NeoN napisal...
>
> Moim zdaniem serwer przez ktory laczy sie jeden z nas ma zle
> ustawiony zegar.
> Zrobie teraz probe. Przed wyslaniem TEGO postu na "moim"
> zegarku w komputerze jest dokladnie 8:44

Czas serwera nie ma wiele do rzeczy.
Wazne sa ustawienia na komputerze ktory wyslal poczte
i na tym ktory ja czyta.

Sprobuj obejrzec naglowki systemowe swojego listu
(w moim Outlook-Express i innych programach M$oft dojscie przez
"Wlasciwosci/Properties", zakladka (sekcja) "Szczegoly/Details";
jak na Macu to nie wiem; byc moze jest opcja "Save as...",
zapis do pliku tekstowego, to potem mozna podejrzec jakims
mozliwie prostym edytorem ASCII).

Wsrod kilku pierwszych linii jest taka:
Date: Tue, 08 Aug 2000 13:03:07 +0300

To sie czyta, ze Twoj komputer mial wlasnie godzine 13:03:07
(01:03 PM), przy czym ustawiona byla strefa czasowa +3
(Bagdad, Kuwejt, Moskwa, St.Petersburg, Nairobi).

To oznacza, ze w Greenwich byla wlasnie godzina 10:03:07
(trzy godziny wczesniej).

Teraz w moim komputerze jest ustawiona strefa +1 (Madryt, Paryz,
Belgrad, Ateny, Warszawa, Sztokholm, Wilno).
To oznacza, ze gdy wyslales swoj list, w "moim czasie" byla
godzina 12:03:07 (jedna godzina pozniej niz w Greenwich, plus
jedna na czas letni) - i taka mi sie pokazuje.

Wiec wszystko zalezy od pieciu rzeczy:
- jak autor ma ustawiony zegar i strefe czasowa
- jak czytajacy ma ustawiony zegar i strefe czasowa
- czy program autora prawidlowo dopisuje oznaczenie strefy
(bo niektore zamiast +0100 dopisuja np. CET, skrot od
Central Europen Time)
- czy program czytajacego rozumie zapis uzyty przez program autora
- i czy w ogole dokonuje przeliczenia, aby pokazac godzine nadania
wedlug czasu odbiorcy, czy nie - i pokazuje wg czasu nadawcy.

Maciek

PS.
Wyslalem ten list przez serwer TPNET, ale nie poszlo.
Probuje ponownie przez PDI, a potem wycofam z TPNETu.
Jesli mi sie nie uda, to list pojawi sie dwukrotnie,
za co z gory przepraszam.