Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co mi jest?:O

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co mi jest?:O

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-12-21 03:53:01

Temat: Co mi jest?:O
Od: P <x...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

No hej!

Postawicie diagnozę?:)

Postaram się opisać problem. Poważne, nie, może od razu do szpitala
psychiatrycznego?;) Co mi dolega?:O

.

Nie wiem od czego zacząć, więc dam sobie spokój z kolejnością. Pisze jak leci;]

Boje się ludzi. Jak to wygląda? Spojrzenia! To jest najgorsze, robie wszystko
by się nie spotkały. A gdy jednak - czuję się dziwnie... pusto? Nie wiem.
Czasem jest inne uczucie, strach, ale taki nijaki, ciarki przechodzą, robie
dziwną mine, hmm, coś jak bym miał się rozpłakać, jak dziecko, ale nigdy nie
płacze.

Jeszcze o tym strachu. Kontakt, najcięższe są oczywiście rozmowy. Niemożliwe do
przeprowadzenia "na luzie", zaczynam analizować każdy gest, każde słowo, nie
potrafię "wyjść", nie potrafię ocenić swej interpretacji. Jakaś głupia
sytuacja, siedzę z "znajomymi", wstaję z fotela, ktoś pyta - "Idziesz?" - myślę
"No tak, mają już dość mojego towarzystwa, nie będe im dupy zawracał, idę! Hmm
a może przesadzam, jest późno, ktośtam mówił, że trzeba by już zakończyć
spotkanie?" - błędne koło, nie wiem, czy znów sobie coś ubzdurałem, czy
faktycznie mam się pożegnać bo tylko przeszkadzam. Takie fazy mam z każdą
*najmniejszą*, niejednoznaczną kwestią w moim kierunku, i nie tylko, bo i
pewnie oczywiste fakty potrafię w swojej głowie okrutnie skomplikować.

Łatwiej rozmawia mi się z ludźmi których nie znam, lub znam słabo. Czym dłuższa
znajomość tym gorzej (nie tyczy się to kolegów których znam od zawsze,
przedszkole później szkoła podstawowa, jeden blok). Po czasie przychodzi ta
dziwna pustka. To znaczy, czuję się niemal tak jakby tenże ktoś czytał w moich
myślach. Czuję się nagi, wstyd jest nie do zniesienia! Przychodzi sztuczność i
mam dosyć znajomości. Z tego powodu przestałem szukać nowych znajomości, by
znów nie czuć się w ten sposób. I nie chcę być natrętny.

Nie umiem niestety nikomu zaufać, być pewnym, że jest w stosunku do mnie
szczery 24/7. Może troszkę dlatego, że sam nie jestem godny zaufania. Ale
napewno jest coś jeszce.

To chyba tyle... nie przychodzi mi nic do głowy, późno już... Pominołem coś
istotnego? Standardowo, czasem zdarzają się myśli samobójcze. Były już leki,
narkotyki. Kiedyś pomagały, teraz pogłębiają tylko wstyd. Może się wydać
śmieszne, że mam dopiero 20 na karku, i wielkie problemy, ale to nie jest
kryzys 20 latka;) od 10 lat, a przynajmniej tyle pamiętam, jest to samo. To
żyje własny życiem, na które ja niestety nie mam wpływu.

Kurde wiem, że coś namieszałem i o czymś zapomniałem, może wróci gdy się prześpie.

To co? nie ma ratunku;]? Ważne to jest dla mnie, ta jazda nie pozwala mi żyć.
Najchętniej bym poprostu znikł!


--
Pozdrawiam;
http://piotrek1985.ovh.org;

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-12-21 14:03:39

Temat: Re: Co mi jest?:O
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "P" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
news:doaje6$71o$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Postawicie diagnozę?:)

- jak chcesz usłyszeć, że jesteś pojebany to tutaj to usłyszysz ;-)

Ogólnie nic ci nie jest tylko wciąż używasz swojego mózgu w hujowy sposób.
Można to łatwo zmienić. Na razie jednak ćwiczysz pewien jeden beznadziejny
wzorzec przez 7 dni w tygodniu 16h na dobę. Żebyś mógł się zmienić musisz
zacząć ćwiczyć coś innego.

Odpowiedz w jaki sposób chciałbyś reagować na ludzi, jak chciałbyś żeby cię
odbierali jak chciałbyś się z nimi czuć? Wyobraź sobie i opisz to.

> Boje się ludzi. Jak to wygląda? Spojrzenia! To jest najgorsze, robie
wszystko
by się nie spotkały. A gdy jednak - czuję się dziwnie... pusto? Nie wiem.
Czasem jest inne uczucie, strach, ale taki nijaki, ciarki przechodzą, robie
dziwną mine, hmm, coś jak bym miał się rozpłakać, jak dziecko, ale nigdy nie
płacze.

- z tego co piszesz zajmujesz bardzo niską pozycję w hierarchii społecznej.
Większość ludzi nawet sobie nie zdaje sprawy z jej istnienia. Tymczasem
wszystkie zwierzaki mają jakąś hierarchię i kod sygnalizowania sobie na
wzajem kto jest kto - ludzie tak samo. Sygnalizacja w stadzie wykorzystuje
mowę ciała, szczególnie spojrzenia. Jesteś na samym dnie - ostatni
podchodzisz do resztek żarcia - mówiąc w przenośni. Pewnie też czujesz się
odrzucony, niezrozumiany, z niskim poczuciem wartości. Kiepska sprawa ale to
tylko sposób w jaki używasz swojego mózgu. Być może niedługo coś o tym
napiszę w innym wątku o relacjach z drugą płcią - ale niczego nie
gwarantuję...

Teraz jako zadanie domowe masz kupić, przeczytać i zrozumieć tę książkę (lub
pożyczyć podobne wydanie a jak znasz angielski to jest za darmo w sieci):
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/347359

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-12-21 14:25:22

Temat: Re: Co mi jest?:O
Od: "pp" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "PowerBox"

> Teraz jako zadanie domowe masz kupić, przeczytać i zrozumieć tę książkę
> (lub
> pożyczyć podobne wydanie a jak znasz angielski to jest za darmo w sieci):
> http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/347359
>

dobra jest? ;)

pozdr
pp

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-12-21 15:21:48

Temat: Re: Co mi jest?:O
Od: P <x...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

PowerBox wrote:
> Odpowiedz w jaki sposób chciałbyś reagować na ludzi, jak chciałbyś żeby cię
> odbierali jak chciałbyś się z nimi czuć? Wyobraź sobie i opisz to.

> - z tego co piszesz zajmujesz bardzo niską pozycję w hierarchii społecznej.
> Większość ludzi nawet sobie nie zdaje sprawy z jej istnienia. Tymczasem
> wszystkie zwierzaki mają jakąś hierarchię i kod sygnalizowania sobie na
> wzajem kto jest kto - ludzie tak samo. Sygnalizacja w stadzie wykorzystuje
> mowę ciała, szczególnie spojrzenia. Jesteś na samym dnie - ostatni
> podchodzisz do resztek żarcia - mówiąc w przenośni.
Jakoś mnie to nie przekonuje. Nigdy nie byłem ostatni i mimo całej swej
odmienności, jakoś dawałem sobie rade. Lęki, cała ta podejrzliwość, to jest
zbyt chore, czuję że nie są częścią mnie. Gdybym faktycznie był taką szmatą,
jak opisałeś, myślisz, że bym o tym nie wiedział? Nie bronię się teraz,
prosiłem o diagnoze więc jest diagnoza:)

> Pewnie też czujesz się
> odrzucony, niezrozumiany, z niskim poczuciem wartości. Kiepska sprawa ale to
> tylko sposób w jaki używasz swojego mózgu. Być może niedługo coś o tym
> napiszę w innym wątku o relacjach z drugą płcią - ale niczego nie
> gwarantuję...
Nie ma sprawy

--
Pozdrawiam;
http://piotrek1985.ovh.org;

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-12-21 16:52:30

Temat: Re: Co mi jest?:O
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "P" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dobrr8$1mp$1@nemesis.news.tpi.pl...
PowerBox wrote:

> Jakoś mnie to nie przekonuje.

- prosiłeś o "diagnozę" a nie o przekonanie ciebie ;-)

> Nigdy nie byłem ostatni i mimo całej swej
odmienności, jakoś dawałem sobie rade. Lęki, cała ta podejrzliwość, to jest
zbyt chore, czuję że nie są częścią mnie. Gdybym faktycznie był taką szmatą,
jak opisałeś, myślisz, że bym o tym nie wiedział?

- skoro nie jesteś "ostatni" to dlaczego nie możesz znieść
spojrzenia innych? Co z tego, że masz lepsze stopnie jak czujesz STRACH
przed tym, który ma gorsze? To są dwie różne rzeczy. Ja nie mówię o tym jak
ci leci w szkole, jak dobrze grasz w piłkę, jak naprawiasz kran lepiej niż
inni, jak szybko układasz kostkę Rubika - ja mówię o tym jajka jest twoja
relacja w hierarchii względem innych "osobników stada". Relacja jest taka,
że mimo, że jesteś w czymś dobry gdybyś był w naturalnym dzikim środowisku
5000lat wcześniej - to jadłbyś ochłapy na samym końcu po tym jak skończyliby
jeść wszyscy inni z dziewczynami i starcami włącznie ;-).Wystarczyłoby żeby
ktoś na ciebie spojrzał i już dawałbyś mu pierwszeństwo grzecznie i ulegle
odsuwając się w kąt.
Nie mówię, żebyś w to od razu uwierzył ale weź to przyjmij jako tezę roboczą
na jakiś czas i poobserwuj sprawy pod tym kątem. Może to kupa bzdur, może
cenna wskazówka.

> Gdybym faktycznie był taką szmatą,
jak opisałeś, myślisz, że bym o tym nie wiedział?

- na poziomie świadomości mógłbyś zupełnie nie wiedzieć. Każdy ma
własny mechanizm oceniający jak dobrze/źle się każdy sprawuje W
RZECZYWISTOŚCI. Nie jak jest efektywny w tym co myśli, że jest
rzeczywistością - tylko jak jest efektywny w obiektywnej rzeczywistości.
Wskaźnikiem tego jest coś co określa się "poczuciem własnej wartości". Jak
sama nazwa wskazuje jest to poczucie - to się CZUJE. Twoja podświadomość
wystawia ci ocenę z tego jak sobie radzisz i podaje ci ją jako uczucie,
które towarzyszy Ci przez cały czas. Przekonania o sobie samym to inna
sprawa - można mieć wysoki samoobraz (jako zestaw przekonań) a niskie
poczucie wartości(jako uczucie). Z reguły przy niskiej samoocenie ma się też
słabe poczucie wartości.
Osoby z zaawansowanymi "halucynacjami" mają wrażenie, że zajebiście
racjonalnie postępują, że ich depresja to jest najwłaściwsza rzecz jakiej w
tym momencie mają doświadczyć - ale poczucie własnej wartości jest jedynym
prawdziwym tego miernikiem od którego nie da się uciec ani go sfałszować -
czują wgłębi erozję tego czynnika wskazującą na poważne zaburzenia
efektywności funkcjonowania w "realu".

> Nie bronię się teraz,
prosiłem o diagnoze więc jest diagnoza:)

- właśnie tak jest zdrowo na to patrzeć, chociaż nie jest to 'diagnoza' a
jedynie moje
zdanie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-12-21 17:00:44

Temat: Re: Co mi jest?:O
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "pp" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dobohs$oj4$1@inews.gazeta.pl...

> > http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/347359
> >
>
> dobra jest? ;)

- jako PRAKTYCZNA literatura popularno naukowa dla każdego jest bardzo
dobra - jako podręcznik psychiatrii słaba ;-)

Zaznaczam, ze znam jedynie wcześniejsze wydanie, jakkolwiek główny sprawa
jest na pewno opisana podobnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-12-21 17:13:43

Temat: Re: Co mi jest?:O
Od: P <x...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ogólnie nic ci nie jest tylko wciąż używasz swojego mózgu w hujowy sposób.
> Można to łatwo zmienić. Na razie jednak ćwiczysz pewien jeden beznadziejny
> wzorzec przez 7 dni w tygodniu 16h na dobę. Żebyś mógł się zmienić musisz
> zacząć ćwiczyć coś innego.
Wszystko ok tylko nie rozumiem skąd przekonanie, że "można to łatwo zmienić".
Ja też mogę? Skąd pewność? Napewno dużo zależy ode mnie i mojego podejścia do
rzeczywistości. Teoretycznie można wszystko z góry na dół olać i po kłopocie.
Ty pewnie nie masz z tym problemu, a ja nie raz próbowałem zastąpić swoje
jebnięte myślenie czymś bardziej pozytywnym i po czasie wszystko wracało. Widać
nie do końca nad tym panuję.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-12-21 17:28:06

Temat: Re: Co mi jest?:O
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "P" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
news:doc2d3$lg1$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Ogólnie nic ci nie jest tylko wciąż używasz swojego mózgu w hujowy sposób.

>Wszystko ok tylko nie rozumiem skąd przekonanie, że "można to łatwo
zmienić".
Ja też mogę?

- też możesz tylko musisz wiedzieć jak. Jak dostaniesz kalkulator naukowy
pod choinkę i na matmie każą ci policzyć odwrotność tangensa do kwadratu -
to raczej masz marne szanse to prawidłowo zrobić bez czytania instrukcji
obsługi kalkulatora. Czytałeś instrukcję obsługi swojego mózgu?

> Skąd pewność? Napewno dużo zależy ode mnie i mojego podejścia do
rzeczywistości.

- na pewno pisze się na pewno osobno. Naprawdę.
Pewność wynika z ogólnie zaakceptowanego wśród profesjonalistów
przekonania, że każdy ma w sobie wszystkie niezbędne zasoby do dokonania
dowolnej zmiany. W tym sensie każdy może. Jednak wiele osób nie wie jak
wykorzystać swój potencjał i w tym sensie nie każdy może. Więc ty teraz
potencjalnie możesz to zmienić - ale nie możesz, bo nie wiesz jak, albo się
nie skupiasz. Mając odpowiedni kalkulator w każdym momencie możesz policzyć
zadanie ale nie wiedząc jak się to robi albo nie chcąc- nie możesz. Jak się
dowiesz będziesz
mógł ale będzie następna pułapka - możesz nie mieć motywacji do faktycznego
wykorzystania wiedzy i możliwości kalkulatora i faktycznego przeprowadzenia
wszystkich kroków.

> Teoretycznie można wszystko z góry na dół olać i po kłopocie.

- gdyby tak było ludzie zamiast chodzić na terapię mogliby olać swoją
depresję i po kłopocie.

> Ty pewnie nie masz z tym problemu,

- nie ma z tym problemu bo od mądrych ludzi znam metodę postępowania
(kolejność w jakiej co i kiedy się robi).

> a ja nie raz próbowałem zastąpić swoje
jebnięte myślenie czymś bardziej pozytywnym i po czasie wszystko wracało.
Widać nie do końca nad tym panuję.

- nie jest łatwo zmienić niektórych przekonań i zachowania jeśli nie robi
się tego w sposób systemowy i systematyczny.

Odpowiedz na mojego pierwszego posta.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-12-21 17:32:07

Temat: Re: Co mi jest?:O
Od: P <x...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

PowerBox wrote:

> Użytkownik "P" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:dobrr8$1mp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> PowerBox wrote:
>
>
>>Jakoś mnie to nie przekonuje.
>
>
> - prosiłeś o "diagnozę" a nie o przekonanie ciebie ;-)
>
>
>>Nigdy nie byłem ostatni i mimo całej swej
>
> odmienności, jakoś dawałem sobie rade. Lęki, cała ta podejrzliwość, to jest
> zbyt chore, czuję że nie są częścią mnie. Gdybym faktycznie był taką szmatą,
> jak opisałeś, myślisz, że bym o tym nie wiedział?
>
> - skoro nie jesteś "ostatni" to dlaczego nie możesz znieść
> spojrzenia innych? Co z tego, że masz lepsze stopnie jak czujesz STRACH
> przed tym, który ma gorsze? To są dwie różne rzeczy. Ja nie mówię o tym jak
> ci leci w szkole, jak dobrze grasz w piłkę, jak naprawiasz kran lepiej niż
> inni, jak szybko układasz kostkę Rubika - ja mówię o tym jajka jest twoja
> relacja w hierarchii względem innych "osobników stada". Relacja jest taka,
> że mimo, że jesteś w czymś dobry gdybyś był w naturalnym dzikim środowisku
> 5000lat wcześniej - to jadłbyś ochłapy na samym końcu po tym jak skończyliby
> jeść wszyscy inni z dziewczynami i starcami włącznie ;-).Wystarczyłoby żeby
> ktoś na ciebie spojrzał i już dawałbyś mu pierwszeństwo grzecznie i ulegle
> odsuwając się w kąt.
> Nie mówię, żebyś w to od razu uwierzył ale weź to przyjmij jako tezę roboczą
> na jakiś czas i poobserwuj sprawy pod tym kątem. Może to kupa bzdur, może
> cenna wskazówka.
Ehh o tym mówie. Chyba nie zrozumiałeś, właśnie to próbuję ci wytłumaczyć. Boję
się spojrzeń, tak jak inni pająków czy chuj wie czego jeszce, ale to nie
znaczy, że jak by mi ktoś jedzenie z łapy wyrywał, to bym mu nie zakurwił z
lacia. Po prostu boje się spojrzeń! I czy mam zajebisty humor czy nie, lęk
przychodzi wtedy gdy ma na to ochotę.

> - na poziomie świadomości mógłbyś zupełnie nie wiedzieć. Każdy ma
> własny mechanizm oceniający jak dobrze/źle się każdy sprawuje W
> RZECZYWISTOŚCI. Nie jak jest efektywny w tym co myśli, że jest
> rzeczywistością - tylko jak jest efektywny w obiektywnej rzeczywistości.
> Wskaźnikiem tego jest coś co określa się "poczuciem własnej wartości". Jak
> sama nazwa wskazuje jest to poczucie - to się CZUJE. Twoja podświadomość
> wystawia ci ocenę z tego jak sobie radzisz i podaje ci ją jako uczucie,
> które towarzyszy Ci przez cały czas. Przekonania o sobie samym to inna
> sprawa - można mieć wysoki samoobraz (jako zestaw przekonań) a niskie
> poczucie wartości(jako uczucie). Z reguły przy niskiej samoocenie ma się też
> słabe poczucie wartości.
> Osoby z zaawansowanymi "halucynacjami" mają wrażenie, że zajebiście
> racjonalnie postępują, że ich depresja to jest najwłaściwsza rzecz jakiej w
> tym momencie mają doświadczyć - ale poczucie własnej wartości jest jedynym
> prawdziwym tego miernikiem od którego nie da się uciec ani go sfałszować -
> czują wgłębi erozję tego czynnika wskazującą na poważne zaburzenia
> efektywności funkcjonowania w "realu".
Ale ja zdaje sobie sprawe z tego, że mój odbiór rzeczywistości jest mocno
pokrzywiony.
Sęk w tym, że nie potrafię z tym nic zrobić.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-12-21 17:45:13

Temat: Re: Co mi jest?:O
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "P" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
news:doc3fn$otv$1@nemesis.news.tpi.pl...
PowerBox wrote:

> Ehh o tym mówie. Chyba nie zrozumiałeś, właśnie to próbuję ci wytłumaczyć.
Boję
się spojrzeń, tak jak inni pająków czy chuj wie czego jeszce, ale to nie
znaczy, że jak by mi ktoś jedzenie z łapy wyrywał, to bym mu nie zakurwił z
lacia. Po prostu boje się spojrzeń! I czy mam zajebisty humor czy nie, lęk
przychodzi wtedy gdy ma na to ochotę.

- to ty nie rozumiesz. Co z tego, że pociągnąłbyś komuś słabszemu fizycznie
z lacia jak w tym samym czasie patrząc mu w oczy odczułbyś przed nim strach
psychiczny? Jak wyglądałoby wówczas takie "pociąganie z lacia". (Wiadomo, że
strach jest psychiczny ale staram się zwrócić uwagę na dwa osobne czynniki -
przewagę fizyczną i psychiczną). Nie rozumiesz, że w większości zanim komuś
się pociągnie z lacia w wielu wypadkach można pociągnięcie z lacia
zakomunikować wzrokiem. Jeżeli nawet starzec czy kobieta wywołuje w tobie
strach to jest tak jakby psychicznie pociągnęli ci z lacia.
Musisz zacząć patrzeć na ludzi tak, jakbyś patrzył na nich po zakurwieniu im
z lacza a nie przed. Wyobraź sobie, że ktoś zabiera ci coś na czym ci
najbardziej zależy i wyobraź sobie, że nie dopuszczasz do tego, bijesz go,
uzyskujesz nad nim przewagę jak nad młodszym bratem. Spójrz na niego po
walce z perspektywy dominacji - możesz nadal czuć jakiś strach patrząc mu w
oczy? Nie chodzi o zaciętość czy o fqrwienie, chodzi o pewną przewagę,
wyższość psychiczną, którą można okazać przy bardzo miłej i pogodnej twarzy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zasmarkana psychologia! ;)))
[Wrocek] "Toksyczni rodzice" - gdzie?
Re: tozsamosc religijna => wyrzeczenia
Test Twórczego Myślenia- Kraków
tozsamosc religijna => wyrzeczenia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »