| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-11 22:20:18
Temat: Re: Dlaczego...Skończmy już, OK? Być może dałem tutaj wyraz przede wszystkim
swojej osobistej złości. Drażnią mnie rozterki "dziwnego", bo
podobne widziałem na żywo i bez względu na to, czy były one
szczere czy nie, głównie finał odcisnął mi się w pamięci.
A ten pokazuje, że rozterki rozterkami a praktyka praktyką.
O podobieństwie sytuacji nie sposób tutaj roztrzygnąć,
ale toć żadna wypowiedź nie bierze się z próżni; każda jest
nacechowana doświadczeniem, które akurat w tej sytuacji
pozwala mi być "judgemental" bez większych oporów, a może
jeszcze inaczej - na więcej mnie nie stać. Zawsze możesz
bez żadnego "ale" przyjąc to za mój problem i zostawić
bez echa...
Pozdrawiam,
--
Jakub Berent
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-11 22:48:29
Temat: Re: Dlaczego...> tylko, ze po takim wyjasnieniu kazdy rozsadny czlowiek zlekcewazylby
> twoja wypowiedz, poniewaz [...] nie jestes w stanie tego w miare, na
> ile to mozliwe, bezstronnie ocenic;
Dobrze, że dodałaś "na ile to możliwe", bo poruszamy kwestię,
w przypadku której bezstronność może okazać się bardziej
życzeniowym postulatem, niż warunkiem koniecznym do uznania
czyjegoś zdania za głos w dyskusji. To pozostaje w gestii
każdego, kto zechce przeczytać i indywidualnie ocenić.
Co do "diagnozujących" fragmentów Twojej wypowiedzi - ja to
wszystko wiem. I co? I żyje się dalej...
Pozdrowienia z Lublina,
--
Jakub Berent
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-11 23:06:43
Temat: Re: Dlaczego..."Jakub Berent" <j...@l...com.p1> writes:
> Co do "diagnozujących" fragmentów Twojej wypowiedzi - ja to
> wszystko wiem. I co? I żyje się dalej...
ano wlasnie to, ze to wiesz, i zyjesz dalej, najwyrazniej nie probojac
nic z tym zrobic.
jednak, nie przeszkadza ci to wcale zgnoic kogos, kto robi DOKLADNIE
to samo.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-12 05:49:52
Temat: Re: Dlaczego...> ano wlasnie to, ze to wiesz, i zyjesz dalej, najwyrazniej nie
> probojac nic z tym zrobic.
Pozwól łaskawie, że zrobię z tym co zechcę...
> jednak, nie przeszkadza ci to wcale zgnoic kogos, kto robi DOKLADNIE
> to samo.
Tak, tak. DOKŁADNIE to samo...
Sugeruję EOT.
--
Jakub Berent
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-12 07:48:02
Temat: Re: Dlaczego...Ana
<a...@N...gazeta.pl>
news:bh4kfh$s3f$1@inews.gazeta.pl:
> Dziwny czlowiek <m...@W...pl> napisał(a):
>
> Umiałbyś powiedzieć dlaczego?
> Nikt nie chce codziennie na obiad kasznki z cebulką.
> Co Cię przy niej trzyma aż do tego stopnia?
> Skąd się u niej bierze to poczucie szczęścia? Mnie to dziwi.
Dziwny człowieku, nie znikaj - odpowiedz Anie, na te pytanie ważne
niesłychanie.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-12 07:57:46
Temat: Re: Dlaczego...Ana
<a...@N...gazeta.pl>
news:bh5582$5q$1@inews.gazeta.pl:
[do Vesemira]
> To, co wypisujesz, jest zupełnie do Ciebie niepodobne.
> Myślący facet sięga nagle po uproszczone na maxa sądy, nie wiem czyje,
> ale na pewno osób dysponujących zaledwie zalążkami mózgu.
Mam takie samo wrażenie.
Ves, co się dzieje?
Wiem, że doceniałeś tego Rudnickiego - człowieka dobrze rozumiejącego
drgnienia ludzkiego "ducha"? Zapomniałeś? Odrzuciłeś?
To może poczytaj Dygata? On też dużo zrozumiał.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-12 08:00:28
Temat: Re: Dlaczego...Ana
<a...@N...gazeta.pl>
news:bh5582$5q$1@inews.gazeta.pl:
[do Vesemira]
> To, co wypisujesz, jest zupełnie do Ciebie niepodobne.
> Myślący facet sięga nagle po uproszczone na maxa sądy, nie wiem czyje,
> ale na pewno osób dysponujących zaledwie zalążkami mózgu.
Mam takie samo wrażenie.
Ves, co się dzieje?
Wiem, że doceniałeś Rudnickiego - człowieka dobrze rozumiejącego
drgnienia ludzkiego "ducha"? Zapomniałeś? Odrzuciłeś?
To może poczytaj Dygata? On też dużo zrozumiał.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-12 08:16:16
Temat: Re: Dlaczego...Dziwny czlowiek
<m...@W...pl>
news:7a2b.000007ed.3f3431e0@newsgate.onet.pl:
> Zaczne od tego iz mam 25 lat. Od 5 lat jestem w stalym zwiazku z jedna
> piekana kobieta. Jestem szczesliwy a jednak to mi nie wystarcza (nie wiem
> dlaczego). Co rusz pakuje sie w dziwne "przygody" konczonce sie zazwyczaj
> choc nie zawsze seksem. Potem tego zaluje, ale pamiec w tej materii
> krotka jest i zaczynam od nowa, a przeciez kocham Ize, a moze nie kocham
> tylko wmawiam to sobie i tkwie w zwiazku bojac sie samotnosci? Nie!
> Przeciez nie mam problemow w kontaktach z kobietami, wlasciwie to
> nawiazywanie nawet tych imtymnymprzychodzi mi dosc latwo (zeby nie rzec
> zbyt latwo). Nie wiem, moze chce sobie udowodnic ze jeszcze moge..??? A
> moze czegos mi brakuje w moim zwiazku, ale czego? Jestem z piekna,
> inteligenta kobieta, ktora mnie szczerze kocha. A moze ja juz nie
> potrafie na prawde kochac? Chcialbym jej o wszytkim powiedziec ale nie
> chce ranic, a przeciez i tak zraia jak sie dowie. Czy jestem zlym
> czlowiekiem?
>
> ps. aby zlikwidowac problem nalezy znalezc przyczyne.... ja nie potrafie
Jak ważnym elementem Twojego życia są relacje/historie z kobietami?
Jaki jesteś, jakie jest Twoje życie jako całość?
P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-19 11:53:19
Temat: Re: Dlaczego... - wszytko przesleBraciszek pojechal juz do domu, jak zakonczycie tu dyskutowac ty sciagne
wszytkie niusy z tego tematu i wysle mu na CD, wiec prosze sie nie przejmowac,
ze juz nie bierze udzialu w dyskusji, zostanie mu wszytko doreczone.
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |