Araby - Szaurma - nie zanuuudzam?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2001-09-05 18:48:32

Temat: Araby - Szaurma - nie zanuuudzam?
Od: "lukas" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

jakos mi sie zebralo na stukanie ..

wlasnie przed chwila "na miescie" pozarlem dwie szaurmy..
taki to arabski (chyba) przysmak.. niby fastfood.. ale chyba nie do konca..

Griluja kurczaka albo barana (baran mi nie wchodzi :)) )
Takie pozadnie przypieczone mesko mieszane jest z pomidorkami, zawijane w
ten ichni chlebek ("beret") albo w zwykla bulke.. posypywane posiekana mieta
i polewane sosem czosnkowym (chyba ze smietana)
.. echhh

pa - lukas

ps jak zrobic taki sos czosnkowy ? smietana i zmielony czosnek ? .. jogurt?
hmm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2001-09-05 18:49:20

Temat: Re: Araby - Szaurma - nie zanuuudzam?
Od: "Wkn" <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik lukas <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9n5s1t$ck3$...@n...onet.pl...
> jakos mi sie zebralo na stukanie ..
>
> wlasnie przed chwila "na miescie" pozarlem dwie szaurmy..
> taki to arabski (chyba) przysmak.. niby fastfood.. ale chyba nie do
konca..
>
> Griluja kurczaka albo barana (baran mi nie wchodzi :)) )
> Takie pozadnie przypieczone mesko mieszane jest z pomidorkami, zawijane w
> ten ichni chlebek ("beret") albo w zwykla bulke.. posypywane posiekana
mieta
> i polewane sosem czosnkowym (chyba ze smietana)
> .. echhh
>
no popatrz, a ja jadłam, nazywało się shoarma, było mięsem z kury z cebulą i
warzywami typu papryka. Do tego ryz i bułka pusta w środku. Pycha, ale
chucha się po tym tez miało.

Wkn

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-09-05 18:57:15

Temat: Re: Araby - Szaurma - nie zanuuudzam?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

>ps jak zrobic taki sos czosnkowy ? smietana i zmielony czosnek ? .. jogurt?
>hmm
>
>
nasz u Libanczyka to byl po prostu olej z ogromna iloscia
zmasakrowanego czosnku..a tak zwyczajnie to chyba jogurt
wystarczy

Krysia
ide ogladac mecz
K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-09-05 19:35:36

Temat: Re: Araby - Szaurma - nie zanuuudzam?
Od: AgataW <a...@g...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"lukas" <l...@p...onet.pl> wrote:

>ps jak zrobic taki sos czosnkowy ? smietana i zmielony czosnek ? .. jogurt?

jeżeli się odchudzasz rob z jogurtem przemieszanym z serkiem
homogenizowanym.
jeżeli nie odchudzasz się to z gęstą śmietaną.

dodaj ziół mieszanki prowansalskiej z umiarem albo samej
bazylii albo świeżej mięty trochę
dodaj solidnie czosnku wyciśniętego, podlej trochę sokiem z
cytryny według uznania i smaku
dodaj soli i pieprzu. Ma być dobre... I niech leżakuje w
lodówce aż się zmiesza.

a ten "beret" sam sobie zrób według przepisu na pitę...
kurczaka też pierś podpieczoną albo podsmażoną pokrój (nikt nie
obrazi się jak dasz całą)
warzyw nawrzucaj i nie łaź po nieście po ciemku...

AgataW.(zaniepokojona)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-09-06 05:06:43

Temat: Re: Araby - Szaurma - nie zanuuudzam?
Od: gosia <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

AgataW <a...@g...com.pl> napisał(a) na pl.rec.kuchnia:

>"lukas" <l...@p...onet.pl> wrote:
(...)
>a ten "beret" sam sobie zrób według przepisu na pitę...
>kurczaka też pierś podpieczoną albo podsmażoną pokrój (nikt nie
>obrazi się jak dasz całą)
>warzyw nawrzucaj i nie łaź po nieście po ciemku...
>
>AgataW.(zaniepokojona)

Moge prosic przepis na pite? Czy to faktycznie tylko maka i woda?

Pozdrawiam - Gosia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-09-06 05:49:37

Temat: Re: Araby - Szaurma - nie zanuuudzam?
Od: kw <k...@a...wbc.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

ja Pite robie tak: maka, woda i bardzo mala szczypta soli - wszystko
mieszam /konsystencja jak na ciasto do pierogow - rozwalkowuje na
grubosc ok. 4 mm i pieke na teflonowej patelni /bez smarowania/ ok. 1
min. na kazda strone a nastepnie klade je na maly palnik bezposrednio
na ogien /bardzo maly/ na kilka sekund az napuchna - i gotowa Pita

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-09-06 07:10:35

Temat: Re: Araby - Szaurma - nie zanuuudzam?
Od: gosia <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

kw <k...@a...wbc.lublin.pl> napisał(a) na pl.rec.kuchnia:

>ja Pite robie tak: maka, woda i bardzo mala szczypta soli - wszystko
>mieszam /konsystencja jak na ciasto do pierogow - rozwalkowuje na
>grubosc ok. 4 mm i pieke na teflonowej patelni /bez smarowania/ ok. 1
>min. na kazda strone a nastepnie klade je na maly palnik bezposrednio
>na ogien /bardzo maly/ na kilka sekund az napuchna - i gotowa Pita
>

Dziekuje, wlasnie o to mi chodzilo:o)

Gosia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-09-06 07:58:35

Temat: Re: Araby - Szaurma - nie zanuuudzam?
Od: AgataW <a...@g...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

kw <k...@a...wbc.lublin.pl> wrote:

>ja Pite robie tak: maka, woda i bardzo mala szczypta soli - wszystko
>mieszam /konsystencja jak na ciasto do pierogow - rozwalkowuje na
>grubosc ok. 4 mm i pieke na teflonowej patelni /bez smarowania/ ok. 1
>min. na kazda strone a nastepnie klade je na maly palnik bezposrednio
>na ogien /bardzo maly/ na kilka sekund az napuchna - i gotowa Pita

..a Magdallena Bassett tak ;)

1. Przygotowywuje ciasto z 15g świeżych drożdży, 280ml. letniej
wody, 1 łyżki oliwy, 445g mąki i 1 łyżki soli. Ciasto ma być
gładkie i posmarowane olejem i pprzykryte wilgotną szmatka
wędruje do poczekalni na 90 minut.

2. Potem zostaje podzielone na 10-12 kulek, które zostają
rozpłaszczone przez podszczypywanie. Leżą sobie 10 minut, potem
znowu należy je rozwałkować i obsyppać mąką i znowu przykryć na 30 minut.

3. Piec w temperaturze 250C przez 3-4 minuty aż bardzo
napęcznieją ale nie mogą się zarumienić.

AgataW w imieniu Magdalleny :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-09-06 08:06:18

Temat: Re: Araby - Szaurma - nie zanuuudzam?
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de> szukaj wiadomości tego autora

"lukas" <l...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:9n5s1t$ck3$1@news.onet.pl...
> jakos mi sie zebralo na stukanie ..
>
> wlasnie przed chwila "na miescie" pozarlem dwie szaurmy..
> taki to arabski (chyba) przysmak.. niby fastfood.. ale chyba nie do konca..
>
> Griluja kurczaka albo barana (baran mi nie wchodzi :)) )
> Takie pozadnie przypieczone mesko mieszane jest z pomidorkami, zawijane w
> ten ichni chlebek ("beret") albo w zwykla bulke.. posypywane posiekana mieta
> i polewane sosem czosnkowym (chyba ze smietana)
> .. echhh
>
> pa - lukas
>
> ps jak zrobic taki sos czosnkowy ? smietana i zmielony czosnek ? .. jogurt?
> hmm
>
Zawsze w czwartek pod sklepem ogrodniczym stoi Libanczyk i on wlasnie sprzedaje
podobny sos. Watpie, czy powie jak to sie robi. Zachecajac do kupna mowi np.
"Prosze sprobowac naszego sosu czosnkowego. Madame nie lubi czosnku? Prosze
skosztowac, po tym madame polubi." I taka Helga spasiona na metwursztach i
szinkenszpekach bierze do ust i potem bierze na 50 marek tych smkolykow. Ludzie,
ten facet to ma talent do sprzedawania. Tydzien temu (wstyd sie przyznac)
zapomnialem odebrac pieniedzy. A koniecznie chcialem zrobic u niego zakupy.
zabralem z samochodu nawet drobniaki do automatow parkingowych. I stoje jak
jakis menel po wino przeliczajac te miedziaki. Wzialem peperoni i pomidory
koktailowe faszerowane pasta z sera owczego z ziolami, Laban bi-Khijar (cos w
rodzaju tzatziki), cos takiego jak Ajwar, pieczone, marynowane pieczarki,
fladenbrot, czyli beret, baklazany z grila w zalewie i pikantana paste z sera
owczego ale tym razem z papryka, czosnkiem i ziolami. Arab liczy, liczy i
okazuje sie "mesje" ma placic tyle i tyle. Ja odliczam w tym czasie gosc karmi
moja zone i innych klientow innymi przysmakami. nagle okazuje sie, ze "mesje"
brakuje marki. Co za wstyd! Uta chce cos oddac ale ja tlumacze co i jak, ze
zaraz pojade do automatu i przywioze kase. A on na to: "Monsieur, (sie) pan
pochodzi z Polski. Ja pan dobrze znam. Pan do mnie zawsze przychodzi z takim
malym chlopcem. Niech mnie Allach pokarze jesli ja na to pozwole." Po czym wzial
jeszcze jeden pojemnik napelnil go pieczarkami ale nie smazonymi tylko w oleju z
przyprawami. Na to nalozyl wlasnie tego sosu czosnkowego i prosil wrecz o
przyjecie tego. Ucie slicze oczka malo na wierzch nie wyszly.
Dzisiaj znowu odstawimy teatr. Juz to widze: ja bede nalegal na przyjecie tej
marki, on bedzie odmawial i zaklinal sie, ze nic mu nie jestem winien. Przy
okazji na´karmi mnie tak, ze o kolacji moge zapomniec. Ale kto wie, moze kiedys
powie jak robi sie ten sos. Wiem tylko, ze jego rodzina wszystko robi sama.
Oczywiscie oliwki ser i oliwe oraz przyprawy sprowadzaja z Libanu. Jesli Wam sie
spodobalo, to opisze jak bylo dzisiaj.

Irek