| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-07-10 12:17:51
Temat: Re: Armoracia lapatifolia f. sempervivaBasia Kulesz wrote:
> Ogrodnik, co się chrzanu nie umie pozbyć, to nie ogrodnik ;P
Moim zdaniem to ogrodnik, tyle, że do chrzanu :-)
Pozdrowienia,
Michał
--
Michał Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-07-10 13:00:30
Temat: Re: Armoracia lapatifolia f. sempervivaKrystyna Chiger <k...@h...people.pl> wrote in news:46937853$1
@news.home.net.pl:
>> Chcesz do kompletu Buglossoides (Lithospermum) purpurocaeruleum?
>> Ladnie kwitnie na niebiesko i lazi wszedzie, slonce, cien, kwasne, zasa
> dowe
>> wszystko mu pasuje :-D
>
> Pewnie, że chcę. Troche to goryczkopodobne, przynajmniej na zdjęciu
> które wygooglałam. Uwielbiem wszystko co się łatwo rozłazi i powstają
> kępy, a nie jedna samotna łodyga :)
No to jak tylko przestanie lac... mam nadzieje, ze jeszcze w tym
tygodniu... wykopie i wysle. Jeszcze sprawdze w domu, czy mam Twoj adres,
czy zaginal w czeslusciach, wtedy bede piszczec :-)
A zawilca kanadyjskiego przypadkiem nie chcesz? Tez pieknie lazi, chociaz u
Baski jakos nie moze sie dogadac z wejmutka, to moj zasiedlil juz grzadke
pod zwykla sosna i zaczyna kolonizowac trawnik.
A bardzo ladny jest :-D
Pozdrowienia - zachrzaniony nieogrodnik Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-07-10 13:29:20
Temat: Re: Armoracia lapatifolia f. semperviva
> Pozdrowienia - zachrzaniony nieogrodnik Ewa
Ewa, nie chrzań tylko zdradź, że robisz habilitację z niego.
To nawet Basię przekona ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-07-10 13:51:51
Temat: Re: Armoracia lapatifolia f. sempervivaKrzysztof Wilk <w...@m...agh.edu.pl> wrote in news:469389B0.A6E17496
@metal.agh.edu.pl:
>> Pozdrowienia - zachrzaniony nieogrodnik Ewa
> Ewa, nie chrzań tylko zdradź, że robisz habilitację z niego.
> To nawet Basię przekona ;-)
Z chrzanu to ja robie wylacznie miazge uzytkowa do packania bialka
zwierzecego :-) Czasem z dodatkiem miazgi z zurawiny.
Albo z jablka.. ale to rzadziej.
Chrzan jako temat, za przeproszeniem, habilitacji, jest nadal do wziecia.
Za to moge materialu dostarczyc :-D
Pozdrowienia - zachrzaniony nieogrodnik Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-07-10 20:37:34
Temat: Re: Armoracia lapatifolia f. sempervivaMichal Misiurewicz napisał(a):
> Basia Kulesz wrote:
>
>> Ogrodnik, co się chrzanu nie umie pozbyć, to nie ogrodnik ;P
>
> Moim zdaniem to ogrodnik, tyle, że do chrzanu :-)
Czasami od chrzanu.
;-)
Przypomina się mi z dawnych lat jak to sąsiadka opowiadała, że na jej
rodzinnej wsi omal się nie pozabijali o spadek, *najgorszą* z możliwych
rzeczy, kawałek zalewowej łąki na której rósł dorodny chrzan.
Rzecz dotyczyła bodajże jej pociota Grabka.
;-)
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-07-11 06:25:31
Temat: Re: Armoracia lapatifolia f. semperviva
>> Użytkownik "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w
>> wiadomości news:Xns996973BD874ewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.38.
..
>>> Jak w temacie, u mnie znow wyrosla bardzo obficie, gdzie sie dalo i
>>> gdzie sie nie dalo.. i tam, gdzie nigdy nie bylo tez.. a w zywoplocie
>>> to nawet kwitnie niezwykle i zaskakujaco obficie..
>>> A jak u Was?
>>> Pozdrowienia - Ewa
>>> PS. Ogrod bez niesmiertelnego chrzanu wszedzie to nie ogrod!
U mnie też i jest pięknie:) i smacznie:), choć nie ogrodowo:(
Pa, Gabi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-07-11 06:47:05
Temat: Re: Armoracia lapatifolia f. sempervivaEwa Szczę?niak wrote:
> No to jak tylko przestanie lac... mam nadzieje, ze jeszcze w tym
> tygodniu...
Podobno w weekend.
> wykopie i wysle. Jeszcze sprawdze w domu, czy mam Twoj adres,
> czy zaginal w czeslusciach, wtedy bede piszczec :-)
> A zawilca kanadyjskiego przypadkiem nie chcesz? Tez pieknie lazi, chociaz u
> Baski jakos nie moze sie dogadac z wejmutka, to moj zasiedlil juz grzadke
> pod zwykla sosna i zaczyna kolonizowac trawnik.
> A bardzo ladny jest :-D
No to chcę. Zwykłe zawilce sobie radzą w mojej ziemi, to może i temu
będzie dobrze. Lubi słońce czy cień?
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-07-11 06:49:19
Temat: Re: Armoracia lapatifolia f. sempervivaEwa Szczę?niak wrote:
> Z chrzanu to ja robie wylacznie miazge uzytkowa do packania bialka
> zwierzecego :-) Czasem z dodatkiem miazgi z zurawiny.
> Albo z jablka.. ale to rzadziej.
> Chrzan jako temat, za przeproszeniem, habilitacji, jest nadal do wziecia.
> Za to moge materialu dostarczyc :-D
Do kiszeni wszelakiego jest swietny. Liście do wyłożenia słoika i
przykrycia i jeszcze korzonek na dodatek. Bardzo pracowici zawijają
każdy ogórek w liść chrzanu.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-07-11 07:03:48
Temat: Re: Armoracia lapatifolia f. semperviva
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@h...people.pl> napisał w wiadomości
news:46947d86$1@news.home.net.pl...
Do kiszeni wszelakiego jest swietny. Liście do wyłożenia słoika i
przykrycia i jeszcze korzonek na dodatek. Bardzo pracowici zawijają
każdy ogórek w liść chrzanu.
Razem z gąsieniczkami? ;P
Generalnie jedynym powodem, który skłonił mnie do pozbycia się tego z
ogrodu, była właśnie podatność na ataki wszelkich owadów żrących liście.
Dekoracyjność spadała do zera wg krzywej wykładniczej w miarę upływu czasu
:) Nawet funkie nie wyglądały tak tragicznie, jedyne, co mogę porównać do
chrzanu, to języczka pomarańczowa. No ale co kto lubi, ja tam wolę
pospolite, ale zdrowo wyglądające rośliny.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-07-11 08:36:48
Temat: Re: Armoracia lapatifolia f. sempervivaBasia Kulesz wrote:
> Do kiszeni wszelakiego jest swietny. Liście do wyłożenia słoika i
> przykrycia i jeszcze korzonek na dodatek. Bardzo pracowici zawijają
> każdy ogórek w liść chrzanu.
>
> Razem z gąsieniczkami? ;P
Jak ktoś lubi :) Ale ogólnie lepiej wszelkie zielsko opłukać,
bo nawet ślimak (podobno jadalny) jakoś mi do przetworów nie pasuje ;)
>
> Generalnie jedynym powodem, który skłonił mnie do pozbycia się tego z
> ogrodu, była właśnie podatność na ataki wszelkich owadów żrących liście.
> Dekoracyjność spadała do zera wg krzywej wykładniczej w miarę upływu czasu
Ja go zwyczajnie kosze razem z trawą, a młode odrastające liście czasem
wykorzystuje do gołąbków zamiast kapusty.
> :) Nawet funkie nie wyglądały tak tragicznie, jedyne, co mogę porównać do
> chrzanu, to języczka pomarańczowa. No ale co kto lubi, ja tam wolę
> pospolite, ale zdrowo wyglądające rośliny.
Języczkę rzeczywiście coś ciągle żre, permanentnie ma za mało wody
(już któregoś lata myślałam, że zdechła) i chyba ją w końcu wsadzę do
wielkiej donicy i postawię pod domem w celu podlewania ciągłego i równie
ciągłej obserwacji :)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |