| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-31 10:35:07
Temat: Depresja - terapia? sorki, troszkę długie.Witam serdecznie.
Mam 32 lata i od ponad 2 lat leczę się na ''stany depresyjno-lękowe'' -
dopóki finanse pozwalały - prywatnie (psychiatra)
Próby z psychologiem nie powiodły się ponieważ dopiero teraz jako-tako
jestem ustawiony na lekach -
chociaż nie jest tak jak bym chciał :(
Ponad 2 miesiące temu zacząłem chodzić do (prywatnego)
psychoterapeuty/psychiatry,
ale terapia, którą on stosuje (dynamiczo-jakaś tam) wogóle do mnie nie
przemawia -
rozmawiałem z nim o tym i zaproponował abym poszukał gdzieś indziej
terapeuty/psychologa?,
a on zajmie się sprawą doboru leków.
_______________________________
Jeszcze a'propos terapii.
ok. 4 miesiące temu byłem na Sobieskiego 112 na spotkaniu z lekarzem
poleconym przez moją wcześniejszą (również prywatną)
psychiatrą - z którą równolegle mam kontakt telefoniczny.
Pierwsze spotkanie z lekarzem (chyba w moim wieku) - przedstawiłem wynik
badznia psychologicznego i notkę od swojej lekarki, któtka rozmowa.
- Czego Pan oczekuje od terapii itd.
Kurcze - przecież on miał to wszystko jak na dłoni, że się leczę, że
potrzebuję pomocy itd.
Nie pamiętam co mu odpowiedziałem, ale chyba coś takiego, że chcę się
czuć I żyć normalnie!
Mówiłem też rzeczy wyrwane z konekstu, z których nic nie wynikało, bez
ładu i składu itd...
Nie byłem zadowolony z tego spotkania. Umówiliśmy się na następne, ale
już z jakimś psychologiem.
Ja zrażony już pierwszym, postanowiłem się przygotować i przelałem co mi
siedziało w głowie na papier
(wszystkie etapy mojego życia i jakie ważne wg mnie sytuacje się w nich
wydarzyły, które mogły mnie doprowadzić do choroby)
- tak, aby psycholog miał jakąś bazę do rozpoczęcia terapii.
Dwie noce w tygodniu zarwane - siedziałem w pracy i pisałem...
Przyjechałem na umówioną godzinę na Sobieskiego i czekam na psychologa.
Do pokoju zaprasza mnie młodszy ode mnie koleś i informuje,
że moja >>teczka<< gdzieś zaginęła.
Fajnie!!!!!!
No to ja od początku mniej więcej skąd tu się wziąłem i dlaczego,
i że przygotowałem się na to spotkanie i mam z 10 kartek, które
chcaiałbym przeczytać,
ponieważ uważam, że to przyspieszy sprawę, a on będzie miał pojęcie o co
ze mną chodzi i jakie mam problemy.
Przybrał poważny wyraz twarzy i z jego mimiki, gestykulacji wynikało, że
chyba chciał się poczuć Bardzo Waźną Osobą - a ja b. dobrze wyczuwam
ludzi.
Po 15 minutach moich nalegań na to, abym mógł mu przeczytać moje
wypociny, zgodził się.
Minęło 20 minut i koniec spotkania, umówiliśmy się na następne, aby
dokończyć.
Od początku absolutnie niczego o mnie nie wiedział i z jakimi
problemami przyszedłem,
nie był przygotowany do spotkania (zaginięcie mojej dokumentacji),
Na moje prośby o przeczytanie tego, co przygotowałem reagował z
niechęcią.
A na koniec jeszcze dowiedziałem się, że on zajmuję się tarapią grupową
- bodajże 3 spotkania w tyg. w takich godzinach w których większość
pracuje - co w moim przypadku nie wchodziło w grę - bo MUSZĘ pracować.
Na następne spotkanie nie poszedłem.
I co ja mam sobie myśleć o tarapii w państwowych ośrodkach????? :-o
_______________________________________
1. Czy jeśli od ponad 2 miesięcy biorę leki -
a przewaliłem ich wcześniej mnóstwo (obecnie biorę Lexapro + Depakine
Chrono + Edronax - co i tak bije po kieszeni) w miarę pomagają mi,
czy jest sens wydawać 80 zł za wizytę u psychiatry - po to aby dostać na
nie receptę lub zmienić ich konfigurację?
2. Gdzie szukać pomocy odnośnie terapii
(psycholog/psychoterapeuta??????)
Czy faktycznie taka sytuacja jak tą, którą miałem na Sobieskiego może
być podobna w innych >tych na kasę chorych< instytucjach??
NIe wiem, czy do słusznych wniosków powoli dochodzę:
- przywatni lekarze, psychologowie, terapeuci wywywają tylko kasę, a ci
z państwowych ośrodków albo dopiero się uczą zawodu, albo mając
świadomość jaką pensję dostają - tak też pomagają potrzebującym.
Sam już nie wiem co mam robić, jestem rozbity tą sytuacją i mam
wrażenie, że już z nikąd nie otrzymam pomocy... czuję się
zrezygnowany...
Mój budżet niestety już nie wytrzymuje prywatnych wizyt.
Mam nadzieję, że nie zanudziłem, ale wierzcie mi, dużo się ze mną złego
przez te ostatnie 2 lata działo i ciągle szukam jakiegoś rozwiązania.
Pozdrawiam serdecznie.
s_e_b_a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-08-31 22:23:58
Temat: Re: Depresja - terapia? sorki, troszkę długie.
Użytkownik "s_e_b_a" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4134545A.9C3CE89D@wp.pl...
> Witam serdecznie.
> Mam 32 lata i od ponad 2 lat leczę się na ''stany depresyjno-lękowe'' -
> dopóki finanse pozwalały - prywatnie (psychiatra)
> Próby z psychologiem nie powiodły się ponieważ dopiero teraz jako-tako
> jestem ustawiony na lekach -
> chociaż nie jest tak jak bym chciał :(
> Ponad 2 miesiące temu zacząłem chodzić do (prywatnego)
> psychoterapeuty/psychiatry,
> ale terapia, którą on stosuje (dynamiczo-jakaś tam) wogóle do mnie nie
> przemawia -
> rozmawiałem z nim o tym i zaproponował abym poszukał gdzieś indziej
> terapeuty/psychologa?,
> a on zajmie się sprawą doboru leków.
> _______________________________
>
> Jeszcze a'propos terapii.
> ok. 4 miesiące temu byłem na Sobieskiego 112 na spotkaniu z lekarzem
> poleconym przez moją wcześniejszą (również prywatną)
> psychiatrą - z którą równolegle mam kontakt telefoniczny.
> Pierwsze spotkanie z lekarzem (chyba w moim wieku) - przedstawiłem wynik
> badznia psychologicznego i notkę od swojej lekarki, któtka rozmowa.
> - Czego Pan oczekuje od terapii itd.
> Kurcze - przecież on miał to wszystko jak na dłoni, że się leczę, że
> potrzebuję pomocy itd.
> Nie pamiętam co mu odpowiedziałem, ale chyba coś takiego, że chcę się
> czuć I żyć normalnie!
> Mówiłem też rzeczy wyrwane z konekstu, z których nic nie wynikało, bez
> ładu i składu itd...
>
> Nie byłem zadowolony z tego spotkania. Umówiliśmy się na następne, ale
> już z jakimś psychologiem.
> Ja zrażony już pierwszym, postanowiłem się przygotować i przelałem co mi
> siedziało w głowie na papier
> (wszystkie etapy mojego życia i jakie ważne wg mnie sytuacje się w nich
> wydarzyły, które mogły mnie doprowadzić do choroby)
> - tak, aby psycholog miał jakąś bazę do rozpoczęcia terapii.
>
> Dwie noce w tygodniu zarwane - siedziałem w pracy i pisałem...
> Przyjechałem na umówioną godzinę na Sobieskiego i czekam na psychologa.
> Do pokoju zaprasza mnie młodszy ode mnie koleś i informuje,
> że moja >>teczka<< gdzieś zaginęła.
> Fajnie!!!!!!
> No to ja od początku mniej więcej skąd tu się wziąłem i dlaczego,
> i że przygotowałem się na to spotkanie i mam z 10 kartek, które
> chcaiałbym przeczytać,
> ponieważ uważam, że to przyspieszy sprawę, a on będzie miał pojęcie o co
> ze mną chodzi i jakie mam problemy.
> Przybrał poważny wyraz twarzy i z jego mimiki, gestykulacji wynikało, że
> chyba chciał się poczuć Bardzo Waźną Osobą - a ja b. dobrze wyczuwam
> ludzi.
> Po 15 minutach moich nalegań na to, abym mógł mu przeczytać moje
> wypociny, zgodził się.
> Minęło 20 minut i koniec spotkania, umówiliśmy się na następne, aby
> dokończyć.
>
> Od początku absolutnie niczego o mnie nie wiedział i z jakimi
> problemami przyszedłem,
> nie był przygotowany do spotkania (zaginięcie mojej dokumentacji),
> Na moje prośby o przeczytanie tego, co przygotowałem reagował z
> niechęcią.
> A na koniec jeszcze dowiedziałem się, że on zajmuję się tarapią grupową
> - bodajże 3 spotkania w tyg. w takich godzinach w których większość
> pracuje - co w moim przypadku nie wchodziło w grę - bo MUSZĘ pracować.
> Na następne spotkanie nie poszedłem.
>
>
> I co ja mam sobie myśleć o tarapii w państwowych ośrodkach????? :-o
> _______________________________________
>
> 1. Czy jeśli od ponad 2 miesięcy biorę leki -
> a przewaliłem ich wcześniej mnóstwo (obecnie biorę Lexapro + Depakine
> Chrono + Edronax - co i tak bije po kieszeni) w miarę pomagają mi,
> czy jest sens wydawać 80 zł za wizytę u psychiatry - po to aby dostać na
> nie receptę lub zmienić ich konfigurację?
>
> 2. Gdzie szukać pomocy odnośnie terapii
> (psycholog/psychoterapeuta??????)
> Czy faktycznie taka sytuacja jak tą, którą miałem na Sobieskiego może
> być podobna w innych >tych na kasę chorych< instytucjach??
>
> NIe wiem, czy do słusznych wniosków powoli dochodzę:
> - przywatni lekarze, psychologowie, terapeuci wywywają tylko kasę, a ci
> z państwowych ośrodków albo dopiero się uczą zawodu, albo mając
> świadomość jaką pensję dostają - tak też pomagają potrzebującym.
>
> Sam już nie wiem co mam robić, jestem rozbity tą sytuacją i mam
> wrażenie, że już z nikąd nie otrzymam pomocy... czuję się
> zrezygnowany...
> Mój budżet niestety już nie wytrzymuje prywatnych wizyt.
>
>
> Mam nadzieję, że nie zanudziłem, ale wierzcie mi, dużo się ze mną złego
> przez te ostatnie 2 lata działo i ciągle szukam jakiegoś rozwiązania.
>
>
> Pozdrawiam serdecznie.
> s_e_b_a
>
>..........................SEBA skąd jesteś? Bo znam z doświadczenia dobrą
poradnię /dobrego psychiatrę/
>>>>>>>> w Gdańsku.....................................trafić na lekarza to
jest 99% sukcesu, tak myślę.
>>>>>>>>>>.>>>.>.>.>..>polecam prywatne przychodnie
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<które lecza w ramach umowy z Narodowym coś tam cos
tam...
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-31 22:34:53
Temat: Re: Depresja - terapia? sorki, troszkę długie.
"Aga" <m...@o...pl> wrote in message
news:ch2u13$9dt$1@nemesis.news.tpi.pl...
Dlaczego robisz smietnik z grupy?
--
Bluzgacz
gdzies pomiedzy innymi na:
http://psphome.dhtml.pl/uzytkownicy.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-31 22:44:57
Temat: Re: Depresja - terapia? sorki, troszkę długie.
Użytkownik "Bluzgacz" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ch2uer$1i4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Aga" <m...@o...pl> wrote in message
> news:ch2u13$9dt$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Dlaczego robisz smietnik z grupy?
> -- Idź lepiej już spać chłopcze, i nie odzywaj jeśli Cię nie proszą!
>
> Bluzgacz
> gdzies pomiedzy innymi na:
> http://psphome.dhtml.pl/uzytkownicy.html
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-01 00:06:49
Temat: Re: Depresja - terapia? sorki, troszkę długie.
"Aga" <m...@o...pl> wrote in message
news:ch2v37$3qh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Dlaczego robisz smietnik z grupy?
> > -- Idź lepiej już spać chłopcze, i nie odzywaj jeśli Cię nie proszą!
Ok, ale najpierw nauczysz sie odpisywac poprawnie na posty
Ponawiam pytanie: dlaczego robisz smietnik z grupy???
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://poznan4u.pl/pyrypy/gallery/Bluzgacz_1
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-01 08:37:47
Temat: Re: Depresja - terapia? sorki, troszkę długie. Użytkownik "Aga"
Nie rozumiem dlaczego ty przepisujesz cudzy list. Uwazasz ze musi byc
zdublowany i kazdy powinien go dwa razy przeczytac?
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-01 11:52:53
Temat: Re: Depresja - terapia? sorki, troszkę długie.
Aga wrote:
> >..........................SEBA skąd jesteś? ......
No tak, zapomniałem napisać - Warszawa.
_________________________________
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |