Strona główna Grupy pl.sci.psychologia By cie powitac...

Grupy

Szukaj w grupach

 

By cie powitac...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-03-04 12:13:41

Temat: By cie powitac...
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

Dokonalam ostatnio wyboru z moich felietonow. Mam zamiar zamiescic je na stronie
WWW. Chcialabym Wam je przypomniec, liczac na ewentualne wskazowki czy rady.
Pozdrawiam serdecznie,


Magda N


////////////////////////////////////////////////////
///////////////////////////

BY CIE POWITAC...



By Cie powitac, wychodze Ci naprzeciw, z usmiechem, z
zaufaniem, goscinnie - po polsku. Cieplej na sercu mi sie robi,
gdy pomysle, ze zechciales mnie tu odwiedzic, poznac,
posluchac, ale i tez byc moze samemu sie do mnie zblizyc,
opowiedziec o Sobie, nawiazac ze mna przyjacielski dialog.
Uwielbiam ludzi, jestem ich lakomie ciekawa. Nie bierz wiec, z
gory prosze, mych byc moze zbyt szczerych, zbyt otwarcie
postawionych pytan czy kwestii za niedyskrecje, za prymitywne
niewyzyte babskie wscibstwo. To moja ciekawosc zycia i ludzi
przybiera taka na pozor obcesowa forme.

Ja z Toba rowniez bede szczera, dlaczego mialabym nie byc?
Opowiem o sobie takiej, jaka sie widze. Wszystkiego po trochu
jest w tym wizerunku: i mocne punkty, pewne idealy, wartosci
jak gwiazdy przewodnie, wnioski i obserwacje nabierajace
perswazji pewnikow, ale tez i wady, mniejsze i wieksze
grzeszki, pomylki, potkniecia, watpliwosci, rozterki. Taka
wlasnie jestem, z tego sie sklada moje powszednie zycie, daleko
mu do idealu krysztalowej solidnosci i przejrzystosci.

Wiesz juz o mnie, ze mieszkam we Francji, ze jestem
pedagogiem, pracuje z ludzmi uposledzonymi umyslowo. Dopowiem
ci jeszcze o sobie, ze kocham dzieci, uwielbiam moj zawod,
cenie zycie, lubie podumac nad tym i owym, przenoszac mysli i
obserwacje na papier.

Czym jest moje pisanie? Proba refleksji nad duzymi i
malymi sprawami zycia. Skad sie ono bierze? Jest we mnie, to
moj wewnetrzny rezonans. Tyle jest roznych strun, ktore nawet
leciutko poruszone, odzywaja, wydaja oddzwiek. To, co opisuje
gra we mnie. Mysle, ze tak wlasciwie to cala sie skladam z
takich malych, odegranych kiedys w mym zyciu melodii: tu ktos z
rodziny, tam wspomnienie z dziecinstwa, nostalgiczny pejzazyk
rodzinnego kraju, dobre przezycie, dramatyczne przejscie, niby
nic nieznaczacy epizod, a mimo wszystko zapamietany i
wyplywajacy niespodziewanie ze zlogow pamieciowych, by ozyc i
dac do myslenia... Tak sie to wszystko wygrywa po kolei,
zaleznie od chwilowej podniety rezonuje. A ja tylko lapie lotne
mysli w biegu, zamykam je w slowach - i, ot, cale moje pisanie.

O Czym pisze, chcesz wiedziec. "Czego serce pelne, tym
usta plyna" mowi ludowe przyslowie i tak jest ze mna. Pisze o
tym, co lubie lub czego nienawidze, co mnie napawa obawa, a co
nadzieja, otucha. Przedstawiam tu jedynie moj osobisty, skromny
punkt widzenia. Patrze na swiat przez wlasne okulary, a raczej
nie sa to proste okulary, co dosyc specjalne wielobarwne szkla
kontaktowe.

To jak widze, zalezy od tego na co patrze, pod jakim
katem, w jakim kontekscie. Tak nawet sobie mysle, ze to chyba
nie sa plaskie szkla, ale raczej jakies pryzmaty z ich katem
lamiacym, rozszczepieniem swiatla i widmem. Kolory swiata
rozszczepiaja sie przez pryzmat teczy. Wierz mi, ze to daje
niebywale duzo odcieni. Niekiedy obraz jest jasny, przejrzysty
- swiat wydaje sie dobry, wesoly i mily. Za to innym razem
przybiera barwe ciemnego fioletu, ukazujac rzeczy w ich
brzydocie. Rozwijajac jakis temat, celowo przejaskrawiam,
niekiedy ironizuje. Z koniecznosci uogolniam, chociaz wiem, ze
to naciagane, bo zycie jest wielowymiarowe i cholernie plynne -
wiele zalezy od nas samych i zlozonego kontekstu. I tak jest
dobrze. Czym wieksza ta roznorodnosc, zlozonosc, tym wedlug
mnie jestesmy psychicznie ciekawsi i bogatsi. A o to przeciez
chodzi.

Nie mam zadnego profesjonalnego przygotowania pisarskiego,
dorabiam sie dopiero zmudnie, i to na zasadzie prob i bledow,
wlasnego, jak to sie mowi, literackiego warsztatu. Mysle
jednak, ze dobry tekst ma przede wszystkim pobudzac do
myslenia, reakcji, dlatego powinno w nim wylezc to, co chce sie
powiedziec. Niech da sie odczuc, a nawet zaboli tam, gdzie
szczegolnie pragnie sie nacisnac. Nieraz nieglupio prowokowac,
zadrazniac. Cos jak z karykatura - wszystko, co istotne i
kontrowersyjne, czesto w swych nagich kreskach jest bezlitosne
i osmieszajace, krzyczace.

Pisze w swoim imieniu, duzo pisze o sobie. Zakrawa to na
niezly egocentryzm. Jest to jednak poletko znane mi
najbardziej, poletko, ktore sama uprawiam, z ktorego zbieram
owoce, ale i rowniez na ktorym wciaz sie potykam, wiec znam
przeszkody, zasadzki, w sumie poruszac mi sie na nim latwiej.
Wprawdzie moje pisanie jest zapisem moich osobistych przemyslen
czy przezyc, lecz jak mowi Philip Guedalla: "Autobiografia jest
wspanialym sposobem mowienia calej prawdy... o innych
ludziach". Prawda o sobie, prawda o innych - oto, czego usilnie
szukam.






Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka





--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Potrzebna pomoc!
jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwany
optymistyczny tekścik - czy znacie autora ?
Posag konieczny ! ?
Vizualizacja

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »