Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ciągnie się od dziecka (teraz ślina).

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ciągnie się od dziecka (teraz ślina).

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-08-16 15:01:43

Temat: Ciągnie się od dziecka (teraz ślina).
Od: "ranny ptak" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wtedy - jakoś w wieku 16-18 lat - to była "gula w gardle". Typowa nerwica.
Potem, po wizytach u różnych lekarzy, rozmowach, psychoterapiach, różnych tam
takich - przeszło.
Teraz, po około 10 latach, pojawiło się coś innego. Dziwnego. Problem (?) z
przełykaniem śliny. I nie tylko. Ciężko to opisać... Takie natręctwo. Że
uduszę się własną śliną albo językiem. Że pijąc wodę albo herbatę też się
uduszę. Gdy zdenerwowanie jest większe to oczywiście wzrasta, staje się nie
do wytrzymania. Gdy mniejsze/nikłe - ustępuje prawie całkiem.
Rozmawiałam już o tym, powiedziano mi, że to niegroźne - ale jakże
upier*liwe. Chciałabym sobie z tym jakoś poradzić. Próbuję sobie tłumaczyć,
że to takie natręctwo, że przecież nic mi nie będzie - ale żebyście widzieli
mnie, jak usiłuję niekiedy napić się wody mineralnej czy przełknąć bułkę...
chore.
Pomożecie.....?

Pozdrawiam i dziękuję....
Ranny Ptak.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-08-16 16:51:07

Temat: Re: Ciągnie się od dziecka (teraz ślina).
Od: "Albert" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ranny ptak" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ddsv4n$gpr$1@inews.gazeta.pl...
> Wtedy - jakoś w wieku 16-18 lat - to była "gula w gardle". Typowa nerwica.
> Potem, po wizytach u różnych lekarzy, rozmowach, psychoterapiach, różnych
tam
> takich - przeszło.
> Teraz, po około 10 latach, pojawiło się coś innego. Dziwnego. Problem (?)
z
> przełykaniem śliny. I nie tylko. Ciężko to opisać... Takie natręctwo. Że
> uduszę się własną śliną albo językiem. Że pijąc wodę albo herbatę też się
> uduszę. Gdy zdenerwowanie jest większe to oczywiście wzrasta, staje się
nie
> do wytrzymania. Gdy mniejsze/nikłe - ustępuje prawie całkiem.
> Rozmawiałam już o tym, powiedziano mi, że to niegroźne - ale jakże
> upier*liwe. Chciałabym sobie z tym jakoś poradzić. Próbuję sobie
tłumaczyć,
> że to takie natręctwo, że przecież nic mi nie będzie - ale żebyście
widzieli
> mnie, jak usiłuję niekiedy napić się wody mineralnej czy przełknąć
bułkę...
> chore.
> Pomożecie.....?
>
> Pozdrawiam i dziękuję....
> Ranny Ptak.

a słyszałeś żeby się komuś udało?
znaczy udusić śliną?
próbuj :-)
w tajemnicy powiem ci że na drugim końcu tego miejsca w które wlewasz płyny
jest otworek albo dwa którymi te płyny uchodzą...
nijak się ci się nie uda zakorkować...

Zdrówko
Albert


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-08-16 17:25:37

Temat: Re: Ciągnie się od dziecka (teraz ślina).
Od: " " <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Albert <r...@p...pl> napisał(a):

> a słyszałeś żeby się komuś udało?
> znaczy udusić śliną?
> próbuj :-)

-aś.
:)
Nie, nie słyszałam, żeby śliną, ale dosłownie łykiem wody - tak. A to już
niedaleko...

> w tajemnicy powiem ci że na drugim końcu tego miejsca w które wlewasz płyny
> jest otworek albo dwa którymi te płyny uchodzą...
> nijak się ci się nie uda zakorkować...

To jak to się dzieje, że osoba bierze łyk wody i jest w stanie się zachłysnąć
a nawet popaść w śpiączkę?...

Pozdrawiam... Dzięki...
Ranny Ptak

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-08-17 09:30:58

Temat: Re: Ciągnie się od dziecka (teraz ślina).
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ranny ptak" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ddsv4n$gpr$1@inews.gazeta.pl...

Rozne napiecia dnia codziennego, przezycia, nie przerobione,
potrafia "wchodzic w cialo" i wlasnie uzewnetrzniac sie w przerozny dziwny
sposob. Wlasnie tego typu jak problem z przelykaniem.
Jak z tym dac rade - nie wiem.

Przy okazji: umiesz glosno krzyczec? Takie AAAaaaAAaaaAAA ! :)
Sprobuj gdy nikt Cie nie slyszy, pokrzycz troche i daj znac jak poszlo,
Pozdrawiam,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-08-17 09:39:02

Temat: Re: Cia˛gnie sie˛ od dziecka (teraz s´lina).
Od: " " <r...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch <n...@n...com> napisa?(a):

>Rozne napiecia dnia codziennego, przezycia, nie przerobione,
>potrafia "wchodzic w cialo" i wlasnie uzewnetrzniac sie w przerozny
>dziwny sposob. Wlasnie tego typu jak problem z przelykaniem.
>Jak z tym dac rade - nie wiem.

>Przy okazji: umiesz glosno krzyczec? Takie AAAaaaAAaaaAAA ! :)
>Sprobuj gdy nikt Cie nie slyszy, pokrzycz troche i daj znac jak poszlo,
>Pozdrawiam,
>Duch

Tak, wiem, ze to przez napiecia, leki, rzeczy _niewypowiedziane_. I
wlasnie nie wiem, jak taki symptom wywalic z siebie bo to drazniace.
Zebym tylko ja miala 100% pewnosc, ze sie nie udlawie... A mozna.
Lykiem wody...
Umiem krzyczec :), wiem, o co Ci biega - gorzej, ze za bardzo nie mam
gdzie sobie na to pozwolic :(
W domu nie zaczne, poza domem tez nie. Moze jakbym sie wyrwala
gdzies na lake z dala od miasta czy na koncert... ale to zawsze tylko
chwila dluzsza czy krotsza :(

Pozdrawiam
Ranny Ptak

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-08-17 10:21:14

Temat: Re: Cia˛gnie sie˛ od dziecka (teraz s´lina).
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <r...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ddv0jl$16r$1@inews.gazeta.pl...


Sam od czasu do czasu mam cos takiego, moze nie tak drastycznie jak obawa
przed
uduszeniem. Ale "umiem cos z tym zrobic" - i rownoczesnie nie potrafie dac
wskazowki.
Bo sie nie da. Trzeba po prostu wyczuc w czym problem - to dosc trudne.

Twoja obawa przed uduszeniem - to rowniez element tego czegos co za tym
wszystkim stoi :)
Przejdz sie dzisiaj do jakiegos lasu (chyba ze masz daleko)
- i tam nakrzycz - tylko niekoniecznie moze pomoc, to taka propozycja,
pozdrawiam,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-08-17 11:04:20

Temat: Re: Cia˛gnie sie˛ od dziecka (teraz s´lina).
Od: " ranny ptak" <r...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch <n...@n...com> napisa?(a):

>Twoja obawa przed uduszeniem - to rowniez element tego czegos co
za tym wszystkim stoi :)

Wiem... ;(

>Przejdz sie dzisiaj do jakiegos lasu (chyba ze masz daleko)
> - i tam nakrzycz - tylko niekoniecznie moze pomoc, to taka propozycja,

Rzeczywiscie, do lasu mam daleko (mieszkam w duzym miescie).
Zaszyc sie i zaczac wrzeszczec.. chm, tak, ale nie mam lasu w 'okolicy' :(
A czemu wlasnie wrzask? Myslisz, ze jesli problem u mnie rzuca sie na
okolice gardla i jezyka (poczatkowo gula - teraz to) to najlepiej wlasnie
gardlem odreagowac? W sensie krzyk?
A spiew?
Albo... no wlasnie, albo co?
Bo do parku nie pojde wrzeszczec. Napytam sobie biedy. Zleca sie
odpoczywajacy i beda wzywac straz ;> Ze panienka zeswirowala albo jej
kto krzywde zrobil. Rozumiesz.
Ale dzieki... Mysle jakby tu inaczej mozna...

Pozdrawiam
Ranny Ptak

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-08-17 12:31:57

Temat: Re: Cia˛gnie sie˛ od dziecka (teraz s´lina).
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik " ranny ptak" <r...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ddv5jk$ptj$1@inews.gazeta.pl...

> A czemu wlasnie wrzask?

Nie, nie ma w tym nic specjalnego w tym wrzasku
- po prostu od czegos trzeba zaczac :)
A sam las - spacerek (moze rowerek?) po lesie moze tez pomoc :)

Acha: uwaga na wilki! ;)

Pozdrawiam,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-08-25 14:34:24

Temat: ...
Od: " RP" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

To staje się nie do wytrzymania.
Z zazdrością patrzę na jedzących lody i pijących wody czy soki. Ja kontroluję
niemal każde przełknięcie śliny. Cały czas martwię się - jeśli już jem - że
albo mi chleb stanie w przełyku i się uduszę, albo będę miała zapaść, kiedy
woda wleje się nie tam, gdzie trzeba...
Patrzę na to, widzę, że to kompletnie wariactwo i NIC z tym nie mogę zrobić.
Czy naprawdę oprócz krzyku nie istnieje żaden inny sposób, żeby to z
siebie "wydusić"? Wyplewić... Pomóc sobie...?

Ranny Ptak

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-08-25 14:38:40

Temat: I.....
Od: " RP" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jeszcze coś.
Gulę w gardle czy pocenie rąk - inne objawy nerwicy - wygooglować mogę. Ale
tego za chiny. Nawet to nazwy nie ma.
A zatem spytam: czy taki objaw nerwicy w ogóle komuś się zdarza jeszcze? Czy
to mija?

:(
R.P.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

15 lat homoseksualizmu
Pieniądze a szczęście
Światłoterapia we Wrocławiu
proszę o pomoc
kontakt wzrokowy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »