« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2013-11-28 14:32:14
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?Qrczak wrote:
> Dnia 2013-11-28 13:58, obywatel krys uprzejmie donosi:
>> Qrczak wrote:
>>
>>>> Ilość cukra podam później.
>>>
>>> Podaję przepis na całość, żeby było wiadome, na ile owoców ten cukier.
>>>
>>> Nalewka z czarnej porzeczki
>>
>>> Nalewka z czerwonych porzeczek
>>
>> Ja dziękuję pięknie, czekam na zbiory.
>> Chętnie porównam, bo moja nalewka jest żywcem wzięta z Kuchni Polskiej,
>> jedynie słusznej.
>
> Wrzuć przepis.
Wrzucę, ale po niedzieli, bo aktualnie skarbnica nieobecna.
Pi razy oko jak pamiętam, jest podobny do Twojego, tyle, że bez dodatków.
I ratafia...
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2013-11-28 14:40:52
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?A można zrobić cassis bezpośrednio z czarnych porzeczek, omijając etap
nalewki?
- -
Nika, lurkująca fanka cassisu i kiru
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2013-11-28 16:33:32
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?W dniu 2013-11-28 14:04, krys pisze:
> FEniks wrote:
>
>> W dniu 2013-11-27 23:23, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 27 Nov 2013 23:05:00 +0100, FEniks napisał(a):
>>>
>>>> Czarna ma taką specyficzną
>>>> goryczkę
>>> Co???
>> No taki "pluskwiany" posmak, zwłaszcza w skórce. Nie lubię tego.
> Ja mam wrażenie, że w przetworach tego nie ma.
Na pewno nie ma. Dżemy i soki z czarnej porzeczki bardzo lubię. No, ale
na surowo zdecydowanie wolę czerwoną.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2013-11-28 16:48:41
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?W dniu 2013-11-28 16:33, FEniks pisze:
> W dniu 2013-11-28 14:04, krys pisze:
>> FEniks wrote:
>>
>>> W dniu 2013-11-27 23:23, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 27 Nov 2013 23:05:00 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>
>>>>> Czarna ma taką specyficzną
>>>>> goryczkę
>>>> Co???
>>> No taki "pluskwiany" posmak, zwłaszcza w skórce. Nie lubię tego.
>> Ja mam wrażenie, że w przetworach tego nie ma.
>
> Na pewno nie ma. Dżemy i soki z czarnej porzeczki bardzo lubię.
Tylko nie wiem, jak to jest w nalewce, bo nigdy takiej nie piłam.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2013-11-28 17:17:32
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?FEniks wrote:
> W dniu 2013-11-28 16:33, FEniks pisze:
>> W dniu 2013-11-28 14:04, krys pisze:
>>> FEniks wrote:
>>>
>>>> W dniu 2013-11-27 23:23, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 27 Nov 2013 23:05:00 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Czarna ma taką specyficzną
>>>>>> goryczkę
>>>>> Co???
>>>> No taki "pluskwiany" posmak, zwłaszcza w skórce. Nie lubię tego.
>>> Ja mam wrażenie, że w przetworach tego nie ma.
>>
>> Na pewno nie ma. Dżemy i soki z czarnej porzeczki bardzo lubię.
>
> Tylko nie wiem, jak to jest w nalewce, bo nigdy takiej nie piłam.
Właśnie jak w przetworach IMHO.
BTWwłasnokubkowo się przekonałam, że jak jest napisane, że nalewka ma stać
rok, to ma stać rok, a nie pół. Ratafia młoda próbowana była właśnie z
goryczką, jakies takie posmaki miała. A jak swoje odstała, okazało się , że
to jednak jest cud ratafia.
To może ta Twoja goryczka też zniknie, jak swoje odczeka?
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2013-11-28 17:18:41
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?Dnia Thu, 28 Nov 2013 16:48:41 +0100, FEniks napisał(a):
> W dniu 2013-11-28 16:33, FEniks pisze:
>> W dniu 2013-11-28 14:04, krys pisze:
>>> FEniks wrote:
>>>
>>>> W dniu 2013-11-27 23:23, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 27 Nov 2013 23:05:00 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Czarna ma taką specyficzną
>>>>>> goryczkę
>>>>> Co???
>>>> No taki "pluskwiany" posmak, zwłaszcza w skórce. Nie lubię tego.
>>> Ja mam wrażenie, że w przetworach tego nie ma.
>>
>> Na pewno nie ma. Dżemy i soki z czarnej porzeczki bardzo lubię.
>
> Tylko nie wiem, jak to jest w nalewce, bo nigdy takiej nie piłam.
>
> Ewa
Nalewki i wino. Świetne!
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2013-11-28 17:29:30
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?Dnia 2013-11-28 14:40, obywatel Nika uprzejmie donosi:
> A można zrobić cassis bezpośrednio z czarnych porzeczek, omijając etap
> nalewki?
Obawiam się, iż się da. IMO trzeba by zmniejszyć już na wstępie ilość
procentów a cukier dać, jak pod koniec.
A w sieci znalazłam takie przepisy:
1) 2 kilo porzeczek
litr 60%
kg cukru
500ml wody
Owoce zalewamy alkoholem na 2 miesiące. Z cukru i wody robimy syrop,
łączymy, odstawiamy na pół roku
2) 500g porzeczek
500ml burgunda albo bordeaux
400g cukru
125ml spirytusu
Owoce zalewamy winem i zasypujemy połową cukru na 5 dni. Dodajemy resztę
cukru i gotujemy lekko. Jak ostygnie wstawiamy do lodówki do
schłodzenia. Do schłodzonego dodajemy spirytus. Odstawiamy na 3 miesiące.
To są przepisy współczesne podawane w internecie.
Creme de cassis fine z roku 1905
2 kilo świeżej porzeczki
4 kilo cukru
6 litrów brandy
4 goździki
50g cynamonu
30g kolendry
Wszystko z wyjątkiem cukru zalać alkoholem macerować 15 dni. Zlać,
wycisnąć z cukru zrobić syrop (stosunek 1:1) i połączyć
Creme de cassis economique
6 litrów alkoholu
1 kilo porzeczki
1 kilo czereśni
2 kilo cukru
250g liści porzeczki
50g cynamonu
4 goździki
Wszystko jak wyżej, z tym że cukier rozpuścić w 3 litrach wody i z tego
zrobić syrop.
a z 1892 mam takie coś:
Garść porzeczek z liśćmi zalać winem czerwonym wzmocnionym spirytusem
do 18%, porzeczek tyle żeby je ledwo płyn przykrył. Naturalnie 15 dni.
Tak powstały sok-10 litrów połączyć z 2 litrami soku czereśniowego,
500ml soku truskawkowego, 5 litrami spirytusu, 7 litrami syropu prostego
i 5 litrami wody. Doprawić nalewem goździkowym-parę kropel i odstawić.
się wypalić.
źródło: http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=28595
A w przyszłym roku zasadzam się na młode porzeczkowe listki. Będzie
listkówka. Próbowałam w tym roku zrobione przez rodziców. Ciekawa rzecz.
Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2013-11-28 17:48:37
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?Dnia Thu, 28 Nov 2013 17:29:30 +0100, Qrczak napisał(a):
> młode porzeczkowe listki. Będzie
> listkówka. Próbowałam w tym roku zrobione przez rodziców. Ciekawa rzecz.
A ja sosnówkę (z)robię. Kiedyś syrop z młodych pędów sosny (na miodzie)
zaczął mi fermentować, bo rozdrobniłam pędy dla lepszego efektu, co jednak
okazało sie szczęściem dla bakterii; tak więc dolewałam spirytus dotąd, aż
przestało fermentować. Syrop na kaszel to jednak też być przestał,
przynajmniej nie dla dzieci już był. Po odstaniu około roku odważyłam się
spróbować - i bingo, cud i malina. Jednemu znajomemu daliśmy buteleczkę
owego eliksiru, bo się był paskudnie przeziębił i nic na kaszel nie
pomagało. Kaszel mu minął jak ręką odjął, ale sosnówkę pił nadal nad wyraz
chętnie pomimo braku kaszlu, do dziś mnie molestuje o nią :-D
Ta i przyjdzie zrobić znów :-D
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2013-11-28 17:53:25
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?W dniu 28.11.2013 17:17, krys pisze:
> FEniks wrote:
>
>> W dniu 2013-11-28 16:33, FEniks pisze:
>>> W dniu 2013-11-28 14:04, krys pisze:
>>>> FEniks wrote:
>>>>
>>>>> W dniu 2013-11-27 23:23, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 27 Nov 2013 23:05:00 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Czarna ma taką specyficzną
>>>>>>> goryczkę
>>>>>> Co???
>>>>> No taki "pluskwiany" posmak, zwłaszcza w skórce. Nie lubię tego.
>>>> Ja mam wrażenie, że w przetworach tego nie ma.
>>>
>>> Na pewno nie ma. Dżemy i soki z czarnej porzeczki bardzo lubię.
>>
>> Tylko nie wiem, jak to jest w nalewce, bo nigdy takiej nie piłam.
>
> Właśnie jak w przetworach IMHO.
> BTWwłasnokubkowo się przekonałam, że jak jest napisane, że nalewka ma stać
> rok, to ma stać rok, a nie pół. Ratafia młoda próbowana była właśnie z
> goryczką, jakies takie posmaki miała. A jak swoje odstała, okazało się , że
> to jednak jest cud ratafia.
> To może ta Twoja goryczka też zniknie, jak swoje odczeka?
>
>
U mnie nalewki się robi głównie latem, 4 grudnia (imieniny mojej
połowicy) jest degustacja, po kieliszeczku (z każdego rodzaju), wtedy są
ewentualnie robione drobne korekty (trochę wody jest dolewane, lub
trochę spirytusu albo trochę cukru...) i stoją znów i nabierają "smaku".
Konsumpcja zaczyna się dopiero po zrobieniu nowych nalewek - tak więc
stoją rok, z wyjątkiem brzoskwiniowej. Nam brzoskwiniowa po roku smakuje
i pachnie jak stara szmata od podłogi wymoczona w wodzie. Za to po dwóch
latach jest przepyszna i bardzo aromatyczna.
GA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2013-11-28 18:54:30
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?Dnia Thu, 28 Nov 2013 17:53:25 +0100, GalAnonim napisał(a):
> Za to po dwóch
> latach jest przepyszna i bardzo aromatyczna.
Brzoskwiniowych aromatów w połączeniu z alkoholem jakoś nie trawię, ale
moja aroniówka już ma rok, boska jest. Jednak 2 lata to ja wolę na miód
pitny poczekać ;-)
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |