« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-04-09 06:58:58
Temat: Co jadlam po ludziach i nie tylko...Wydaje mi sie, ze moj pobyt w tzw ojczyznie mozna opisac
gastronomicznie...
Paryz...Paryz to w ogole inny rozdzial - serow, wina oraz
..bigosiku po ichniemu choucrout (chyba jakiejs litery brakuje,
tylko gdzie), co samo w sobie funkjonuje bardziej jako kapusta
zasmazaana...za to, co do tego to juz-juz..kawaly roznych, gl.
wedzonych mies i gwozdz programu - lekko podwedzana
kaszanka....bylam bliska wylizania czesci talerza, na ktorej byla
ta kaszanka...jak Ania jadla z apetytem ostrygi, to Ewa i ja
jadlysmy szparagi z winegretem...teraz chce tylko szparagi z
wingretem i juz!
Poza tym doswiadczylam jako normalna osoba rillettes oraz fois
gras (z winem Sauterne, bo tak sie robi i swietnie pasuje, choc
na oko nie powinno, bo wino to jest slodie!). pisze normalna
osoba, bo podobno jadlam fois gras jak mialam 14 lat w Paryzu i
nic a nic nie pamietam.
zwyczajnie powala na kolana, ale, ze tak powiem podwojnie....no
bo tak...bierzesz grzaneczke, kladziesz na to
plastereczek/kawaleczek albo jednego albo drugiego , jesz, chcesz
wiecej bo takie dobre, jesz dalej, po 4 grzance CHCESZ jesc dalej
i zwyczajnie ni mozesz....
gastronomia na bok - Impresjonisci, jak fois gras i rillettes,
powalaja mnie na kolana i Ewa miala przyjemnosc zobaczyc wynik
moich odczuc estetycznych w charakterze gesiej skorki czyli caly
wlos na przedramieniu stal na debie...
no i czasowa wystawa surrealistow...
We Wroclawiu spotkalam sie z Magda R-K, ktora nie wiedzialam czym
nakarmic, wiec dalam jej jedna z tzw duzych salatek (salatka
salata+pom+ogor+papryka+oliwki+cebula+cos tam+ wkladka w postaci
jajek na twardo i boczku/bekonu usmazonego.
winegret zbeszczeszczony - na tluszczyk od boczku siknac soku z
cytryny, zamieszac i juz.
ale spotkanie i tak przegadane!
Z Dana rozpoznalysmy sie na dworcu bez problemu...jakos tak, no
wlasnie bez problemow..poniewaz obie bylysmy w tzw plenerze, wiec
polecialysmy jest na miasto. Dana - nie wiem, kto kogo ciagnal do
Vegi, ale mnie sie wydaje, ze ja....ominelysmy nowo otwarta
restauracje turecka i pognalysmy dalej do Rynku...nie wiem jak
Dany szpinak, ale moje golabki, jak zwykle byly bardzo,
bardzo...no i sos truskawkowy do nalesnikow z serem...Dana mowi,
ze zaslupi...
potem ciacha pt pijak i nurek w cukierni/kawiarni i czas gonic do
pociagu (ja), auta (Dana). Dana robi zabujcza konfiture z pigwy!
juz jeden sloiczek pozarty...
zanim skoncze pierwszy rozdzial podrozy kulinarnej - informacja
dla Dany...ten siwy dystyngowany pan, co Ci w oko wpadl...na mnie
pierwsze wrazenie zrobil ani takie ani takie, ale widac Ty masz
lepsze oko...jak zaczelam szyc moje patchworki, pan oka nie mogl
oderwac i mowie Ci, jakby jechal dalej niz do Poznania to bym mu
pare lapek do garow dala! Esteta, erudyta, intelektualista z
wdziekiem, lekkoscia, poczuciem humoru...oraz ze swiezo nabytym
od znajomej jajem strusim, pardon, wydmuszka strusia, pomalowana
na ciemno czerwono i wydrapana pilniczkiem do paznokci w ludowe
wzory z opolszczyzny.....
i potem dojechalam do Szczecina, gdzie na dworcu czekala Mechcia
z chlopina
c.d.n.
Krysia
K.T. - starannie opakowana
-----------== Posted via Newsfeeds.Com, Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeeds.com The Largest Usenet Servers in the World!
------== Over 100,000 Newsgroups - Ulimited downloads - 19 servers ==-----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-04-09 15:25:28
Temat: Re: Co jadlam po ludziach i nie tylko...
Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
wiadomosci news:ur25bugkd2e5o8f0bogpas7t371p1turgp@4ax.com...
> i potem dojechalam do Szczecina, gdzie na dworcu czekala Mechcia
> z chlopina
>
> c.d.n.
> Krysia
>
>
> K.T. - starannie opakowana
haha, a potem to Krychna juz nic nie napisze....
Mechcia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |