« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-16 19:14:07
Temat: Co dobrego w Mediolanie..Witam!
Jestem glownie czytaczem tej grupy.(kiedys podalem przepis na wlasna
wersje adwokata)
Poza tym jestem studentem i uwielbiam dobre jedzenie.
Wybieram se na 2 tygodnie do Mediolanu i prosze o polecenie jakichs
miejsc gdzie mozna smacznie zjesc.
Poza tym co polecacie przywiezc z Wloch?
--
Pozdrawiam
Aretsheq
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-07-17 08:21:14
Temat: Re: Co dobrego w Mediolanie..Użytkownik "Aretsheq" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.197f7d025d63701a9896a2@news.onet.pl...
>Poza tym co polecacie przywiezc z Wloch?
Z Wloch polecam przywiezc makaron, mozarelle, pesto, cos smacznego, np.
owoce morza, jakis inny ser, np. plesniowy camembert, ktory smakuje zupelnie
inaczej niz u nas :) Cos charakterystycznego kulinarnie dla Mediolanu :)
A, jeszcze morele. U nas duzo drozsze i nei tak slodkie.A, jeszcze figi,
takie surowe. Lepsze sa fioletone niz zielone (fioletowe slodsze). Figi sa
dobre, kiedy sie wrecz rozlatuja w rekach. Wtedy sa najbardizej dojrzale. A,
jeszcze orzeszki pinii.
Lepiej unikac chleba. Potwornosc. Czysty papier.
Kruszyna
--
"Primum non stresere... "
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-17 08:26:32
Temat: Re: Co dobrego w Mediolanie..
> Wybieram se na 2 tygodnie do Mediolanu i prosze o polecenie jakichs
> miejsc gdzie mozna smacznie zjesc.
> Poza tym co polecacie przywiezc z Wloch?
>
Wszelkie przyprawy, ocet balsamiczny, oliwe z oliwek, caly wybor makaronow
sprzedawanych na wage.
W Mediolanie, (prawdopodobnie jak w innych duzych miastach) w niektorych
knajpkach spotkalam sie z tzw. "happy hours" (na pewno w knajpkach niedaleko
kanalu). O okreslonych godzinach (zazwyczaj 16-18) jest darmowy poczestunek.
Wlasciciele lokali w ten sposob chca przyciagnac klientow, ktorzy przyszli o
tak nietypowej porze (moze zostana dluzej, wtedy kiedy przychodza zazwyczaj
klienci w wiekszej liczbie). Jest to sympatyczny zwyczaj, bo do zamowionego
piwa mozna cos przekasic (kulki miesne, makarony, mini kanapki itp.).
Jezeli chodzi o stolowanie sie, nalezy pamietac, ze we Wloszech obowiazuje
sjesta. Na poludniu kraju trwa ona dluzej, na polnocy (m.in. Mediolan) jest
krotsza w godzinach mniej wiecej 12-15. Miasto wtedy zamiera, a znalezc
miejsce, gdzie mozna wtedy cos zjesc graniczy z cudem.
Przy upalach panujacych teraz we Wloszech polecane jest raczej lekkie
jedzenie - chocby prosta insalada mista - salata z pomidorami, wlasnorecznie
doprawiana oliwa z oliwek i octem balsamicznym.
Jezeli chodzi o lokale - jezeli spotasz sie z czyms takim jak osteria - jest
to lokal w krotym raczej wypijesz niz zjesz, ale tez godne polecenia.
pozdrawiam
Nina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-18 20:53:06
Temat: Re: Co dobrego w Mediolanie..Kruszynka napiala...
> Z Wloch polecam przywiezc makaron, mozarelle, pesto, cos smacznego, np.
> owoce morza, jakis inny ser, np. plesniowy camembert
O pesto i serze plesniowym nie pomyslalem, a z owocami morza moze byc
ciezko bo jade autobusem...
> A, jeszcze morele. U nas duzo drozsze i nei tak slodkie.
Dobrze wiedziec...
> A, jeszcze figi,
Objadalem sie nimi kilka lat temu na Krymie, gdzie rosly przed domem, w
ktorym mieszkalem...
> A jeszcze orzeszki pinii.
Tego jeszcze w zyciu nie adlem - trzeba sprobowac...
--
Pozdrawiam
Aretsheq
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-18 20:53:09
Temat: Re: Co dobrego w Mediolanie..Nina napisala...
> "happy hours" (na pewno w knajpkach niedaleko kanalu)
To jest bardzo interesujaca wiadomosc...
> Jezeli chodzi o lokale - jezeli spotasz sie z czyms takim jak osteria - jest
> to lokal w krotym raczej wypijesz niz zjesz, ale tez godne polecenia.
Dziekuje, postaram sie wyprobowac...
--
Pozdrawiam
Aretsheq
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-21 07:43:22
Temat: Re: Co dobrego w Mediolanie..Użytkownik "Aretsheq" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1981395051d4eacd9896ad@news.onet.pl...
> O pesto i serze plesniowym nie pomyslalem, a z owocami morza moze byc
> ciezko bo jade autobusem...
Ja tez jechalam autobusem. I wiesz, co sie sprawdzilo? Torba termiczna.
Donabycia tam w kazdym supermarkecie i dyskoncie. Nie bylo problemu. Po
dojechaniu do Wroclawia, z kilkugodzinnym opoznieniem, okazalo sie, ze owoce
morza sa w nienaruszonym stanie. Znaczy sie, to byly owoce morza pakowane
szczelnie w takiej zalewie oliwno-octowej. Tez w dyskoncie kupione. Pycha ;)
Kruszyna
--
"Primum non stresere... "
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |