Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy ryba psuje się od głowy?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy ryba psuje się od głowy?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-11 19:43:39

Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Marek Kruzel" > Kompetencje, niekoniecznie umiejętność ich przekazywania.
> Napisanie pracy ich nie poświadczy, one wychodzą w praniu.

...w praniu, czyli - w przekazywaniu. Kompetencje, ktorych nie potrafi sie
sprzedac sa nic nikomu niepotrzebna paplanina.
> > Zapewnie takze za duzo amerykanskich programow o polityce, historii,
> > kulturze, jak rowniez, zdecydowanie za duzo tam bywam;)
>
> Zapewne, to polega na tzw patriotyźmie.;)

Yeap, bo my w Kanadzie jezdesmy uokropnymi hamerykanskimi patriotami!

De facto ustrojem stanów
> jest w zasadzie oligarchia. System opiera się m.in. pracy coraz to
> nowych fal imigrantów, oraz na sprawnej organizacji. Ok, mają chleb
> i igrzyska, i przyklejony uśmiech. Matrix.;)
> A dokładnie gdzie bywasz? ;)

A co to za roznica. Wszedzie jest chleb i i grzyska i przyklejony usmiech;)
>
> > A ty na jakiej podstawie wypracowales sobie opinie?
>
> Cała cywilizacja opiera się na megalomanii i manipulacji, gdzieś
> jest granica takiego 'postępu', a stany są jej najbliższe.;)

Auuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kaska
>
> PS
> Jestem niezłym demagogiem? ;)

Z wrodzonej grzecznosci...nie zaprzecze;)
K.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-06-11 19:45:17

Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: "jbaskab" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Pyzol <p...@s...ca> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bc5j3k$fjedb$...@I...news.dfncis.de...

> Moze. Bo wiesz, ja ukonczylam katolicka szkole i doskonale wiem,ze na
takie
> przedstawianie sprawy Marii, jak ty to zrobilas ( co, n.b. doskonale
> rozumiem" z z a s a d y nie ma tam miejsca.

No a ja jestem katoliczką, czyli żywym dowodem, że coś gdzieniegdzie się
jednak zmienia:). Chociaż faktycznie, jak kawa na ławę, mi nic dogłębnie
nie wyłozono, musiałam sama pomęczyć moje katolickie (i nie tylko)
otoczenie....

Aska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-11 19:48:04

Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"puciek2" <p...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:bc5mej$39a$1@inews.gazeta.pl...
> Tu właśnie nie jest tak łatwo bo jakiś papież (nie pamiętam który) nadał
> Redemptorystom częściową (mają własną hierarchię) niezależność.

Tu nie chodzi o redemptorystow, ale konkretnie o ksiedza Rydzyka. Jest ona
najpierw Rydzyk, potem podwladny Watykanu, dopiero potem takze
redemptorysta.

Przyczyny cackania sie z Rydzykiem sa inne, p o l i t y c z n e, a nie
...hmmm administracyjno-teologiczne, ale chyba juz nie bede tego tematu
rozwijac.

Kaska
P.S. Znam ci najmniej jednego redeptoryste, ktoremu jednak kosciol buzie
przymknal i zeslal na wioche.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-11 19:52:57

Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"jbaskab" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:bc80rs$94r$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> No a ja jestem katoliczką, czyli żywym dowodem, że coś gdzieniegdzie się
> jednak zmienia:). Chociaż faktycznie, jak kawa na ławę, mi nic dogłębnie
> nie wyłozono, musiałam sama pomęczyć moje katolickie (i nie tylko)
> otoczenie....


Eee, heretykujesz.;)

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-11 19:56:32

Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "jbaskab" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bc80rs$94r$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>
> Użytkownik Pyzol <p...@s...ca> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:bc5j3k$fjedb$...@I...news.dfncis.de...
>
> > Moze. Bo wiesz, ja ukonczylam katolicka szkole i doskonale wiem,ze na
> takie
> > przedstawianie sprawy Marii, jak ty to zrobilas ( co, n.b. doskonale
> > rozumiem" z z a s a d y nie ma tam miejsca.
>
> No a ja jestem katoliczką, czyli żywym dowodem, że coś gdzieniegdzie się
> jednak zmienia:). Chociaż faktycznie, jak kawa na ławę, mi nic dogłębnie
> nie wyłozono, musiałam sama pomęczyć moje katolickie (i nie tylko)
> otoczenie....

To jest zupełnie możliwe, nawet z katolikami
ok. 80-siątki, jeśli tylko chcą rozmawiać i nie mają
klapek.
Ja mam kontakt z takimi i wiem to, ale ciemnogrodzka
część jest niestety potężna.
Nie wszyscy mają szczęście mieć komunikatywne dzieci
;) i wnuki.

Jedyny sposób to rozmawiać z rodzicami i dziadkami! :)

E.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-11 20:08:05

Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: "jbaskab" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Pyzol <p...@s...ca> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bc81au$geamr$...@I...news.dfncis.de...
>
> "jbaskab" <j...@p...onet.pl> wrote in message
> news:bc80rs$94r$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> > No a ja jestem katoliczką, czyli żywym dowodem, że coś gdzieniegdzie się
> > jednak zmienia:). Chociaż faktycznie, jak kawa na ławę, mi nic
dogłębnie
> > nie wyłozono, musiałam sama pomęczyć moje katolickie (i nie tylko)
> > otoczenie....
>
>
> Eee, heretykujesz.;)

A co mi tam;)
do ekskomuniki jeszcze daleko:)

Aska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-12 19:12:07

Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 8 Jun 2003 09:04:24 -0500, "Pyzol" <p...@s...ca> wrote:

>> >Nie wiem czy miałeś okazję rozmawiać z
>> >ludzmi, którzy czują Jego, wręcz fizyczną, obecność?
>
>> Niestety tak. I to nawet na tej grupie. Jak dla mnie: jest to jedna z
>> wersji Napoleona z Tworek. ;-)
>
>Och, dziekuje, najdrozszy!:)
>
>Kaska ( niejednokrotnie tutaj o takim "czuciu" pisawsza;)

;-DDDDDDDDDDDDDDDDDD

--
Amnesiac


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-12 19:13:32

Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 9 Jun 2003 21:52:46 +0200, "jbaskab" <j...@p...onet.pl>
wrote:

>No to przecież prawie się poddałam:)
>Nie zgadzam sie tylko z tym zeby naczelne stwierdzenie Amnesiaka ograniczać
>tylko do katolicyzmu...

Ja też się z tym nie zgadzam! Katolicyzm jest jednym ze źródeł
opisywanego tutaj zjawiska, cały czas głoszę to. :-)

--
Amnesiac

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-12 19:42:04

Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 6 Jun 2003 15:09:15 +0200, "jbaskab" <j...@p...onet.pl>
wrote:

Trochę mnie Kaśka wyręczyła, więc ustosunkuję się tylko do niektórych
kwestii. (Za uwagę o Warszawie słusznie "objechała" Cię.)

>> Bo to jest szerszy problem. Zjawisko, o którym tu wspominam, zachodzi
>> wówczas, gdy w przestrzeni politycznej pojawia się ktoś z określonym
>> gotowcem (ideologią), który chce zaaplikować zasobom ludzkim. :-)
>
>Iii tam, może Ty albo ja nie mamy takiego gotowca?;) Jestes skłonny
>o nim porozmawiać i trochę zmodyfikować ale, myślę, że
>najchętniej jednak byś go w niektórych częściach po prostu zaaplikował. To,
>że dyskutujesz, że uznajesz rzeczowe argumenty to jeszcze przecież nic nie
>znaczy. Jeszcze dużo zalezy od wagi jaką przykładasz do tych argumentów:) Bo
>może się okazać że nie ma takich rzeczowych argumentów, które by Ciebie
>przekonały;))

Z przesłaniem zawartym w tym akapicie nie zgadzam się zasadniczo.
Argumenty, ich waga i siła rażenia - to jakości dynamiczne,
kształtujące się w ramach dyskusji.

>MZ kazdy kto się wypowiada w sprawach polityczno -społecznych takiego
>gotowca mieć musi...

Ja nie mam takiego gotowca. Przedstawienie swojego stanowiska i
poddanie go pod dyskusję, jest czymś zupełnie innym od podbijania
społeczeństwa dla prawd niepodważalnych.

>Tak mi przeszło na myśl: "poddańcze" kultury azjatyckie, bezwyznaniowy
>socjalizm(?)rosyjski -tyż katolicka maniera?;)

Nie. Wszystkie kultury poza-zachodnie są - wedle naszych kryteriów -
"poddańcze". Nie twierdzę, że katolicyzm jest jedynym możliwym źródłem
postaw serwilistycznych. Nie rozumiem dlaczego ciągle przypisujesz mi
takie stanowisko.

>A tak z innej beczki gdzie ty tutaj widzisz miejce na "wolność jednostki",
>na której
>chyba też Ci zależy? Bo w trakcie takiej dyskusji część musi zrezygnować ze
>swoich poglądów w imię wyznawanego naczelnego hasła o "dobru wspólnym"
>społeczeństwa.

Po pierwsze, wolność jednostki będzie zawsze fikcyjna w źle urządzonym
społeczeństwie. Kategoria dobra wspólnego warunkuje zaistnienie samej
kategorii wolności jednostkowej. Po drugie, osoba racjonalna ma
świadomość pewnych konieczności, których nie traktuje jako zamach na
wolność.

>Sławetna sprawa procesu we Francji gdzie zabronono
>dziewczynce przychodzenia do szkoły w czadorze...

Nie jest łatwo wyznaczyć granice między wolnością jednostki a dobrem
publicznym. Osobiście nie absolutyzuję jednostkowych praw: uważam, że
nie ma absolutnych wolności, bo nie ma absolutnych ludzi. Są konkretne
osoby, żyjące w konkretnych społecznościach, wyznających konkretne
systemy wartości. I w każdej takiej społeczności wspomniana granica
powinna być określana indywidualnie.

>> Amerykanie zostali ukształtowani przez tę samą kulturę, co Europa. Od
>> XVII wieku amerykańska mentalność zaczęła się istotnie przeobrażać. I
>> takie też przeobrażenia postuluję w naszym przypadku.
>
>Pozwolę sobie na małą uwagę...nie tak do końca przez tę samą kulturę, skoro
>punkt
>wyjsciowy już był inny. Brakowało dziedzicznego i nieprzekraczalnego
>podziału na warstwy społeczne a jednostki które się tam pojawiały były
>bardziej przedsiębiorcze, zdeterminowane lub niezależne niż ogół w ich
>państwach macierzystych. Czyli coś na kształt "Narodu wybranego" ;))

To ja też sobie pozwolę na małą uwagę. Te bardziej przedsiębiorcze,
zdeterminowane i niezależne jednostki zostały ukształtowane na Starym
Kontynencie. Zanim wsiadły na statki i przepłynęły ocean. :-)

>A nie wydaje Ci się, ze jest to związane z tym, że jedyne co wiązało
>większość Amerykanów to patriotyzm i dlatego jest on u nich naczelną
>wartością ? Nasze społeczenstwa organizowały się wokół wspólnej religii i
>pochodzenia, a o tozsamości narodowej w jednakowym stopniu decydowała wiara
>jak i miejsce zamieszkania.

To prawda. Ale nasze współczesne, mobilne społeczności coraz bardziej
przypominają tamte. Nie wierzę w integrację współczesnych
Europejczyków wokół religii/pochodzenia.

>Dlatego że społeczeństwo wielowyznaniowe powoduje że idea naczelnego "dobra
>wspólnego" tak, jak ty ją rozumiesz, nie istnieje. Bo nad wyimaginowane,
>idealne demokratyczne społeczeństwo przekłada się inne wartości. Tak więc
>nie ma co psuć:)))

Piszesz "demokratyczne społeczeństwo" - a czyż ono ze swej istoty nie
opiera się na pewnym dobru wspólnym? Mądry Monteskiusz pisał ponad 200
lat temu, że nie będzie demokracji bez cnoty politycznej obywateli.
:-)

--
Amnesiac

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-12 20:34:45

Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: "jbaskab" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Trochę mnie Kaśka wyręczyła, więc ustosunkuję się tylko do niektórych
> kwestii. (Za uwagę o Warszawie słusznie "objechała" Cię.)

Litości!! przeprosiłam a nie przepraszam jezeli nie czuję się winna, mógłbyś
sobie darowac tą uwagę z czystego miłosierdzia:)))
Dlatego właśnie nigdy nie znosiłam pisemnych form wypowiedzi- kazdy byk czy
głupota utrwalona na wiek wieków...
I kurcze, nawet po tygodniu się czkawką odbija:)

>>To,
> >że dyskutujesz, że uznajesz rzeczowe argumenty to jeszcze przecież nic
nie
> >znaczy. Jeszcze dużo zalezy od wagi jaką przykładasz do tych argumentów:)
Bo
> >może się okazać że nie ma takich rzeczowych argumentów, które by Ciebie
> >przekonały;))
>
> Z przesłaniem zawartym w tym akapicie nie zgadzam się zasadniczo.
> Argumenty, ich waga i siła rażenia - to jakości dynamiczne,
> kształtujące się w ramach dyskusji.

Które jednak nie są obiektywne tylko subiektywne....

> Ja nie mam takiego gotowca. Przedstawienie swojego stanowiska i
> poddanie go pod dyskusję, jest czymś zupełnie innym od podbijania
> społeczeństwa dla prawd niepodważalnych.

Tak, różni się formą "przekonywania".

> Nie. Wszystkie kultury poza-zachodnie są - wedle naszych kryteriów -
> "poddańcze". Nie twierdzę, że katolicyzm jest jedynym możliwym źródłem
> postaw serwilistycznych. Nie rozumiem dlaczego ciągle przypisujesz mi
> takie stanowisko.

Bo się tylko przyczepiłeś się do jednego wyznania mając ich na kępki do
wyboru...Gdybyś jeszcze podał przykłady typowe tylko dla katolicyzmu
odpuściłabym sobie dyskusję...

> To ja też sobie pozwolę na małą uwagę. Te bardziej przedsiębiorcze,
> zdeterminowane i niezależne jednostki zostały ukształtowane na Starym
> Kontynencie. Zanim wsiadły na statki i przepłynęły ocean. :-)

No ale chyba zgodzisz się że społeczeństwo ukształtowane ze śmietanki
towarzyskiej i szumowin ( myślę że takie uogólnienie jest uprawnione) będzie
jednak inne, na pewno bardziej aktywne, niż społeczeństwo składające się w
przewadze z masy bezwolnych i zniewolonych chłopów pańszyźnianych. A poza
tym ten wyjazd do Nowego świata był chyba często związany własnie z nie
akceptowaniem "europejskiego" porzadku rzeczy....

.
>
> To prawda. Ale nasze współczesne, mobilne społeczności coraz bardziej
> przypominają tamte. Nie wierzę w integrację współczesnych
> Europejczyków wokół religii/pochodzenia.

To na pewno..biorąc jeszcze pod uwagę to że większość europejczyków chyba
generalnie z religią niewiele ma już do czynienia:)

> >Dlatego że społeczeństwo wielowyznaniowe powoduje że idea naczelnego
"dobra
> >wspólnego" tak, jak ty ją rozumiesz, nie istnieje. Bo nad wyimaginowane,
> >idealne demokratyczne społeczeństwo przekłada się inne wartości. Tak więc
> >nie ma co psuć:)))
>
> Piszesz "demokratyczne społeczeństwo" - a czyż ono ze swej istoty nie
> opiera się na pewnym dobru wspólnym? Mądry Monteskiusz pisał ponad 200
> lat temu, że nie będzie demokracji bez cnoty politycznej obywateli.
> :-)

A co jakakolwiek religia ma wspólnego z demokracją? :))

Aska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

aromamarketing
Nierozumie uczuć..
zarzadzanie organizacyjne
cross-cultural research
dot. nieporozumienia.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »