Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co z tym piekłem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co z tym piekłem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2011-11-14 00:47:05

Temat: Co z tym piekłem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"(...)Jan Paweł II na audiencji generalnej 28 lipca 1999 r. powiedział:
"Należy poprawnie interpretować obrazy, w których Pismo Święte przedstawia
nam piekło. Wskazują one na całkowitą beznadziejność i pustkę życia bez
Boga. Piekło oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuację, w
jakiej znajduje się człowiek, który w sposób wolny i ostateczny oddala się
od Boga, źródła życia i radości. Katechizm Kościoła katolickiego tak
streszcza prawdy wiary na ten temat: "Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie
żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza
pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan
ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się
słowem piekło" (punkt 1033)".

Jak widać, kwestia wolności jest bardzo istotna dla całej sprawy. Obrońcy
nauki o wieczności piekła wynoszą wręcz ideał ludzkiej, stworzonej wolności
tak wysoko, że paradoksalnie sam Bóg jest wobec niego bezradny. Bóg chce
zbawić każdego człowieka, ale szanuje do końca jego wybór. Dlatego nie ma
wyjścia z sytuacji, bo w momencie śmierci następuje krystalizacja woli
człowieka. Św. Bernard z Clairvoux powiedział, ze piekło nie jest czymś, na
co Bóg nas skazuje. To sam człowiek wybiera piekło, odrzucając Boga.
Człowiek, odrzucając Boga poprzez pograżenie się w złu, postępuje tak,
jakby wybił sobie oczy. Jeśli tak postąpi, nie może winić słońca za to, że
będzie żył w ciemności. Dlatego w piekle nikt nikogo nie torturuje. Nie ma
strażników, ani oprawców. Nie ma żadnego nadzoru. Piekło to nie jest żadne
miejsce, ale stan świadomości duszy, która odrzuciła Boga. Na tym polega
właśnie cierpienie piekła, że poprzez radykalne zło czynione w życiu,
odrzuciło się możliwość bycia z Bogiem, który stanowi źródło naszego
szczęścia i spełnienie naszych losów. Według teologii katolickiej momentem
decydującym jest nasza śmierć. Dopóki żyjemy mamy zawsze możliwość, aby
powiedzieć Bogu "tak". Piekło to stan oddalenia od Boga. Jest ono
rezultatem grzechu, który niszczy jedność z Bogiem. Kto umiera pogrążony w
grzechach śmiertelnych, za które nie żałuje, ten będzie na zawsze oddalony
od Boga, ponieważ przez swoje w pełni świadome i dobrowolne upadki
zniszczył w sobie łaskę miłości Bożej, łaskę zjednoczenia z Nim. Kto w
swoim życiu odrzucał łaskę Bożą, nie chciał się nawrócić i pokochać Go, ten
będzie pozbawiony tej łaski także po śmierci; ten skostnieje na zawsze w
swym egoizmie i nienawiści, która osiągnie swoją pełną dojrzałość. Tak
przynajmniej mówi katechizm Koscioła Katolickiego.(...)
Piekło nie jest miejscem, skąd można uciec. (...)Piekło ma bowiem
charakter indywidualny. "

http://www.kosciol.pl/article.php/20040728080605730




Wcale niekoniecznie do dyskusji, ale czemu nie. Temat jak najbardziej TG -
OBAWA przed piekłem/potępieniem towarzyszy wszystkim, nie tylko katolikom.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2011-11-14 06:22:29

Temat: Re: Co z tym piekłem?
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Lis, 01:47, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> "(...)Jan Paweł II na audiencji generalnej 28 lipca 1999 r. powiedział:
> "Należy poprawnie interpretować obrazy, w których Pismo Święte przedstawia
> nam piekło. Wskazują one na całkowitą beznadziejność i pustkę życia bez
> Boga. Piekło oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuację, w
> jakiej znajduje się człowiek, który w sposób wolny i ostateczny oddala się
> od Boga, źródła życia i radości. Katechizm Kościoła katolickiego tak
> streszcza prawdy wiary na ten temat: "Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie
> żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza
> pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan
> ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się
> słowem piekło" (punkt 1033)".
>
> Jak widać, kwestia wolności jest bardzo istotna dla całej sprawy. Obrońcy
> nauki o wieczności piekła wynoszą wręcz ideał ludzkiej, stworzonej wolności
> tak wysoko, że paradoksalnie sam Bóg jest wobec niego bezradny. Bóg chce
> zbawić każdego człowieka, ale szanuje do końca jego wybór. Dlatego nie ma
> wyjścia z sytuacji, bo w momencie śmierci następuje krystalizacja woli
> człowieka. Św. Bernard z Clairvoux powiedział, ze piekło nie jest czymś, na
> co Bóg nas skazuje. To sam człowiek wybiera piekło, odrzucając Boga.
> Człowiek, odrzucając Boga poprzez pograżenie się w złu, postępuje tak,
> jakby wybił sobie oczy. Jeśli tak postąpi, nie może winić słońca za to, że
> będzie żył w ciemności. Dlatego w piekle nikt nikogo nie torturuje. Nie ma
> strażników, ani oprawców. Nie ma żadnego nadzoru. Piekło to nie jest żadne
> miejsce, ale stan świadomości duszy, która odrzuciła Boga. Na tym polega
> właśnie cierpienie piekła, że poprzez radykalne zło czynione w życiu,
> odrzuciło się możliwość bycia z Bogiem, który stanowi źródło naszego
> szczęścia i spełnienie naszych losów. Według teologii katolickiej momentem
> decydującym jest nasza śmierć. Dopóki żyjemy mamy zawsze możliwość, aby
> powiedzieć Bogu "tak". Piekło to stan oddalenia od Boga. Jest ono
> rezultatem grzechu, który niszczy jedność z Bogiem. Kto umiera pogrążony w
> grzechach śmiertelnych, za które nie żałuje, ten będzie na zawsze oddalony
> od Boga, ponieważ przez swoje w pełni świadome i dobrowolne upadki
> zniszczył w sobie łaskę miłości Bożej, łaskę zjednoczenia z Nim. Kto w
> swoim życiu odrzucał łaskę Bożą, nie chciał się nawrócić i pokochać Go, ten
> będzie pozbawiony tej łaski także po śmierci; ten skostnieje na zawsze w
> swym egoizmie i nienawiści, która osiągnie swoją pełną dojrzałość. Tak
> przynajmniej mówi katechizm Koscioła Katolickiego.(...)
>  Piekło nie jest miejscem, skąd można uciec. (...)Piekło ma bowiem
> charakter indywidualny. "
>
> http://www.kosciol.pl/article.php/20040728080605730
>
> Wcale niekoniecznie do dyskusji, ale czemu nie. Temat jak najbardziej TG -
> OBAWA przed piekłem/potępieniem towarzyszy wszystkim, nie tylko katolikom.

najgorsze jest "pieklo" na ziemi, ktore czesto stwarza sobie czlowiek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2011-11-14 17:24:26

Temat: Re: Co z tym piekłem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 13 Nov 2011 22:22:29 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

> On 14 Lis, 01:47, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> "(...)Jan Paweł II na audiencji generalnej 28 lipca 1999 r. powiedział:
>> "Należy poprawnie interpretować obrazy, w których Pismo Święte przedstawia
>> nam piekło. Wskazują one na całkowitą beznadziejność i pustkę życia bez
>> Boga. Piekło oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuację, w
>> jakiej znajduje się człowiek, który w sposób wolny i ostateczny oddala się
>> od Boga, źródła życia i radości. Katechizm Kościoła katolickiego tak
>> streszcza prawdy wiary na ten temat: "Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie
>> żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza
>> pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan
>> ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się
>> słowem piekło" (punkt 1033)".
>>
>> Jak widać, kwestia wolności jest bardzo istotna dla całej sprawy. Obrońcy
>> nauki o wieczności piekła wynoszą wręcz ideał ludzkiej, stworzonej wolności
>> tak wysoko, że paradoksalnie sam Bóg jest wobec niego bezradny. Bóg chce
>> zbawić każdego człowieka, ale szanuje do końca jego wybór. Dlatego nie ma
>> wyjścia z sytuacji, bo w momencie śmierci następuje krystalizacja woli
>> człowieka. Św. Bernard z Clairvoux powiedział, ze piekło nie jest czymś, na
>> co Bóg nas skazuje. To sam człowiek wybiera piekło, odrzucając Boga.
>> Człowiek, odrzucając Boga poprzez pograżenie się w złu, postępuje tak,
>> jakby wybił sobie oczy. Jeśli tak postąpi, nie może winić słońca za to, że
>> będzie żył w ciemności. Dlatego w piekle nikt nikogo nie torturuje. Nie ma
>> strażników, ani oprawców. Nie ma żadnego nadzoru. Piekło to nie jest żadne
>> miejsce, ale stan świadomości duszy, która odrzuciła Boga. Na tym polega
>> właśnie cierpienie piekła, że poprzez radykalne zło czynione w życiu,
>> odrzuciło się możliwość bycia z Bogiem, który stanowi źródło naszego
>> szczęścia i spełnienie naszych losów. Według teologii katolickiej momentem
>> decydującym jest nasza śmierć. Dopóki żyjemy mamy zawsze możliwość, aby
>> powiedzieć Bogu "tak". Piekło to stan oddalenia od Boga. Jest ono
>> rezultatem grzechu, który niszczy jedność z Bogiem. Kto umiera pogrążony w
>> grzechach śmiertelnych, za które nie żałuje, ten będzie na zawsze oddalony
>> od Boga, ponieważ przez swoje w pełni świadome i dobrowolne upadki
>> zniszczył w sobie łaskę miłości Bożej, łaskę zjednoczenia z Nim. Kto w
>> swoim życiu odrzucał łaskę Bożą, nie chciał się nawrócić i pokochać Go, ten
>> będzie pozbawiony tej łaski także po śmierci; ten skostnieje na zawsze w
>> swym egoizmie i nienawiści, która osiągnie swoją pełną dojrzałość. Tak
>> przynajmniej mówi katechizm Koscioła Katolickiego.(...)
>>  Piekło nie jest miejscem, skąd można uciec. (...)Piekło ma bowiem
>> charakter indywidualny. "
>>
>> http://www.kosciol.pl/article.php/20040728080605730
>>
>> Wcale niekoniecznie do dyskusji, ale czemu nie. Temat jak najbardziej TG -
>> OBAWA przed piekłem/potępieniem towarzyszy wszystkim, nie tylko katolikom.
>
> najgorsze jest "pieklo" na ziemi, ktore czesto stwarza sobie czlowiek.

Tylko dla tych, którzy je sobie stwarzają. Reszta ma inne obawy...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2011-11-14 20:07:30

Temat: Re: Co z tym piekłem?
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Lis, 18:24, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 13 Nov 2011 22:22:29 -0800 (PST), J-23 napisa (a):
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 14 Lis, 01:47, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> "(...)Jan Pawe II na audiencji generalnej 28 lipca 1999 r. powiedzia :
> >> "Nale y poprawnie interpretowa obrazy, w kt rych Pismo wi te przedstawia
> >> nam piek o. Wskazuj one na ca kowit beznadziejno i pustk ycia bez
> >> Boga. Piek o oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuacj , w
> >> jakiej znajduje si cz owiek, kt ry w spos b wolny i ostateczny oddala si
> >> od Boga, r d a ycia i rado ci. Katechizm Ko cio a katolickiego tak
> >> streszcza prawdy wiary na ten temat: "Umrze w grzechu miertelnym, nie
> >> a uj c za niego i nie przyjmuj c mi osiernej mi o ci Boga, oznacza
> >> pozosta z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan
> >> ostatecznego samowykluczenia z jedno ci z Bogiem i wi tymi okre la si
> >> s owem piek o" (punkt 1033)".
>
> >> Jak wida , kwestia wolno ci jest bardzo istotna dla ca ej sprawy. Obro cy
> >> nauki o wieczno ci piek a wynosz wr cz idea ludzkiej, stworzonej wolno ci
> >> tak wysoko, e paradoksalnie sam B g jest wobec niego bezradny. B g chce
> >> zbawi ka dego cz owieka, ale szanuje do ko ca jego wyb r. Dlatego nie ma
> >> wyj cia z sytuacji, bo w momencie mierci nast puje krystalizacja woli
> >> cz owieka. w. Bernard z Clairvoux powiedzia , ze piek o nie jest czym , na
> >> co B g nas skazuje. To sam cz owiek wybiera piek o, odrzucaj c Boga.
> >> Cz owiek, odrzucaj c Boga poprzez pogra enie si w z u, post puje tak,
> >> jakby wybi sobie oczy. Je li tak post pi, nie mo e wini s o ca za to, e
> >> b dzie y w ciemno ci. Dlatego w piekle nikt nikogo nie torturuje. Nie ma
> >> stra nik w, ani oprawc w. Nie ma adnego nadzoru. Piek o to nie jest adne
> >> miejsce, ale stan wiadomo ci duszy, kt ra odrzuci a Boga. Na tym polega
> >> w a nie cierpienie piek a, e poprzez radykalne z o czynione w yciu,
> >> odrzuci o si mo liwo bycia z Bogiem, kt ry stanowi r d o naszego
> >> szcz cia i spe nienie naszych los w. Wed ug teologii katolickiej momentem
> >> decyduj cym jest nasza mier . Dop ki yjemy mamy zawsze mo liwo , aby
> >> powiedzie Bogu "tak". Piek o to stan oddalenia od Boga. Jest ono
> >> rezultatem grzechu, kt ry niszczy jedno z Bogiem. Kto umiera pogr ony w
> >> grzechach miertelnych, za kt re nie a uje, ten b dzie na zawsze oddalony
> >> od Boga, poniewa przez swoje w pe ni wiadome i dobrowolne upadki
> >> zniszczy w sobie ask mi o ci Bo ej, ask zjednoczenia z Nim. Kto w
> >> swoim yciu odrzuca ask Bo , nie chcia si nawr ci i pokocha Go, ten
> >> b dzie pozbawiony tej aski tak e po mierci; ten skostnieje na zawsze w
> >> swym egoizmie i nienawi ci, kt ra osi gnie swoj pe n dojrza o . Tak
> >> przynajmniej m wi katechizm Koscio a Katolickiego.(...)
> >> Piek o nie jest miejscem, sk d mo na uciec. (...)Piek o ma bowiem
> >> charakter indywidualny. "
>
> >>http://www.kosciol.pl/article.php/2004072808060573
0
>
> >> Wcale niekoniecznie do dyskusji, ale czemu nie. Temat jak najbardziej TG -
> >> OBAWA przed piek em/pot pieniem towarzyszy wszystkim, nie tylko katolikom.
>
> > najgorsze jest "pieklo" na ziemi, ktore czesto stwarza sobie czlowiek.
>
> Tylko dla tych, kt rzy je sobie stwarzaj . Reszta ma inne obawy...

moze, ale mnie obchodza jedynie "slodkie diablice"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2011-11-14 20:59:10

Temat: Re: Co z tym piekłem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 14 Nov 2011 12:07:30 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

> On 14 Lis, 18:24, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sun, 13 Nov 2011 22:22:29 -0800 (PST), J-23 napisa (a):
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 14 Lis, 01:47, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>> "(...)Jan Pawe II na audiencji generalnej 28 lipca 1999 r. powiedzia :
>>>> "Nale y poprawnie interpretowa obrazy, w kt rych Pismo wi te przedstawia
>>>> nam piek o. Wskazuj one na ca kowit beznadziejno i pustk ycia bez
>>>> Boga. Piek o oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuacj , w
>>>> jakiej znajduje si cz owiek, kt ry w spos b wolny i ostateczny oddala si
>>>> od Boga, r d a ycia i rado ci. Katechizm Ko cio a katolickiego tak
>>>> streszcza prawdy wiary na ten temat: "Umrze w grzechu miertelnym, nie
>>>> a uj c za niego i nie przyjmuj c mi osiernej mi o ci Boga, oznacza
>>>> pozosta z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan
>>>> ostatecznego samowykluczenia z jedno ci z Bogiem i wi tymi okre la si
>>>> s owem piek o" (punkt 1033)".
>>
>>>> Jak wida , kwestia wolno ci jest bardzo istotna dla ca ej sprawy. Obro cy
>>>> nauki o wieczno ci piek a wynosz wr cz idea ludzkiej, stworzonej wolno ci
>>>> tak wysoko, e paradoksalnie sam B g jest wobec niego bezradny. B g chce
>>>> zbawi ka dego cz owieka, ale szanuje do ko ca jego wyb r. Dlatego nie ma
>>>> wyj cia z sytuacji, bo w momencie mierci nast puje krystalizacja woli
>>>> cz owieka. w. Bernard z Clairvoux powiedzia , ze piek o nie jest czym , na
>>>> co B g nas skazuje. To sam cz owiek wybiera piek o, odrzucaj c Boga.
>>>> Cz owiek, odrzucaj c Boga poprzez pogra enie si w z u, post puje tak,
>>>> jakby wybi sobie oczy. Je li tak post pi, nie mo e wini s o ca za to, e
>>>> b dzie y w ciemno ci. Dlatego w piekle nikt nikogo nie torturuje. Nie ma
>>>> stra nik w, ani oprawc w. Nie ma adnego nadzoru. Piek o to nie jest adne
>>>> miejsce, ale stan wiadomo ci duszy, kt ra odrzuci a Boga. Na tym polega
>>>> w a nie cierpienie piek a, e poprzez radykalne z o czynione w yciu,
>>>> odrzuci o si mo liwo bycia z Bogiem, kt ry stanowi r d o naszego
>>>> szcz cia i spe nienie naszych los w. Wed ug teologii katolickiej momentem
>>>> decyduj cym jest nasza mier . Dop ki yjemy mamy zawsze mo liwo , aby
>>>> powiedzie Bogu "tak". Piek o to stan oddalenia od Boga. Jest ono
>>>> rezultatem grzechu, kt ry niszczy jedno z Bogiem. Kto umiera pogr ony w
>>>> grzechach miertelnych, za kt re nie a uje, ten b dzie na zawsze oddalony
>>>> od Boga, poniewa przez swoje w pe ni wiadome i dobrowolne upadki
>>>> zniszczy w sobie ask mi o ci Bo ej, ask zjednoczenia z Nim. Kto w
>>>> swoim yciu odrzuca ask Bo , nie chcia si nawr ci i pokocha Go, ten
>>>> b dzie pozbawiony tej aski tak e po mierci; ten skostnieje na zawsze w
>>>> swym egoizmie i nienawi ci, kt ra osi gnie swoj pe n dojrza o . Tak
>>>> przynajmniej m wi katechizm Koscio a Katolickiego.(...)
>>>> Piek o nie jest miejscem, sk d mo na uciec. (...)Piek o ma bowiem
>>>> charakter indywidualny. "
>>
>>>>http://www.kosciol.pl/article.php/20040728080605
730
>>
>>>> Wcale niekoniecznie do dyskusji, ale czemu nie. Temat jak najbardziej TG -
>>>> OBAWA przed piek em/pot pieniem towarzyszy wszystkim, nie tylko katolikom.
>>
>>> najgorsze jest "pieklo" na ziemi, ktore czesto stwarza sobie czlowiek.
>>
>> Tylko dla tych, kt rzy je sobie stwarzaj . Reszta ma inne obawy...
>
> moze, ale mnie obchodza jedynie "slodkie diablice"

A, no to rozumiem, że masz tego piekła sporo :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2011-11-15 06:19:30

Temat: Re: Co z tym piekłem?
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Lis, 21:59, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Mon, 14 Nov 2011 12:07:30 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 14 Lis, 18:24, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Sun, 13 Nov 2011 22:22:29 -0800 (PST), J-23 napisa (a):
>
> >>> On 14 Lis, 01:47, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >>>> "(...)Jan Pawe II na audiencji generalnej 28 lipca 1999 r. powiedzia :
> >>>> "Nale y poprawnie interpretowa obrazy, w kt rych Pismo wi te przedstawia
> >>>> nam piek o. Wskazuj one na ca kowit beznadziejno i pustk ycia bez
> >>>> Boga. Piek o oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuacj , w
> >>>> jakiej znajduje si cz owiek, kt ry w spos b wolny i ostateczny oddala si
> >>>> od Boga, r d a ycia i rado ci. Katechizm Ko cio a katolickiego tak
> >>>> streszcza prawdy wiary na ten temat: "Umrze w grzechu miertelnym, nie
> >>>> a uj c za niego i nie przyjmuj c mi osiernej mi o ci Boga, oznacza
> >>>> pozosta z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan
> >>>> ostatecznego samowykluczenia z jedno ci z Bogiem i wi tymi okre la si
> >>>> s owem piek o" (punkt 1033)".
>
> >>>> Jak wida , kwestia wolno ci jest bardzo istotna dla ca ej sprawy. Obro cy
> >>>> nauki o wieczno ci piek a wynosz wr cz idea ludzkiej, stworzonej wolno ci
> >>>> tak wysoko, e paradoksalnie sam B g jest wobec niego bezradny. B g chce
> >>>> zbawi ka dego cz owieka, ale szanuje do ko ca jego wyb r. Dlatego nie ma
> >>>> wyj cia z sytuacji, bo w momencie mierci nast puje krystalizacja woli
> >>>> cz owieka. w. Bernard z Clairvoux powiedzia , ze piek o nie jest czym , na
> >>>> co B g nas skazuje. To sam cz owiek wybiera piek o, odrzucaj c Boga.
> >>>> Cz owiek, odrzucaj c Boga poprzez pogra enie si w z u, post puje tak,
> >>>> jakby wybi sobie oczy. Je li tak post pi, nie mo e wini s o ca za to, e
> >>>> b dzie y w ciemno ci. Dlatego w piekle nikt nikogo nie torturuje. Nie ma
> >>>> stra nik w, ani oprawc w. Nie ma adnego nadzoru. Piek o to nie jest adne
> >>>> miejsce, ale stan wiadomo ci duszy, kt ra odrzuci a Boga. Na tym polega
> >>>> w a nie cierpienie piek a, e poprzez radykalne z o czynione w yciu,
> >>>> odrzuci o si mo liwo bycia z Bogiem, kt ry stanowi r d o naszego
> >>>> szcz cia i spe nienie naszych los w. Wed ug teologii katolickiej momentem
> >>>> decyduj cym jest nasza mier . Dop ki yjemy mamy zawsze mo liwo , aby
> >>>> powiedzie Bogu "tak". Piek o to stan oddalenia od Boga. Jest ono
> >>>> rezultatem grzechu, kt ry niszczy jedno z Bogiem. Kto umiera pogr ony w
> >>>> grzechach miertelnych, za kt re nie a uje, ten b dzie na zawsze oddalony
> >>>> od Boga, poniewa przez swoje w pe ni wiadome i dobrowolne upadki
> >>>> zniszczy w sobie ask mi o ci Bo ej, ask zjednoczenia z Nim. Kto w
> >>>> swoim yciu odrzuca ask Bo , nie chcia si nawr ci i pokocha Go, ten
> >>>> b dzie pozbawiony tej aski tak e po mierci; ten skostnieje na zawsze w
> >>>> swym egoizmie i nienawi ci, kt ra osi gnie swoj pe n dojrza o . Tak
> >>>> przynajmniej m wi katechizm Koscio a Katolickiego.(...)
> >>>> Piek o nie jest miejscem, sk d mo na uciec. (...)Piek o ma bowiem
> >>>> charakter indywidualny. "
>
> >>>>http://www.kosciol.pl/article.php/20040728080605
730
>
> >>>> Wcale niekoniecznie do dyskusji, ale czemu nie. Temat jak najbardziej TG -
> >>>> OBAWA przed piek em/pot pieniem towarzyszy wszystkim, nie tylko katolikom.
>
> >>> najgorsze jest "pieklo" na ziemi, ktore czesto stwarza sobie czlowiek.
>
> >> Tylko dla tych, kt rzy je sobie stwarzaj . Reszta ma inne obawy...
>
> > moze, ale mnie obchodza jedynie "slodkie diablice"
>
> A, no to rozumiem, że masz tego piekła sporo :-)

chyba nie ogladasz kanalow informacyjnych TV, to Twoje pieklo po "male
miki" w porownaniu z tym losem jaki ludzie sobie sami czynia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2011-11-15 14:00:37

Temat: Re: Co z tym piekłem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 14 Nov 2011 22:19:30 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

> On 14 Lis, 21:59, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Mon, 14 Nov 2011 12:07:30 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 14 Lis, 18:24, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>> Dnia Sun, 13 Nov 2011 22:22:29 -0800 (PST), J-23 napisa (a):
>>
>>>>> On 14 Lis, 01:47, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>>>> "(...)Jan Pawe II na audiencji generalnej 28 lipca 1999 r. powiedzia :
>>>>>> "Nale y poprawnie interpretowa obrazy, w kt rych Pismo wi te przedstawia
>>>>>> nam piek o. Wskazuj one na ca kowit beznadziejno i pustk ycia bez
>>>>>> Boga. Piek o oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuacj , w
>>>>>> jakiej znajduje si cz owiek, kt ry w spos b wolny i ostateczny oddala si
>>>>>> od Boga, r d a ycia i rado ci. Katechizm Ko cio a katolickiego tak
>>>>>> streszcza prawdy wiary na ten temat: "Umrze w grzechu miertelnym, nie
>>>>>> a uj c za niego i nie przyjmuj c mi osiernej mi o ci Boga, oznacza
>>>>>> pozosta z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan
>>>>>> ostatecznego samowykluczenia z jedno ci z Bogiem i wi tymi okre la si
>>>>>> s owem piek o" (punkt 1033)".
>>
>>>>>> Jak wida , kwestia wolno ci jest bardzo istotna dla ca ej sprawy. Obro cy
>>>>>> nauki o wieczno ci piek a wynosz wr cz idea ludzkiej, stworzonej wolno ci
>>>>>> tak wysoko, e paradoksalnie sam B g jest wobec niego bezradny. B g chce
>>>>>> zbawi ka dego cz owieka, ale szanuje do ko ca jego wyb r. Dlatego nie ma
>>>>>> wyj cia z sytuacji, bo w momencie mierci nast puje krystalizacja woli
>>>>>> cz owieka. w. Bernard z Clairvoux powiedzia , ze piek o nie jest czym , na
>>>>>> co B g nas skazuje. To sam cz owiek wybiera piek o, odrzucaj c Boga.
>>>>>> Cz owiek, odrzucaj c Boga poprzez pogra enie si w z u, post puje tak,
>>>>>> jakby wybi sobie oczy. Je li tak post pi, nie mo e wini s o ca za to, e
>>>>>> b dzie y w ciemno ci. Dlatego w piekle nikt nikogo nie torturuje. Nie ma
>>>>>> stra nik w, ani oprawc w. Nie ma adnego nadzoru. Piek o to nie jest adne
>>>>>> miejsce, ale stan wiadomo ci duszy, kt ra odrzuci a Boga. Na tym polega
>>>>>> w a nie cierpienie piek a, e poprzez radykalne z o czynione w yciu,
>>>>>> odrzuci o si mo liwo bycia z Bogiem, kt ry stanowi r d o naszego
>>>>>> szcz cia i spe nienie naszych los w. Wed ug teologii katolickiej momentem
>>>>>> decyduj cym jest nasza mier . Dop ki yjemy mamy zawsze mo liwo , aby
>>>>>> powiedzie Bogu "tak". Piek o to stan oddalenia od Boga. Jest ono
>>>>>> rezultatem grzechu, kt ry niszczy jedno z Bogiem. Kto umiera pogr ony w
>>>>>> grzechach miertelnych, za kt re nie a uje, ten b dzie na zawsze oddalony
>>>>>> od Boga, poniewa przez swoje w pe ni wiadome i dobrowolne upadki
>>>>>> zniszczy w sobie ask mi o ci Bo ej, ask zjednoczenia z Nim. Kto w
>>>>>> swoim yciu odrzuca ask Bo , nie chcia si nawr ci i pokocha Go, ten
>>>>>> b dzie pozbawiony tej aski tak e po mierci; ten skostnieje na zawsze w
>>>>>> swym egoizmie i nienawi ci, kt ra osi gnie swoj pe n dojrza o . Tak
>>>>>> przynajmniej m wi katechizm Koscio a Katolickiego.(...)
>>>>>> Piek o nie jest miejscem, sk d mo na uciec. (...)Piek o ma bowiem
>>>>>> charakter indywidualny. "
>>
>>>>>>http://www.kosciol.pl/article.php/200407280806
05730
>>
>>>>>> Wcale niekoniecznie do dyskusji, ale czemu nie. Temat jak najbardziej TG -
>>>>>> OBAWA przed piek em/pot pieniem towarzyszy wszystkim, nie tylko katolikom.
>>
>>>>> najgorsze jest "pieklo" na ziemi, ktore czesto stwarza sobie czlowiek.
>>
>>>> Tylko dla tych, kt rzy je sobie stwarzaj . Reszta ma inne obawy...
>>
>>> moze, ale mnie obchodza jedynie "slodkie diablice"
>>
>> A, no to rozumiem, że masz tego piekła sporo :-)
>
> chyba nie ogladasz kanalow informacyjnych TV, to Twoje pieklo po "male
> miki" w porownaniu z tym losem jaki ludzie sobie sami czynia

Hmmm, no rzeczywiście, bez kanałów informacyjnych tv, których absolutnie
nie oglądam, nie wiedziałabym, jakie piekło potrafią sobie zgotowac ludzie.
Muszę poprzestawać na mizernej i zgoła wątpliwej (he he) informacji choćby
zza płota, gdzie wegetuje od 10 lat facet-roślina, porzucony po wypadku
przez żonę, która go w dodatku po rozwodzie okradłą oraz uwywiozła mu ich
kilkuletnie dziecko do Anglii i on widzi je dwa razy w roku, nie mogąc go
nawet dotknąć ani przytulić (bo leży bez ruchu, nawet sam nie połyka), albo
muszę poprzestać na widoku dzieci nie mających na buty, które w rodzinach
alkoholicznych muszą żyć jak zwierzęta i gdyby nie Kosciół, to nikt by się
nimi nie interesował (no, tera to jes ustawa, to może po prostu zabiorom,
bo to prostsze jest, niż pracowac nad rodziną).
I dlatego zapewne świat odbieram jako powszechną sielankę, pomimo
wszelkeigo zła wokół mnie, w zasięgu wzroku. Jednakże to, co widzę, to
niewątpliwie miraż jakiś, TV to jednak właśnie to, na czym człowiek
nowoczesny powinien opierać swój sąd o świecie :->


PS. To idę pooglądać "Kocham cię Polsko" albo inne tańce z gwiazdami, żeby
nadrobić braki :->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2011-11-15 15:04:30

Temat: Re: Co z tym piekłem?
Od: Aicha <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-15 15:00, Ikselka pisze:

> PS. To idę pooglądać "Kocham cię Polsko" albo inne tańce z gwiazdami, żeby
> nadrobić braki :->

A to programy informacyjne są? Dobrze wiedzieć, jeszcze bym niechcący
obejrzała.

--
Pozdrawiam - Aicha

http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2011-11-16 01:35:14

Temat: Re: Co z tym piekłem?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 15 Nov 2011 16:04:30 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-11-15 15:00, Ikselka pisze:
>
>> PS. To idę pooglądać "Kocham cię Polsko" albo inne tańce z gwiazdami, żeby
>> nadrobić braki :->
>
> A to programy informacyjne są?

Dla 80 procent społeczeństwa polskiego tak. Niestety.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2011-11-16 02:04:10

Temat: Re: Co z tym piekłem?
Od: Aicha <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-16 02:35, Ikselka pisze:

>>> PS. To idę pooglądać "Kocham cię Polsko" albo inne tańce z gwiazdami, żeby
>>> nadrobić braki :->
>>
>> A to programy informacyjne są?
>
> Dla 80 procent społeczeństwa polskiego tak. Niestety.

A, to przepraszam. Ja znam większe piekła na ziemi niż odpadnięcie z
programu.

--
Pozdrawiam - Aicha

http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

sympatia.pl
92 Niemców.
Odmładzanie?
faworyzowanie dzici
Learn greek and Arabic with fun and know more about Egypt and Greece

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »