Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 41


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-03-03 16:30:14

Temat: Re: Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?
Od: "Adam" <A...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Słuchajcie, jeszcze taka sytuacja:

Mój ojciec w wieku 50 lat postanowił dokończyć studia i teraz oczywiście za
każdym razem, kiedy się z nim spotykam, rozwodzi się godzinami na temat
tego, co miał właśnie na wykładach.

Mnie i moją żonę bardzo to nudzi. Bo on naprawdę jest strasznym nudziarzem.
Tylko teraz tak: jak się odezwę, żeby przestał ciągle mówić o studiach, bo
mnie to nudzi, to zaraz będzie, że to dlatego, że mam kompleks. Swoją drogą
to chamskie, że porusza przy mnie ten temat. No ale jak mam mu powiedzieć,
żeby wreszcie przestał truć?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-03-03 17:01:31

Temat: Re: Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?
Od: "Sarna" <G...@V...net> szukaj wiadomości tego autora


"Adam" <A...@w...pl> wrote in message
news:du9n9m$guq$1@achot.icm.edu.pl...
>> To przeczytaj PowerBoxa jeszcze raz.
>
> Ja rozumiem. Tylko nie wiem jak konkretnie zachowywać się w takiej
> sytuacji, jak opisałem. A niestety nie od wszystkich się odetnę. Czasem z
> tak lekceważącym traktowaniem spotykam się już przy pierwszym spotkaniu z
> jakąś osobą. Jak się zachować?

A ja Ci proponuje, "zrob se te studia", eksternistycznie, zaocznie, czy
jakie one by nie byly...i skonczy sie Twoj dylemat;)

>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-03-03 17:09:48

Temat: Re: Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?
Od: grek <n...@n...ma> szukaj wiadomości tego autora

On 2006-03-03 02:11:49 +0100, "Adam" <A...@w...pl> said:

> Chciałem zapytać Was o taką rzecz.[...]

jakbym czytal o sobie.
tyle ze zrezygnowalem ze studiow bo przestaly mi dawac satysfakcje.
to jest tak - jezeli rodzice maja gorsze wyksztalcenie (srednie, badz
jeszcze nizsze) bedzie chciala by ich dzieci mialy lepsze, bo to ma dac
"lepszy start w zyciu". niestety, a mmoze i stety - dzisiaj nie liczy
sie juz wyksztalcenie, ale to co potrafisz i to jakim czlowiekiem
jestes. nie liczy sie to czy znasz podstawy teoretyczne czegos, ale to
- jak potrafisz to wykonac. nie raz stawalem do boju z ludzmi po
studiach, z ego duzo wiekszym niz IQ. i co? i wygrywalem.
sa oczywiscie zawody, do ktorych studia sa potrzebne. nie wyobrazam
sobie prawnika badz lekarza "samouka", ale przedsiebiorce - jak
najbardziej.

a studia? daja satysfakcje - o ile sa dobrze dobrane. dlatego ja na
przyklad studiuje cos, co w ogole nie jest zwiazane z moja firma/praca.

co mozna odpowiedziec sasiadom? niektorym wystarczy "wybralem inna
droge", innym trzeba odpowiedziec "niestety, zarabianie xxx PLN nie
pozwala mi studiowac w tej chwili" - powinno poskutkowac.

--
Grek
Dane kontaktowe na google.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-03-03 17:10:26

Temat: Re: Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?
Od: "Sarna" <G...@V...net> szukaj wiadomości tego autora


"Adam" <A...@w...pl> wrote in message
news:du9ld2$erq$1@achot.icm.edu.pl...
> Dziękuję Wam bardzo za wsparcie i z niecierpliwością czekam na kolejne
> komentarze :)
> Prosiłbym też, żeby każdy zamieszczał przy swojej wypowiedzi informację,
> czy sam skończył studia, czy nie. Żebym wiedział, czy to jest tak, że
> wspierają mnie tylko ci, którzy sami nie skończyli, czy nie :-)

Zaczynam miec watpliwosci, czy oby napewno piszesz o sobie, czy raczej
potrzebujesz napisac jakas prace;-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-03-03 17:12:00

Temat: Re: Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Adam" <A...@w...pl> napisał w wiadomości
news:du9n9m$guq$1@achot.icm.edu.pl...
> > To przeczytaj PowerBoxa jeszcze raz.
>
> Ja rozumiem. Tylko nie wiem jak konkretnie zachowywać się w takiej
sytuacji,

skazany jesteś na tych ludzi czy co ? nie pasuje im - zawsze mogą
przebywać sami ze sobą w swoim mądrym i wykształconym środowisku.
Skoro, jak mówisz, nie chcesz nikogo urazić, ale sam jesteś
obrażany, po prostu nie kop się z koniem.

e.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-03-03 17:24:43

Temat: Re: Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?
Od: "Adam" <A...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Zaczynam miec watpliwosci, czy oby napewno piszesz o sobie, czy raczej
> potrzebujesz napisac jakas prace;-)

Zapewniam Cię, że o sobie :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2006-03-03 18:11:28

Temat: Re: Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?
Od: "Sarna" <G...@V...net> szukaj wiadomości tego autora


"Adam" <A...@w...pl> wrote in message
news:du9tqn$ojh$1@achot.icm.edu.pl...
>> Zaczynam miec watpliwosci, czy oby napewno piszesz o sobie, czy raczej
>> potrzebujesz napisac jakas prace;-)
>
> Zapewniam Cię, że o sobie :-)

W takim razie mysle, ze potrzebujesz zrobic te studia, przede wszystkim dla
siebie;)
Wiem, bo tez mi to chodzi po glowie, chociaz nie ma to nic wspolnego z
papierkiem czy dyplomem a tymbardziej opinia publiczna, ale tylko i
wylacznie, zeby sie czegos nowego nauczyc i moze zadowolic swoje "ego"..?
Sytuacja moja troche utrudniona, bo mieszkam w obcym kraju i bede musiala
studiowac w j. angielskim, ale...zawsze to jakiej wyzwanie... Zaczynam od
wrzesnia. Zycz mi powodzenia i ja tez Tobie zycze;-)

pozdr.
Sarna

>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2006-03-03 19:39:12

Temat: Re: Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?
Od: Hollow Mind <h...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

PowerBox napisał(a):

> Chodzi o odwołanie się do zewnętrznego autorytetu-
> kwita. Ktoś, kto sam nie jest w stanie niczego ocenić musi polegać na
> autorytetach, kwitach itd. To jest podejście ceimniaków, prostaków, osób
> niedorozwiniętych emocjonalnie i poznawczo.(...)

Jest dokładnie tak jak napisałeś. Ludzie z niską samooceną przywiązują
dużą wagę do atrybutów, symboli, tytułów. Mam koleżankę, która jest
idealnym przykładem. Nie może żyć bez ludzi i ich akceptacji, potrzebuje
ich jak powietrza. Kiedy jedzie autobusem rozgląda się czy przypadkiem
nie widzą jej znajomi. Wystarczy powiedzieć, że coś jej źle ułożyły się
włosy, od razu biegnie to toalety poprawiać fryzurę. Nawet jeśli ktoś
robi sobie z niej jaja, sama możlwość defektu w jej wyglądzie napawa ją
przerażeniem. Dziewczyna studiuje dwa kierunki. Na zajęciach zawsze
kładzie swój drugi indeks na ławce, żeby było go widać. Czasami wyjmuje
z torby książki z drugiego kierunku, także wtedy gdy nie są do niczego w
danym momencie potrzebne. Zawsze podczas zajęć musi dać znać, że
studiuje dwa kierunki, nawet jeśli nikogo już kompletnie to nie
obchodzi. Tak po prostu, aby nie było przypadkiem ani jednej osoby,
która nie wie o jej osiągnięciach. Nie zazdroszczę jej, ona wybrała tak,
ja inaczej, każde z nas idzie własną ścieżką, tylko po co się z tym tak
obnosić?
Tak działają ludzie, którzy potrzebują uznania innych aby czuć się
szczęśliwymi.

--
Pozdr. H.M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2006-03-03 20:38:24

Temat: Re: Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Hollow Mind" <h...@i...pl> napisał w
wiadomości news:1ghfo5pco8g50.1sds6xv4oxpry$.dlg@40tude.net...

> Dziewczyna studiuje dwa kierunki. Na zajęciach zawsze
> kładzie swój drugi indeks na ławce, żeby było go widać. Czasami wyjmuje
> z torby książki z drugiego kierunku, także wtedy gdy nie są do niczego w
> danym momencie potrzebne. Zawsze podczas zajęć musi dać znać, że
> studiuje dwa kierunki, nawet jeśli nikogo już kompletnie to nie
> obchodzi. Tak po prostu, aby nie było przypadkiem ani jednej osoby,
> która nie wie o jej osiągnięciach. Nie zazdroszczę jej, ona wybrała tak,
> ja inaczej, każde z nas idzie własną ścieżką, tylko po co się z tym tak
> obnosić?

- ciekawe jakby zareagowała na takie przeramowanie - jakby wszyscy nagle się
umówili w jej otoczeniu ;), że dwa kierunki studiują same niedorozwoje
szukające akceptacji, życiowe niedołęgi itd i
zaczęli by ją odrzucać za każdym razem w momencie gdyby wspominała albo
dawała znać o dwóch kierunkach :-)))))

> Tak działają ludzie, którzy potrzebują uznania innych aby czuć się
> szczęśliwymi.

- ale najgorsze w tym jest to, że im bardziej potrzebują uznania i
akceptacji innych - tym mniej jej dostają...

Dla mnie kolesie, którzy studiują na zasadzie "powiedzcie mi wszystko a
potem zatrudnijcie mnie" są znacznie gorsi w pewnym sensie od kogoś, kto sam
zdobył wiedzę, doświadczenie i założył własną , prosperującą firmę. Ale co z
tego jak ten koleś nie ma sam dla siebie krztyny poczucia wartości i chce ją
uzyskać od - prymusów z teczuszkami, którzy nawiasem niejednokrotnie nie
odróżniają inteligencji i zdolności samodzielnego myślenia i działania w
realiach od zdolności zapamiętywania faktów, regułek i wzorów podanych przez
pseudo-autorytety...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2006-03-03 20:42:13

Temat: Re: Czy ludzie bez studiów zawsze są postrzegani jako gorsi?
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Adam" <A...@w...pl> napisał w wiadomości
news:du9ql2$krt$1@achot.icm.edu.pl...

> Mój ojciec w wieku 50 lat postanowił dokończyć studia i teraz oczywiście
za
> każdym razem, kiedy się z nim spotykam, rozwodzi się godzinami na temat
> tego, co miał właśnie na wykładach.
>
> Mnie i moją żonę bardzo to nudzi. Bo on naprawdę jest strasznym
nudziarzem.
> Tylko teraz tak: jak się odezwę, żeby przestał ciągle mówić o studiach, bo
> mnie to nudzi, to zaraz będzie, że to dlatego, że mam kompleks.

- no bo masz kompleks i w tym cały problem.

> Swoją drogą
> to chamskie, że porusza przy mnie ten temat.

- gdybyś nie miał kompleksów to nie byłoby chamskie - a tak, to "nożyce się
odzywają".

> No ale jak mam mu powiedzieć, żeby wreszcie przestał truć?

- normalnie masz to powiedzieć - "stary, przestań wreszcie truć do chuja
jasssnego". ( "do chuja" możesz opuścić ;) Jeżeli sam będziesz o tym
przekonany to po chwili "walki" zyskasz respekt - ale Twój problem polega na
tym, że jesteś zgnojonym, zahukanym dzieckiem, które miota się pomiędzy
uzyskiwaniem
akceptacji rodziców a znajomych, do tego jeszcze niedługo dojdzie żona. Nie
możesz ojcu się przeciwstawić bo co zrobisz jak wycofa akceptację - tak
jesteś od tego uzależniony.
Dorośnij i przestań żyć i być dla innych. Jak stary truje dupę to miej jaja
żeby mu to zakomunikurwakować - inaczej zawsze będziesz pomietłem i nawet
kwit z Yale Ci nie pomoże. Jak ktoś próbuje Cię wyłączyć tylko dlatego, że
nie masz kwita to zamiast mu coś udowadniać z pozycji słabego i walczyć o
jego akceptację jak żebrak o 20 groszy - wycofaj swoją akceptację dla niego
i sam uznaj go za śmiecia. Spójrz na ojca, kumpla, autorytet jak
na kolegę w piaskownicy, uśmiechnij się do siebie myśląc jacy to biedacy i
po sprawie - wtedy oni
zaczną się zastanawiać jak odzyskać Twoją akceptację. Zrozum, że akceptacja
i poczucie wartości
jest jak psychologiczny pieniądz. Jeśli jej za grosz nie masz i tak bardzo
jej potrzebujesz - to na pewno jej nie dostaniesz - a jeszcze to co masz
zostanie wycofane. Również odwrotnie - jak będziesz wewnętrznie silny i nie
będziesz od nikogo jej potrzebować - to
ludzie zaczną żebrać o akceptację u Ciebie. Wszyscy ci koledzy z doktoratami
zaczną wypatrywać w Twoich oczach, czy ich nie odrzucasz. Zrozum, że ludzie
podświadomie organizują hierarchię w grupie - ten, kto jest najbardziej
niezależny od opinii innych i dominujący jest na samym szczycie i wszyscy go
poważają i mają respekt - nawet nie rozumieją dlaczego. Na tej samej
zasadzie niedorozwinięte emocjonalnie śmiecie z dołu hierarchii potrzebujący
akceptacji, zahukani - są lekceważeni - i ludzie nie wiedzą dlaczego nie
mają za grosz szacunku do kogoś takiego jak Ty. To są podświadome,
automatyczne
procesy. Ludzie myślą, że to sprawa kwita - ale to jest sprawa Twojego
niskiego poczucia wartości i wypatrywania akceptacji innych.
Twoi starzy są szmaciarzami skoro idiotyczny kwit dla nich tyle znaczy - ale
Ty jesteś jeszcze niżej tej hierarchii bo jesteś uzależniony od ich zdania
jak
beneficjent pomocy społecznej od ochłapów zasiłku. Co z tego, że finansowo
sobie dobrze radzisz jak emocjonalnie jesteś jak chodząca pizda w
przedszkolu!

W momencie kiedy ktoś zaczyna mówić o studiach uruchamia się Twój kompleks,
zaczynasz podświadomie wypatrywać akceptacji i wysysać energię od innych,
ludzie to natychmiast wyczuwają jako odpychającą słabość i nie są w stanie
inaczej zareagować. Jedyne co możesz zrobić to przerwać to w miejscu kiedy
normalnie być wypatrywał akceptacji. Zamiast tego musisz być niewzruszony -
nawet jak ktoś pomyśli, że jesteś gorszy a Ty ani drgniesz wewnętrznie - to
ludzie to wyczują jako zachowanie osobnika z wyższym od nich statusem i będą
chcieli się mu przypodobać i zyskać jego akceptację - role się odwrócą. Kwit
pomógłby tylko w
tym miejscu, że mniej (głupich) ludzi "naciskałoby Twój guzik" - ale problem
nadal byś miał ten sam...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zachowanie sprawcze proszę o pomoc
przyjaciel
> LĘKI U 7 LATKA
HR: test psychologiczny na sprzedawce
vonBraun- odezwij sie - ktokolwiek widział, ktokolwiek wie;)?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »