Data: 2005-06-24 12:22:56
Temat: Alzhaimer+wypróżnianie
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
Jak już tu kiedyś parę razy wspomniałam, mam babcię chorą na to świństwo.
Nie chodzi, leży lub siedzi. Obecnie problem z odleżynami już znikł (chwała
nauce, że wymyśliła plastry hydrokoloidalne - kto nie widział w życiu
odleżyny, ten nawet nie ma pojęcia o czym piszę - brrrrr). Nie ma z nią
żadnego kontaktu werbalnego, a nawet niekiedy wzrokowego, nie reaguje na
polecenia itd, itp - po prostu mała roślinka zamknięta we własnym ubogim
bodźcowo świecie.
Mam natomiast inny, bardzo poważny problem. Chodzi o wypróżnianie. Jak
wiadomo - normalny człowiek powinien wypróżniać się codziennie, ona to robi
raz na tydzień, raz na 2 tygodnie nawet. I to z pomocą!!!!
Dawane jej są środki przeczyszczające w postaci syropu lub/i (to zależy od
determinacji) 2 tabletki xenny exstra. Ostatnio nie zrobiła nic 2 tygodnie.
Zrobiony został więc wlew z siemienia lnianego i raczej nic oprócz
(przepraszam) brudnej wody z niej nie wyszło. Poprzednie lewatywy kończyły
się "sukcesem" - robione są rzadko w ostateczności.
Co dalej mam robić, już nie mam pomysłu jak ją przeczyścić - doradźcie coś,
bo już nie mam siły. Zaznaczam, że je produkty przetworzone mechanicznie na
papki - głównie są to zupy z dużą ilością jarzyn, więc błonnik w pożywieniu
jest. Rozumiem, że przy takim jedzeniu, gdy wszystko jest dokładnie
przemielone może mieć mniejsze potrzeby wydalania, ale to trwa za długo i
jak mi wiadome, może być groźne nie tylko dla zdrowia, ale i życia.
Próbowałam jej dawać kapustę, gotowane suszone śliwki i nic. Wcześniej
ruszały ją produkty mleczne - teraz brak odzewu.
Pytanie ostatnie - czy w ekstremalnym przypadku mogę liczyć na jakąś
medyczną pomoc w tym temacie? Nie wiem - szpital, czy coś takiego? Staram
się pytać lekarzy jak sobie pomagać w takiej sytuacji, ale żaden niczego
sensownego mi nie doradził, odsyłają mnie z pytaniami do apteki. A w aptece,
wiadomo, leków jak ...., tyle, że nikt nie może mi powiedzieć, który
zadziała u mojej babci chorej na Alzhaimera.
Pozdrawiam,
Akulka
|