| « poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2013-01-07 19:02:54
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :POn 05-01-2013 17:45, Szalony Chemik wrote:
>
> Akurat wystrzałowo ubrane dziewczyny lubię i wydaje mi się, że to nie jest do końca
tak, że wszystkie wyróżniające się dziewczyny pragną akceptacji
i po to to robią - sam spotykałem się z jedną która jak umalowała się
ślicznie, założyła buty na obcasie stwierdzała, że czuje się fajnie,
zresztą sam
jak ubiorę się elegancko czuję się pewniej więc to akurat wydaje mi się
być naturalne :-)
Kiedyś też kierowałem się takim kryterium.
Nie warto.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2013-01-07 19:56:39
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :POn 7 Sty, 19:29, Nemrod <n...@t...crusader.knights.org> wrote:
> W dniu 2013-01-07 19:14, glob pisze:
>
> > Poczytaj Sartra który przedstawił dowody na nieistnienie Boga. Nie ma
> > w poważnej nauce dowodu na istnienie Boga, bo to jest myślenie
> > życzeniowe, po prostu niewiadomo.
>
> Mówisz o tym :http://pl.wikipedia.org/wiki/Jean-Paul_Sartre?
> Tego typu filozof nie ma pojęcia o żadnych naukowych dowodach,
> a książka Lee Strobel jest z 2006 roku (o ile pamietam).
> Chcesz filozoficzne dowody, to poczytaj Parmenidesa.
>
> --
> Nemrod Vargardsson
>
> "Kto wstąpił do nieba i zstąpił? Kto zebrał wiatr w swoje garście?
> Kto wody owinął płaszczem? Kto krańce ziemi utworzył?
> Jakie jest Jego imię? - A jakie Syna? Wiadomo ci może?" - Prz 30,4
Myślenie życzeniowe to nie nauka, żadna nauka nigdy nie twierdziła że-
ja tak chce to tak musi być, jak chce to bozia musi być, bo ja tak
chce-. Tak więc nauka raczej intersuje się faktami i dlatego ciągle
podważa to co mamy wymyślone w bibli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2013-01-07 22:01:56
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :PW dniu poniedziałek, 7 stycznia 2013 19:52:25 UTC+1 użytkownik Nemrod napisał:
> W dniu 2013-01-07 19:39, k...@g...pl pisze:
>
> > co dowodzi ze pambog jest, albo ze go nie ma.
> Nie masz pojęcia o żadnym dowodzeniu.
> > co kto woli! bo takie dowodzenie jest idiotyczne
> Idiota z filmu postawił wszystko na jedną kartę
> i kopnął w kalendarz po jednym z takich występów
> (zgodnie z wiki). Masz oczywisty i niepodważalny dowód.
> To, że człowiek który go przeprowadził był idiotą,
> niczego nie zmienia. Skoro to twój guru to powinieneś
> go posłuchać pośmiertnie, tyle że i tak w niczym ci to
> nie pomoże, niestety.
jasne i oczywiste jest ze gdyby nie ten nieszczesny wystep i prowokacja to G. Carlin
mimo trzech zawalow i konsekwencji choroby alkoholowej, zylby wiecznie!
a ze wkurzyl tego twojego panaboga, to fikna kozla i strzelil w kalendarz???
zwracam uwage że z cała pewnoscia zeszli z tego padolu niektorzy z widzow bioracych
udzial w rzeczonym programie. tez zyliby wiecznie jakby nie wkurzyli panaboga.
wniosek jest oczywisty nie wkurzac panaboga i jest to recepta na zycie wieczne ;)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2013-01-07 22:14:15
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :PW dniu poniedziałek, 7 stycznia 2013 19:31:52 UTC+1 użytkownik Hanka napisał:
> On 6 Sty, 20:58, Szalony Chemik <b...@g...com> wrote:
>
>
>
> > Jakoś dziewczyny mam wrażenie mało chętnie się wypowiadają albo mało konkretnie
nie uzasadniając swojego zdania. Mam też wrażenie, że część jest z zasady uprzedzona
do tematu. Nie mam zamiaru gloryfikować materiałów o uwodzeniu, ale uważam, że
trafiają się rzeczy niezłe które co nieco wnoszą, pewnie że często są powtórzeniem
czegoś co gdzieś padło w innej formie ale jakoś tak bywa, że jeśli chodzi o zmiany i
otwieranie oczu warto się z czymś zetknąć w paru różnych formach i sytuacjach aby to
przyjąć i się przekonać, przynajmniej takie jest moje wrażenie w tej kwestii.
>
>
>
> Wszystkich Mezczyzn Mojego Zycia poznawalam w ciekawych
>
> i niecodziennych sytuacjach, gdzie, doslownie, nie bylo czasu
>
> na jakies programowane / przemyslane wczesniej uwodzenie.
>
> Nie potrafie wiec wypowiedziec sie na temat, jak to jest
>
> uwodzic / byc uwodzona. Okolicznosci zalatwialy ten temat
>
> niejako samoistnie :)
>
>
>
> Mozna stad wysnuc wniosek, ze ciekawe zycie zapewnia nam
>
> rownie ciekawe znajomosci. Choc nie wiem, czy to tak dziala
>
> rowniez w przypadku innych ludzi.
>
>
>
> Co do materialow o uwodzeniu - zerkalam na takie stronki ze dwa
>
> razy w sumie - odrzuciła mnie "pospolitosc" wskazowek i porad.
>
>
>
> Interesuje sie psychologia i socjologia, i to z tych nauk czerpalabym
>
> dane do przygotowania ewentualnego "podrywu" - opierajac sie na
>
> mechanizmach kierujacych osobnikami plci obojga; precyzyjnie
>
> zaprogramowanych przez Mamuske Nature.
Właśnie o to w tym wszystkim chodzi, aby być naturalnym i się dobrze bawić. Prawdziwe
uwodzenie, to moim zdaniem uwodzenie takie które mamy w genach, ale wychowanie i
zahamowane społeczeństwo skutecznie je wytłumiło. Takie strony też są, bo mam
wrażenie, że większość kojarzy to z idiotami którzy zaliczają panienki a potem
opisują to na forach albo nie zaliczają i opisują swoje fantazje :P Uwodzenie to nie
kolekcjonowania lasek, tylko kolejny element rzeczywistości nad którym moim zdaniem
warto się pochylić, no chyba, że jak niektórzy uważa się, że się wszystkie rozumy
pozjadało i nie ma się nad czym zastanawiać ani co zauważać :P
Jak ktoś pisze artykuł o relacjach międzyludzkich to nie ma takiego świętego
oburzenia i oskarżeń o manipulacje itp, a wystarczy poruszyć temat uwodzenia i zaraz
znajdzie się rzesza "inteligentnych psychologów" którzy oskarżą Cię o nie wiadomo
jakie zamiary. Fe.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2013-01-07 22:15:56
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :PW dniu poniedziałek, 7 stycznia 2013 20:02:54 UTC+1 użytkownik Creamcheese napisał:
> On 05-01-2013 17:45, Szalony Chemik wrote:
>
>
>
> >
>
> > Akurat wystrza�owo ubrane dziewczyny lubi� i wydaje mi si�, �e to nie
jest do ko�ca tak, �e wszystkie wyr�niaj�ce si� dziewczyny pragn�
akceptacji
>
>
>
> i po to to robi� - sam spotyka�em si� z jedn� kt�ra jak umalowa�a si�
>
> �licznie, za�o�y�a buty na obcasie stwierdza�a, �e czuje si� fajnie,
>
> zresztďż˝ sam
>
>
>
> jak ubior� si� elegancko czuj� si� pewniej wi�c to akurat wydaje mi si�
>
> byďż˝ naturalne :-)
>
>
>
> Kiedy� te� kierowa�em si� takim kryterium.
>
> Nie warto.
Ja się nie kieruję takim kryterium, tylko chciałem coś pokazać :-) Z drugiej strony
fakt - lubię jak kobieta wygląda jak kobieta :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2013-01-08 08:20:49
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :PW dniu 2013-01-07 19:31, Hanka pisze:
> On 6 Sty, 20:58, Szalony Chemik <b...@g...com> wrote:
>
>> Jakoś dziewczyny mam wrażenie mało chętnie się wypowiadają albo mało konkretnie
nie uzasadniając swojego zdania. Mam też wrażenie, że część jest z zasady uprzedzona
do tematu. Nie mam zamiaru gloryfikować materiałów o uwodzeniu, ale uważam, że
trafiają się rzeczy niezłe które co nieco wnoszą, pewnie że często są powtórzeniem
czegoś co gdzieś padło w innej formie ale jakoś tak bywa, że jeśli chodzi o zmiany i
otwieranie oczu warto się z czymś zetknąć w paru różnych formach i sytuacjach aby to
przyjąć i się przekonać, przynajmniej takie jest moje wrażenie w tej kwestii.
>
> Wszystkich Mezczyzn Mojego Zycia poznawalam w ciekawych
> i niecodziennych sytuacjach, gdzie, doslownie, nie bylo czasu
> na jakies programowane / przemyslane wczesniej uwodzenie.
Dosłownie, spieszyłaś się na pociąg?
Ciekawe czemu chyba wolałbym nie wyobrażać sobie tych ciekawych i
niecodziennych sytuacji...
> Nie potrafie wiec wypowiedziec sie na temat, jak to jest
> uwodzic / byc uwodzona. Okolicznosci zalatwialy ten temat
> niejako samoistnie :)
>
> Mozna stad wysnuc wniosek, ze ciekawe zycie zapewnia nam
> rownie ciekawe znajomosci. Choc nie wiem, czy to tak dziala
> rowniez w przypadku innych ludzi.
>
> Co do materialow o uwodzeniu - zerkalam na takie stronki ze dwa
> razy w sumie - odrzuciła mnie "pospolitosc" wskazowek i porad.
>
> Interesuje sie psychologia i socjologia, i to z tych nauk czerpalabym
> dane do przygotowania ewentualnego "podrywu" - opierajac sie na
> mechanizmach kierujacych osobnikami plci obojga; precyzyjnie
> zaprogramowanych przez Mamuske Nature.
No popacz, to podobnie jak ja :)
Ja co prawda Wszystkie Kobiety Mojego Życia poznawałem w zwyczajnych
interakcjach międzyludzkich i raczej bez pośpiechu, ale dzięki mojemu
zainteresowaniu naukami społecznymi wszystkie swoje ewentualne
"wyrwania", podobnie jak Ty, oparłbym ściśle na założeniach naukowych.
Jak mawia jeden ze współczesnych myślicieli: nie ma ściemy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2013-01-08 12:35:34
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :POn 8 Sty, 09:20, case <c...@u...news> wrote:
> W dniu 2013-01-07 19:31, Hanka pisze:
>
> > On 6 Sty, 20:58, Szalony Chemik <b...@g...com> wrote:
>
> >> Jakoś dziewczyny mam wrażenie mało chętnie się wypowiadają albo mało konkretnie
nie uzasadniając swojego zdania. Mam też wrażenie, że część jest z zasady uprzedzona
do tematu. Nie mam zamiaru gloryfikować materiałów o uwodzeniu, ale uważam, że
trafiają się rzeczy niezłe które co nieco wnoszą, pewnie że często są powtórzeniem
czegoś co gdzieś padło w innej formie ale jakoś tak bywa, że jeśli chodzi o zmiany i
otwieranie oczu warto się z czymś zetknąć w paru różnych formach i sytuacjach aby to
przyjąć i się przekonać, przynajmniej takie jest moje wrażenie w tej kwestii.
>
> > Wszystkich Mezczyzn Mojego Zycia poznawalam w ciekawych
> > i niecodziennych sytuacjach, gdzie, doslownie, nie bylo czasu
> > na jakies programowane / przemyslane wczesniej uwodzenie.
>
> Dosłownie, spieszyłaś się na pociąg?
> Ciekawe czemu chyba wolałbym nie wyobrażać sobie tych ciekawych i
> niecodziennych sytuacji...
>
> > Nie potrafie wiec wypowiedziec sie na temat, jak to jest
> > uwodzic / byc uwodzona. Okolicznosci zalatwialy ten temat
> > niejako samoistnie :)
>
> > Mozna stad wysnuc wniosek, ze ciekawe zycie zapewnia nam
> > rownie ciekawe znajomosci. Choc nie wiem, czy to tak dziala
> > rowniez w przypadku innych ludzi.
>
> > Co do materialow o uwodzeniu - zerkalam na takie stronki ze dwa
> > razy w sumie - odrzuciła mnie "pospolitosc" wskazowek i porad.
>
> > Interesuje sie psychologia i socjologia, i to z tych nauk czerpalabym
> > dane do przygotowania ewentualnego "podrywu" - opierajac sie na
> > mechanizmach kierujacych osobnikami plci obojga; precyzyjnie
> > zaprogramowanych przez Mamuske Nature.
>
> No popacz, to podobnie jak ja :)
> Ja co prawda Wszystkie Kobiety Mojego Życia poznawałem w zwyczajnych
> interakcjach międzyludzkich i raczej bez pośpiechu, ale dzięki mojemu
> zainteresowaniu naukami społecznymi wszystkie swoje ewentualne
> "wyrwania", podobnie jak Ty, oparłbym ściśle na założeniach naukowych.
> Jak mawia jeden ze współczesnych myślicieli: nie ma ściemy.
Acha, czyli związki zakładane bezmyśle bo kierowani zamiast
świadomością to instynktami, czyli nieudane związki bo to zawsze są
nieudane związki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2013-01-08 20:59:20
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :POn 8 Sty, 09:20, case <c...@u...news> wrote:
> W dniu 2013-01-07 19:31, Hanka pisze:
> > Wszystkich Mezczyzn Mojego Zycia poznawalam w ciekawych
> > i niecodziennych sytuacjach, gdzie, doslownie, nie bylo czasu
> > na jakies programowane / przemyslane wczesniej uwodzenie.
>
> Dosłownie, spieszyłaś się na pociąg?
> Ciekawe czemu chyba wolałbym nie wyobrażać sobie tych ciekawych i
> niecodziennych sytuacji...
Nieno, fajnie bylo :)
Ale opowiem Ci osobiscie, kiedys tam.
Bo przeca swiat jest taki maly, ze wszystko mozliwym byc.
> > Interesuje sie psychologia i socjologia, i to z tych nauk czerpalabym
> > dane do przygotowania ewentualnego "podrywu" - opierajac sie na
> > mechanizmach kierujacych osobnikami plci obojga; precyzyjnie
> > zaprogramowanych przez Mamuske Nature.
>
> No popacz, to podobnie jak ja :)
> Ja co prawda Wszystkie Kobiety Mojego Życia poznawałem w zwyczajnych
> interakcjach międzyludzkich i raczej bez pośpiechu, ale dzięki mojemu
> zainteresowaniu naukami społecznymi wszystkie swoje ewentualne
> "wyrwania", podobnie jak Ty, oparłbym ściśle na założeniach naukowych.
> Jak mawia jeden ze współczesnych myślicieli: nie ma ściemy.
Nie ma sciemy.
I ciesze sie, ze Cie widze w calkiem dobrym humorze :)*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2013-01-08 22:19:28
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :PW dniu 2013-01-08 09:20, case pisze:
\
>> Interesuje sie psychologia i socjologia, i to z tych nauk czerpalabym
>> dane do przygotowania ewentualnego "podrywu" - opierajac sie na
>> mechanizmach kierujacych osobnikami plci obojga; precyzyjnie
>> zaprogramowanych przez Mamuske Nature.
>
>
> No popacz, to podobnie jak ja :)
> Ja co prawda Wszystkie Kobiety Mojego Życia poznawałem w zwyczajnych
> interakcjach międzyludzkich i raczej bez pośpiechu, ale dzięki mojemu
> zainteresowaniu naukami społecznymi wszystkie swoje ewentualne
> "wyrwania", podobnie jak Ty, oparłbym ściśle na założeniach naukowych.
> Jak mawia jeden ze współczesnych myślicieli: nie ma ściemy.
A pani weteryniarz to ten koronny dowód. Wybacz. Nie mogłam się
powstrzymać ;)
p.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2013-01-09 08:11:16
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :PW dniu 2013-01-08 23:19, Paulinka pisze:
> W dniu 2013-01-08 09:20, case pisze:
> \
>>> Interesuje sie psychologia i socjologia, i to z tych nauk czerpalabym
>>> dane do przygotowania ewentualnego "podrywu" - opierajac sie na
>>> mechanizmach kierujacych osobnikami plci obojga; precyzyjnie
>>> zaprogramowanych przez Mamuske Nature.
>>
>>
>> No popacz, to podobnie jak ja :)
>> Ja co prawda Wszystkie Kobiety Mojego Życia poznawałem w zwyczajnych
>> interakcjach międzyludzkich i raczej bez pośpiechu, ale dzięki mojemu
>> zainteresowaniu naukami społecznymi wszystkie swoje ewentualne
>> "wyrwania", podobnie jak Ty, oparłbym ściśle na założeniach naukowych.
>> Jak mawia jeden ze współczesnych myślicieli: nie ma ściemy.
>
>
> A pani weteryniarz to ten koronny dowód. Wybacz. Nie mogłam się
> powstrzymać ;)
>
> p.
Uważasz, że opinia raz gdzieś kiedyś wypowiedziana jest wiążąca już
przez całe życie, a odmienna, nawet po latach, hipokryzją, do której
można odnosić się z ironią? :>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |