| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-07 22:36:45
Temat: Andrzeju L.Drogi Andrzeju!
Widze, ze bardzo Cie poruszla sprawa zdrady ELIZY! (o ile nie pomylilem
imienia).
Widze, ze jak prawdziwy samiec stanales w jej imieniu i bronisz jej
haniebnego zahcowania. Bardzo Ci sie to chwali - tak wlasnie powinna
wygladac postawa prawdziwego mezczyzny, ktory sie nigdy nie lamie i
zawsze jest wardy.
Nie o tym chcialem jednak pisac. Z gory chcialem Ci podziekowac za
zaproszenie na spotkanie... na ktore jednak nie przybede :)
Nie chodzi o to, ze nie podejme rekawicy... po prostu nie czuje potrzeby
udowadniania nikomu kim jestem i tego czy jestem TWARDZIELEM czy jestem
MILCZKIEM. Poza tym nie sa to sprawy dla mnie na tyle honorowe, by
pokazywac sie wsrod ekipy ludzi ktorych nie znam i w sumie nie mam nic
do powiedzenia.
To kim jestem zachowuje dla naprawde niewielu - nie jestem twardy!!
jestem wrecz wrazliwy :) Rozumiem bol tej kobiety, ale jednak nie
potrafie powiedziec, zeby mi bylo przykro. Czlowiek w pewnym wieku musi
byc odpowiedzialmy za to co robi, mowi, a nawet mysli! Jesli nie
nauczyli go tego rodzice, to nauczy zycie w wiekszych lub mniejszych
bolach. To wedlug mnie nie podlega w ogole dyskusji.
Jest w sumie wiele rzeczy, o ktorych chcialbym Ci napisac, podyskutowac,
ale sa to dla mnie tylko dywagacje. Internet jest tym miejscem, gdzie
jednak rzeczywistosc sie zagina i wszystkie relacje sa troche chore
(wiesz o czym mowie, jesli sledziles moje watki).
Chcialem tez napisac, ze stosujesz tez bardzo brzydkie techniki
odpisywania na posty. Nie cytujesz pelnych zdan, a jedynie urywki zdan,
komentujac je silnie zemocjonowanymi frazami - a nie chlodnymi, ale
obiektywnymi przemysleniami (a to chyba wlasnie tu chodzi), przez co
grupowicze moga odniesc bledne wrazenie o mojej osobie. Jest to jedyna
rzecz, ktora moge Ci zarzucic.
Poza tym bardzo cenie wymiane pogladow z Twoja osoba. Oby tak dalej!!!!!
Pozdrawiam
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-10 19:41:51
Temat: Re: Andrzeju L."Maciek"
> Widze, ze bardzo Cie poruszla sprawa zdrady ELIZY!
Trudno aby tak poważna sprawa mnie nie poruszyła.
> wygladac postawa prawdziwego mezczyzny, ktory sie nigdy nie lamie i
> zawsze jest wardy.
To źle trafiłeś, bo ja czasem się łamię -prawy obojczyk w 1 klasie
podstawówki ;) .
> Z gory chcialem Ci podziekowac za
> zaproszenie na spotkanie... na ktore jednak nie przybede :)
Szkoda, bo mogłoby być ciekawe - spotkanie dwóch różnych światów :)
> pokazywac sie wsrod ekipy ludzi ktorych nie znam i w sumie nie mam nic
> do powiedzenia.
Ja tam ryzykuję i się wybieram - po to się trzeba wybrać aby poznać!
Ja dopiero w czasie spotkania będę mógł stwierdzić czy będę miał IM coś do
powiedzenia ;)
Oni mnie na pewno powiedzą: "Idź już, bo mamy dość tego twojego ciągłego
narzekania i krytykanctwa" ;)
> To kim jestem zachowuje dla naprawde niewielu - nie jestem twardy!!
No to możemy sobie podać prawice :)
> jestem wrecz wrazliwy :)
Ja najbardziej na palczy a zwłaszcza palaczki ;)
> Czlowiek w pewnym wieku musi
> byc odpowiedzialmy za to co robi, mowi, a nawet mysli!
Odnośnie zdrady:
To się wszystko tak ładnie tylko mówi ale teoria z praktyką często sie mija.
Człowiek sobie coś zaplanuje a potoczy się często inaczej.
Ja sam nigdy bym nie chciał zrobić takiego świństwa - jakim jest zdrada -
drugiej osobie (kobiecie) ale nigdy nie wiadomo jak to w życiu bywa i tutaj
non stop się trzeba kontrolować w tym temacie, bo on jest jak skład
materiałów wybuchowych i jedna mała iskra...
Eeech bycie facetem to czasem strasznie skomplikowana sprawa :|
No kobiety też lekko nie mają ;) A może nawet gorzej?
A co do podsumowania kobiety, która dopuściła się zdrady - co z tego, że ją
wyzwiesz od "kurw" itp. niemiłych epitetów?
Co się stało to się nie odstanie, lepiej trzeba myśleć co dalej a nie
oceniania jaką Ona (Eliza) jest, dzisiaj Ona jutro możesz być TY albo ja i
co wtedy?
Człowiek jest tylko człowiekiem i od początku dziejów miał zawsze skłonności
do złego.
Wiadomo, że to czego się dopuściła jest złe, ale to nie powód aby ja prawie
kamienować jak to robili za czasów Chrystusa.
> Jest w sumie wiele rzeczy, o ktorych chcialbym Ci napisac...
No to dawaj poczytam :)
Trochę się pożremy ale za chwilę mi i tak przejdzie, bo jakoś długo nie
potrafię się gniewać z drugą osobą.
> Jest to jedyna rzecz, ktora moge Ci zarzucic.
"Nic mu nie można zarzucić prócz stryczka na szyję" :))))
> Poza tym bardzo cenie wymiane pogladow z Twoja osoba.
No popatrz popatrz - cóż za wyróżnienie!
> Oby tak dalej!!!!!
Pożyjemy zobaczymy :)
--
TNIJ CYTATY !!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-11 06:42:38
Temat: Re: Andrzeju L.Hej !
Użytkownik "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> napisał
> [zdrada]
> Co się stało to się nie odstanie, lepiej trzeba myśleć co dalej a nie
> oceniania jaką Ona (Eliza) jest, dzisiaj Ona jutro możesz być TY albo ja i
> co wtedy?
> Człowiek jest tylko człowiekiem i od początku dziejów miał zawsze
skłonności
> do złego.
> Wiadomo, że to czego się dopuściła jest złe, ale to nie powód aby ja
prawie
> kamienować jak to robili za czasów Chrystusa.
Dobrze Waść, prawisz...
Od siebie, dodam, że nie tu sens, aby nad skutkami lamentować,
ale mądry człowiek przyjrzy się samej przyczynie tego, co się stało.
Wyciągnie wnioski i nauczy się na przyszłość lepiej postępować.
Wina bowiem z reguły pośrodku leży, a osądzić człowieka,
po dwóch słowach, każdy głupi potrafi...
Pod ocenę, podjąć należałoby całość sytuacyj, zachowań,
pożycia i zrozumienia wśród małżonków, a i to nie będzie
wskaźnikiem obiektywnym przyczyny ich zagubienia...
Ach, i nie ten tylko upada, co się potknął, ale ten także,
co z leżącego szydzi...
Nadęty głowę odwraca i złośliwe spojrzenia rzuca... nie wie
z głupoty swojej, że sam na drogę nie patrzy i zaraz się przewróci...
Vetch
;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |