Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co to jest miłość?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co to jest miłość?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-11-06 08:29:33

Temat: Re: Co to jest miłość?
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Maggie :

> > Mamy tu miłość jednostronną,
> > nieodwzajemnianą.
> i ta moze byc smutna i bolesna, jesli zdominuje ja egoizm (chec szczescia
> tylko dla siebie, niezaleznie, czy bycie ze mna bedzie nioslo szczescie
> dla partnera), prawda?

Myślę, że można tak powiedzieć. :)

> wiec kolejna cecha - milosc powinna ulatwic rozumienie drugiego, rozwijac
> empatie. nawet, jesli zachowanie drugiej osoby nie jest zgodne z naszymi
> pragnieniami i intencjami. zgadzasz sie?

Jeżeli miłość ma być radością z istnienia ukochanej osoby, i wywoływać wolę
działania dla jej dobra, to w tym musi mieścić się to pragnienie zrozumienia
i empatii.

> kiedys naiwnie wierzylam, ze istnieje Ta Jedyna Milosc na cale zycie. i
> jak juz sie ja spotka, to trwa zawsze.

Podobno istnieją takie przypadki. :)

> no wlasnie, a co z kochaniem dwoch osob (w sensie milosci erotycznej, bo
> wiadomo,ze w kazdym momencie zycia kochamy wiele roznych osob, ale chodzi
> mi o milosc mdzy koieta a mezczyzna)? mozliwe, czy nie? IMO mozliwe.
> chociaz dlugo nie zgadzalam sie z tym pogladem.

Nie wydaje mi się możliwe kochanie dwóch osób naraz taką samą miłością.

> jeszcze jedno - a co z sytuacja w wieloletnim malzenstwie? kiedy milosc
> zmienia sie, namietnosc juz tylko w formie sladowej, a zwiazek trwa dzieki
> zaangazowaniu? i wtedy pojawia sie ktos nowy, kto oczarowuje jednego z
> malzonkow. malzenstwo sie nie skonczy, bo zbyt wiele lat razem itd., i
> kocha sie zone/meza, ale jednak pojawia sie namietnosc do nowej osoby. to
> przeciez rowniez milosc. jakas jej odmiana. czy taka sytuacja potwierdza
> trwalosc milosci (tej malzenskiej) zakladajac, ze nie jest to tylko
> przyzwyczajenie?

Im silniejsza miłość, tym ponoć szybciej mija. Miłość nie jest zjawiskiem
jednorazowym. Można przeżywać po kolei jedną, drugą ... Każda, która
aktualnie nami zawładnęła, wypiera poprzednie. Mówi się wtedy zwykle, że to
były pomyłki, złudzenia.
O tym, czy odchodzimy, czy nie zdecydować może wiele innych spraw,
przywiązanie, przyzwyczajenie, dzieci itd. Tak myślę.

Bacha.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-11-06 08:30:27

Temat: Re: Co to jest miłość?
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czarek :

> A co z poswieceniem? :)
> Milosc nie wymaga poswiecen? ;)

Czasami wymaga. Poświęcenie doskonale mieści się właśnie w tej woli i
działaniu dla wspólnego dobra.

> Wiem juz co mi sie nie spodobalo: Twoja definicja uprzedmiotawia
> czlowieka.
> Dlaczego?
> Bo gdybym chcial opisac _relacje_ pomiedzy (uwaga! przyklad
> tym razem ekstremalny) kims z krwi i kosci i lalka gumowa to
> spokojnie zadowole sie dokladnie tym co napisalas.
> I co Ty na to? :)

Jeżeli potrafisz kochać gumową lalkę, to cóż mogę na to powiedzieć? ;)
Jedno wiem z całą pewnością. Ona nie będzie odczuwała radości z Twojego
istnienia, trudno też podejrzewać ją o wolę i aktywność. ;>

> Znowu ta mechanistyczna 'definicja'... ;)

Musi taka być, jeśli ma być zredukowana do jakiejś, choćby przybliżonej
konkluzji.
Definicja nie może być płomiennym, chwytającym za serce opisem. ;P

> > > Trzeba byc dojrzalym aby ulec zniewoleniu przez Milosc! ;)
> > Ano do tego, to akurat niekoniecznie. ;)
> A dlaczego? :)
> Milosc to chyba nie to samo co obsesyjne pozadanie... ;)

Zakochują się także ci nie w pełni dojrzali. Po to żeby odczuwać radość z
cudzego istnienia wielkiej dojrzałości nie potrzeba. Samo zaistnienie
miłości i wybór obiektu odbywa się bez udziału woli. Dopiero drugi człon
definicji wymaga dojrzałości i woli.
Woli do działania dla dobra wspólnego. Bez dojrzałości będzie to aktywność
jedynie o charakterze konsumpcyjnym, bez własnego wkładu w owo dobro
wspólne.
O ile samo zakochanie i wybór obiektu raczej kontrolować trudno, o tyle
późniejszą aktywność raczej by należało. Czyż nie?

Bacha.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-06 08:52:30

Temat: Re: Co to jest glod? Odp: Co to jest miłość?
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Melisa :

> > (..) Czy ktoś może z całą pewnością stwierdzić, że się w
> > miłości spełnił, całkowicie i bez zastrzeżeń.
> Ja tak wlasnie czuje. Czuje sie w tej dziedzinie spelniona, bez
zastrzezen.
> Do tej pory, na dzien dzisiejszy, z tym co bylo/jest. Jesli nawet kiedys
sie
> skonczy to MAM TO - w sobie.

Cudownie. Odpowiedz zatem, co sądzisz o takim stwierdzeniu:
"Miłość to jest radość z istnienia ukochanej osoby, radość która wywołuje w
nas wolę i działanie dla dobra wspólnego." :)

> > Fizjologowie odkryli, że gdy się zakochujemy, w rejonie mózgu, zwanym
> > cialem libitycznym, wystepuje wyjątkowo dużo substancji zwanej
> > fenylo-etylo-aminą, zwiazku podobnego w budowie do amfetaminy. Czy
miłość
> > jest zatem efektem działania fenylo-etylo-aminy?
> Jesli juz tak to postrzegac to nie milosc, a zakochanie, prawda?

Ja Też sądzę, że te zmiany fizjologiczne są raczej reakcją na zakochanie niż
przyczyną tegoż.

> > (..) "kochać, to wspólnie nienawidzić tego samego
> > wroga". (??)
> > Czy taka jest/była wasza miłość?
> Nigdy nie mielismy wspolnego wroga. Moj maz nie przejmuje sie ludzmi na
> tyle, aby czuc nienawisc ;)

Myślę, że żeby wysnuć z tego jakieś sensowne wnioski, trzeba przestudiować
dokładnie cały ten egzystencjalizm Sartre'a.
Ale już samo jego stwierdzenie dotyczące miłości jakoś mnie odstręcza.
Intuicyjnie odbieram, że nie o to chodzi.

> > A Ty? Czy Ty wiesz co to jest miłość? Czy też tak, jak wielu innych,
> > błądzisz po omacku.
> Ja WIEM co to jest milosc. Ale nie powiem - nie potrafie sprowadzic tego
do
> ubogiego slownictwa. Wiem to, czuje, mam absolutna jasnosc. Co nie znaczy,
> ze potrafie zdefiniowac milosc. Mam wrazenie, ze wielu ludzi za istniejace
> uznaje tylko to co wypowiedziane/skonkretyzowane slowami. Albo umiesz
> _powiedziec_ czym jest milosc, albo jej nie znasz (?). A ja sadze, ze
mozna
> znac (miec ta wiedze/swiadomosc w sobie) i nie filtrowac jej przez slowa.
Bo
> same niedoskonale banaly wychodza. A czy wiemy, ze odczuwamy glod mimo, ze
> nie potrafimy go zdefiniowac?

Ja wiem, że w miłości najważniejsze jest uczestnictwo i przeżywanie. Jednak
gdy chcesz okreśkić np. miłość innych, która Ciebie nie dotyczy, to musisz
jakoś ubrać to w słowa. Samo stwierdzenie "oni sie kochają" niczego przecież
nie wyjaśnia. Stąd te moje próby definicyjne. :)

Bacha.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-06 09:10:21

Temat: Re: Co to jest miłość?
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jenny :

> jesli przeczytasz to moze zrozumiesz......
> pozdrawiam jenny

Ale nie chodzi mi o zrozumienie, tylko o skonstruowanie krótkiej a
jednocześnie
sensownej definicji, będącej w miarę wystarczającą konkluzją choćby i tych
refleksji Stachury.

[ciach Stachura]

To, że zużył on tyle słów i w dodatku w negacji, też pewnie świadczy o jego
bezradności wobec zjawiska.

> Miłość nie jest przede wszystkim słowem. Żadnym słowem. ...

Ale niestety za pomocą słów właśnie, możemy przekazać innym to o czym
myślimy.

> Ale miłość, rzecz jasna, nie jest słowem.
> Miłość jest spontanicznym, bezinteresownym czynieniem miłości, tak jak
> słońce jest spontanicznym, bezinteresownym promieniowaniem słoneczności.
> Słońce jest słońcem w świecie heliosowym, miłość jest słońcem w świecie
> księżycowym.
> Słońce jest słońcem w świecie jasności, miłość jest słońcem w świecie
> ciemności.

Eee tam. Masło też nie jest słowem. Ono jest maślane. ;)
Dlatego też skonstruowałam na własny użytek ten właśnie twór :
"Miłość, to jest radość wywołana istnieniem ukochanej osoby, która wywołuje
wolę i działanie dla dobra wspólnego."
Przeczuwam, że wszystkie te negacje Stachury w tym stwierdzeniu świetnie się
zmieszczą. :)

Pozdrówka. Bacha.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-06 09:11:22

Temat: Re: Co to jest miłość?
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Bacha:
> Jeżeli potrafisz kochać gumową lalkę, to cóż mogę na to powiedzieć? ;)

Zgodnie z Twoja definicja - pewnie ze potrafilbym. ;DDD

> Jedno wiem z całą pewnością. Ona nie będzie odczuwała radości
> z Twojego istnienia, trudno też podejrzewać ją o wolę i aktywność. ;>

To juz kwestia umowna, ktora da sie zrobic 'w glowie' oceniajacego. ;D
Czy obraz nie jest zadowolony i radosny jak sie dziad do niego pomodli? :D
A wola i aktywnosc to pikus o ile masz do dyspozycji otwartosc na wole
'partnera' i uleglosc. ;DDD

> Musi taka być, jeśli ma być zredukowana do jakiejś, choćby
> przybliżonej konkluzji.
> Definicja nie może być płomiennym, chwytającym za serce opisem. ;P

Dobrze jesli definicja jest opisem adekwatnym, precyzyjnym i jednoznacznym.
Nie chce truc, ale Twoja chyba wyraznie rozczarowuje... :]
Okolicznoscia lagodzaca na Twoja korzysc jest tu to ze wciaz pozostaje
otwarta, jak rozumiem z tematu i Twoich wypowiedzi. ;)

> Zakochują się także ci nie w pełni dojrzali.

Wlasnie, nie w pelni dojrzali takze pragna milosci...
Co nie oznacza ze sa gotowi i potrafia jej ulegnac, nawet jesli tego pragna
i nawet jesli tego troche probuja.

> O ile samo zakochanie i wybór obiektu raczej kontrolować trudno,
> o tyle późniejszą aktywność raczej by należało. Czyż nie?

OK, np w jaki sposob konkretnie? Co przychodzi Ci na mysl jak piszesz
'pozniejszej kontrolowanej aktywnosci'?

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-06 09:15:34

Temat: Re: Co to jest miłość?
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ten ludzki pęd do nazywania,
> wyjasniania...pokazywania paluszkiem itd.
>
> Melisa

Przecież jest tylko zwyczajną i naturalną skłonnością poznawczą.
Wynika z potrzeby uporządkowania otaczającej rzeczywistości.
Czy to źle? :)

Bacha.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-06 09:51:12

Temat: Re: Co to jest miłość?
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Bacha:
> ... Co to jest miłość?

Milosc jest jak wiedza/swiadomosc/przekonanie ze zycie
czlowieka straciloby pewien sens bez istnienia istoty ktora
sie kocha. :)
Milosc to takze pragnienie i radosc z odnajdywania jednosci
'w mnogosci' z udzialem istoty/istot ktora/-e sie kocha. :)

> Definicja nie może być płomiennym, chwytającym za serce opisem. ;P

Wymyslasz... ;)

Czarek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-06 10:14:56

Temat: Re: Co to jest miłość?
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czarek :

> Milosc jest jak wiedza/swiadomosc/przekonanie ze zycie
> czlowieka straciloby pewien sens bez istnienia istoty ktora
> sie kocha. :)

Samotni, którzy nie kochacie! Wasze życie nie ma sensu.
Czaruś, zlituj się! Co Ty wygadujesz?

> Milosc to takze pragnienie i radosc z odnajdywania jednosci
> 'w mnogosci' z udzialem istoty/istot ktora/-e sie kocha. :)

Tia. "Pragnienie i radość z odnajdywania jedności w mnogości".
Brzmi jak określenie seksu grupowego. ;P
A tak na poważnie, to widzę, że powoli zaczynasz kumać. ;)
To już jakby bliższe mojego. :P

Bacha.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-06 10:23:53

Temat: Re: Co to jest miłość?
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Bacha:
> Samotni, którzy nie kochacie! Wasze życie nie ma sensu.
> Czaruś, zlituj się! Co Ty wygadujesz?

Wymyslasz... ;)

> Tia. "Pragnienie i radość z odnajdywania jedności w mnogości".
> Brzmi jak określenie seksu grupowego. ;P

LOL. :D
No tak Bacha, Tobie to tylko jedno w glowie. :D
Ale nie przejmuj sie, bardzo wiele kobiet tak ma. ;DDD

> A tak na poważnie, to widzę, że powoli zaczynasz kumać. ;)
> To już jakby bliższe mojego. :P

Coz, chyba mimo wszystko pozostane przy zblizonych do tych
ktore podalem, wiesz? ;DDD

Czarek






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-06 12:32:14

Temat: Re: Co to jest miłość?
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Bacha:
> A tak na poważnie, to widzę, że powoli zaczynasz kumać. ;)
> To już jakby bliższe mojego. :P

Bacha, Bacha! A co powiesz na te ponizej?

Milosc to nie-samotnosc. :)

PS: chyba jedna z najkrotszy, ale za to _kompletna_.
PPS: Twoje usilowania takze maja pewien powiedzmy 'potencjal',
ale sa wyraznie slabe, wybacz. ;)

Czarek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak ja pocieszyc ?
roznice kobiety-mezczyzni
zdrada... - od ktorego momentu?
hmmm?mam rację?
ludzie!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »