« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-05-16 08:18:59
Temat: CytrusyChcialbym sobie kupic do domu jakiegos cutrusa: cytrynke albo mandarynke.
czy orientujecie sie jakie sa odmiany tych roslinek, czym sie róznia i ktora
z odmian najlepiej przystosuje sie do uprawy w mieszkaniu.
pozdrawiam Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-05-16 08:50:43
Temat: Re: Cytrusy> Chcialbym sobie kupic do domu jakiegos cutrusa: cytrynke albo mandarynke.
> czy orientujecie sie jakie sa odmiany tych roslinek, czym sie róznia i ktora
> z odmian najlepiej przystosuje sie do uprawy w mieszkaniu.
W moich okolicach (Śląsk) w sprzedaży bywają cytrusy oznaczone
jako "cytryna", "mandarynka", "kumkwat", czasami "cytryna skierniewicka".
Wszystkie uprawia się bardzo łatwo.
Pozdrawiam, Basia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-05-17 10:01:16
Temat: Re: CytrusyCzesc!
Użytkownik "Maciek" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:d69l2k$e8j$1@news.interia.pl...
> z odmian najlepiej przystosuje sie do uprawy w mieszkaniu.
Mi na ogol najlepiej i najdluzej zyja cytrusy wyhodowane z pestek :)
Trzeba co prawda troche poczekac, ale warto.
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-05-17 10:44:28
Temat: Re: Cytrusy
Użytkownik "Gamon'" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d6cbtd$c0b$1@inews.gazeta.pl...
> Czesc!
>
> Użytkownik "Maciek" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:d69l2k$e8j$1@news.interia.pl...
> > z odmian najlepiej przystosuje sie do uprawy w mieszkaniu.
> Mi na ogol najlepiej i najdluzej zyja cytrusy wyhodowane z pestek :)
> Trzeba co prawda troche poczekac, ale warto.
Ale z pestek kwitną dopiero po kilkunastu latach, a te z sadzonek już nawet
rok po pobraniu z kwitnącego krzaczka.
pozdrowienia
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-05-18 09:38:55
Temat: Re: CytrusyCzesc!
Użytkownik "AnnaF" <annpom1@WYTNIJ_TO.wp.pl> napisał w wiadomości
news:d6cjp1$hc2$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Ale z pestek kwitną dopiero po kilkunastu latach, a te z sadzonek
> już nawet
> rok po pobraniu z kwitnącego krzaczka.
Ale wtedy masz wieksza satysfakcje :)))))))))))))))))))))))))))))
Ja w kazdym razie potrafie cierpliwie czekac. Hoja zaczela kwitnac po
jakichs 15latach - jesli nie dluzej, nie wiem ile lat wczesniej
opiekowala sie nia mama - i to dopiero byla radosc! :))))))
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |