Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: [DŁUGIE] proszę wstac sąd idzie... było zadzrość o czat
Date: Wed, 14 Jan 2004 22:04:03 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 82
Message-ID: <bu4anq$5i9$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: zr254.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1074114107 5705 80.53.149.254 (14 Jan 2004 21:01:47 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 14 Jan 2004 21:01:47 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:52994
Ukryj nagłówki
Podsumowując...
1. Oskarżenie ma głos:
"No to się zonie nie dziwię...zamiast "uczestniczyć w zyciu rodziny"
czyli
np. zrobić z zona kolacje, pogadać, posprzatać, nakarmic i "oporzadzić"
dzieci, jesli je macie - Ty "znikasz" z domu a zona siedzi sama przed
TV,
zmywa gary i idzie z ksiązką do łózka."
"Psiapsiółki to jednak nie to samo, co obce baby w internecie."
"Ewidentnie zaniedbuje żonę, zwala winę na nią (że ogląda seriale)
zamiast
zając sie nią gada o pierd.... z panienkami w necie."
"A zastanawiałeś się, że ona może ogląda te seriale, bo nie ma co ze
sobą
zrobić? Może czeka na Ciebie i chciałaby żebys to z nią porozmawiał.
Wczuj się w jej sytuację. "Siedzi w drugim pokoju. Ty z uśmiechniętą
miną piszesz i piszesz... nie zwracasz na nią uwagi. "
"Porwij swoją żonę na dwudniową wycieczkę, ale zaproponuj wyjście do
kafejki,
albo ostatecznie kup dobre wino i spijcie się razem."
"A z zona takze tak dobrze Ci sie rozmawia?"
"Szkoda, ze nie zauwazyles przed slubem, ze nie macie wspolnych
zainteresowan..."
"gniotów? a ty co - czujesz jakąś wyższość GG nad tymi serialami. W
ogóle
dlaczego wyśmiewasz upodobania żony podczas gdy sam nie robisz nic
ciekawszego"
"Zawsze zadziwiają mnie zdolności niektórych mężczyzn do naginania
rzeczywistości i tłumaczenia swoich słabości"
"Gdyby zależało Ci na tym, by spędzać czas ze swoją żoną, wykazałbyś się
większa inwencję, niż próba nauczenia jej posługiwania się komunikatorem
internetowym..."
"Czy czasami gdy ty piszesz a Twoja żona "śpi" nie myślałeś, że tak
naprawdę czeka abyś już skończył to pisanie i przytulił się do niej?
Może tak już za Tobą tęskni, że nie potrafi powiedzieć Ci tego
spokojnie"
"no i zona ma racje.
moze zamiast ze znajomymi z netu sobie gadac poswiecilbys ten czas
zonie?"
"Że się wtrącę, pewnie chciał, żeby go wszyscy pogłaskali po głowie i
powiedzieli, że dobrze czyni. Wtedy dałby to żonie do przeczytania i
miałby
gwarantowany święty spokój."
Udzielam głosu obronie (albo i nie):
"Obrona nie ma pytań do świadka"
Sąd:
Dobra, dobra wystarczy - uznajemy grupowicza "tomek" winnym
przyczyniania się do rozpadu związku. Żona sobie ogląda seriale
emitowane przez telewizję publiczną (i nie tylko), a ten skubaniec
czatuje z gimnazjalistakami (bo tylko one siedzą na czatach - przecież
wszystkie przykładne żony nie czatują tylko oglądają seriale
prorodzinne, zamiast skoczyć po wino albo szampana i truskawki i świece
(w ostateczności jakieś bilety na trzech tenorów). Zupełny brak objawów
adorowania (ciągłego) partnerki i jednostronnego szukania WSPÓLNYCH (tu
sąd sam uśmiał się ze swojego rozumowania) zainteresowań (szydełkowanie,
romantyczna poezja, analizowanie fabuł najlepszych seriali). Oskarżony
miał gały i już przed śłubem widział, że narzeczona lubi seriale, a nie
lubi jak narzeczony rozmawia z obcymi babami (jakby to były
"psiapsiółki"bo to w końcu nie to co obce baby w necie).
Sąd mógłby jeszcze długo ale Mu się nie chce... winny. Następny proszę.
brow(J)arek
|