wydaje.Wiem, wierze, kiedy mam pozytywny przyplyw, niestety to
nie trwa wiecznie bo cos w pewnym momencie podcina mi skrzydla i laduje
plasko na ziemie.
Motywacja, determinacja, afirmacja, pozytywne myslenie - niby takie
proste.....a jednoczesnie ..
Nie bede konczyc tego zdania ;-)
serdecznie pozdrawiam i wszystkim zycze przyplywu motywacji.
zadko zabierajaca glos
Sarna
+
> Nie raz mogloby to
> ulatwic znacznie rozwiazywanie niektorych problemow...Mozna odebrac to
jako
> oszukiwanie samego siebie,
> ale tak naprawde czy swiat nie jest taki, jakim my go odbieramy?
> Napiszcie co Wy o tym sadzicie...
> Pozdrawiam serdecznie
>
>
> --
> Mateusz "Blade"
> Wroclaw | GG: 1461442
> "Droga jest celem; isc znaczy docierac"
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |