Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Dylemat...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dylemat...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 23


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-03-05 12:08:57

Temat: Re: Dylemat...
Od: "JoAsienka" <wloja@poczta..onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia użytkownik o nazwie "pamana" ślicznie napisał :

>> Jaki sąd???
>>
>> nie wiem czego nie rozumiesz po co sie pracuje?
> po to zeby miec kasę prawda?
> co to za praca za darmo ,wolontariat poza tym główna zainteresowana
> jest znajoma prezesa wiec co to za sprawa ?
> p.>

Ale sad pracy dotyczy tylko pracownikow, w sytuacji tego TZ pozostaje
sad cywilny

--
JoAsienka
gg 1489928


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-03-05 12:28:58

Temat: Re: Dylemat...
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Slav" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c29oj5$ff0$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mam podobną sytuację, jestem z szefami Żony na Ty. Jak ognia unikam z nimi
> rozmów na tematy służbowe Żony. Nawet gdy są problemy, zapadają
niekorzystne
> dla niej decyzje staram się nie wtrącać. Jest dorosłym, odpowiedzialnym
> człowiekiem i musi sobie radzić sama.

Prawdę mówiąc, z podobnych powodów, jako pracodawca, nie traktowałabym
poważnie pracownika, za którego sprawy załatwiałby współmałżonek, rodzic,
brat.....

pozdrawiam

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-03-05 13:24:04

Temat: Re: Dylemat...
Od: "Slav" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c29rju$47i$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Prawdę mówiąc, z podobnych powodów, jako pracodawca, nie traktowałabym
> poważnie pracownika, za którego sprawy załatwiałby współmałżonek, rodzic,
> brat.....
>
> pozdrawiam
>
> Monika

DOKŁADNIE O TO CHODZIŁO !!!

:-))))))))))))))))
pozdrawiam
--
Sławek
www.slav.civ.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-03-05 13:56:52

Temat: Re: Dylemat...
Od: "Szpakowaty Pan" <s...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kasia <u...@g...pl> napisał(a):

> Witam!

>> Znam bardzo dobrze prezesa mojego meza, jestem z nim na "Ty".
> I teraz mam pytanie: czy myślicie, ze moglabym z nim porozmawiać, bo
> wydaje mi się, ze moj TZ robi to zbyt łagodnie?? Jakich argumentów
> użyć, jak go przekonać?? Co mi radzicie??
>

Próbując interwieniować osobiście narobisz wielu szkód. Trochę zaufania do
męża. Nie byłby menedżerem gdyby był takim sierotą za jaką go uważasz. Dla
niego ta sytuacja jest bardziej dyskomfortowa niż dla Ciebie. Ale nie zdajesz
sobie sprawy jakie czasem delikatne i skomplikowane bywają w dzisiejszych
czasach sytuacje w firmach. Możesz go zmusić żeby zmienił się nagle w tygrysa.
Ale wtedy może Twoja pensja będzie jedyną na dłużej.
Pozdrawiam
Szpakowaty


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-03-05 14:21:11

Temat: Re: Dylemat...
Od: "Ijon" <i...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Szpakowaty Pan" <s...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:c2a0v4$i0$1@inews.gazeta.pl...

> Ale wtedy może Twoja pensja będzie jedyną na dłużej.

Jesli dobrze zrozumialem - to i tak jest jedyna na dluzej.... :-)

Twarda rzeczywistosc jest taka, ze kazdy Ci napluje w kasze gdy mu
pozwolisz.
Jesli dobrze pojalem o co chodzi - faceci graja z nim w amerykanskiego
pokera - im wiecej w puli - tym lepiej dla nich :-)

Na jego miejscu wzialbym wolne (hehe - Wy nie placicie ja nie pracuje) i
porozgladal sie za normalna robota.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-03-05 14:21:11

Temat: Re: Dylemat...
Od: "Ijon" <i...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Szpakowaty Pan" <s...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:c2a0v4$i0$1@inews.gazeta.pl...

> Ale wtedy może Twoja pensja będzie jedyną na dłużej.

Jesli dobrze zrozumialem - to i tak jest jedyna na dluzej.... :-)

Twarda rzeczywistosc jest taka, ze kazdy Ci napluje w kasze gdy mu
pozwolisz.
Jesli dobrze pojalem o co chodzi - faceci graja z nim w amerykanskiego
pokera - im wiecej w puli - tym lepiej dla nich :-)

Na jego miejscu wzialbym wolne (hehe - Wy nie placicie ja nie pracuje) i
porozgladal sie za normalna robota.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-03-05 14:54:38

Temat: Re: Dylemat...
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ijon" :

> Na jego miejscu wzialbym wolne (hehe - Wy nie placicie ja nie pracuje) i
> porozgladal sie za normalna robota.

Niestety w takim wypadku często działa jedynie szantaż - ja też kiedyś
robiłam coś na umowę o dzieło dla takiej firmy. Zrobiłam, ale nie zapłacili.
Zapłacili dopiero wtedy jak miałam zrobić coś następnego i byłam potrzebna.
Na szczęście w moim wypadku był to wyjatek, wiekszość pracodawców uczciiwie
mi płaci.

Pozdrowienia.

Basia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-03-05 15:10:29

Temat: Re: Dylemat...
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ijon" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c2a2gu$6mg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Szpakowaty Pan" <s...@N...gazeta.pl> wrote in message
> news:c2a0v4$i0$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Ale wtedy może Twoja pensja będzie jedyną na dłużej.
>
> Jesli dobrze zrozumialem - to i tak jest jedyna na dluzej.... :-)
>
> Twarda rzeczywistosc jest taka, ze kazdy Ci napluje w kasze gdy mu
> pozwolisz.
> Jesli dobrze pojalem o co chodzi - faceci graja z nim w amerykanskiego
> pokera - im wiecej w puli - tym lepiej dla nich :-)
>
> Na jego miejscu wzialbym wolne (hehe - Wy nie placicie ja nie pracuje) i
> porozgladal sie za normalna robota.

Też o tym pomyślałem, w sumie to żadne przegięcie, a jak już to ze strony
obecnego pracodawcy. Nalażałaby mu się oczywiście lojalna informacja iż z
powodu osobistych kłopotów finansowych spowodowanych niespłaconymi
zaległościami pracownik zmuszony jest wziąść bezpłatny urlop i podjąć pracę
w innym miejscu w celu rozwiązania problemów finansowych. Jeśli chodzi o
przekazanie dotychczasowo rozpoczętej pracy to należałoby postąpić tak jak
pracodawca, czyli obiecać że się ją przekaże, każde ponaglenie wykorzystywać
jako okazję do zapytania o spłatę długów. Wszystko oczywiście jak
najbardziej miłym i uległym tonem, przecież pracodawcy też są w większości
bardzo mili i uprzejmi.

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2004-03-05 15:20:14

Temat: Re: Dylemat...
Od: "Szpakowaty Pan" <s...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ijon <i...@b...pl> napisał(a):

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2004-03-05 22:52:42

Temat: Re: Dylemat...
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "JoAsienka" <wloja@poczta..onet.pl> napisał w wiadomości
news:c29qjv$s2j$1@news.onet.pl...
> Ale sad pracy dotyczy tylko pracownikow, w sytuacji tego TZ pozostaje
> sad cywilny

NIe znam sie na prawie i kontraktach menedzerskich ale sad pracy jest
chyba od spraw zwiazanych z praca?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dylemat...
Zasiłek wychowawczy
Nie mam sił-żona uzaleznionego
żle mi się dodało zakończenie wątku "zdrada - pomocy" sorr czytajcie nizej
moje zakończenie tego wątku... długie...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »