Strona główna Grupy pl.sci.psychologia CO SILNIEJSZE NIŻ NAŁÓG ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

CO SILNIEJSZE NIŻ NAŁÓG ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-22 19:26:17

Temat: Re: Opowiem Wam JEJ historię...
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rukasu" <r...@a...net> napisał w wiadomości
news:bkmgsf$2pgo$1@foka1.acn.pl...
> > Co mże być silniejsze niż nałóg - jakikolwiek.


>> Podsumowując: wystarczyło znaleźć coś czego się bała (że jej potencjalne
> dziecko urodzi się "felerne"), "zagrać" na tych jej uczuciach (mówić o tym
> często i bez pardonu, w sposób możliwie najbardziej obrzydzający i
> odpychający) - i mieć nadzieję, że owa moja bliższa koleżanka jest
> wystarczająco bystra, aby dojść do "właściwych" wniosków. I doszła - pełen
> sukces!


niezły pomysł, ale może być krótkotrwały
jakby jednorazowy
(czyli że muszę skojarzyć sobie wódkę z substancją łatwopalną, następnie
zapałką itd, hihi - ale to na długo mnie nie przekona)

pozdrowienia

Natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-09-23 09:45:21

Temat: Re: Opowiem Wam JEJ historię...
Od: "Rukasu" <r...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Natalia" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bkniu8$bek$1@news.onet.pl...

> niezły pomysł, ale może być krótkotrwały
> jakby jednorazowy

Biorąc pod uwagę, że owa moja bliższa koleżanka nie pali już coś ponad trzy
lata, nie uważam "pomysłu" za krótkotrwały... ;-)

> (czyli że muszę skojarzyć sobie wódkę z substancją łatwopalną, następnie
> zapałką itd, hihi - ale to na długo mnie nie przekona)

Kojarzenie wódki z zapałką to zdecydownie niewłaściwy "punkt oparcia"!

Jak już pisałem - trzeba dobrze poznać "podmiot" i jego psychikę. Jeśli
chodzi o wódkę, to myślę że na część lepiej wykształconego społeczeństwa
mogłoby podziałać np. zestawienie z którego wynikałoby, że większość
alkoholików stoczyła sie po drabinie społecznej do rynsztoka, że żyją
odpowiednio krócej, na ulicy, samotnie, robią pod siebie, że jedzenie
przechodzi im przez dziury w przewodzie pokarmowym i wylewa się do jamy
brzusznej, że dzieci rodziców-alkoholików w większości kończą w
poprawczakach/więzieniach, ew. sprzedają się na ulicy (także w relacjach
"homo"), może podziałałby też widok totalnie zniszczonej wątroby uzyskanej z
sekcji jakiegoś zapitego na śmierć pijusa (niezły widok: polecam wszystkim
uzależnionym)...
...ale to tylko możliwości.

"Punkt oparcia" MUSI być dopasowany do psychiki "podmiotu" - a więc trzeba
się trochę napracować, aby go znaleźć. Poza tym mowa w tym przypadku o
uzależnieniu psychicznym; w przypadku wódki, a zwłaszcza narkotyków może być
potrzebna także jakiegoś rodzaju kuracja "fizyczna" (czytaj: detoks).

--
Pozdrawiam
Rukasu


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-23 13:35:28

Temat: Re: Opowiem Wam JEJ historię...
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rukasu" <r...@a...net> napisał w wiadomości
news:bkp4fu$mm7$1@foka1.acn.pl...
> Użytkownik "Natalia" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bkniu8$bek$1@news.onet.pl...
>
> > niezły pomysł, ale może być krótkotrwały
> > jakby jednorazowy
>
> Biorąc pod uwagę, że owa moja bliższa koleżanka nie pali już coś ponad
trzy
> lata, nie uważam "pomysłu" za krótkotrwały... ;-)
>
> > (czyli że muszę skojarzyć sobie wódkę z substancją łatwopalną, następnie
> > zapałką itd, hihi - ale to na długo mnie nie przekona)
>
> Kojarzenie wódki z zapałką to zdecydownie niewłaściwy "punkt oparcia"!
>
> Jak już pisałem - trzeba dobrze poznać "podmiot" i jego psychikę. Jeśli
> chodzi o wódkę, to myślę że na część lepiej wykształconego społeczeństwa
> mogłoby podziałać np. zestawienie z którego wynikałoby, że większość
> alkoholików stoczyła sie po drabinie społecznej do rynsztoka, że żyją
> odpowiednio krócej, na ulicy, samotnie, robią pod siebie, że jedzenie
> przechodzi im przez dziury w przewodzie pokarmowym i wylewa się do jamy
> brzusznej, że dzieci rodziców-alkoholików w większości kończą w
> poprawczakach/więzieniach, ew. sprzedają się na ulicy (także w relacjach
> "homo"), może podziałałby też widok totalnie zniszczonej wątroby uzyskanej
z
> sekcji jakiegoś zapitego na śmierć pijusa (niezły widok: polecam wszystkim
> uzależnionym)...
> ...ale to tylko możliwości.

dziwne, ale mnie żadne z okoliczności przytoczonych przez ciebie powyżej nie
zniechęcają do picia alkoholu

picie alkoholu widzi mi się właśnie jako sposob na stopniowe niszczenie
siebie, takie powolne, dobrowolne umieranie
wielokrotne, cykliczne
ciekawe, czym powinnam się zniechęcić, wg twojej recepty?
zastanawiam się, gdzie mój "punkt oparcia"?

pozdrowienia :)

Natalia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-09 11:14:00

Temat: Re: CO SILNIEJSZE NIŻ NAŁÓG ?
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Sen.

--
.............||dipsom_ania|||


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-09 12:21:28

Temat: Re: CO SILNIEJSZE NIŻ NAŁÓG ?
Od: Współczujacy <t...@a...jest.nieprawidlowy> szukaj wiadomości tego autora

dipsom_ania wrote:

>
> Sen.
>
> --
> .............||dipsom_ania|||

O jakim śnie mówisz koleżanko?
O tym, o którym mówi medycyna, czy o tym - o którym mówią mistycy?

--
Pozdrawiam, Współczujący.
====================
k...@n...go2.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-10 12:59:14

Temat: Re: CO SILNIEJSZE NIŻ NAŁÓG ?
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "dipsom_ania" <d...@g...pl> napisała:
> Sen.

Ooo... to jeszcze tu jestes... milo... mimo wszystko :)

Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-10 13:28:49

Temat: Re: CO SILNIEJSZE NIŻ NAŁÓG ?
Od: Marsel <marselon@p_zcta.pl> szukaj wiadomości tego autora

=?ISO-8859-2?Q?Wsp=F3=B3czujacy?=, <bm3js9$4d2$2
@shapieron.stars.eu.org>
> dipsom_ania wrote:

> > Sen.

> O jakim śnie mówisz koleżanko?
> O tym, o którym mówi medycyna, czy o tym - o którym mówią mistycy?

Kolezanka widac przysnela znow, to ja moze uzupelnie...
miala prawdopodobnie na mysli sen, o którym mowia bajarze. W taki
sen sie zapadasz i budzisz po 100 latach, bez nalogow juz, ma sie
rozumiec. ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-28 16:11:15

Temat: Re: CO SILNIEJSZE NIŻ NAŁÓG ?
Od: "Ania" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bkkugq$pa5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "Jacek B." w wiadomości news:bkkjie$frb$1@nemesis.news.tpi.pl napisal(a):
> >
> > Co mże być silniejsze niż nałóg
>
> Własna wola.



Jakby tak było to ten "ktoś" nie byłby nałogowcem:P
pozdro
Ania
>
>
>
>
> pozdrawiam
> --
> Greg
> Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
> Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Przyjazn M i K - a jednak MAM problem... (b.dlugie)
Samotne mamusie, samotne dzieci - SKUTKI- DANE STATYSTYCZNE
lajf
c.d. Fundamentalna wlasnosc rzeczywistosci
nieufonosc a doswiadczenia z pierwszych lat zycia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »