Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dlaczego...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dlaczego...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-08-10 21:18:57

Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Jakub Berent" <j...@l...com.p1> wrote in message
news:bh67as$kd0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie specjalnie wiem, czy dobrze rozumiem Twoje intencje.
> Jeżeli zechcesz uściślić to chętnie Ci odpowiem.

Dosc gwaltownie zareagowaliscie z sugestiami ze "jest mu za dobrze" - czy
cos w tym stylu. Nie zauwazyliscie, ze wyraznie ( przynajmniej w moim
odczuciu - ale moze mam "dzien dobroci dla zwierzat";) nie wykluczam!)
sytuacja faceta meczy?

W jakimze innym, poza pochwaleniem sie, celu moglby wypisywac to tutaj (
skoro jako autentyczne wolanie o porade, odrzuciliscie)?

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-08-11 09:55:13

Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Jakub Berent" <j...@l...com.p1> szukaj wiadomości tego autora

> Nie zauwazyliscie, ze [...] sytuacja faceta meczy? [...]

Nie sądzę, aby przy silnej motywacji zmiana takich przyzwyczajeń
stanowiła kłopot. Skoro wewnętrzne poczucie winy niewystarczająco
mobilizuje do powściągliwości przy kolejnych nadarzających się
okazjach, to znaczy, że jest ono nic nie warte.
Dokonałem osobistej oceny _postępowania_ z pominięciem _intencji_,
których mógłbym jedynie się domyślać. Cóż więcej można tu powie-
dzieć? Autor wątku ma swój rozum, teraz wie co niektórzy myślą
o jego postawie w przedstawionej sytuacji - jak wykorzysta tę
wiedzę, zależy wyłącznie od niego samego. Przecież nie "przepro-
gramujemy" go nawet najbardziej wygładzonymi wskazówkami, bo on
świetnie sobie zdaje sprawę, co jest nie tak i jak powinien
zachować się w przyszłości. Poradzenie sobie z tym problemem
to przede wszystkim jego cel i powinien dojść do niego samo-
dzielnie, zanim coś z zewnątrz - symboliczny kopniak w dupę -
go do tego nie zmusi. Dopóki zachowuje się tak jak opisał,
pozostaje dla mnie zwykłym gnojkiem...

> W jakimze innym, poza pochwaleniem sie, celu moglby wypisywac
> to tutaj [...]?

Nie wiem. Spekulowanie o intencjach jest w moim przekonaniu
mało konstruktywne i nierzetelne, bo nie sposób wyzbyć się
własnych implikacji, które rzutują na tak przeprowadzone
wnioskowanie. Zostawmy to...

W moim odczuciu temat został wyczerpany.

Pozdrawiam,
--
Jakub Berent


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-11 10:58:41

Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pyzol <p...@s...ca> napisał(a):

> Dosc gwaltownie zareagowaliscie z sugestiami ze "jest mu za dobrze" - czy
> cos w tym stylu. Nie zauwazyliscie, ze wyraznie ( przynajmniej w moim
> odczuciu - ale moze mam "dzien dobroci dla zwierzat";) nie wykluczam!)
> sytuacja faceta meczy?
>
> W jakimze innym, poza pochwaleniem sie, celu moglby wypisywac to tutaj (
> skoro jako autentyczne wolanie o porade, odrzuciliscie)?
>
> Kaska
>

Niepokoiłam się wczoraj, czy znajdzie się ktoś, kto mnie zastąpi w obronie
gościa, który szukał pomocy, a panowie zespołowo rzucili się na niego i
niemalże zjedli żywcem. Powiem szczerze, liczyłam, że odezwie się jakaś
dziewczyna. I dobrze, Kasiu, bo można by stracić ochotę i odwagę na
jakiekolwiek osobiste wypowiedzi, gdyby nikt nie przyjął roli
adwokata "oskarżonego", którego posadzono na stosownej ławie. Najłatwiej
wszak być prokuratorem, a jeżeli nie najłatwiej, to dla niektórych z
pewnością najprzyjemniej. Nagonka była na tyle skuteczna, że gość umilkł.
Kontynuowałabym wątek, bo już byłam w temacie. Niestety, brak czasu sprawił,
że przez wiele godzin nie mogłam sobie pozwolić nawet na wyskoczenie z domu
po papierosy, a swój nałóg, choć przykry i dokuczliwy, po prostu lubię. Tym
bardziej nie mogłam nawet pomyśleć o włączeniu komputera.
Ana


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-11 13:38:49

Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Jakub Berent" <j...@l...com.p1> szukaj wiadomości tego autora

> Niepokoiłam się wczoraj, czy znajdzie się ktoś, kto mnie zastąpi [...]

Schodzimy zupełnie na boczne tory tej dyskusji, ale skoro już
decydujesz się na manifestowanie swojej miłosiernej postawy
pewnie nie będzie Ci przeszkadzało, jeżeli podrążymy jeszcze
temat.

> [...] szukał pomocy, a panowie zespołowo rzucili się na niego i
> niemalże zjedli żywcem. [...]

Dramatyzujesz. Powtarzam po raz kolejny, że wyraziłem jedynie
swoją opinię o postępowaniu autora wątku i wskazałem jedno
z możliwych i skutecznych rozwiązań jego problemu. Wszystko to
zgodnie z jego prośbą i oczekiwaniami. Nadawanie temu formy
takiej, jak Ty to czynisz, ma znamiona manipulacji...

> Powiem szczerze, liczyłam, że odezwie się jakaś dziewczyna.

Powiedz szczerze, jakie ma znaczenie, kto się odezwie.

> I dobrze, Kasiu, bo można by stracić ochotę i odwagę na
> jakiekolwiek osobiste wypowiedzi, [...]

Uzależnianie swoich przekonań i wypowiedzi od ilości popleczników,
choć zdarza się każdemu, skutecznie ogranicza horyzonty. Osobiście
staram się tego unikać jak mogę i każdemu, a przy tej okazji
szczególnie Tobie, życzę "ochoty" i "odwagi" niezależnie od tego,
czy Kasia się odezwie, czy nie.

Widzisz? Tak jak się spodziewałem - uderzamy w banały!

> [...] gdyby nikt nie przyjął roli adwokata "oskarżonego", którego
> posadzono na stosownej ławie. Najłatwiej wszak być prokuratorem, a
> jeżeli nie najłatwiej, to dla niektórych z pewnością najprzyjemniej.
> Nagonka była na tyle skuteczna, że gość umilkł.

Zgrabne porównania nie zakamuflują bełkotliwej treści. Poruszyłaś
w ten sposób temat-rzeka, który można przyszyć wszędzie tam, gdzie
pojawia się krytyka. Początkowo, gdy próbowałaś wziąć "pod włos"
Vesemira (to się odmienia?) wyczuliłaś mnie na próby manipulacji
- słusznie. Co do zniknięcia kolegi. Podejrzewam, że podobnie jak
ja nie znasz jego przyczyny. Jeżeli jestem w błędzie, proszę
zweryfikuj moje przekonanie.

> Niestety, brak czasu [...]

Życzę miłej pracy i więcej czasu dla siebie. :)
--
Jakub Berent


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-11 15:41:48

Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Jakub Berent" <j...@l...com.p1> wrote in message
news:bh7p66$l9v$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Nie zauwazyliscie, ze [...] sytuacja faceta meczy? [...]
>
> Nie sądzę, aby przy silnej motywacji zmiana takich przyzwyczajeń
> stanowiła kłopot. Skoro wewnętrzne poczucie winy niewystarczająco
> mobilizuje do powściągliwości przy kolejnych nadarzających się
> okazjach, to znaczy, że jest ono nic nie warte.

Nie wiem. Ja mam bardzo silna motywacje aby rzucic palenie, a nie moge.
Moze dobry Panbog uparl sie abym palila, abym nie wpuscila sie w maliny
pychy ( ze skoro j a moge, to kazdy moze)? ;)
>. Poradzenie sobie z tym problemem
> to przede wszystkim jego cel i powinien dojść do niego samo-
> dzielnie, zanim coś z zewnątrz - symboliczny kopniak w dupę -
> go do tego nie zmusi.

Ejze! A slyszales o "burzy mozgow"? Przeciez to najsensowniejsze zachowanie:
masz problem - pytaj, szukaj pomocy.


>
> Nie wiem. Spekulowanie o intencjach jest w moim przekonaniu
> mało konstruktywne i nierzetelne, bo nie sposób wyzbyć się
> własnych implikacji, które rzutują na tak przeprowadzone
> wnioskowanie. Zostawmy to...

Ja nie spekuluje o intencjach, tylko wyjasnialam okolicznosci w jakich
przyszlo mi do glowy,ze wasza agresja wynikla z macho-zazdrosci.
Zastanowilo mnie, jak duzo mniej agresywnie zareagowaly kobiety - a niby
nalezalo sie spodziewac,ze to one rzuca sie z pazurami. Nawet ja, okreslona
juz tutaj nawet jako pani Dulska, absolutnie wykluczajaca jakiekolwiek
"boki" w zwiazku, mialam wrazenie,ze nie jest to przypadek ot, takich
zwyklych "bokow".

Coz, moze facet po prostu umie wyrazac sie tak, ze zrobi dobre wrazenie (
nawiasem mowiac - na cos te jego kobiety musza sie lapac, moze wlasnie ma
g a d a n e?;)

Ha, wlasnie mi przyszlo do glowy: a moze by tak Dziwny Czlowiek zmienil
towarzystwo? W koncu kobiet gotowych rzucac sie w ramiona byle kupce miesa
nie jest tak znowu zbyt wiele....

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-11 19:02:42

Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Jakub Berent" <j...@l...com.p1> wrote in message
news:bh869a$1en$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Schodzimy zupełnie na boczne tory tej dyskusji, ale skoro już
> decydujesz się na manifestowanie swojej miłosiernej postawy
> pewnie nie będzie Ci przeszkadzało, jeżeli podrążymy jeszcze
> temat.

Acha! Widzisz, coraz bardziej sie odkrywasz jak szalenie jestes
"judgemental" - naprawde trudno mi znalezc jedno slowo w jez. polskim, ktore
by rownie dobitnie wyrazalo postawe, ktora prezentujesz, mam nadziej, ze
sie domyslisz.

"Manifestowanie milosiernej postawy" - ilez tu negatywnego, pejoratywnego
naladowania! I ZA CO? Za to,z e Ana ma inna, od twoje, opinie?

Ech, Jakubie - wiecej to mowi o tobie, niz chcialbys sam powiedziec.

"Dopóki zachowuje się tak jak opisał,
pozostaje dla mnie zwykłym gnojkiem..."

"Kolega opowiedział nam z własnej woli o swoich podbojach
i oczekuje reakcji. "

"Przy odrobinie szczęścia dostaniesz raz czy drugi w dupę to ci się
polepszy. Odnosząc się do sugestii zwrócenia się do psychologa,
która już tutaj się pojawiła, mówię ci - szkoda czasu! "

( komentarz do sugestii aby poradzil sie specjalisty)
"Koniecznie! Potem niech napisze, co z tego wynikło.
Nie mogę się doczekać."

"Przy odrobinie szczęścia dostaniesz raz czy drugi w dupę to ci się
polepszy".

To tylko kilka, luzno wybranych cytatow z twoich postow w tym watku.

I ty zarzucasz Anie jakies czarne magie??? Spojrz jak ty reagujesz, jak ty
piszesz, zanim z wysoko zadartym nosem ( niemal to widze!) zabierzesz sie za
wielce autorytatywne oceny intencji ( ktorych sensownosci, zreszta w innych
miejsach sam odbierasz prawo bytu).

Make up your act, mily,


> Dramatyzujesz. Powtarzam po raz kolejny, że wyraziłem jedynie
> swoją opinię o postępowaniu autora wątku i wskazałem jedno
> z możliwych i skutecznych rozwiązań jego problemu.

O przepraszam , chcialabym sie upewnic: czy moze to noga, ktora ma "dac w
dupe" to twoja, oferowana jako pomoc?
Wszystko to
> zgodnie z jego prośbą i oczekiwaniami. Nadawanie temu formy
> takiej, jak Ty to czynisz, ma znamiona manipulacji...

Hehehehe - doprawdy, slodki jestes!
> Uzależnianie swoich przekonań i wypowiedzi od ilości popleczników,
> choć zdarza się każdemu, skutecznie ogranicza horyzonty.


Gdzies ty tutaj sie doczytal u z a l e z n i a n i a?????

Oj, mily, ty naprawde cierpisz na przerost emocji nad intelektem. Czyzby
ktos kiedys zalatwil ci tak dziewczyne? Pytam serio i bez ironii- wowczas
twoja gwaltowna reakcja bylaby uzasadniona i zrozumiala...

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-11 19:49:57

Temat: Re: Dlaczego...
Od: "PePe_M" <s...@n...thx> szukaj wiadomości tego autora

W artykule 7...@n...onet.pl,
niejaki(a): Dziwny czlowiek z adresu <m...@W...pl> napisał(a):


> Zaczne od tego iz mam 25 lat. Od 5 lat jestem w stalym zwiazku z
> jedna piekana kobieta. Jestem szczesliwy a jednak to mi nie wystarcza
> (nie wiem dlaczego). Co rusz pakuje sie w dziwne "przygody" konczonce
> sie zazwyczaj choc nie zawsze seksem.

To co robisz uwazam za skurwysyństwo.

> ktora mnie szczerze kocha.

Gdy by wiedziala wiecej o tobie to byc moze szczerze by Cie nienawidzila.

> ps. aby zlikwidowac problem nalezy znalezc przyczyne.... ja nie
> potrafie

Zastanow sie czego oczekujesz od tych znajomosci, ktore koncza sie tak a nie
inaczej. Jesli czegos czego nie moze dac Ci obecna dziewczyna to zostaw ja -
niech nie zyje w uludzie ze ma kochajacego faceta- i ruszaj na poszukiwania,
a ona z pewnoscia spotka kogos kogo bedzie mogla obdarzyc tak wielkim
zaufaniem jak Ciebie i ta druga osoba nie wykorzysta tego przeciw niej.

Zastanawiales sie nad wizyta u psychoterapeuty, moze takiego, ktory
specjalizuje sie rowniez w seksuologii.


--
PePe_M '-= washi#o2.pl -='
"Miłość jest kombinacją podziwu, szacunku i namiętności"
William Wharton

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-11 20:46:07

Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Jakub Berent" <j...@l...com.p1> szukaj wiadomości tego autora

> Czyzby ktos kiedys zalatwil ci tak dziewczyne?

Nie dziewczynę, ale kogoś wówczas ważnego...

> Pytam serio i bez ironii- wowczas twoja gwaltowna reakcja
> bylaby uzasadniona i zrozumiala...

Czy w związku z tym oczekujesz odpowiedzi na pozostałe
fragmenty Twojej wypowiedzi? Przyjmuję Twoje zarzuty
i podtrzmuję moje zdanie na ten temat. Faktycznie, należy
się wyjaśnienie podane wprost, że mam bardzo osobistą
awersję do takich typów. Oto i ono...

--
Jakub Berent


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-11 21:32:07

Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Jakub Berent" <j...@l...com.p1> wrote in message
news:bh8vaf$751$1@atlantis.news.tpi.pl...
Faktycznie, należy
> się wyjaśnienie podane wprost, że mam bardzo osobistą
> awersję do takich typów. Oto i ono...

Dziekuje.
1. Masz, z kilku wypowiedzi DC tutaj, zbyt malo informacji aby wnioskowac,
ze sytuacja, ktora znasz z zycia i jego sytuacja sa blizniacze, badz bardzo
podobne.
2.Czy uwazasz, ze czlowiek, ktory zdaje sobie sprawe z tego,ze postepuje zle
i szuka pomocy, aby to zmienic - na pewno, ale to na pewno jest "gnojkiem"?
Jakim okresleniem czestujesz tych, ktorzy robia to samo i sa z siebie bardzo
zadowoleni i nie wykazuja zadnej ochoty do zmian?

Mozliwe,ze "miedzy wamy mezczyznamy" ( Amnesiak, to przez ciebie, caly czas
trzymaja sie mnie te glupie zarty ortograficzne!) takie k o p jest
konieczny i skuteczny, ale...


No, bo jakze obeszloby sie bez "ale", nie?:)

To temat na zupelnie inny watek, ale mezczyzna, ktory nie umie seksualnie
usiedziec w miejscu, moim zdaniem, ma powazne problemy ze swoja meskoscia,
tak wiec takei niby "meskie" metody trafiaja kula w plot. . W kazdym
przypadku pomoc psychoterapeuty jest pozadana.

Myslisz,ze mu wspolczuje? Hmm, tak samo jak kazdych innych przypadlosci. Do
czasu.

Poki co - niby wykazuje,ze chcialby to zmienic. To cenne, takiego czlowieka
nie ma co g n o i c. Po pierwsze, gnojenie jest z a w s z e nieetyczne
( to twoje, wiec, tez), po drugie - w tym przypadku - bardzo niepraktyczne.
Czlowiek, ktory wyciaga reke o pomoc i zlapie brzytwe, moze okazac sie
naprawde malo w d z i e c z n y.

Kaska






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-11 22:01:51

Temat: Re: Dlaczego...
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) szukaj wiadomości tego autora

"Jakub Berent" <j...@l...com.p1> writes:

> > Czyzby ktos kiedys zalatwil ci tak dziewczyne?
>
> Nie dziewczynę, ale kogoś wówczas ważnego...

i teraz przenosisz zadawniony zal i agresje na kogos, o kim sadzisz, ze
robi to samo.

tymczasem, ta agresja i pretensja jest w tobie.

> > Pytam serio i bez ironii- wowczas twoja gwaltowna reakcja
> > bylaby uzasadniona i zrozumiala...
>
> Czy w związku z tym oczekujesz odpowiedzi na pozostałe
> fragmenty Twojej wypowiedzi? Przyjmuję Twoje zarzuty
> i podtrzmuję moje zdanie na ten temat. Faktycznie, należy
> się wyjaśnienie podane wprost, że mam bardzo osobistą
> awersję do takich typów. Oto i ono...

tylko, ze po takim wyjasnieniu kazdy rozsadny czlowiek zlekcewazylby
twoja wypowiedz, poniewaz jest ona po pierwsze spowodowana twoim
zadawnionym urazem - a wiec podchodzisz z pozycji emocji i nie jestes
w stanie tego w miare, na ile to mozliwe, bezstronnie ocenic;

po drugie powiedziales zupelnie NIC co twojemu przedpiscy pomogloby
chociaz troche zorientowac sie, jakie jest zrodlo problemu.

ergo: wyladowales na kims innym swoje negatywne emocje. a teraz
zastanow sie, czy chcialbys, aby ktos na tobie wyladowal negatywne
emocje, tylko dlatego, ze wydaje mu sie, ze jestes podobny do kogos,
kto go kiedys skrzywdzil?

uwazasz, ze byloby to fair i usprawiedliwione?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Teoria spiskowa
Bioxetin.
Re: If a=1 then goto ....Matrix
Analfabetyzm emocjonalny
Krawców Wierch zdjęcia!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »