Witam ,

W dzisiejszym wydaniu polskojęzycznego tygodnika " info & tips" ,
ukazującego się w Niemczech ,datowanego na 13.02.00 , str.12
czytamy :

....................................................
....................
....................................................
....................
.......................

CENTRUM NA SKRAJU BANKRUCTWA

"Nasz Dziennik" pisze, że Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu koło
Warszawy grozi zamknięcie. Od miesiąca pracownicy szpitala nie otrzymują
pensji. Jeszcze w ubiegłym roku kasy chorych były winne CZD ponad 7 mil
zł.
Publicysta "ND" Grzegorz Guttman alarmuje, że placówce, z której
korzysta rocznie ok. 40 tyś. pacjentów, grozi katastrofa. Niestety,
wszystko wskazuje na to, że sytuacja Centrum w tym roku nie ulegnie
poprawie. Do tej pory Centrum nie podpisało kontraktów z żadna z kas
chorych. Te ostatnie zakładają bowiem, że wtym roku będą mogły
przeznaczyć na leczenie mniej pieniędzy niż w roku ubiegłym.
"ND" podkreśla, że leczące małych pacjentów z całej Polski, CZD znalazło
się na granicy bankructwa. Aby wypłacić pracownikom pensje, dyrekcja
musiała zaciągnąć komercyjny kredyt. Lekarstw i sprzętu medycz nego
wystarczy zaledwie na kilka dni.
Regionalne kasy chorych zalegają z wypłatą zobowiązań wobec Centrum
Zdrowia Dziecka od początku ubiegłego roku. Tymczasem ponad połowa
pacjentów CZD pochodzi spoza terenu Mazowieckiej Regionalnej Kasy
Chorych.
Zdaniem pracujących w szpitalu lekarzy już pierwsze tygodnie nowego
systemu pokazały, że Centrum nie jest w stanie sfinalizować umów z
regionalnymi kasami. Powód-warunki, jakie kasy proponowały szpitalowi.
Tymczasem tylko w ciągu jednego kwartału w CZD hospitalizuje się ok. 8,5
tyś, dzieci, z czego tylko 3,6 tysiąca to mieszkańcy województwa
mazowieckiego - stwierdza Grzegorz Guttman w "ND".

....................................................
....................
....................................................
....................
........

Bez komentarza.

pozdr. - Józek