Data: 2003-08-07 07:43:06
Temat: Co to za pomoc - Ona bogata, on biedny...
Od: "" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cześć
Ja chciałam napisać słówko odnośnie tego, co robimy pisząc posty jako odpowiedz
na czyść problem.
Przeczytałam „Ona bogata on biedny...”. no i pełny zaskok.
Człowiek ma problem i szuka pomocy, jakiegos rozwiazania, jakies rady. A tu ni
z tego ni z owego dostaje po uszach (nawrocki) w bardzo mało delikatny sposób.
Nie dziwi mnie wcale ze zwykły facet-Darek się wkurzył, bo sama się delikatnie
mówiąc wkrzylam jak to przeczytałam.
Ja rozumiem ze czasami żeby komuś pomoc trzeba powiedzieć cos, co może zaboleć.
Doskonale zdaje sobie sprawę ze w większości przypadków kopniak może zdziałać
znacznie więcej niż rozczulanie się nad problemem i ugłaskiwanie całej sprawy.
Ale na litość boską LUDZIE NIE KOPCIE LEZACEGO!!! Jakiś czas temu sama miałam
problem i gdybym wtedy przeczytała cos takiego to pewnie już by mnie nie było.
Mamy sobie pomagać a nie „dokładać kolejny gwóźdź do trumny” (może to za
mocno
powiedziane, ale czasami niestety tak to wygląda)
Pamiętajmy ze zwykle widzimy tylko cześć problemu. Tyle ile ktoś nam o nim
napisze. Często nie mamy pojęcia, co się dzieje we wnętrzu człowieka.
Pozdrawiam. Anka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|