Data: 2001-02-09 13:15:04
Temat: Dla poprawienia humorów.
Od: "Inwalida" <i...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pośmiejcie się ze mną ;-D
MEDYCYNA - INFORMACJE >
http://www.gazeta.pl/alfa/artykul.jsp?xx=130821&dzia
l=020608
Elektrochipy dla oziębłych
Oglądaliście "Śpiocha"? Pamiętacie orgazmotron? Niewykluczone, że idea
urządzenia wywołującego orgazm na zawołanie (a ściślej - po naciśnięciu
guzika) wkrótce się urzeczywistni - informuje czwartkowy "New Scientist".
Stuart Meloy z kliniki chirurgicznej w Winston-Salem opracował aparacik
zapewniający pełnię miłosnych uniesień kobietom cierpiącym na anorgazmię,
czyli niemożność osiągnięcia orgazmu. Pomógł mu w tym przypadek.
- A w zasadzie pacjentka, której podczas operacji przytknąłem elektrodę do
innego niż zamierzałem miejsca w kręgosłupie - wspomina chirurg. -
Nieoczekiwanie zaczęła wić się i jęczeć, a po chwili wykrzyknęła: niech pan
nauczy tego mego męża! Okazało się, że właśnie przeżyła swój pierwszy w
życiu orgazm.
Upewniwszy się, że inne pacjentki reagują w identyczny sposób, Meloy
przystąpił do konstruowania urządzenia, które już jesienią przejdzie
pierwszą turę prób klinicznych. Składa się ono z elektrody umieszczonej w
dolnej części rdzenia kręgowego oraz połączonego z nią, wyposażonego w
specjalny chip, generatora sygnałów. Ten ostatni z racji rozmiarów (nieco
mniejszy od paczki papierosów) będzie wszczepiany w pośladek pacjentki.
Całość ma być sterowana pilotem. Pomny wyników głośnego doświadczenia na
szczurach (nieprzerwanie pobudzających swój ośrodek przyjemności w mózgu aż
do śmierci z głodu i wyczerpania) Meloy zapewnił, że jego aparacik będzie
"wydzielał" pacjentce po jednym orgazmie dziennie.
|