| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-03-07 20:59:35
Temat: Czy to się jakoś nazywa?Dziś, improwizując, wymyśliłem coś co opisałem poniżej. Ciekawi mnie, czy ma
jakąś Fachową Nazwę ;)
Mrożony filet ze "zwykłej ryby" (np. panga) wrzuciłem na średni gaz na
patelnię, pod przykryciem - bez tłuszczu. Najpierw powstała duża ilość
ohydnej piany, która w końcu przyschła, a ryba zaczęła się rumienić.
Potrzymałem jeszcze trochę na wolnym ogniu, starannie oddzieliłem łopatką od
patelni (to się udaje chyba tylko na teflonie...), podrumieniłem jeszcze z
drugiej strony, i na sam koniec posypałem grubą solą i odrobiną chili.
Smakuje nadspodziewanie dobrze. :)
(uwagi - przykrycie jest po to, żeby ryba się nie zeschła na gumę, a chili
po to, żeby ryba nie była mdła - ale to już wedle gustu)
T. D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-03-07 23:07:11
Temat: Re: Czy to się jakoś nazywa?
Le mercredi 7 mars 2007 ŕ 21:59:35, dans <esn9b4$8bc$1@nemesis.news.tpi.pl> vous
écriviez :
> Dziś, improwizując, wymyśliłem coś co opisałem poniżej. Ciekawi mnie, czy ma
> jakąś Fachową Nazwę ;)
> Mrożony filet ze "zwykłej ryby" (np. panga) wrzuciłem na średni gaz na
> patelnię, pod przykryciem - bez tłuszczu.
...
> Potrzymałem jeszcze trochę na wolnym ogniu,
Duszenie + podsmazenie.
ps. dobry pomysl :)
Ewcia
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-03-08 07:54:03
Temat: Re: Czy to się jakoś nazywa?
Użytkownik "Tomasz Dryjanski" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:esn9b4$8bc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dziś, improwizując, wymyśliłem coś co opisałem poniżej. Ciekawi mnie, czy
ma
> jakąś Fachową Nazwę ;)
>
> Mrożony filet ze "zwykłej ryby" (np. panga) wrzuciłem na średni gaz na
> patelnię, pod przykryciem - bez tłuszczu. Najpierw powstała duża ilość
> ohydnej piany, która w końcu przyschła, a ryba zaczęła się rumienić.
> Potrzymałem jeszcze trochę na wolnym ogniu, starannie oddzieliłem łopatką
od
> patelni (to się udaje chyba tylko na teflonie...), podrumieniłem jeszcze z
> drugiej strony, i na sam koniec posypałem grubą solą i odrobiną chili.
> Smakuje nadspodziewanie dobrze. :)
> (uwagi - przykrycie jest po to, żeby ryba się nie zeschła na gumę, a chili
> po to, żeby ryba nie była mdła - ale to już wedle gustu)
* zgłoś jako patent. Kasa drzwiami i oknami.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-03-08 10:11:26
Temat: Re: Czy to się jakoś nazywa?
Użytkownik "Tomasz Dryjanski" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:esn9b4$8bc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dziś, improwizując, wymyśliłem coś co opisałem poniżej. Ciekawi mnie, czy
> ma jakąś Fachową Nazwę ;)
>
> Mrożony filet ze "zwykłej ryby" (np. panga) wrzuciłem na średni gaz na
> patelnię, pod przykryciem - bez tłuszczu. Najpierw powstała duża ilość
> ohydnej piany, która w końcu przyschła, a ryba zaczęła się rumienić.
> Potrzymałem jeszcze trochę na wolnym ogniu, starannie oddzieliłem łopatką
> od patelni (to się udaje chyba tylko na teflonie...), podrumieniłem
> jeszcze z drugiej strony, i na sam koniec posypałem grubą solą i odrobiną
> chili. Smakuje nadspodziewanie dobrze. :)
> (uwagi - przykrycie jest po to, żeby ryba się nie zeschła na gumę, a chili
> po to, żeby ryba nie była mdła - ale to już wedle gustu)
>
Się nie nazywa, ale ja bym jednak dała trochę tłuszczu. Czy to się nie
rozleciałao w trakcie odskrobywania od patelki (nawet teflonowej)? Ale
pomysł mi się podoba i zrobię sobie coś takiego na kolację.
Pozdrawiam - Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-03-08 10:56:21
Temat: Re: Czy to się jakoś nazywa?"batory" <b...@p...beztego.onet.pl> wrote in message
news:esonns$lm2$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Tomasz Dryjanski" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:esn9b4$8bc$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Dziś, improwizując, wymyśliłem coś co opisałem poniżej. Ciekawi mnie, czy
>> ma jakąś Fachową Nazwę ;)
>>
>> Mrożony filet ze "zwykłej ryby" (np. panga) wrzuciłem na średni gaz na
>> patelnię, pod przykryciem - bez tłuszczu. Najpierw powstała duża ilość
>> ohydnej piany, która w końcu przyschła, a ryba zaczęła się rumienić.
>> Potrzymałem jeszcze trochę na wolnym ogniu, starannie oddzieliłem łopatką
>> od patelni (to się udaje chyba tylko na teflonie...), podrumieniłem
>> jeszcze z drugiej strony, i na sam koniec posypałem grubą solą i odrobiną
>> chili. Smakuje nadspodziewanie dobrze. :)
>> (uwagi - przykrycie jest po to, żeby ryba się nie zeschła na gumę, a
>> chili po to, żeby ryba nie była mdła - ale to już wedle gustu)
>>
> Się nie nazywa, ale ja bym jednak dała trochę tłuszczu. Czy to się nie
> rozleciałao w trakcie odskrobywania od patelki (nawet teflonowej)? Ale
> pomysł mi się podoba i zrobię sobie coś takiego na kolację.
Cieszę się. :)
Za pierwszym razem się rozleciało, za drugim ostrożnie odklejałem szurając
łopatką po dnie. ;)
Podobno lepiej przetwarzać rybę bez oleju, ze względu na omega-3. Poza tym
jest to zupełnie inna jakość...
T. D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |