Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.a
stercity.net!not-for-mail
From: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?
Date: Mon, 13 Oct 2003 09:53:24 +0200
Organization: Aster City Net
Lines: 40
Message-ID: <bmdlek$1ai$1@foka1.acn.pl>
NNTP-Posting-Host: 10.71.5.200
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: foka1.acn.pl 1066031380 1362 10.71.5.200 (13 Oct 2003 07:49:40 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...net
NNTP-Posting-Date: Mon, 13 Oct 2003 07:49:40 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...net
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MSMail-Priority: Normal
User-Agent: Hamster/2.0.1.3
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:233697
Ukryj nagłówki
Ba! Nawet i teraz czasami mi się to zdarza (nie w wyglądzie wprawdzie ale w
zachowaniu). ;))
Nieuświadomionym, instynktownym celem dziecięcia jest przetrwanie.
Tak jak i u innych ssaków ludzkie noworodki i dzieci posiadają wiele cech w
swoim wyglądzie, służących wyzwalaniu w dorosłych pozytywnych uczuć i chęci
opieki. Jest to ewolucyjną konsekwencją zupełnej bezradności egzystencjalnej
w pierwszych okresach życia.
Dlatego zaraz po urodzeniu miałam zupełnie inne
niż osobnik dorosły proporcje ciała. Miałam mianowicie dużą główkę z
wypukłym i wysokim czółkiem, duże oczka, mały nosek oraz daleko z tyłu
usytuowane uszka. Do tego miałam pucołowate policzki, względnie krótkie i
pulchne rączki oraz nóżki itd. Jednym słowem dorośli (a w szczególności
rodzice) oglądając mnie promienieli miłością. Ale sam wygląd to nie
wszystko. Gdy już zaczęłam chodzić, mój niezgrabny chód i pocieszna mowa
budziły ich zachwyt i czułość.
Wszystkie te z grubsza wymienione cechy wyzwalały u dorosłych zachowania
opiekuńcze. Ewolucja premiowała niewątpliwie takie cechy u małych dzieci,
aby maksymalnie wzbudzały u dorosłych ów instynkt opiekuńczy.
Taka reakcja na te dziecięce cechy jest u dorosłych zupełnie automatyczna.
Porównajcie Wasz stosunek np. do dorosłego psa i małego ślicznego
szczeniaczka.
Te niemowlęta, u których owe cechy wyzwalające opiekuńcze reakcje dorosłych
są eksponowane wyraźniej, uważane są za znacznie atrakcyjniejsze.
Ponieważ kobieta bardziej przypomina dziecko niż dorosły mężczyzna,
dlatego właśnie budzi w swoim (i nie tylko) mężczyźnie instynkt opiekuńczy.
Im bardziej przypominasz dziecko, tym jesteś atrakcyjniejsza.
Teraz już wiesz, dlaczego gdy robisz minkę i zaczynasz się "pieścić", to
Twój facet "odchodzi od zmysłów" i traktuje Cię z wzruszającą czułością.
Zwróć uwagę jak mu wtedy błyszczą oczy. ;)
Staraj się jednak nie przesadzić, bo będziesz wtedy po prostu śmieszna.
Instynktowne podstawy ludzkich zachowań warto znać.
Taka wiedza jest potężnym orężem. ;)
Pozdrówka. Bacha. ;P
P.S. Na mojego Miśka działa jak cholera. ;)
Ale on też nie jest "palcem robiony". Gdy chce coś skubany przeforsować, to
odstawia bezradne i zagubione dziecko. A wtedy to już ja wymiękam.
|