| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-07 22:37:11
Temat: Czwartkowy czat - mała relacja i witacjaUżytkownik "guniek" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
news:MGBBKNCGJBHGIDOPIMLKCEIDDHAA.guniek@inetia.pl..
.
> Mili Grupowicze!
> Zapraszam na czat
*Po długich i cięzkich wieczorach zaczynam oddychać.
Wtargnęłam na czat. Dziewictwo - jakże gorący temat.
Słabo się jednak rozwinął. Poszarpaliśmy tylko KK i dogmat Maryi Panny -
Dziewicy przed, w czasie o po porodzie (?!). Tyle o dziewictwie.
Gdy wychodziłam psioczyliśmy na Tamtych na Górze /politycznie/, powszechny
spis ludności i opodatkowane ROR-y.
Witam się z wszystkimi znajomymi i nieznajomymi. Postaram się powolutku
wrócić na łono PSP.
Od czasu do czasu poczytywałam, ale zbrakło mi czasu na pisanie (jak
onegdaj). Postaram się ostać choć troszkę. Może się uda....
Pozdrawiam wszystkich.
Znanych i nieznanych.
Dziękuję za czatowisko A.
pozdry
defric :o)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-03-08 09:55:19
Temat: Re: Czwartkowy czat - mała relacja i witacja"defric" :
> Pozdrawiam wszystkich.
> Znanych i nieznanych.
> Dziękuję za czatowisko A.
Witaj defric, fajnie że wróciłaś:)
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-08 10:05:11
Temat: Re: Czwartkowy czat - mała relacja i witacja> Użytkownik "guniek" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
> > Mili Grupowicze!
> > Zapraszam na czat
>
> *Po długich i cięzkich wieczorach zaczynam oddychać.
> Wtargnęłam na czat. Dziewictwo - jakże gorący temat.
> Słabo się jednak rozwinął. Poszarpaliśmy tylko KK i dogmat Maryi Panny -
> Dziewicy przed, w czasie o po porodzie (?!). Tyle o dziewictwie.
Ja wiedziałem, że tak będzie ...
Chciałem Was nawet postraszyć ojcem Rydzykiem ale wtedy zmieniłybyście temat ...
(?-wątpię... ) - dopiero byłoby ostro.
Podsłuchiwałem kiedyś dyskusję na ten temat świadków Jehowy.
Mówili dokładnie to samo. Nie wiem czy byli "nabzdryngoleni" psychologią ...
Jeśli nie, to skąd ta zgodność poglądów?
Ale do rzeczy, a właściwie do C.G. Junga.
Byli sobie Józef i Maria. Wg tradycji Józef był stary
(i nie znał Hemingwaya, więc ...).
Zresztą nic nie musiał bo Maria już była brzemienna.
A teraz zrobię mały antycud i zamienię Marię w Jungowską
(a również Józefową) Animę.
To realna Maria (plus jego starość) umorzliwiły Józefowi uświadomienie Animy.
Takie zdarzenie to jest ślub, wesele i zapłodnienie jednocześnie.
Jest to spotkanie świadomego Ja z nieświadomą Jaźnią.
Owocem tego jest nowonarodzone dziecię zwane tu Jezusem,
gdzie indziej nadświadomością, lub narodzeniem się na nowo.
Jest to męska wersja zapłodnienia, ciąży i narodzin.
Cały proces nazywany jest indywiduacją, bądź dezintegracją pozytywną
i jest nie mniej bolesny niż ten rzeczywisty przeżywany przez kobietę w realu.
Symbolem (a jednocześnie najpewniejszą drogą na przeżycie czegoś takiego)
jest ukrzyżowanie ciała - święta Wielkanocne z całą swoją symboliką tuż, tuż.
Anima (Maria) była jest i zawsze będzie dziewicą!
Dla Junga nie ulega wątpliwości, że to ona jest "odpowiedzialna"
za męską mądrość i twórczość, i "stwórczość"(płodność?).
Wszystko to zawarte jest w symbolice świąt Bożego Narodzenia.
To co się zdarza w męskiej nieświadomości można przenieść
w świat realny poprzez ... cud!
(A przenosi się po to aby nawet analfabeci mieli szansę na zrozumienie.)
I tylko poprzez cud w realnym świecie realna Maria mogła urodzić
Jezusa pozostając dziewicą - ale nie można tego mierzyć naukową miarą
(! - było, niebyło dla mnie takie podejście do tej sprawy,
to objaw "głupoty naukowej"), na takie sprawy trzeba patrzyć "oczami wiary",
tzn. można wierzyć lub nie.
Można też próbować zrozumieć dogmaty KK stojąc na barykadzie między
wiarą a nauką, poprzez Jungowską psychologię.
Okazuje się, że w symbolice religijnej jest zawarta najgłębsza prawda o
człowieku.
Nie chcę dyskutować na ten temat a piszę aby zachęcić po raz któryś do
studiowania Junga, ponieważ wg mnie jest to jedyny psycholog, który opisał
człowieka w całej jego pełni.
Z barykady pozdrawia, Gustaw.
> Witam się z wszystkimi znajomymi i nieznajomymi. Postaram się powolutku
> wrócić na łono PSP.
> pozdry
> defric :o)
>
P.S.
Również serdecznie witam i nie "atak" na waszą dyskusję jest moim celem.
Twoje słowa były tylko pretekstem. Chciałem o tym pisać już w grudniu ale
nie było okazji i czasu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-08 10:35:47
Temat: Re: Czwartkowy czat - mała relacja i witacja> Ja wiedziałem, że tak będzie ...
* Ja tez ;) - zawsze tematy drażliwe wywołują gorące dyskusje - tak samo
polityka, aborcja, łamanie praw człowieka, tortury... - normalka
> Chciałem Was nawet postraszyć ojcem Rydzykiem ale wtedy zmieniłybyście
temat ...
> (?-wątpię... )
* Ja również :)
Co do Junga - sqpię się nad nim wkrótce - za jekieś pół roku, na razie nie mam
czasu na szczegółowe studiowanie; teraz połebkach, po łebkach - zrobić swoje i
odpocząć.
> Również serdecznie witam i nie "atak" na waszą dyskusję jest moim celem.
*Wcale tego tak nie odebrałam. Po to chyba jest czat, spotkania, PSP by sobie
podyskutować. Choć można i czasem zaatakować - czemu nie? :)
pozdry
defric :o)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |