Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dojrzałość emocjonalna boli!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dojrzałość emocjonalna boli!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 21


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-02-05 00:50:12

Temat: Dojrzałość emocjonalna boli!
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wiele kobiet gdzieś około 30-ki (czasem trochę wcześniej, czasem trochę
później) odkrywa w sobie ogromny potencjał emocjonalny.

To przeobrażanie rozpoczyna się od około 25-roku życia, zarówno u kobiet
jak i u mężczyzn.
[W dalszej części skoncentruję się na kobietach, bo dla większości mężczyzn
przeobrażenie się w "mięczaka" i "cipę" to kwestia ponad wszelkie siły...
wstydliwa.]


To co wcześniej zdarzało się dosłownie chwilami (w porywach), okazuje się
teraz obecne w życiu kobiety w każdej chwili co dnia: "ogromna" wrażliwość,
"potężna" uczuciowość, "przerażająca" nieadekwatność reakcji emocjonalnych
w "normalnych" codziennych sytuacjach, "wielkie" poczucie niezrozumienia
otoczenia (na czele z najbliższymi), "bezwarunkowy" odruch cofania się
w sytuacjach wszechobecnej "agresji" otoczenia, chęć odwrotu, ucieczki,
odcięcia się, ukrycia się od źródeł problemów, czyli "wszystkiego"... itd.
W wyniku tego pojawiają się problemy z koncentracją, poczucie bezsilności,
braku wszelkiej wiary w siebie, braku poczucia celu, pragnienie powrotu
do dawnego, utraconego "ja", wrażenie beznadziejności "egzystencji",
obojętności otoczenia, lub nawet agresywnej, ściśle ukierunkowanej
wrogości.


Bardzo duża część kobiet nie potrafi radzić sobie z nowym, obezwładniającym,
utrudniającym codzienne funkcjonowanie "gigantycznym" potencjałem
emocjonalnym wraz z "nieznośnym" poziomem sensytywności emocjonalnej.
Wszystkie te konsekwencje ilościowych i jakościowych zmian emocjonalnych
narastają stopniowo, doprowadzając niektóre kobiety do stanu bardzo
przypominającego permanentną depresję.
Towarzyszą temu skrajne, nieadekwatne postawy i reakcje: od "obronnych"
wybuchów agresji do "przepraszam że żyję".

I tak pewne siebie, zadowolone z życia, ufne i odważne, tryskające radością,
energią i ślepą wiarą, czerpiące "bez ograniczeń" satysfakcję z relacji
interpersonalnych kobiety stają się zwolna, lecz niodwracalnie cieniami
samych siebie, nie kontrolującymi siebie, pragnącymi czegoś innego
niż to do czego są aktualnie zdolne, starającymi się z wielkim trudem robić
dobrą minę do osłabiającej gry...

gry pod nazwą "Chcę być taka jak dawniej!" oraz "Nie chcę być taka!
Nienawidzę samej siebie!".

Tak, tak, nie bójmy się tego stwierdzenia: stają się "Głupimi Pipkami",
które rozpaczliwie starając się za wszelką cenę mieć wszystko w d*e
niczego nie mają w d*e i to [na domiar "złego"] bardziej niż kiedykolwiek
wcześniej w swoim całym dotychczasowym życiu.


I w ten oto sposób osiągając pełnię dojrzałości emocjonalnej, lecz nie
akceptując swoich nowych "strasznych ograniczeń" kobiety doświadczają
psychicznego bólu w wojnie ze swoją odrzucaną, nową tożsamością
emocjonalną.
Tyle opisu zagadnienia.


Na koniec dwie wiadomości: dobra i zła.

Zła jest taka, że tej walki nie da się wygrać.

Dobra natomiast jest taka, że jeśli z niej zrezygnujecie, drogie Panie,
i zaakceptujecie w całej pełni swoje "nowe" właściwości emocjonalne,
które czynią z Was istoty jeszcze bardziej wyjątkowe i jeszcze bardziej
wspaniałe niż kiedykolwiek (o ile to w ogóle jeszcze jest możliwe),
i poddacie się im bezwarunkowo, wchłoniecie je w siebie, bez walki,
czyniąc tym samym pierwszy krok na drodze do zintegrowania i wykorzystania
potęgi swoich emocji, to odkryjecie wokół siebie to wszystko czego nigdy
wcześniej nie dostrzegałyście patrząc na świat, będąc w stanie zauważać
nowe elementy w nowym świetle i perspektywie, których brak zmienia życie
człowieka w realnie sterylną, jałową, ślepą i pustą egzystencję.


Nie poddawajcie się zatem, ufajcie i nie odrzucajcie samych siebie!
Nie "wszystko" na świecie jest waszym wrogiem...
Więcej wiary w wyższą nieprzypadkowość i sens tego wszystkiego
czym każdej z Was dane jest dysponować!

Powodzenia! :)


PS: kochamy Was beznadziejnie i bardzo. ;]

--
CB


Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:hkfgvf$ccq$4@node1.news.atman.pl...

Jestem ze swoim mężem 12 lat. Mam lat 29.
Mamy dwójkę dzieci. Dwóch zdrowych, zajebistych facetów.
Mój mąż to mój najlepszy kumpel.
W tym związku to ja bywam wredna.
Kłócę się, wściekam, ale mi jest dobrze [...]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-02-05 01:09:06

Temat: Re: Dojrzałość emocjonalna boli!
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

http://www.youtube.com/watch?v=7455Fridefw&fmt=18

--
CB


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hkfpra$dhk$1@node1.news.atman.pl...

[...]
Nie poddawajcie się zatem, ufajcie i nie odrzucajcie samych siebie!
Nie "wszystko" na świecie jest waszym wrogiem...
Więcej wiary w wyższą nieprzypadkowość i sens tego wszystkiego
czym każdej z Was dane jest dysponować!

Powodzenia! :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-02-05 12:00:53

Temat: Re: Dojrzałość emocjonalna boli!
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:

> Bardzo duża część kobiet nie potrafi radzić sobie z nowym, obezwładniającym,
> utrudniającym codzienne funkcjonowanie "gigantycznym" potencjałem
> emocjonalnym wraz z "nieznośnym" poziomem sensytywności emocjonalnej.
> Wszystkie te konsekwencje ilościowych i jakościowych zmian emocjonalnych
> narastają stopniowo, doprowadzając niektóre kobiety do stanu bardzo
> przypominającego permanentną depresję.
> Towarzyszą temu skrajne, nieadekwatne postawy i reakcje: od "obronnych"
> wybuchów agresji do "przepraszam że żyję".

Wow! Dzięki cebek! ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-02-05 15:00:06

Temat: Re: Dojrza?o?? emocjonalna boli!
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


cbnet napisał(a):
> http://www.youtube.com/watch?v=7455Fridefw&fmt=18
>
> --
> CB
>
>
> U�ytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:hkfpra$dhk$1@node1.news.atman.pl...
>
> [...]
> Nie poddawajcie siďż˝ zatem, ufajcie i nie odrzucajcie samych siebie!
> Nie "wszystko" na �wiecie jest waszym wrogiem...
> Wi�cej wiary w wy�sz� nieprzypadkowo�� i sens tego wszystkiego
> czym ka�dej z Was dane jest dysponowa�!
>
> Powodzenia! :)

A ja zawsze myślałem, że kobiety służą do ujeżdżania, żeby na nich
galopować, no cóż ; stworzymy sobie świat taki jaki będziemy chcieli,
ale nasuwa się podejrzenie iż zupełnie opacznie do siebie nawzajem się
zachowujemy ....obecnie.

"Wieśniak z Paryża pod koniec osiemnastego stulecia miał dziecko, to
dziecko miało znowu dziecko, a to dziecko znowu miało dziecko i znowu
było dziecko; a ostatnie dziecko jako champion świata grało mecz
tenisowy na korcie reprezentacyjnym paryskiego Racing Klubu, w
atmosferze wielkiego napięcia i przy nieustannych, żywiołowych
grzmotach oklasków. Jednakże (jak szalenie zdradliwe jest życie!)
pewien pułkownik żuawów spośród publiczności, siedzącej na bocznej
trybunie, pozazdrościł nagle bezbłędnej i porywającej gry obu
championom i chcąc także pokazać, co umie, wobec sześciu tysięcy
zgromadzonych widzów (tym bardziej że obok siedziała jego narzeczona)
- niespodziewanie łupnął z rewolweru do piłki w locie. Piłka trzasnęła
i spadła, championi zaś, pozbawieni znienacka obiektu, próbowali
jeszcze czas jakiś machać rakietami w próżni, lecz widząc
niedorzeczność swoich ruchów bez piłki, rzucili się na siebie z
pazurami. Grzmot oklasków rozległ się wśród widzów.

I na tym zapewne byłoby się skończyło. Lecz zaszła i ta dodatkowa
okoliczność, że pułkownik w podnieceniu zapomniał czy też nie wziął
pod uwagę (jak bardzo trzeba uważać!) widzów, siedzących po
przeciwległej stronie placu na tak zwanej słonecznej trybunie. Zdawało
mu się, nie wiadomo czemu, iż kula przebiwszy piłkę powinna była się
skończyć; tymczasem, niestety, w dalszym swoim biegu ugodziła w szyję
pewnego przemysłowca - armatora. Krew trysnęła z przebitej arterii.
Żona zranionego pod pierwszym wrażeniem chciała rzucić się na
pułkownika, wyrwać mu rewolwer, ale ponieważ nie mogła (gdyż była
uwięziona w tłumie), dała po prostu w papę sąsiadowi z prawej strony.
A dała, ponieważ nie mogła wyładować inaczej wzburzenia i ponieważ w
najgłębszych zakamarkach jaźni, powodowana logiką czysto kobiecą,
sądziła że jako kobiecie jej wolno, bo cóż jej kto zrobi? Okazało się
jednak, że nie bardzo (jak bezustannie wszystko należy brać pod uwagę
w kalkulacji), gdyż był to utajony epileptyk, który pod wpływem
wstrząsu psychicznego, wywołanego policzkiem, dostał ataku i wybuchnął
jak gejzer, w drgawkach i konwulsjach. Nieszczęsna, znalazła się
pomiędzy dwoma mężczyznami, z których jeden tryskał krwią, a drugi
pianą. Grzmot oklasków rozległ się wśród widzów.
A wtedy jakiś pan, siedzący obok, w szalonym popłochu skoczył na głowę
damie, siedzącej poniżej, ta zaś poniosła i wyskoczyła na plac,
unosząc go na sobie całym pędem. Grzmot oklasków rozległ się wśród
widzów. I na tym zapewne byłoby się skończyło. Ale zaszła jeszcze taka
okoliczność (jakże wszystko zawsze trzeba przewidywać!), że nie opodal
siedział pewien skromny, utajony marzyciel - emeryt w stanie spoczynku
z Tuluzy, który z dawien dawna na wszystkich publicznych widowiskach
marzył o skakaniu na głowy osobom siedzącym niżej i tylko siłą dotąd
się od tego powstrzymywał. Porwany przykładem, momentalnie skoczył na
damę siedzącą poniżej, która (a była to drobna urzędniczka świeżo
przybyła z Tangeru w Afryce) sądząc, że tak wypada, że tak właśnie
trzeba, że to w wielkomiejskim tonie - również poniosła, przy czym
starała się nie okazać żadnego skrępowania w ruchach.
I wtedy kulturalniejsza część publiczności jęła taktownie klaskać, by
zatuszować skandal wobec przedstawicieli obcych poselstw i ambasad,
tłumnie przybyłych na mecz. Ale i tu zaszło nieporozumienie, bowiem
mniej kulturalna część wzięła oklaski za dowód uznania - i również
dosiadła swych dam. Cudzoziemcy coraz większe objawiali zdziwienie.
Cóż wobec tego pozostało kulturalniejszej części towarzystwa? Dla
niepoznaki także dosiadła swych dam.
I prawie na pewno byłoby się na tym skończyło. Lecz wówczas niejaki
markiz de Filiberthe, siedzący w loży parterowej z żoną i rodziną
żony, nagle poczuł się dżentelmenem i wyszedł na środek placu w
letnim, jasnym garniturze, blady, ale stanowczy - i chłodno zapytał,
czy kto, i kto mianowicie, chce tu obrazić markizę de Filiberthe, jego
żonę? I cisnął w tłum garść biletów wizytowych z napisem: Philippe
Hertal de Filiberthe. (Jak szalenie musimy być ostrożni! Jak trudne i
zdradne jest życie, jak nieobliczalne!) Zapanowała martwa cisza.


I naraz stępa, zwolna, oklep, na rasowych, cienkich w pęcinach,
eleganckich i strojnych kobietach jęło podjeżdżać do markizy de
Filiberthe nie mniej niż trzydziestu sześciu panów, by ją obrazić i
poczuć się dżentelmenem. Ona zaś ze strachu poroniła - i kwilenie
dziecka ozwało się u stóp markiza pod kopytami tratujących kobiet.
Markiz, podszyty dzieckiem tak nieoczekiwanie, opatrzony i uzupełniony
dzieckiem w momencie, gdy występował pojedynczo i jako dżentelmen
dorosły sam w sobie - zawstydził się i poszedł do domu - podczas gdy
grzmot oklasków rozlegał się wśród widzów."
autor: Witold Gombrowicz












































› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-02-05 22:03:17

Temat: Re: Dojrzałość emocjonalna boli!
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Wiele kobiet gdzieś około 30-ki (czasem trochę wcześniej, czasem trochę
> później) odkrywa w sobie ogromny potencjał emocjonalny.
>
> To przeobrażanie rozpoczyna się od około 25-roku życia, zarówno u kobiet
> jak i u mężczyzn.
> [W dalszej części skoncentruję się na kobietach, bo dla większości mężczyzn
> przeobrażenie się w "mięczaka" i "cipę" to kwestia ponad wszelkie siły...
> wstydliwa.]
>
>
> To co wcześniej zdarzało się dosłownie chwilami (w porywach), okazuje się
> teraz obecne w życiu kobiety w każdej chwili co dnia: "ogromna" wrażliwość,
> "potężna" uczuciowość, "przerażająca" nieadekwatność reakcji emocjonalnych
> w "normalnych" codziennych sytuacjach, "wielkie" poczucie niezrozumienia
> otoczenia (na czele z najbliższymi), "bezwarunkowy" odruch cofania się
> w sytuacjach wszechobecnej "agresji" otoczenia, chęć odwrotu, ucieczki,
> odcięcia się, ukrycia się od źródeł problemów, czyli "wszystkiego"... itd.
> W wyniku tego pojawiają się problemy z koncentracją, poczucie bezsilności,
> braku wszelkiej wiary w siebie, braku poczucia celu, pragnienie powrotu
> do dawnego, utraconego "ja", wrażenie beznadziejności "egzystencji",
> obojętności otoczenia, lub nawet agresywnej, ściśle ukierunkowanej
> wrogości.
>
>
> Bardzo duża część kobiet nie potrafi radzić sobie z nowym, obezwładniającym,
> utrudniającym codzienne funkcjonowanie "gigantycznym" potencjałem
> emocjonalnym wraz z "nieznośnym" poziomem sensytywności emocjonalnej.
> Wszystkie te konsekwencje ilościowych i jakościowych zmian emocjonalnych
> narastają stopniowo, doprowadzając niektóre kobiety do stanu bardzo
> przypominającego permanentną depresję.
> Towarzyszą temu skrajne, nieadekwatne postawy i reakcje: od "obronnych"
> wybuchów agresji do "przepraszam że żyję".
>
> I tak pewne siebie, zadowolone z życia, ufne i odważne, tryskające radością,
> energią i ślepą wiarą, czerpiące "bez ograniczeń" satysfakcję z relacji
> interpersonalnych kobiety stają się zwolna, lecz niodwracalnie cieniami
> samych siebie, nie kontrolującymi siebie, pragnącymi czegoś innego
> niż to do czego są aktualnie zdolne, starającymi się z wielkim trudem robić
> dobrą minę do osłabiającej gry...
>
> gry pod nazwą "Chcę być taka jak dawniej!" oraz "Nie chcę być taka!
> Nienawidzę samej siebie!".
>
> Tak, tak, nie bójmy się tego stwierdzenia: stają się "Głupimi Pipkami",
> które rozpaczliwie starając się za wszelką cenę mieć wszystko w d*e
> niczego nie mają w d*e i to [na domiar "złego"] bardziej niż kiedykolwiek
> wcześniej w swoim całym dotychczasowym życiu.
>
>
> I w ten oto sposób osiągając pełnię dojrzałości emocjonalnej, lecz nie
> akceptując swoich nowych "strasznych ograniczeń" kobiety doświadczają
> psychicznego bólu w wojnie ze swoją odrzucaną, nową tożsamością
> emocjonalną.
> Tyle opisu zagadnienia.
>
>
> Na koniec dwie wiadomości: dobra i zła.
>
> Zła jest taka, że tej walki nie da się wygrać.
>
> Dobra natomiast jest taka, że jeśli z niej zrezygnujecie, drogie Panie,
> i zaakceptujecie w całej pełni swoje "nowe" właściwości emocjonalne,
> które czynią z Was istoty jeszcze bardziej wyjątkowe i jeszcze bardziej
> wspaniałe niż kiedykolwiek (o ile to w ogóle jeszcze jest możliwe),
> i poddacie się im bezwarunkowo, wchłoniecie je w siebie, bez walki,
> czyniąc tym samym pierwszy krok na drodze do zintegrowania i wykorzystania
> potęgi swoich emocji, to odkryjecie wokół siebie to wszystko czego nigdy
> wcześniej nie dostrzegałyście patrząc na świat, będąc w stanie zauważać
> nowe elementy w nowym świetle i perspektywie, których brak zmienia życie
> człowieka w realnie sterylną, jałową, ślepą i pustą egzystencję.
>
>
> Nie poddawajcie się zatem, ufajcie i nie odrzucajcie samych siebie!
> Nie "wszystko" na świecie jest waszym wrogiem...
> Więcej wiary w wyższą nieprzypadkowość i sens tego wszystkiego
> czym każdej z Was dane jest dysponować!
>
> Powodzenia! :)
>
>
> PS: kochamy Was beznadziejnie i bardzo. ;]

Dziękuję.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-02-05 23:18:27

Temat: Re: Dojrzałość emocjonalna boli!
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Proszę bardzo.

--
CB


Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:hki4ef$npo$5@node1.news.atman.pl...

Dziękuję.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-02-06 15:54:27

Temat: Re: Dojrzałość emocjonalna boli!
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkjt7e$4rv$2@news.onet.pl...
> Paulinka pisze:
>> cbnet pisze:
>
>>> Powodzenia! :)
>>>
>>>
>>> PS: kochamy Was beznadziejnie i bardzo. ;]
>>
>> Dziękuję.
>
> Wazelina.
>

Nie Pimpusiu - zwykła kultura.

MK



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-02-06 16:15:24

Temat: Re: Dojrza?o?? emocjonalna boli!
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Vilar napisał(a):
> U?ytkownik "Ender" <e...@n...net> napisa? w wiadomo?ci
> news:hkjt7e$4rv$2@news.onet.pl...
> > Paulinka pisze:
> >> cbnet pisze:
> >
> >>> Powodzenia! :)
> >>>
> >>>
> >>> PS: kochamy Was beznadziejnie i bardzo. ;]
> >>
> >> Dzi?kuj?.
> >
> > Wazelina.
> >
>
> Nie Pimpusiu - zwyk?a kultura.
>
> MK

E tam słodzicie sobie, bo kobiety zachowują się zupełnie absurdalnie i
na przykład takie rzeczy dzisiaj z gazety wyczytałem, z ramki o
wypadkach i niestety tak zachowujecie się cały czas, proszę bardzo.;
Jolanta stała na środku jezdni i spoglądała za znikającym 975, kiedy
tymczasem nadjechał trzeci i uderzył ją zderzakiem prosto w tył.
Jolanta upadła, a kierowca ujechał jeszcze trochę, żeby mieć ją akurat
pod spodem i otworzył zawór z gorącą wodą, która polała Jolancie
szyję. Przez ten czas dwie osoby z kolejnymi numerkami wsiadły do
wozu, a kiedy Jolanta się podniósła, 975 już znikał. Jolanta miała
całą szyję czerwoną i była bardzo zła; nie ulegało wątpliwości, że się
spóźni. Tymczasem nadeszły cztery nowe osoby, nacisnęły dźwignię
numerownika i wzięły numerki. Piąty osobnik, młoda grubaska, została
przy okazji spryskana perfumami - była to premia, którą
Przedsiębiorstwo Komunikacyjne obdarowywało co setnego pasażera;
grubaska wyrwała z wrzaskiem wprost przed siebie, był to bowiem niemal
czysty alkohol, a w oko to bardzo szczypie. Jakieś nadjeżdżające z
przeciwnej strony 975 przejechało ją miłosiernie, żeby położyć kres
jej cierpieniom, i można się było przekonać, ze grubaska dopiero co
uraczyła się truskawkami.;)

 













› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-02-06 16:21:42

Temat: Re: Dojrza?o?? emocjonalna boli!
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:0b12d159-ea60-4c93-91b6-b18fd070611f@f12g2000yq
n.googlegroups.com...


>E tam słodzicie sobie, bo kobiety zachowują się zupełnie absurdalnie i
>na przykład takie rzeczy dzisiaj z gazety wyczytałem, z ramki o
>wypadkach i niestety tak zachowujecie się cały czas, proszę bardzo.;
>Jolanta stała na środku jezdni i spoglądała za znikającym 975, kiedy
>tymczasem nadjechał trzeci i uderzył ją zderzakiem prosto w tył.
>Jolanta upadła, a kierowca ujechał jeszcze trochę, żeby mieć ją akurat
>pod spodem i otworzył zawór z gorącą wodą, która polała Jolancie
>szyję. Przez ten czas dwie osoby z kolejnymi numerkami wsiadły do
>wozu, a kiedy Jolanta się podniósła, 975 już znikał. Jolanta miała
>całą szyję czerwoną i była bardzo zła; nie ulegało wątpliwości, że się
>spóźni. Tymczasem nadeszły cztery nowe osoby, nacisnęły dźwignię
>numerownika i wzięły numerki. Piąty osobnik, młoda grubaska, została
>przy okazji spryskana perfumami - była to premia, którą
>Przedsiębiorstwo Komunikacyjne obdarowywało co setnego pasażera;
>grubaska wyrwała z wrzaskiem wprost przed siebie, był to bowiem niemal
>czysty alkohol, a w oko to bardzo szczypie. Jakieś nadjeżdżające z
>przeciwnej strony 975 przejechało ją miłosiernie, żeby położyć kres
>jej cierpieniom, i można się było przekonać, ze grubaska dopiero co
>uraczyła się truskawkami.;)

Zamieszczane przez Ciebie ostatnio teksty mają wyraźny posmak absurdu
Rolanda Topora. Lubisz go?

(A jak wyrosnie Ci para najpiekniejszych piersi na świecie, to co zrobisz?)

MK


















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-02-06 16:23:23

Temat: Re: Dojrza?o?? emocjonalna boli!
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:0b12d159-ea60-4c93-91b6-b18fd070611f@f12g2000yq
n.googlegroups.com...


http://niepoprawni.pl/files/images/Roland_Topor_Hand
_Zonder_titel_1976.jpg

:-))), MK

















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Dojrzałość emocjonalna boli!
Katarzyna Piasecka
Re: "Lilium" Elfen Lied
Re: "Lilium" Elfen Lied
MARUDA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »