| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-19 09:28:39
Temat: Bojmy sie skinow BÓJMY SIĘ SKINÓW
Obejrzałam właśnie we francuskim programie TV Arte
wstrząsający reportaż o skinach. Zawsze myślałam, że to jedynie
zbuntowani młodzi, których głównym celem jest szokowanie
normalnych ludków zwariowanym ubiorem i wygolonymi na glacę
pałami. A to się pomyliłam! Prawdę mówiąc, niezbyt uważnie im
się przyglądałam i stąd teraz mój szok.
Nie widziałam swastyk na bluzach ani nazistowskich haseł i
brutalnych malunków na mundurowych koszulkach. Bo oni cali są
mundurowi, paramilitarni, zdaje się, że tak to się nazywa.
Wszyscy ubierają się tak samo, a większości zakupów: odzieży,
kaset, pism dokonują właśnie przez Internet. Nie zwracałam
uwagi na "propagandowe" teksty piosenek skandowanych do jakiejś
brutalnej, chyba rockowej muzyki. Nadejdzie oczekiwane jutro,
kiedy jajogłowe rozpieprzą wreszcie w drebiezgi cały obecny,
skompromitowany, znienawidzony system, by powstał wolny świat
białej, czystej rasy. Oświęcim musi wrócić, Tremblinka musi
wrócić, czarny nie będzie odbierał mu roboty ni patrzył łakomie
na jego białą kobietę. Juden verboten! Furer się odrodzi.
"Unser Furrher Adolf Hitler! Sieg Heil!" - prawe ręce w
egzaltacji wyrzucane w gorę - "Heil Hitler!"
Nawet to golenie głów jest symboliczne. Trzeba najpierw
zniszczyć, pozbyć się starego, by mogło powstać nowe. To "nowe"
to neofaszyzm. Wszystko tu jest: dumny Hitler w najróżniejszych
skanerowych ujęciach, kult siły fizycznej i przemocy,
agresywność, rasizm, szowinizm, gromadzony po cichu prawdziwy
arsenał broni. Broni, której skini gotowi są w każdej chwili
użyć.
Skinheadzi - subkultura młodzieżowa, brzmi to wcale
niegroźnie. W końcu byli hipisi - nonkonformistyczna zbieranina
brzdąkająca na gitarach, wąchająca kwiatki i marihuanę. Też
odrzucali system państwowy i konsumpcyjny system społeczny,
istnieli jednak na zasadzie daleko posuniętego, ale nie
zagrażającego dziwactwa. A skini? Zaczęło się od Ameryki w
drugiej połowie lat sześćdziesiątych, przylazło to najpierw do
Wielkiej Brytanii, obecnie w samej Europie jest już skinów
tysiące. Od zburzenia muru berlińskiego, ściągają teraz i z
krajów wschodnich. I to jest dopiero ciekawostka.
Tu przeżyłam największy szok. Gdy zaprezentowali się
POLSCY SKINI. Nigdy bym nie pomyślała, że polska młodzież w
końcu z kraju tak okrutnie, bestialsko doświadczonego przez
faszyzm, dołączy do tego ruchu. A jednak są już ich setki.
Śmiało i butnie opowiadali o sobie i skinowych wizjach świata -
ich wizjach! Rozgorączkowani, śmiertelnie pewni swych racji,
gotowi do "poświęceń" (policja depcze im po piętach), gotowi,
gdy nadejdzie odpowiedni moment, pójść - jak mówią - na całość.
Wygląda na to, że najsilniejsza grupa rezyduje w Lublinie.
Dlaczego akurat w tym mieście, zupełnie nie rozumiem. Pokazano
polskich skinów na własnych śmieciach: sale spotkań, autokarowe
wycieczki - rekonesanse do innych miast, koncerty organizowane
na czarno, ale także jako niezwykle aktywnych uczestników
międzynarodowych zlotów. Większość to ludzie około dwudziestki,
było też jednak sporo dzieciarni, dosłownie nastolatków
małpujących z przejęciem wszystko jak leci. Widziałam
dziewczęta w wieku szkolnym z dumą anonsujące, że dla "sprawy"
porzuciły szkołę. Wszystkie, podobnie jak i koleżanki w innych
krajach, obowiązkowo utlenione, podrobione na naturalne -
"rasowe" blondynki. Straszne, straszne...
Telefony komórkowe i przede wszystkim Internet to
podstawowe narzędzie pracy dzisiejszego skina. Dzięki tym
zdobyczom techniki skiny z całego świata komunikują się,
organizują, wymieniają doświadczenia, i werbują nowych. Wciąż
werbują. A fanatyzm tym silniejszy, im wyznawców więcej. Niby
to nie sekta, ale mechanizm widać podobny, bo niemal wszyscy
podkreślają, że odnaleźli wreszcie swoje prawdziwe miejsce w
świecie i czują się członkami jednej wielkiej skinowej rodziny.
Pozostaje pytanie, kim my jesteśmy dla skinów - wykluczeni z
tego zamkniętego kręgu. Co dla nas szykują, jakie wobec nas
mają plany? Nawet nie ukrywają do czego dążą, trzeba tylko
bliżej im się przyjrzeć i ich posłuchać. Jeśliś jeszcze nie
łysy lub nie wygolony, zapewniam, włosy stają dęba.:-(((
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-03-19 09:48:03
Temat: Re: Bojmy sie skinowMagdalena Nawrocka wrote:
> BÓJMY SIĘ SKINÓW
>
>
>
> Tu przeżyłam największy szok. Gdy zaprezentowali się
> POLSCY SKINI. Nigdy bym nie pomyślała, że polska młodzież w
> końcu z kraju tak okrutnie, bestialsko doświadczonego przez
> faszyzm, dołączy do tego ruchu. A jednak są już ich setki.
> Śmiało i butnie opowiadali o sobie i skinowych wizjach świata -
> ich wizjach! Rozgorączkowani, śmiertelnie pewni swych racji,
> gotowi do "poświęceń" (policja depcze im po piętach), gotowi,
> gdy nadejdzie odpowiedni moment, pójść - jak mówią - na całość.
Jest taki syndrom kobiety która trzeci raz wychodzi za mąż i trzeci raz za
alkoholika (z pierwszym i drugim rozwiodła się dlatego, że był
alkoholikiem). Nie wiem jak wielką Grupę reprezentują ci 'odmieńcy', ale z
czym więcej obserwuję ten nasz 'piękny' kraj tym bardziej upewniam się w
tezie 'skazanych na alkoholika'.
Może głupota, to po prostu jakieś międzynarodowe fatum - a może Ci ludzie są
oryginalni w najlepszej postaci tego słowa. Odepchnęli media i inne
fałszywki aby 'zdroworozsądkowo' przeanalizować problem...
Czemu Polacy? Narkotyki działają podobnie na wszystkiem 'makówki' - po za
'niespełnionym' seplenieniem nie ma aż takich istotnych różnic genetycznych
(jeżeli w ogóle można tu mówić o genetyce). Zmienia się 'strona kodowa'
artykulacyjnego aparatu (dzwięcznej 'furmańskiej' fonetyki - nie obrażając
furmana i jego konia) i dalej bracia do Treblinki!
Może ktoś wpadnie na genialny pomysł u udostępni 'bractwu' jakiś "gazowy
mechanizm" lub inne "piece", co by z Dziewczyna jedna z drugą zamiast
'puszczać' się z faszystą, popatrzyła jak skinek puszcza skinka z dymem?
(może to i rozrywka przednia, tylko ja już się starzeję i tego nie
rozumiem - móżdżek zapewne się kurczy... taki 'piecykowy' BigBraderek, to
dopiero byłaby frajda).
No, ale co zrobić... Proponuję golarka i dołączyć do Towarzystwa... w
świecie wariatów 'normalny' człowiek jest wariatem... żyjemy w gospodarczo
'poległych' czasach - nie można sobie pozwolić na "kontrastowość", prawda?
P.S. Nie widziałem tego programu ale wystarczy mi Twój opis.
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-19 14:13:01
Temat: Re: Bojmy sie skinow
Użytkownik "Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr> napisał w wiadomości
news:20030319092814.JCHX11943.viefep14-int.chello.at
@jupiter...
Mi sie wydaje, ze problem skinow jest zdecydowanie rozdmuchany,
nakrecaja telewizja i gazety, to kolejny taki temacik, zeby zrobic zadyme,
postraszyc troch ludzi.
Np. pokazywano jakis faszystow z Rosji - kilku nastolatkow, w koszulkach ze
swastykami, podnosili raczki do gory i z trudem powstrzymyali sie od
smiechu -
zrobione prawdopodobnie "pod kamery"
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-19 15:38:00
Temat: Re: Bojmy sie skinowW sieci wiele jest stron o skinheadach wcale nie nazistach. Nazi-skini to
całkiem młody odłam skinheadów, którzy jako subkultura wywodzą się ze
słuchaczy muzyki ska i reggae (tworzonej przez czarnoskórych), z ruchów
"mods" i "rude-boy's" (lata 60-te).
http://www.twafa.org.uk/Fascism/Skinheads.html
http://www.geocities.com/CapitolHill/Lobby/2788/skin
s.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-19 15:42:20
Temat: Re: Bojmy sie skinowCholera, a myślałem, że takie problemy były na fali w czasach festiwalu w
Jarocinie, a teraz to tylko te głąby w paski i żelusie w butach do orania
pola.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |