| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-21 08:56:11
Temat: Było : Zdumiewające...
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:buk0p2$opi$1@news.onet.pl...
> Powiem tylko tyle ze wim jak to jest wyrzec sie religii nieodwolanie
> i w pelnym znaczeniu tego slowa. ;)
To że tak powiem Twoja decyzja ..
Tylko że "wierząc" m in na podstawie Pisma Świętego .. które jak sam
napisałeś Bóg przedłożył ludziom
decydujesz się na religię - dlaczego?
Ponieważ w tym Piśmie masz napisane dokładnie jak masz postępować i kogo
"słuchać"
Być może dla Ciebie sama wiara w Boga wystarczy do "zbawienia" - które jest
celem kk
Ja nie twierdze że masz racje czy nie - bo tego nie wie nikt :))
Ale czy czasem nie jest tak że wyzbywając się religii wyzbywasz się Boga?
> > Hmm a to chodzi o to żeby być uznawanym?? Czy nie przypadkiem
> > o to by samemu nie dać się wciągnąc w tą manipulację? :))
>
> O to aby sie uwolnic od manipulacji. ;)))
No tak - jeśli wcześniej dało się w nią wciągnąc :)
Co wcale nie oznacza że musisz wyzbywać się religii :)
To raczej wygodnictwo - tylko ciężko się do tego przyznać :))
> > Wietrzę tu właśnie to o czym pisałam czyli tak zostałeś wychowany :)))
>
> Generalnie nie sadze aby wychowanie mialo decydujacy wplyw na
> jakos zycia czlowieka.
> W przeciwnym razie mielibysmy dynastie seryjnych mordercow
> obok dynastii alkoholikow... itd, a tak 'lekko' to nie ma. :)
Patrzysz schematami ..
> > Daleko mi do niej ;)))
> > Chodzi mi raczej o to że można się buntować przeciwko pewnym
> > "rzeczom" ale nigdy ich nie "wyplewisz" z siebie
> > ponieważ nie pozwoli Ci na to .. nazwij to jak sobie chcesz -
> > "sumienie"? :)
>
> Egipcjanie kiedy tez nie wierzyli ze hebrajczycy znajda sumienie, aby
> wyjsc z Egiptu, a kim sa hebrajczycy wobec powolanych do zycia? ;)))
> Ty vicky z innej gliny jestes i kompletnie nie kumasz pewnych bardzo
> istotnych kwestii. ;)
Wiara nie polega na kumaniu ale na tym by wierzyc :)
A jakoś walka z wiatrakami o coś co można pokonac samemu a nie zrzucać na
innych
to raczej nie dla mnie jest :))
Zastanawiałeś się kiedyś czy czasem to Twoje przeciwstawianie się
manipulacji religijnej nie wyniknęło z innej manipulacji?
> Dla Ciebie przeciez nie ma Boga bez/poza religia. I to Twoja
> _konkretna_ religia. :))))
> W religie. No niestety. ;)))))
Dla mnie przede wszystkim jest Bóg :))
A religii czesto się przeciwstawiam ... myślą słowem i uczynkiem :]
> Wiesz, to nie Ty decydujesz co jest swiadectwem Prawdy a co
> nie i nie Twoi wspolwyznawcy, lecz Bog. :)
> Biblia jest tym co z woli Boga zostalo dane czlowiekowi jako
> swiadectwo Prawdy o Bogu i czlowieku.
No a o czym my tu rozmawiamy jak nie o Biblii ? :))
> To ze 'rozumiesz' te kwestie w inny sposob w zaden sposob
> Cie nie usprawiedliwia - miej tego swiadomosc. ;)
W inny tzn jaki?
> Przede mna sie dotad chyba nie demaskowalas. ;))
Wbrew temu co myślisz w tym temacie nie mam nic do ukrycia :>
Daj znać jak poczujesz sie manipulowany :)))
P.S.
> Jestem pomocnikiem oskarzyciela. :))))
>
> Widzisz vicky, gdybym np Cie splonkowal nie ponioslabys konsekwencji
> dyskusji ze mna.
Hmmm .. a tak poniose? :)))
Daj spokój :)))))
> Mam nadzieje ze jesli wystapia, nie okaza sie zbyt wielkie dla Ciebie,
> bo kiedy pisze taki post jak ten na ktory odpowiedzialas, nie chodzi mi
> o takich jak Ty. ;)
> Sama dalas sie zlapac, wiec w razie czego nie miej mi niczego za zle. :)
> OK? ;)
Umywasz ręcę???
He he :))
OK :)))
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-21 09:35:50
Temat: Re: Było : Zdumiewające...Vicky:
> Ale czy czasem nie jest tak że wyzbywając się religii
> wyzbywasz się Boga?
Zalezy w jaki sposob traktujesz Boga. :)
Jesli utozsamiasz Boga z calym tym 'sprzetem' przed ktorym
klekasz, ktoremu sie klaniasz i do ktorego wznosisz swe modly,
to jak najbardziej TAK - nie ma co do tego watpliwosci. :)))))))
> No tak - jeśli wcześniej dało się w nią wciągnąc :)
> Co wcale nie oznacza że musisz wyzbywać się religii :)
> To raczej wygodnictwo - tylko ciężko się do tego przyznać :))
Owszem wygodnictwo - zgadzam sie. :)
Trudno jest 'zyc' pijac pomyje zamiast wody, jedzac obierki
zamiast ziemniakow, czy oddychajac czuc fetor zgnilizny
zamiast zapachu kwiatow - nie kazdy sie nadaje do takiego
'zycia'. ;)
Dokonalem wyboru i nie zaluje tego.
Egzystencja we ~wspolnocie z klamstwem - nie dla mnie. ;)
No niestety. :)
> Wiara nie polega na kumaniu ale na tym by wierzyc :)
Zgadzam sie ze sa tacy ktorzy niezlomnie wierza ze dokonujac
nieprawosci postepuja w sposob prawy. ;)
> Zastanawiałeś się kiedyś czy czasem to Twoje przeciwstawianie
> się manipulacji religijnej nie wyniknęło z innej manipulacji?
Coz, nie kazdy jest w stanie byc adwokatem klamcow. ;)))
> Dla mnie przede wszystkim jest Bóg :))
> A religii czesto się przeciwstawiam ... myślą słowem i uczynkiem :]
Widzisz? Coz to za 'potega' skoro chwieje sie w posadach? :)
Niedlugo niektorzy z Waszych 'adwokato' stana sie Waszymi
oskarzycielami - gdzie sie wowczas schowasz vicky? :)))
Na Ksiezycu? ;)))))
> No a o czym my tu rozmawiamy jak nie o Biblii ? :))
Rozmawiamy tu o tym jak wierni kk traktuja Biblie. :)
> W inny tzn jaki?
Inny niz swiadectwo Prawdy o Bogu. :)
> Daj znać jak poczujesz sie manipulowany :)))
OK. ;))))
> Hmmm .. a tak poniose? :)))
> Daj spokój :)))))
Moze tak, a moze nie... :)
Wielu ponosi, wiec pewnie Ty takze poniesiesz. ;)
> Umywasz ręcę???
> He he :))
> OK :)))
Nie walcze z wiatrakami. :)
No moze wyjatkowo... w ramach cwiczen. ;)))))))))))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-21 11:26:24
Temat: Re: Było : Zdumiewające...Użytkownik "Vicky" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bulemm$khs$3@atlantis.news.tpi.pl...
> Ale czy czasem nie jest tak że wyzbywając się religii wyzbywasz się Boga?
O to chodzi. Wystarczy ze popatrze wsrod znajomych.
Ci ktorzy odcieli sie od religii, generalnie odcieli sie od wszelkiej
duchowosci, dziwne to jest.
Jeszcze pare lat temu mowilo sie, ze nasza wiara jest toksyczna, ze jest
utrzymywana przez
specjalne poczucie winy.
Ok, to dlaczego Ci ktorzy sie "uwolnili" sa generalnie bardziej bezwzgledni,
cyniczni, agresywni. Gdyby byli lepsi to co innego!
A wygladalo no to ze bedzie tylko raj, a ja widze wzrost "dresiarstwa".
Dalczego?
Temat jest bardzo ciekawy, badam to sobie od jakiegos czasu...
wyglada na to ze graja tu rozne czynniki, jeden z nich jest taki, ze:
gdy Freud zaczal robic swoje odkrycia, sklasyfikowal rodzaj orgazmu
na lepszy i gorszy. Od razu... tysiace par w USA zaczelo miec problemy
seksualne :)
Nasz swiat zaczal dotykac intymnych czesci ludzkiej psychiki, bardzo
delikatnej,
oswietlono to "latareczka wiedzy" i -poniewaz to bardzo delikatne obszary-
ludzie sie wystraszyli i wycofali na "glebsze pozycje" (w tym przypadku
wzrosla
chec zostania "seksulanym twardzielem" - to strach przed klasyfikacja na
gorszego).
Dodatkowo maleje zyczliwosc, a rosnie rywalizacja i wzajemna agresja,
tak ze uzewnetrzniana duchowosc stala sie czyms za co moze spowodowac
cierpienie (wysmianie, pokazanie ze to "gorsze" tak jak ten orgazm,
splucie).
Pamietam np. jak koledzy-dreso-podobni wysmiewali innego, rownego kumpla,
ze interesuje sie Feng Shui, a to naprawde fajny gosc jest :) taki czlowiek,
po prostu.
A poniewaz dawna zyczliwosc miedzy ludzmi,
zaczyna pomalu zamieniac sie w "kto kogo bardziej opluje i kto wymieknie",
(wystarczy obejrzec program Wojewodzkiego: "sukces" jest wtedy gdy
autorytet goscia zostanie podwazony i gosc wyjdzie zblazowany -
to co gosc ma do powiedzenie liczy sie duzo mniej)
wiec jest jak jest, ludzie sie chowaja w bukrach przed samym sobą,
a duchowosc zaymykaja na 4 klucze i wypieraja sie jej. Nie chca jej widziec.
Wiec jest zero duchowosci - wymiana mysli, doswiadczen nie interesuje, a
narasta
agresja, kult sily. Dodatkowo demonizuje sie religje, dlatego ze dla nowego
czlowiek,
dresa, "twardziela", to ponizenie -taki dawny zwyczaj- pocalowac chleb ktory
upadl na ziemie. To zabobon.
A to dlatego ze taki ktos jest emocjonalnie wkrecony w ta "twardzielską
kulture z kompleksami".
Wszyscy zaczynamy byc.
Sa inne czynnik ... presja "masowego swiata". Dawniej presja nalezala do
rodziny, otoczenia
(co sie dzisiaj demonizuje), a dzisiaj "nowoczesna dziewczyna" (kiedys
rozmawialismy o tym)
nie chce miec dziecka, bo bedzie miala "obwisle piersi" i czar "lalki
barbie" prysnie,
przestanie sie ona liczyc. Ale to juz zjazd z tematu....
Temat, ciekawy, skoplikowany i trudny.
Zdrufka,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-21 12:14:01
Temat: Re: Było : Zdumiewające...Duch:
> ... Wiec jest zero duchowosci - wymiana mysli, doswiadczen
> nie interesuje, a narasta agresja, kult sily. Dodatkowo demonizuje
> sie religje
Ty bylbys szczesliwy gdybysmy sie stali kolejna Sycylia jak mniemam. ;)
Ale nie kazdy tak uwaza. :)
Na szczescie. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-21 13:12:49
Temat: Re: Było : Zdumiewające...
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w
wiadomości news:bulnnt$kc1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Vicky" <b...@a...pl> napisał w
wiadomości
> news:bulemm$khs$3@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Ale czy czasem nie jest tak że wyzbywając się religii
wyzbywasz się Boga?
>
> O to chodzi. Wystarczy ze popatrze wsrod znajomych.
> Ci ktorzy odcieli sie od religii, generalnie odcieli sie
od wszelkiej
> duchowosci, dziwne to jest.
Ja nie!
> Jeszcze pare lat temu mowilo sie, ze nasza wiara jest
toksyczna, ze jest
> utrzymywana przez specjalne poczucie winy.
Mylisz "wiarę" z "religią".
Specjalnie próbujesz zamieszać czy nie widzisz różnicy?
> Ok, to dlaczego Ci ktorzy sie "uwolnili" sa generalnie
bardziej bezwzgledni,
> cyniczni, agresywni. Gdyby byli lepsi to co innego!
???? nic takiego nie zauważyłem
Szczególnie jeżeli chodzi o agresję i bezwzgledność -
cyniczny byłem 'od zawsze'.
> A wygladalo no to ze bedzie tylko raj, a ja widze wzrost
"dresiarstwa".
A kto ci powiedział że 'dresiarze' to 'nie chrześcijanie'?
> A poniewaz dawna zyczliwosc miedzy ludzmi,
Jaka 'dawna życzliwość'?...
> zaczyna pomalu zamieniac sie w "kto kogo bardziej opluje i
kto wymieknie",
...do tego trzeba dorosnąć - to co opisujesz jest po prostu
przeniesieniem zachowań dzieciecych na okres późniejszy
("moja zabawka jest ładniejsza a ty jesteś gupi")
>
> Wiec jest zero duchowosci - wymiana mysli, doswiadczen nie
interesuje, a
> narasta agresja, kult sily.
A to nie ma nic wspólnego z religijnością. Wśród wierzących
i religijnych wymiana myśli też nie musi występować - a
'uduchowienie' przejawia się w klękaniu i wstawaniu w
odpowiednim momencie.
> Sa inne czynnik ... presja "masowego swiata". Dawniej
presja nalezala do
> rodziny, otoczenia
CZyli nic się nie zmieniło - zasada pozostała zmieniło sie
otoczenie.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-21 18:32:30
Temat: Re: Było : Zdumiewające...Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bulgrv$2ml$1@news.onet.pl...
> Vicky:
> Nie walcze z wiatrakami. :)
> No moze wyjatkowo... w ramach cwiczen. ;)))))))))))))
>
> Czarek
Niezłe ćwiczenie. Aż nienadążyłem czytać. :-)))
To Viatracky :-))
Ja bym powiedział tak...
Świat jest przeróżny, ale jeśli można go zobaczyć,
w jednej książeczce, to to jest 'niezła książeczka'.
Jeśli potrzeba wielu potwierdzeń 'książeczki',
to nic nie stoi na przeszkodzie.
Wszak jest ich multum. Łącznie z zaprzeczającymi
potwierdzeniami.
To tylko 'strach', że ma się niespełnione życie.
Przekonywanie niema sensu.
Leży pod ręką, każdy ma, każdy poczytać może.
Słowa międlą międliste.
Houk!
:-))))
ett
Zapomnieliście o Krzyżakach i Konkwistadorach :-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-21 18:56:43
Temat: Re: Było : Zdumiewające...
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bulgrv$2ml$1@news.onet.pl...
> Vicky:
> > Ale czy czasem nie jest tak że wyzbywając się religii
> > wyzbywasz się Boga?
>
> Zalezy w jaki sposob traktujesz Boga. :)
> Jesli utozsamiasz Boga z calym tym 'sprzetem' przed ktorym
> klekasz, ktoremu sie klaniasz i do ktorego wznosisz swe modly,
> to jak najbardziej TAK - nie ma co do tego watpliwosci. :)))))))
Nie chodzi o utożsamianie ...
NIe wydaje Ci się że to nie ma znaczenia - jeśli tylko rozmawiasz z Bogiem?
Nie muszisz przed niczym klękać - jeśli nie czujesz takiej potrzeby :)
Przypomnij sobie - ileśtam lat wstecz jak wchodziłeś do Kościoła .. jakaś
różnica?
(oczywiście pomijając fakt - "jeśli" teraz nie wchodzisz :]] )
Myślisz że to było błędne uczucie?
> Owszem wygodnictwo - zgadzam sie. :)
> Trudno jest 'zyc' pijac pomyje zamiast wody, jedzac obierki
> zamiast ziemniakow, czy oddychajac czuc fetor zgnilizny
> zamiast zapachu kwiatow - nie kazdy sie nadaje do takiego
> 'zycia'. ;)
Oczywiście ... myślę nawet że większość ...
Ale zapewne nie religia to sprawia .. a wiara w Boga :) (że ludzie tak
"żyją")
> Dokonalem wyboru i nie zaluje tego.
> Egzystencja we ~wspolnocie z klamstwem - nie dla mnie. ;)
> No niestety. :)
Znaczy dostosowujesz się w 100% do Biblii i żyjesz swoim życiem bez udziału
religii?
To Twoja religia? :)))
> Zgadzam sie ze sa tacy ktorzy niezlomnie wierza ze dokonujac
> nieprawosci postepuja w sposob prawy. ;)
Tacy tacy ... jakoś ciężko mi w to uwierzyć że tak bardzo się nimi przejąłeś
że zmieniłeś swoje podejście do religii :)))
No kto jak kto .. :)))
> > Zastanawiałeś się kiedyś czy czasem to Twoje przeciwstawianie
> > się manipulacji religijnej nie wyniknęło z innej manipulacji?
>
> Coz, nie kazdy jest w stanie byc adwokatem klamcow. ;)))
Ale każdy stara się być adwokatem własnego sumienia ... :)
> > Dla mnie przede wszystkim jest Bóg :))
> > A religii czesto się przeciwstawiam ... myślą słowem i uczynkiem :]
>
> Widzisz? Coz to za 'potega' skoro chwieje sie w posadach? :)
Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi .. :)
Każdy popełnia błędy
Być może gdyby Bóg dał nam tak silną wolę jak on sam posiada
bylibyśmy doskonali :)))
A tak szukamy usprawiedliwień dla naszych słabości w kłamstwie :))
> Niedlugo niektorzy z Waszych 'adwokato' stana sie Waszymi
> oskarzycielami - gdzie sie wowczas schowasz vicky? :)))
> Na Ksiezycu? ;)))))
Nigdzie - po co mam sie kryć?
> Nie walcze z wiatrakami. :)
> No moze wyjatkowo... w ramach cwiczen. ;)))))))))))))
Uważaj żebyś zakwasów nie dostał :))))
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-21 20:25:46
Temat: Re: Było : Zdumiewające...
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:bulnnt$kc1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> O to chodzi. Wystarczy ze popatrze wsrod znajomych.
> Ci ktorzy odcieli sie od religii, generalnie odcieli sie od wszelkiej
> duchowosci, dziwne to jest.
> Jeszcze pare lat temu mowilo sie, ze nasza wiara jest toksyczna, ze jest
> utrzymywana przez
> specjalne poczucie winy.
> Ok, to dlaczego Ci ktorzy sie "uwolnili" sa generalnie bardziej
bezwzgledni,
> cyniczni, agresywni. Gdyby byli lepsi to co innego!
Ależ Oni są lepsi - dla siebie samych ;)
Oczywicie pozornie
> A wygladalo no to ze bedzie tylko raj, a ja widze wzrost "dresiarstwa".
> Dalczego?
> Temat jest bardzo ciekawy, badam to sobie od jakiegos czasu...
> wyglada na to ze graja tu rozne czynniki, jeden z nich jest taki, ze:
> gdy Freud zaczal robic swoje odkrycia, sklasyfikowal rodzaj orgazmu
> na lepszy i gorszy. Od razu... tysiace par w USA zaczelo miec problemy
> seksualne :)
> Nasz swiat zaczal dotykac intymnych czesci ludzkiej psychiki, bardzo
> delikatnej,
> oswietlono to "latareczka wiedzy" i -poniewaz to bardzo delikatne obszary-
> ludzie sie wystraszyli i wycofali na "glebsze pozycje" (w tym przypadku
> wzrosla
> chec zostania "seksulanym twardzielem" - to strach przed klasyfikacja na
> gorszego).
> Dodatkowo maleje zyczliwosc, a rosnie rywalizacja i wzajemna agresja,
> tak ze uzewnetrzniana duchowosc stala sie czyms za co moze spowodowac
> cierpienie (wysmianie, pokazanie ze to "gorsze" tak jak ten orgazm,
> splucie).
> Pamietam np. jak koledzy-dreso-podobni wysmiewali innego, rownego kumpla,
> ze interesuje sie Feng Shui, a to naprawde fajny gosc jest :) taki
czlowiek,
> po prostu.
> A poniewaz dawna zyczliwosc miedzy ludzmi,
> zaczyna pomalu zamieniac sie w "kto kogo bardziej opluje i kto wymieknie",
> (wystarczy obejrzec program Wojewodzkiego: "sukces" jest wtedy gdy
> autorytet goscia zostanie podwazony i gosc wyjdzie zblazowany -
> to co gosc ma do powiedzenie liczy sie duzo mniej)
> wiec jest jak jest, ludzie sie chowaja w bukrach przed samym sobą,
> a duchowosc zaymykaja na 4 klucze i wypieraja sie jej. Nie chca jej
widziec.
>
> Wiec jest zero duchowosci - wymiana mysli, doswiadczen nie interesuje, a
> narasta
> agresja, kult sily. Dodatkowo demonizuje sie religje, dlatego ze dla
nowego
> czlowiek,
> dresa, "twardziela", to ponizenie -taki dawny zwyczaj- pocalowac chleb
ktory
> upadl na ziemie. To zabobon.
> A to dlatego ze taki ktos jest emocjonalnie wkrecony w ta "twardzielską
> kulture z kompleksami".
> Wszyscy zaczynamy byc.
>
> Sa inne czynnik ... presja "masowego swiata". Dawniej presja nalezala do
> rodziny, otoczenia
> (co sie dzisiaj demonizuje), a dzisiaj "nowoczesna dziewczyna" (kiedys
> rozmawialismy o tym)
> nie chce miec dziecka, bo bedzie miala "obwisle piersi" i czar "lalki
> barbie" prysnie,
> przestanie sie ona liczyc. Ale to juz zjazd z tematu....
>
> Temat, ciekawy, skoplikowany i trudny.
> Zdrufka,
> Duch
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-21 20:46:51
Temat: Re: Było : Zdumiewające...
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:bulnnt$kc1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Vicky" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:bulemm$khs$3@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Ale czy czasem nie jest tak że wyzbywając się religii wyzbywasz się
Boga?
>
> O to chodzi. Wystarczy ze popatrze wsrod znajomych.
> Ci ktorzy odcieli sie od religii, generalnie odcieli sie od wszelkiej
> duchowosci, dziwne to jest.
Jeśli kwiatka nie będziesz podlewał to też "umrze" :)
No chyba że jest kaktusem :)))
> Jeszcze pare lat temu mowilo sie, ze nasza wiara jest toksyczna, ze jest
> utrzymywana przez
> specjalne poczucie winy.
> Ok, to dlaczego Ci ktorzy sie "uwolnili" sa generalnie bardziej
bezwzgledni,
> cyniczni, agresywni. Gdyby byli lepsi to co innego!
Są lepsi w swoim mniemaniu :)
Czują się indywidualistami
> A wygladalo no to ze bedzie tylko raj, a ja widze wzrost "dresiarstwa".
> Dalczego?
Ponieważ mimo "manipulacji" o której wspominał cbnet
cotygodniowa wizyta w kościele w jakiś sposób skłaniała
ich (być może) do jakichś refleksji
Może będąc w jakimś "ciągu praktykowania" człowiek czuje
większy "respekt przed Bogiem" ?
Odrywając się od tego - powoli wszystko zanika ...
tymbardziej że dochodzą do tego rzeczy o których napisałeś poniżej .. :)
> Temat jest bardzo ciekawy, badam to sobie od jakiegos czasu...
> wyglada na to ze graja tu rozne czynniki, jeden z nich jest taki, ze:
> gdy Freud zaczal robic swoje odkrycia, sklasyfikowal rodzaj orgazmu
> na lepszy i gorszy. Od razu... tysiace par w USA zaczelo miec problemy
> seksualne :)
> Nasz swiat zaczal dotykac intymnych czesci ludzkiej psychiki, bardzo
> delikatnej,
> oswietlono to "latareczka wiedzy" i -poniewaz to bardzo delikatne obszary-
> ludzie sie wystraszyli i wycofali na "glebsze pozycje" (w tym przypadku
> wzrosla
> chec zostania "seksulanym twardzielem" - to strach przed klasyfikacja na
> gorszego).
> Dodatkowo maleje zyczliwosc, a rosnie rywalizacja i wzajemna agresja,
> tak ze uzewnetrzniana duchowosc stala sie czyms za co moze spowodowac
> cierpienie (wysmianie, pokazanie ze to "gorsze" tak jak ten orgazm,
> splucie).
> Pamietam np. jak koledzy-dreso-podobni wysmiewali innego, rownego kumpla,
> ze interesuje sie Feng Shui, a to naprawde fajny gosc jest :) taki
czlowiek,
> po prostu.
> A poniewaz dawna zyczliwosc miedzy ludzmi,
> zaczyna pomalu zamieniac sie w "kto kogo bardziej opluje i kto wymieknie",
> (wystarczy obejrzec program Wojewodzkiego: "sukces" jest wtedy gdy
> autorytet goscia zostanie podwazony i gosc wyjdzie zblazowany -
> to co gosc ma do powiedzenie liczy sie duzo mniej)
> wiec jest jak jest, ludzie sie chowaja w bukrach przed samym sobą,
> a duchowosc zaymykaja na 4 klucze i wypieraja sie jej. Nie chca jej
widziec.
>
> Wiec jest zero duchowosci - wymiana mysli, doswiadczen nie interesuje, a
> narasta
> agresja, kult sily. Dodatkowo demonizuje sie religje, dlatego ze dla
nowego
> czlowiek,
> dresa, "twardziela", to ponizenie -taki dawny zwyczaj- pocalowac chleb
ktory
> upadl na ziemie. To zabobon.
> A to dlatego ze taki ktos jest emocjonalnie wkrecony w ta "twardzielską
> kulture z kompleksami".
> Wszyscy zaczynamy byc.
Może nie zaczynamy .. ale przestajemy rozmawiać na pewne tematy otwarcie :)
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-22 02:23:11
Temat: Re: Było : Zdumiewające...Vicky:
> ... to nie ma znaczenia - jeśli tylko rozmawiasz z Bogiem?
> Nie muszisz przed niczym klękać - jeśli nie czujesz takiej
> potrzeby :)
No i sama odpowiedzialas sobie na swoje pytanie. :)
> Myślisz że to było błędne uczucie?
Inne. Bardzo-bardzo liche. :)
Kalekie rzeklbym nawet. ;)
Jak dla mnie oczywiscie. :)
> Oczywiście ... myślę nawet że większość ...
> Ale zapewne nie religia to sprawia .. a wiara w Boga :)
> (że ludzie tak "żyją")
:))
Traktujesz metafory zbyt doslownie. ;))
> Znaczy dostosowujesz się w 100% do Biblii i żyjesz swoim
> życiem bez udziału religii?
Religia jest mi _calkowicie_ zbedna do zycia. :)
Nie sadze aby cos w tej kwestii sie zmienilo. ;)
> To Twoja religia? :)))
Demagogizujesz. :)
> Tacy tacy ... jakoś ciężko mi w to uwierzyć że tak bardzo się
> nimi przejąłeś że zmieniłeś swoje podejście do religii :)))
"Przejalem sie" przede wszystkim kompletnym brakiem mozliwosci
znalezienia poprzez religie rk tego o co mi chodzi, oraz tym co z
mojego ogladu: w zastepstwie religia rk oferuje wbrew pewnym
oficjalnym zapewnieniom zreszta. :)
> No kto jak kto .. :)))
No widzisz jaka porazka. ;))))))
> Ale każdy stara się być adwokatem własnego sumienia ... :)
Sa tacy ktorym sumienie nie pozwala _swiadomie_ dokonywac
nieprawosci. ;)
> ... szukamy usprawiedliwień dla naszych słabości w kłamstwie :))
Prosze bardzo, jesli tego chcecie, to szukajcie se. ;))))))
> Nigdzie - po co mam sie kryć?
Nie bedzie Ci wstyd? ;)
> Uważaj żebyś zakwasów nie dostał :))))
Spoko. :))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |