| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2009-01-17 14:15:00
Temat: Re: DO JADRYSA
Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:
...
>> Mam znajomą, która podsumowała znane sobie związki - związki z
>> zauroczenia rozpadały się lub gniły. Jedyny związek, który trwał i
>> rozkwitał w Jej otoczeniu, był związkiem "dogadanym" - dwoje ludzi się
>> spotyka i mówi sobie czego oczekuje.
> Czytałam kiedyś artykuł o tym, w jaki sposób zawiązują się małżeństwa
> hinduskie. Rodzice dobierają partnerów dla swoich dzieci, a młodzi w
> większości zgadzają się na to, tzn. wierzą, że taka forma doboru
> partnera jest najlepsza, bo wybór jest dokonywany na podstawie
> obiektywnych, zimnych kalkulacji i zwykle jest odpowiedni. Zastanawiam
> się jednak, czy w naszej kulturze, gdzie dzieci karmione są od młodości
> bajkami o pięknych księżniczkach i książetach na białym koniu, a na
> dalszym etapie komediami romantycznymi, wyspekulowana realizacja związku
> (bo jak to inaczej nazwać) może komuś przynieść szczęście.
>> Mz. w tym tkwi cała trudność związków - umiejętność rozmowy. A reszta
>> to
>> pierdułki, które biologia sama załatwi. :)
> Biologia załatwi sprawę tylko na jakiś czas IMO.
Potem można jeszcze zmienić sposób myślenia o miłości.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2009-01-17 14:23:47
Temat: Re: DO JADRYSAVeronika pisze:
> A jak już jakiś się odważył to lepiej nie mówić. :)
> Wykończyłam!
Mam rozumieć w takim razie, że wyszłaś za szkolną miłość?
To by potwierdzało moją teorię, że szkolne miłości to w dużej mierze
loteria (o ile rodzice w tym nie maczają palców ;) ), można trafić w 10
(jak np. XL), a można trafić kulą w płot. Żeby wybrać sobie dobrze
partnera, na ogół trzeba mieć trochę doświadczenia w tym temacie, w
innych zresztą też. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2009-01-17 14:30:15
Temat: Re: DO JADRYSAOn 17 Sty, 14:28, "Bluzgacz" <p...@w...org> wrote:
> Kto jest w takim razie, jesli mozna wiedziec?
Każdy mniej zdesperowany.
I koniecznie rudy.
Na przykład taki: http://tinyurl.com/9hsq7h
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2009-01-17 14:33:23
Temat: Re: DO JADRYSA
Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
>> Ale jest.
> Nie wiem, czy w przypadku każdego. Czasami ktoś może Ci się wydawać
> idealny pod wieloma względami, nawet tymi najistotniejszymi, a jednak
> nie potrafisz odczuwać ~ekscytacji, kiedy z nim jesteś.
To "niepotrafienie" jest zwykle problemem do naprawienia. Jak sama nazwa
wskazuje, można się nauczyć. :)
>> Wydaje Ci się. Magia może się pojawić później. Magia to coś, co tworzą
>> obie strony, nie ważne kiedy.
> Owszem, magia może pojawić się później, kiedy odkryjemy coś nowego w tej
> drugiej osobie, albo kiedy stworzymy jakąś nową wspólną jakość. ;) Do
> tego potrzeba jednak tej jednej jedynej szczególnej osoby. Wyjątkowej.
Moim zadaniem to nie jest reguła. Ponieważ w każdym człowieku możemy
odkryć coś nowego. Człowiek jest jak studnia bez dna pod tym względem.
Zależy to zazwyczaj od nas samych, czy chcemy coś znaleźć o kogoś.
Czekanie na cud, że samo się coś odkryje daje kiepskie rezultaty. :)
>> To nie sztuka być interesującym/magicznym na początku związku. Sztuką
>> jest podtrzymywanie magii. :)
> Owszem, to jest najtrudniejsze, ale nie z każdym możliwe. Nie pójdziesz
> do pubu, nie wybierzesz sobie przypadkowej kobiety (zakładając, że ona
> na to w ogóle idzie) i nie postanowicie - teraz będziemy tworzyć magię,
> a potem ją podtrzymywać przez wiele lat. Nie wierzę w to.
> To, co prezentujesz, jest jakąś odwrotną formą idealizmu. ;)
Tu się zgadzam. Ale powód dla poznania kogoś nieprzypadkowego jest
ekscytujący i dlatego atrakcyjny. Weryfikacja z biegiem czasu przyjdzie
czy tak czy siak. Nieprawdaż?
Notabene fakt "narzucenia" adoradorki przez koleżankę może mieć właśnie
taki posmak atrakcyjności. :)))
>> Każdy ma możliwość wyboru i ryzyka. Jeżeli ktoś czeka na królewnę, to
>> niech czeka. Ale królewny są nudne, po jakimś czasie. :)
> Nie musi czekać, może jej aktywnie szukać, odnajdywać królewnę w dawnej
> koleżance. A co do nudy - to kto coś tu mówił o podtrzymywaniu magii?
Chodziło zapewne o idealizowanie potencjalnej kandydatki - stawianie
warunków początkowych.
>> Hmmm, fakt. Ale długi i giętki język załatwi sprawę na dłuższy czas. ;>
>> Pozdrawiam mając nadzieję, że nie świniłem
> Długość i giętkość języka nie jest najistotniejsza, choć czasem się
> przydaje. ;)
Nie, skąd! Oboje nie świńtuszycie! ;D
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2009-01-17 14:44:02
Temat: Re: DO JADRYSA
Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:
>>> Owszem, magia może pojawić się później, kiedy odkryjemy coś nowego w
>>> tej drugiej osobie, albo kiedy stworzymy jakąś nową wspólną jakość. ;)
>>> Do tego potrzeba jednak tej jednej jedynej szczególnej osoby.
>>> Wyjątkowej.
>> Takie rzeczy to tylko w durnych powieścidłach.
>> I u Ikselek.
> Poza tym trywializujesz, i nie chce Ci się tak naprawdę zrozumieć mojego
> stanowiska.
> Prawdopodobnie _jest_ wiele takich osób, z którymi każdy z nas mógłby
> stanowić doskonały związek, a może nawet trochę lepszy od jakiegoś
> obecnego. Jednak wierząc w to, że ktoś, kogo sobie wybraliśmy jest tym
> kimś wyjątkowym dla nas i jedynym, łatwiej jest chyba o tę magię
> zabiegać i starać się ją podtrzymywać. (Zakładam oczywiście, że nie jest
> to związek patologiczny) W przeciwnym razie - czy nie groziłaby nam
> ciągła frustracja i wahanie, brak stabilności?
Ale popatrz. Jako matka możesz sobie coś takiego wyobrazić. Wprawdzie to
inny rodzaj miłości ale moim zdaniem jest to świetny praktyczny przykład
zmiany paradygmatu: Czy do swojego dziecka przed urodzeniem matka ma taki
sam rodzaj uczucia, jak po jego przyjściu na świat? Czy przy kłopotach,
problemach w procesie wychowawczym występujących później nie robi się
wszystkiego, żeby nie zmieniać osoby, tylko wpływać na relacje? Człowiek
jednak potrafi. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2009-01-17 15:22:17
Temat: Re: DO JADRYSAmedea<e...@p...fm>
news:gks7ue$3es$1@nemesis.news.neostrada.pl
> Flyer pisze:
>
> > sumie nie ważne z kim, ważne żeby było co przytulić i żeby nie
> > gadało za dużo. :)
>
> I faktycznie jest ochotniczka, która chciałaby być tym czymś?
Nutria Waleria.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2009-01-17 15:25:05
Temat: Re: DO JADRYSAmichal pisze:
> Ale popatrz. Jako matka możesz sobie coś takiego wyobrazić. Wprawdzie to
> inny rodzaj miłości ale moim zdaniem jest to świetny praktyczny przykład
Miłość macierzyńska to zupełnie inna kategoria miłości. To miłość
absolutna. Nie da się jej porównać do miłości do partnera. (Chyba że się
jest XL, wtedy może być inaczej ;) ). Jeżeli ktoś potrafi tak
bezinteresownie i absolutnie kochać partnera, jak kocha się swoje
dziecko, to jestem pełna podziwu. Ja nie potrafię. Być może w ten sposób
kochałabym obecnie moją matkę, gdyby żyła.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2009-01-17 15:27:34
Temat: Re: DO JADRYSAPanslavista<p...@g...com>
news:458684dd-6bdc-496b-90b6-0c9e4d7eedaa@s1g2000prg
.googlegroups.com
[...]
> Mam super kapustkę kiszoną.
Sam kisisz?
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2009-01-17 15:35:42
Temat: Re: DO JADRYSAmichal pisze:
> To "niepotrafienie" jest zwykle problemem do naprawienia. Jak sama nazwa
> wskazuje, można się nauczyć. :)
Być może, chociaż łatwo mi w to wątpić, kiedy zaczynam wyobrażać sobie,
że miałabym odczuwać ekscytację przy mężu którejkolwiek z koleżanek lub
przy sąsiedzie z naprzeciwka, chociaż są normalnymi facetami, nawet nie
pasztetami. ;)
Poza tym coś niedawno mówiłeś, że związki międzyludzkie powinny się
odbywać poza szufladą "rozrywki umysłowe". Rozumiem, że związki
partnerskie tym bardziej.
> Moim zadaniem to nie jest reguła. Ponieważ w każdym człowieku możemy
> odkryć coś nowego. Człowiek jest jak studnia bez dna pod tym względem.
Oczywiście, że tak. Nie w każdym jednak uda się odkryć coś, co nas
zafascynuje na tyle, żeby odczuwać sens dzielenia z tym kimś życia.
> Tu się zgadzam. Ale powód dla poznania kogoś nieprzypadkowego jest
> ekscytujący i dlatego atrakcyjny. Weryfikacja z biegiem czasu przyjdzie
> czy tak czy siak. Nieprawdaż?
Oczywiście. Weryfikować możemy tyle razy, ile się da. ;) Niech mi tylko
nikt nie mówi, jak Flyer, że on z każdą może 'kontrakt' podpisać. :/
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2009-01-17 15:49:01
Temat: Re: DO JADRYSA
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gkstod$476$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Miłość macierzyńska to zupełnie inna kategoria miłości. To miłość
> absolutna. Nie da się jej porównać do miłości do partnera. (Chyba że się
> jest XL, wtedy może być inaczej ;) ). Jeżeli ktoś potrafi tak
Naprawde sie w niej tak zakochalas, ze co chwile ja przywolujesz w jakims
poscie?
--
Bluzgacz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |