Data: 2010-06-10 16:32:32
Temat: Dotyk
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wyobraźcie sobie kobietę w paszczy MRI, leżącą na plecach na wózku,
który wsunięto w zagłębienie o kształcie człowieka, tak że od ścian i
sufitu otworu w tej ogromnej maszynie dzieli ją zaledwie kilka cali.
Słyszymy niepokojący świst wirujących wokół niej potężnych
elektromagnesów i patrzy na monitor umieszczony parę cali nad jej
twarzą. Na ekranie monitora pojawia się co dwanaście sekund ciag
kolorowych figur geometrycznych_zielony kwadrat, czerwony trójkąt.
Powiedziano jej, że kiedy ukaże się pewien kształt i kolor, otrzyma
wstrząs elektryczny, niezbyt bolesny, ale mimo wszystko nieprzyjemny.
Czasami oczekuje tego sama. Niekiedy trzyma ją za rękę obca osoba. A
czasami czuje dające otuchę dotknięcie ręki męża. W takiej sytułacji
znalazło się osiem kobiet, które zgłosiły się ochotniczo do badań w
laboratorium Richarda Davidsona, mających na celu zbadanie, w jakim
stopniu ludzie, których kochamy, mogą nam w chwilach stresu i
zaniepokojenia zapewnić biologiczne wsparcie. A oto wyniki; kiedy
badana kobieta trzymała rękę męża, czuła dużo mniejszy niepokój niż
wtedy, kiedy musiała sama stawić czoło wstrząsowi. Trzymanie ręki
osoby obcej też trochę pomagało, ale nawet w przybliżniu nie tak jak
dotyk ręki męża. Co ciekawe, zespół Davidsona przekonał się, że nie
sposób przeprowadzić tego badania tak, by kobiety nie wiedziały, czyją
rękę trzymają; zawsze prawidłowo zgadywały, czy jest to ręka męża czy
obcego. Kiedy kobiety czekały na wstrząs w samotności, analiza FMRI
pokazywała aktywność rejonów mózgu, które pobudzają układ
podwzgórzowo_przysadkowo_nadnerczowy do reagowania na zagrożenie,
pompując hormony do organizmu. Gdyby zagrożeniem nie był wstrząs
elektryczny, ale człowiek__powiedzmy wrogo nastawiona osoba
przeprowiadzająca rozmowę kwalifikacyjną__regiony te byłyby prawie na
pewno jeszcze bardziej pobudzone. Te zmienne obwody uspokajał jednak
zaskakująco dobrze kojący uścisk mężowskiej dłoni. Wyniki tego badania
wypełniają ważną lukę w zrozumieniu tego, jakie biologiczne znaczenie,
w sensie zarówno pozytywnym, jak negatywnym, mogą mieć nasze związki z
innymi. Dysponujemy teraz zdjęciem mózgu otrzymującego pomoc
emocjonalną.
|