« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-11-19 14:24:18
Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?> maz nie ma prawa zmuszac zony do niczego.
>
> > potrzeb, a nie z obowiązku. Jak myślicie, czy taki "obowiązek" istnieje?
>
> Nie, nie istnieje.
>
Odpowiedzi nie proste, a prostackie. To, że mąż rozwija i podtrzymuje więzi
rodzinne nie jest żadnym zmuszaniem żony. Taki "obowiązek" dla ludzi z
normalnych, kochających rodzin jest naturalnym odruchem. Inni się maja
szansę nauczyć, byle jej nie zmarnowali głupimi pretensjami
Stefanek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-11-19 14:27:01
Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?> No to może od tego zacznijmy - obowiązki czy potrzeby? Tzn. czy mąż
> upiera się przy odwiedzaniu rodziców, bo ma ochotę się z nimi zobaczyć,
> czy dlatego, że "tak trzeba" i rodzice oczekują?
>
> Pozdrawiam
> --
> Hanka Skwarczyńska
Bez różnicy
Stefanek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-11-19 14:31:40
Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?In article <bpfuhd$h7m$1@nemesis.news.tpi.pl>,
s...@P...onet.pl says...
> Odpowiedzi nie proste, a prostackie. To, że mąż rozwija i podtrzymuje więzi
> rodzinne nie jest żadnym zmuszaniem żony. Taki "obowiązek" dla ludzi z
> normalnych, kochających rodzin jest naturalnym odruchem. Inni się maja
> szansę nauczyć, byle jej nie zmarnowali głupimi pretensjami
Bede podtrzymywal moje prostackie odpowiedzi.
Jesli ktos czuje sie zmuszany to znaczy ze ktos go zmusza. A maz nie ma
prawa zmuszac zony do niczego.
Tak samo jak zaden obowiazek odwiedzania rodzicow czy tesciow nie
istnieje. I te odwiedziny maja wynikac z checi a nie z obowiazku. Z
naturalnego odruchu, a nie z przymusu odwiedzanych czy TZ.
--
K.
christianity is the most perverted system that ever shone on man -
thomas jefferson
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-11-19 14:46:28
Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?> A mąż - gdy podaję mu przykład wyjazdów do moich rodziców - sam proponuje
> wyjazd do moich (choć nie bardzo lubi), żebym tylko zechciała jechać do
> jego...
Musisz po prostu postawić sprawę jasno - nie jedziesz, bo jesteś zmęczona,
boisz się podróży w ciąży, nie czujesz się rewelacyjnie.
To jest argument z którym sie nie dyskutuje. Ciężarna może nie chcieć jechac
tak długo autem. I teściowie to musza zrozumieć.
Niech mąz w któryś weekend pojedzie sam ze starszym dzieckie, Ty zostań w
domu.
Nie będzie pretekstu, ze wyjazd integruje rodzinę.
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-11-19 14:49:14
Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?> rodzinne nie jest żadnym zmuszaniem żony. Taki "obowiązek" dla ludzi z
> normalnych, kochających rodzin jest naturalnym odruchem. Inni się maja
> szansę nauczyć, byle jej nie zmarnowali głupimi pretensjami
> Stefanek
Głupie fochy ciężarnej baby z małym dzieckiem, której nie chce się wieźć
tyłka autem kilkaset kilometrów, spędzić bezsenną noc i pilnować, żeby
starszy bachor nie zrobił sobie krzywdy biegając po domu teściów.
A potem znów tłuc sie kilkaset kilometrów.
Co za leniwa, egocentryczna kobieta z tego Marudzika.....
Ola
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-11-19 14:49:41
Temat: Re: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?In article <bpfv49$rj0$1@opat.biskupin.wroc.pl>, o...@b...wroc.pl
says...
> > rodzinne nie jest żadnym zmuszaniem żony. Taki "obowiązek" dla ludzi z
> > normalnych, kochających rodzin jest naturalnym odruchem. Inni się maja
> > szansę nauczyć, byle jej nie zmarnowali głupimi pretensjami
> > Stefanek
>
> Głupie fochy ciężarnej baby z małym dzieckiem, której nie chce się wieźć
> tyłka autem kilkaset kilometrów, spędzić bezsenną noc i pilnować, żeby
> starszy bachor nie zrobił sobie krzywdy biegając po domu teściów.
> A potem znów tłuc sie kilkaset kilometrów.
> Co za leniwa, egocentryczna kobieta z tego Marudzika.....
Sie nie przejmuj Stefankiem, jego poglady sa jedynie sluszne i zawsze
prawidlowe. Kazde odchylenie wzgledem nich jest zlem i jako takie musi
byc tepione :)
--
K.
christianity is the most perverted system that ever shone on man -
thomas jefferson
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-11-19 14:57:04
Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?> Niech mąz w któryś weekend pojedzie sam ze starszym dzieckie, Ty zostań w
> domu.
> Nie będzie pretekstu, ze wyjazd integruje rodzinę.
> Ola
>
Jestem pewna, że mąż byłby zdolny do takiego poświęcenia dla matki, ale...
"Starsze" dziecko jest niestety jeszcze małe (21 mies.), "temperamentne" i
nieobliczalne, a mąż niezbyt odpowiedzialny (w opiece nad dzieckiem).
Zdarzyło się, że w wieku 1,5r. dziecko uciekło mu sprzed drzwi mieszkania i
pojechało samo windą..., a roczne chodzące zostawione bez opieki na piętrze
z dostępem do schodów (zasnął, właśnie u teściów). Poza tym to długa trasa i
tak małe dziecko wymaga zabawiania w czasie drogi, jeśli nie zaśnie. Uważam
więc, że wyjazd męża z dzieckiem to jednak kiepski pomysł. Najdalej
wysyłałam ich razem na zakupy, ale już nie będę, bo w ub. tyg. mąż "zgubił"
córkę w przychodni. Jednak oprócz tych jego wad, które roztrząsamy, jest on
bardzo dobrym człowiekiem i nie zamieniłabym go na innego - to tak na
wszelki wypadek, żebyście nie pomyśleli że on pod każdym względem jest do
niczego...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-11-19 14:57:26
Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?Użytkownik "Marudzik" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpfv0q$f2$1@inews.gazeta.pl...
> [...] Czuje obowiązek, ale też bardzo chce zobaczyć się z nimi.
No to IMHO kluczowe. A czy nie dałoby się zorganizować tego jakoś tak,
żeby to teściowie raz na jakiś czas przyjeżdżali do Was? A Wasze wizyty
u teściów ograniczyć do jednego dnia? Ja w sumie rozumiem Twojego męża -
sama (choć, jako wyrodne dziecko, szybciej zaczynam tęsknić za kotem niż
za mamusią ;))) po miesiącu czułabym już silne parcie na spotkanie z
rodzicami. I nie dopatrywałabym się tutaj tego, że mężowi "źle w
małżeństwie" - w końcu to całkowicie różne relacje, prawda? Z drugiej
strony doskonale rozumiem też Ciebie - ciąża, małe dziecko, spanie w
obcym domu (nie lubię, oj, nie lubię...), ciągła bliskość "osób
trzecich" - może dać w kość. Z trzeciej strony - czy raczej ze środka -
absolutnie zgadzam się, że potrzebujecie czasu _tylko_ dla siebie, to
naprawdę ważne.
> [...]A poza tym czuje się tam "jak u mamy", może sobie pospać
> w dzień, dobrze zjeść,
Marudzik, a czy Twój mąż w ogóle zdaje sobie sprawę z faktu, że Ty w
domu jego rodziców nie czujesz się swobodnie? Mnie się wydaje, że to
"drugim połówkom" często umyka - jedzie się do domu, w którym spędziło
się większość dotychczasowego życia, jest się właściwie "u siebie",
można sobie wyjąć z lodówki, na co się ma ochotę, drzemnąć się na fotelu
przed telewizorem i tak dalej, a nie zawsze człowiek uświadamia sobie,
że dla jego partnerki czy partnera jest to _obcy_ dom.
> żona nigdy tak samo nie ugotuje...
No, no, tylko bez takich proszę :))) Oczywiście, że żona tak samo nie
ugotuje, ugotuje inaczej, może nawet lepiej, ale raz na jakiś czas
przyjemnie jest wrócić do smaku z dzieciństwa, nie? Wiem, co mówię, TŻ
robi najlepszą jajecznicę wszechświata, ale jak jest szansa na śniadanko
u mamusi, to zawsze kwękam "jajeczniczkę... taką jak mi w przedszkolu
robiłaś..." :)))
A serio - spróbuj nie dać się złapać w pułapkę konkurencji. Jak już
pisałam, Twoja relacja z mężem i jego relacja z mamą to przecież
zupełnie co innego.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2003-11-19 15:18:16
Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?Użytkownik "Marudzik" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpg16s$8c3$1@inews.gazeta.pl...
> [...]oprócz tych jego wad, które roztrząsamy, jest
> on bardzo dobrym człowiekiem i nie zamieniłabym go
> na innego - to tak na wszelki wypadek, żebyście nie
> pomyśleli że on pod każdym względem jest do
> niczego...
Tego byśmy nie pomyśleli, ostatecznie gdyby był tak całkiem do niczego,
to taka fajna kobieta by się z nim nie męczyła, nie? ;) Ale, szczerze
powiedziawszy, ja osobiście pomyślałam sobie, że może najwyższy czas,
żeby Twój mąż dorósł trochę albo co...
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2003-11-19 15:26:13
Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?> "Starsze" dziecko jest niestety jeszcze małe (21 mies.), "temperamentne" i
> nieobliczalne, a mąż niezbyt odpowiedzialny (w opiece nad dzieckiem).
Wiesz co? To bardzo wygodne, wyrobic sobie etykietkę "nieodpowiedzialnego",
bo Ty bierzesz na siebie obowiązki. Pod koniec ciąży dasz radę? A z małym
przy piersi?
U nas jest 23m. róznicy miedzy dziećmi. W siódmym miesiącu trafiłam do
szpitala, mąż zostal z małą, z pracą, domem i odwiedzinami u mnie. MUSIAŁ
sobie poradzić, więc sobie poradził. Znalazł nianię, robil zakupy itp.
Wypuszczaj męza na dłuzsze eskapady z dzieckiem - do teściów też - najwyżej
babcia poplinuje. Jak bedzie marudziło w aucie - stanie i wyjmie na
"przewietrzenie". Świat sie nie zawali, zapewniam. Mój mąz poradził sobie
też z powrotem z zagranicy do Polski (bagaże 3 osób, wózek, dziecko 18mies.,
bagaż podreczny- to wszystko z Grecji do Poznania, lotnisko, dworzec,
pociąg, Wrocław). Jak się musi, to się umie.
Nie rób z siebie Matki Polki Niezastapionej, bo jak złapiesz grype, do
dzieci będa głodne, zesikane itp - mężuś powie, że "niu umie" sobie
poradzić.
albo bedziesz robić wszystko majac 40stopni gorączki.
> Zdarzyło się, że w wieku 1,5r. dziecko uciekło mu sprzed drzwi mieszkania
i
> pojechało samo windą...
Mi tez uciekło - miało 3 lata.
, a roczne chodzące zostawione bez opieki na piętrze
> z dostępem do schodów (zasnął, właśnie u teściów).
Phi ;-)
>wyjazd męża z dzieckiem to jednak kiepski pomysł.
To świetny pomysł.
Pozdrawiam,
Ola z dwojgiem małych dzieci sama w domu (chwilowo)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |