Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Czekoladowa przegryzka

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czekoladowa przegryzka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-01-17 13:42:46

Temat: Czekoladowa przegryzka
Od: fghfgh <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Moze to nic odkrywczego ale wczoraj mialam ochote na cos slodkiego. Z
dostepnych slodkosci:
czekolada sama- to nie to
brzoskwinie w puszce-nie
jabłko, banan-nie
kogel -mogel-tez nie

Po dluzszej chwili namyslu zdecydowalam sie na owoce w czekoladzie:
owoce na kawalki, czekolada podgrzana do stanu cieklego i owoce do niej.
I tu sie wyłonil maly problem-co zrobic/jak ukladac , zeby to pozniej
wystyglo nie zostawiajac calej polewy na miejscu na którym obsuszam?
Ja sie zdecydowalam na blache z piekarnika-taka dziurkowana ale i tak
wiekszosc czekolady zostala na niej. Jakies pomysly?
Dodam, ze ten sam problem mialam dekorując pierniczki swiateczne.

PS-ale smaczne i tak bylo :)

pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-01-17 14:22:21

Temat: Re: Czekoladowa przegryzka
Od: Krysia Thompson <k...@f...unn.ac.uk> szukaj wiadomości tego autora

owoce powinny byc jak najsuchsze, a czekolada jak
najchlodniejsza, zeby juz byla prawie nie cieknaca.

zapytaj, skad wiem.... moj Boze, ile sie tej czekolady
nazlizywalam z roznych powierzchni - blachy, talerze, kuchenny
blat.... metoda kolejnych przyblizen maczam rozne rzeczy w
wystyglej czekoladzie, klade na cos plaskiego wyscielonego folia
alu, nawet czasem posmarowana lekko olejem, bo tez sie zdarzalo,
ze owoc wygladal przyzwoicie, ale czekolada zostawala na mur na
blasze!

Krysia

>Moze to nic odkrywczego ale wczoraj mialam ochote na cos slodkiego. Z
>dostepnych slodkosci:
>czekolada sama- to nie to
>brzoskwinie w puszce-nie
>jab?ko, banan-nie
>kogel -mogel-tez nie
>
>Po dluzszej chwili namyslu zdecydowalam sie na owoce w czekoladzie:
>owoce na kawalki, czekolada podgrzana do stanu cieklego i owoce do niej.
>I tu sie wy?onil maly problem-co zrobic/jak ukladac , zeby to pozniej
>wystyglo nie zostawiajac calej polewy na miejscu na którym obsuszam?
>Ja sie zdecydowalam na blache z piekarnika-taka dziurkowana ale i tak
>wiekszosc czekolady zostala na niej. Jakies pomysly?
>Dodam, ze ten sam problem mialam dekoruj?c pierniczki swiateczne.
>
>PS-ale smaczne i tak bylo :)
>
>pzdr
>agi

K.T. - starannie opakowana


-----= Posted via Newsfeeds.Com, Uncensored Usenet News =-----
http://www.newsfeeds.com - The #1 Newsgroup Service in the World!
-----== Over 80,000 Newsgroups - 16 Different Servers! =-----

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-17 14:37:47

Temat: Re: Czekoladowa przegryzka
Od: fghfgh <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Krysia Thompson wrote:
>
> owoce powinny byc jak najsuchsze, a czekolada jak
> najchlodniejsza, zeby juz byla prawie nie cieknaca.
>

Hm..nie zebym sie czepiala-bo przy owocach mysle, ze sie sprawdzi, ale
na pierniczkach taka wystygla czekolada robila brzydkie, nierówne
zacieki :(
No ale nic- masz racje -metoda prób i bledów najlepsza :)
Dzieki za podpowiedz.

> zapytaj, skad wiem.... moj Boze, ile sie tej czekolady
> nazlizywalam z roznych powierzchni - blachy, talerze, kuchenny
> blat.... metoda kolejnych przyblizen maczam rozne rzeczy w
> wystyglej czekoladzie, klade na cos plaskiego wyscielonego folia
> alu, nawet czasem posmarowana lekko olejem, bo tez sie zdarzalo,
> ze owoc wygladal przyzwoicie, ale czekolada zostawala na mur na
> blasze!


Jak widac najprostsze rzeczy sprawiaja najwiecej klopotu...
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-18 11:42:07

Temat: Re: Czekoladowa przegryzka
Od: "Aleksander Kłosiewicz" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik fghfgh <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@p...onet.pl...
>
A może tak jak jabłka w karmelu zanurzać owoce "obczekoladowane"
w lodowatej wodzie?
Alex


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-25 10:42:36

Temat: Re: Czekoladowa przegryzka
Od: sadyl <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



fghfgh wrote:

> Po dluzszej chwili namyslu zdecydowalam sie na owoce w czekoladzie:
> owoce na kawalki, czekolada podgrzana do stanu cieklego i owoce do niej.
> I tu sie wyłonil maly problem-co zrobic/jak ukladac , zeby to pozniej
> wystyglo nie zostawiajac calej polewy na miejscu na którym obsuszam?
> Ja sie zdecydowalam na blache z piekarnika-taka dziurkowana ale i tak
> wiekszosc czekolady zostala na niej. Jakies pomysly?

kilka dni temu pokazywali w telewizorze jakiś reportaż z wizyty Zośki
Loren w Wa-wie
M.in. pokazali jak gostek z Sheratona robi truskawki w czekoladzie:
Zimne (ale nie mrożone) truskawki zanurza się w lekko podgrzanej
czekoladzie, na blache i od razu do lodówki
Gostek robił to dwukrotnie: najpierw całe truskawy moczył w białej
czekoladzie, a po zastygnięciu - fragmentami w ciemnej.
Do tego parę kropek ciemnej czekolady i wychodził facet w garniturku, z
zieloną czuprynką (bo truskawki były z szypułką)

sadyl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-25 13:38:12

Temat: Re: Czekoladowa przegryzka
Od: fghfgh <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



sadyl wrote:
bsuszam?


> M.in. pokazali jak gostek z Sheratona robi truskawki w czekoladzie:
> Zimne (ale nie mrożone) truskawki zanurza się w lekko podgrzanej
> czekoladzie, na blache i od razu do lodówki
> Gostek robił to dwukrotnie: najpierw całe truskawy moczył w białej
> czekoladzie, a po zastygnięciu - fragmentami w ciemnej.
> Do tego parę kropek ciemnej czekolady i wychodził facet w garniturku, z
> zieloną czuprynką (bo truskawki były z szypułką)
>
> sadyl


Truskawki mówisz...to pomysl musi poczekac-w tej chwili mam dostep tylko
do mrożonych a z tych po rozmrozeniu robi sie paciaja nie przypominajaca
owoców ani smakiem ani konsystencja. Ale pomysl mi sie podoba..mniam :)
dzieki :)
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-25 14:38:23

Temat: RE: Czekoladowa przegryzka
Od: i...@r...com.pl (Klient - rzeczoznawcyap - info) szukaj wiadomości tego autora

> From: fghfgh
>
> Truskawki mówisz...to pomysl musi poczekac-w tej chwili mam
> dostep tylko do mrożonych

[cut]

> agi
>


Tak a`propos mrozonych truskawek, ktorych zapobiegliwie
zamrozilam sobie duza ilosc latem, mam przepis na pyszny
i niskokaloryczny ;-)) deser:

truskawki (nie wiem ile, mam w takich torebeczkach foliowych ;-)
duzy jogurt naturalny
4 lyzeczki zelatyny (uzywam tylko w proszku, bo mi sie szybciej
rozpuszcza)
cukier/slodzik do smaku
aromat migdalowy

Truskawki rozmrazam, miksuje z cukrem/slodzikiem, jogurt slodze,
dodaje troche aromatu migdalowego. Zelatyne rozpuszczam, polowe
dodaje do truskawek, polowe do jogurtu.

Do formy wylewam polowe truskawek, stawiam w zimne miejsce, zeby
zastygly podstawiajac pod dluzszy bok cos, zeby zastyglo po skosie,
na to jogurt i tez po skosie, na koniec znow truskawki i juz prosto.

Wychodzi bardzo efektowny skosny pasiak.

Do tego pycha i nie trzeba popijac zielona herbata ;-))

--
Maya
"When God made man, she was only testing"

--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-26 08:31:27

Temat: Re: Czekoladowa przegryzka
Od: sadyl <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



fghfgh wrote:
>
> Truskawki mówisz...to pomysl musi poczekac-w tej chwili mam dostep tylko
> do mrożonych a z tych po rozmrozeniu robi sie paciaja nie przypominajaca
> owoców ani smakiem ani konsystencja.

Świeże też kupisz, bez problemu
Ino cena troszku odstrasza :))

sadyl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-26 08:49:59

Temat: Re: Czekoladowa przegryzka
Od: fghfgh <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



sadyl wrote:

>
> Świeże też kupisz, bez problemu
> Ino cena troszku odstrasza :))


a w dodatku jakby bez zapachu, bez smaku...nie ma to jednak jak zwykle
gruntowe w sezonie...najlepiej wlasnorecznie zebrane :)))

agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-26 10:28:32

Temat: Re: Czekoladowa przegryzka
Od: sadyl <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



fghfgh wrote:

> a w dodatku jakby bez zapachu, bez smaku...nie ma to jednak jak zwykle
> gruntowe w sezonie...najlepiej wlasnorecznie zebrane :)))

Tu się zgodzę - taż to czysty (no - może trochę zmutowany) plastik :))

sadyl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Garnek ZEPTER'a ??
Utopence
orzech kokosowy - co z nim zrobic?
paella
Różne potrawy z tych samych rzeczy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »