| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2011-02-11 23:16:50
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?W dniu 2011-02-11 23:48, zeusx pisze:
>> Najlepiej powybijać najpierw wszystkie bezdomne koty,
>> potem bezdomne dzieci....
>
> Czemu dzieci?
Bo źli dorośli zmuszają je do nauki ortografii ;)
> Czyli doszedł a właściwie wszedl na pierwsze miejsce do odstrzału
> srający na wszystko gołąb blokowy. Warunek, kto trafia ten sprząta.
Jestem za. Szłam wczoraj po chodniku i napstrzone wszędzie spod dachów.
A w starej wysiedlonej kamienicy naprzeciw (miała iść do remontu) po 2
pożarach, mieszkają sobie w najlepsze, wchodząc przez powybijane przez
strażaków okna.
>> Żebyś była głodna, to bym zrozumiała,
>> lepiej zabić i zjeść niż być głodnym, w końcu ludzie są drapieżnikami,
>> ale żeby zabijać dla zabijania - to paranoja.
>
> Ci Australijczycy ,to dopiero paranoicy. Tam się płaci (znaczy rząd) za
> kocie skórki. A czemu? Bo kotów jest za dużo. Ale oczywiście nie
> zabraniają kociarzom opiekować się bezdomnymi kotami. Tylko za własne
> pieniądze.
Nie mówiąc o tym, co robią z kangurów! Misie koala-maskotki.
I króliki myksowirusem wybijają, zwyrodnialcy jedni :)
--
Pozdrawiam - Aicha
http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2011-02-12 11:29:40
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?Dnia Fri, 11 Feb 2011 16:22:21 +0100, medea napisał(a):
> Chyba dobrze Ci radzi Pansla - weź jakąś pukawkę i je odstrasz od czasu
> do czasu.
Od czasu do czasu? - 30 psów. które wyczekują całymi dniami pod bramą? To
nic nie da.
A baba umyslnie nie karmi pod swoją bramą, bo jej pieski (te 7, co ma u
siebie) "się denerwują". Tak odpowiada, kiedy jej tłumaczę, że moje psy
przez jej działalność fiksują na widok tych resztek za bramą, do których
wataha ma dostęp, a one nie i niech karmi pod swoją bramą.
No rękoopad - nie ma kanału łacznosci z tą babą. W końcu sąsiadka, to chyba
jej nie przeskarżę do straży miejskiej, ale... ile to wytrzymam, nie wiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2011-02-12 11:32:59
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?Dnia Fri, 11 Feb 2011 17:31:01 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-02-11 16:24, Aicha pisze:
>> W dniu 2011-02-11 16:22, medea pisze:
>>
>>>> Ale JA jej będę to mogła wreszcie udowodnić, łapiąc jednego i
>>>> pokazując jej
>>>> przed oczy numer w pachwinie.
>>>
>>> W imię czego chcesz się tak narażać?
>>
>> Tańcząca z wilkami? Narażać? Żartujesz.
>
> Łapać obce wygłodniałe psy?
> Czy to nie narażanie się? No sama nie wiem...
One nie są obce, tylko zwłóczone - należą do okolicznych mieszkańców (co
chcę babie wytłumaczyć), a wygłodniałe też nie są, tylko łakome, jak to
kundle. Nakarmisz po czubek nosa, a one jeszcze się rzucą na żarcie.
Sąsiada kundel raz się dorwał do sadła w wiadrze (schowanego w szopie po
zabiciu krowy), to zeżarł wszystko i mu kiszki popękały, a nie przestał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2011-02-12 11:39:55
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?Dnia Fri, 11 Feb 2011 20:36:53 +0100, Stokrotka napisał(a):
> Z tymi psami i kotami to tak jak z ortografią.
> Stara baba nie ma się czego czepiać to czepia się albo ortografi albo psa
> lub kota.
Piszesz, jak stara baba.
> Ludziom pszeszkadza dosłownie wszystko:
> zaczyna się na kociej kupie kończy na pisakownicy pszed blokiem.
Owszem, przeszkadza - bo w piaskownicy są te kocie kupy i potem dzieciaki
hurtowo łąpią toksoplazmozę.
Skojarzyła?
> Najlepiej powybijać najpierw wszystkie bezdomne koty,
> potem bezdomne dzieci....
Chcesz coś ulepszyć? - proszę bardzo.
>
> Ty jesteś pewna, że masz prawo tak po prostu zabijać psa i kota,
> tylko dlatego, że jest bezdomnym psem lub kotem?
Tak, jestem pewna. Bezdomne wszy, pchły, korniki w więźbie mojego dachu
oraz mszyce i napastnika równie bezpośrednio mi zagrażającego też mam prawo
zabić. Czemu akurat bezdomnych psów i kotów, równie mi zagrażających, nie
mogę?
:-/
> Żebyś była głodna, to bym zrozumiała,
> lepiej zabić i zjeść niż być głodnym, w końcu ludzie są drapieżnikami,
> ale żeby zabijać dla zabijania - to paranoja.
Głupiaś.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2011-02-12 11:42:27
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?W dniu 2011-02-12 12:29, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 11 Feb 2011 16:22:21 +0100, medea napisał(a):
>
>> Chyba dobrze Ci radzi Pansla - weź jakąś pukawkę i je odstrasz od czasu
>> do czasu.
>
> Od czasu do czasu? - 30 psów. które wyczekują całymi dniami pod bramą? To
> nic nie da.
Psy maja staly i bezposredni dostep do podswiadomosci i dlatego
pamietaja wszystkie urazy bez utraty ich wyrazistosci w czasie.
Gdybys zadala ktoremus jakis wiekszy bol jakims kamieniem, to juz nigdy
by nie przylazl. Strach jest silniejszy niz glod.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2011-02-12 11:43:10
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?Dnia Fri, 11 Feb 2011 20:48:31 +0100, Stokrotka napisał(a):
> Zazdrościsz jej, że miała miększe serduszko od twego?
Głupie.
> Dzieci twoje też dały im kanapkę, a ty zrobiłaś im awanturę?
Nie - bo one nie karmią bezdomnych psów, są tak wychowane, że rozumieją, iż
tego robić nie wolno.
> Tobie nie tylko pszeszkadza odmienna ortografia,
Żadna tam ortografia - kalectwo umysłowe. I nie przeszkadza mi, bo
niezaraźliwe jest na szczęście :-D
> ale nawet dokarmiająca psy sąsiadka.
Tak, przeszkadza.
Jeśli zacznie dokarmiać u siebie i trzymać te psy na swojej posesji,
odpowiadać za nie p[rawnie, łącznie z kosztami ubezpieczenia i leczenia -
proszę bardzo.
> Płacisz podatki?
> To od miasta wymagaj humanitarnego rozwiązania problemu.
Sama rozwiążę. Wytruję bractwo i już.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2011-02-12 11:46:12
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?Dnia Fri, 11 Feb 2011 23:48:13 +0100, zeusx napisał(a):
> W lesie jestem pewien. To wymierne zagrozenie dla dzikich zwierząt i choćby
> grzybiarzy. Są statystyki dotyczace zagryzionych szraków, dzikich króli, czy
> nawet saren. Staystyk o grzybiarzach nie znam.
> W miastach ma być bezpiecznie. Jeżeli straż dostanie info ,ze jest gdzieś
> jakś agresywna grupa psów, powinni ją złapać i zabić dając np. trzy dni na
> odebranie przez prywatne schroniska. Inaczej z kotami. Nie słyszalem o
> bandach kotów a o wściekliźnie wśród nich już tak. O innych zaraźliwych
> francach również. Dużo kotów ,to potencjalna epidemia ,która może bardzo
> lokalnie wpłynąc na zdrowie ludzi.
> Wiele lat mieszkałem w wielkiej płycie, gdzie zawsze ktoś dokarmial
> piwniczne kotki, podwórkowe pieski lub wszędobylskie gołębie. Najwięcej
> zawsze było tych ostatnich, potem psów a koty jakoś byly zawsze dyskretne.
Bezdomne koty na wsi wybijają ptactwo leśne i polne, tak samo jak psy. Ale
na wsi takich kotów jest mało, bo... "załatwiają" je te bezdomne psy.
W mieście bezdomne koty są źródłem powszechnego zagrożenia pasożytami i
toksoplazmozą dla dzieci bawiących się w piaskownicach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2011-02-12 11:47:03
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?W dniu 2011-02-12 12:29, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 11 Feb 2011 16:22:21 +0100, medea napisał(a):
>
>> Chyba dobrze Ci radzi Pansla - weź jakąś pukawkę i je odstrasz od czasu
>> do czasu.
> Od czasu do czasu? - 30 psów. które wyczekują całymi dniami pod bramą? To
> nic nie da.
>
> A baba umyslnie nie karmi pod swoją bramą, bo jej pieski (te 7, co ma u
> siebie) "się denerwują". Tak odpowiada, kiedy jej tłumaczę, że moje psy
> przez jej działalność fiksują na widok tych resztek za bramą, do których
> wataha ma dostęp, a one nie i niech karmi pod swoją bramą.
> No rękoopad - nie ma kanału łacznosci z tą babą. W końcu sąsiadka, to chyba
> jej nie przeskarżę do straży miejskiej, ale... ile to wytrzymam, nie wiem.
Jeśli tak, to pokazanie jej czipa albo tatuażu u psa też niczego nie
zmieni.
Skoro do baby nie możesz trafić, to skup się na psach - do nich o wiele
łatwiej przemówić.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2011-02-12 11:47:40
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?Dnia Sat, 12 Feb 2011 00:05:08 +0100, zeusx napisał(a):
> Myślisz ,ze pies z kolczykiem będzie "mniej awanturujący się"?
Nie. Ja go po prostu złapię i podam właściciela do sądu.
Natomiast niezakolczykowanego każę włądzom gminy zutylizować.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2011-02-12 11:47:48
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?W dniu 2011-02-12 12:47, medea pisze:
> W dniu 2011-02-12 12:29, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 11 Feb 2011 16:22:21 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Chyba dobrze Ci radzi Pansla - weź jakąś pukawkę i je odstrasz od czasu
>>> do czasu.
>> Od czasu do czasu? - 30 psów. które wyczekują całymi dniami pod
>> bramą? To
>> nic nie da.
>>
>> A baba umyslnie nie karmi pod swoją bramą, bo jej pieski (te 7, co ma u
>> siebie) "się denerwują". Tak odpowiada, kiedy jej tłumaczę, że moje psy
>> przez jej działalność fiksują na widok tych resztek za bramą, do których
>> wataha ma dostęp, a one nie i niech karmi pod swoją bramą.
>> No rękoopad - nie ma kanału łacznosci z tą babą. W końcu sąsiadka, to
>> chyba
>> jej nie przeskarżę do straży miejskiej, ale... ile to wytrzymam, nie
>> wiem.
>
> Jeśli tak, to pokazanie jej czipa albo tatuażu u psa też niczego nie
> zmieni.
> Skoro do baby nie możesz trafić, to skup się na psach - do nich o
> wiele łatwiej przemówić.
Oczywiście jeżeli chcesz rozwiązać problem, a nie - toczyć boje.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |