« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-11-13 05:24:17
Temat: Brykiety do kominkaWitam!
Chodzi o brykiety z trocin. Czy ktoś tym palił w kominku? Podobno dobre,
kaloryczne i nie smali szyby. Czy ktoś ma doświadczenie?
Na ile godzin starcza jedno załadowanie do kominka? Czy na noc wystarczy?
Czy to się pali płomieniem czy tylko tli?
Tapta
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-11-13 07:15:29
Temat: Re: Brykiety do kominkaW dniu 2007-11-13 06:24, Tapta napisał (a)::
> Witam!
> Chodzi o brykiety z trocin. Czy ktoś tym palił w kominku? ]
Ja i moja żona też ;)
> Podobno dobre,
> kaloryczne i nie smali szyby.
To zależy od rodzaju brykietu, czyli inaczej mówiąc producenta i
technologii produkcji. Są brykiety, które są tylko prasowane pod
ciśnieniem (ważne jest ciśnienie), ale są też takie z dodatkiem chemii.
Trzeba też uważać na brykiety robione z trocin z płyt meblowych. Te z
chemią i z płyt meblowych palą się nieźle, ale mają dodatkowy "bonus" w
postaci smrodu chemii i smolenia szyby. Z tym smoleniem szyby, przy
paleniu dobrym brykietem to też jest tak, że trochę czasu minie, zanim
człowiek nauczy się ustawiać odpowiedni cug, aby przy żarzeniu nie było
zbyt wiele dymu.
> Czy ktoś ma doświadczenie?
Ja i moja żona też ;).
> Na ile godzin starcza jedno załadowanie do kominka?
> Czy na noc wystarczy?
Odpowiedź na powyższe pytania brzmi to zależy jak od tego co wyżej, od
tego ile brykietu wrzucisz, jak bardzo potrzebujesz nagrzać kominek
(szybkość spalania) i jeszcze pewnie parę innych czynników. Ale da się
metodą prób i błędów dojść do tego ile brykietu trzeba dołożyć na noc,
tak żeby było ciepło rano. Przyznam szczerze, że tylko dwa razy udało mi
się zrobić tak, żeby rano dołożyć bez rozpalania, ale nie eksperymentuję
w tym kierunku,
Dodatkowo powiem, że najlepszy jest brykiet produkowany do piekarni.
Jest bez chemii, daje dużo ciepła (duża kaloryczność).
> Czy to się pali płomieniem czy tylko tli?
Ja robię tak, że przy rozpalaniu spalam kilka (2 do 3) kostek
płomieniem, mniej więcej do połowy, a potem to się żarzy w mniejszym lub
większym stopniu, w zależności od tego jak ustawię cug.
Ostatnio palę w ten sposób, że rozpalam brykietem, w ciągu dnia dokładam
brykiet, a na noc wrzucam 1-2 duże kawałki drewna. I to jest super
połączenie.
Brykiet polecam o tyle, że palenie brykietem jest bardzo wygodne w
porównaniu do palenia drewnem. Wygodniejsze jest składowanie, rozpalanie
i samo palenie. Trzeba tylko znaleźć dobrego dostawcę.
Pozdrawiam
MiT moja żona powiedziała, że się nie podpisze.
>
> Tapta
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |