Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 30


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-07-02 08:08:34

Temat: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Egzystencjalizm, ten prąd duchowy, wywodzi się z dwóch palących
potrzeb człowieka współczesnego. Pierwsza--to wzrastająca niechęć do
myślenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
rzeczywistości konkretnej, tego co w języku potocznym nazywa się ,,
prawdziwym życiem,,. Druga--to uchwycenie tego życia w jego
zmienności, w jego ruchu, na gorąco. Gdy na przestrzeni wieków, od
Arystotelesa do Kanta, myśl ludzka skupiała się przede wszystkim na
świecie rzeczy, egzystencjalizm pokusił się o zdobycie prawdy o
egzystencji, czyli o życiu, czyli o czymś co jest wiecznym ruchem,
stawaniem się, zmianą. Ale jest jeszcze u źródeł egzystencjalizmu inna
konieczność, nie mniej nagląca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
chcemy dobrać się do życia; ale też zrywamy z obiektywizmem, wracamy
do subiektywizmu. Ilekroć zdarzało mi się poruszać w rozmowie ten
punkt, nieodmiennie zrywał się któryś ze słuchaczy i protestował:---
Ależ subiektywizm dawno już przezwyciężony. To nienaukowe! Nauka
wyrobiła w nas zdolność do obiektywnego myślenia. Odpowiadałem na to,
że...tak by się zdawało! Ale to tylko pozór. W rzeczywistości, im
subtelniejsza staje się wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
obiektywizmem. Okazuje się, na przykład, iż pewnych zjawisk w skali
nieskończenie małej, jak na przykład wnętrze atomu, nie możemy nigdy
obserwować nie deformując ich, albowiem światło, potrzebne aby uczynić
je widzialnymi, nie pozostaje bez wpływu na ich przebieg. W tym
wypadku więc obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
obserwuje. Wiadomo też iż w najnowszej fizyce logika, ta sławna
naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk większego wymiaru,
natomiast zdaje się zawodzić w stosunku do mikrokosmosu. A cóż
powiecie o tym, że według mnożących się obecnie opinii teoria naukowa
jest tylko jednym z możliwych sposobów interpretacji świata---może być
ich wiele, a wybór zależy od naszego widzimisię. Tak więc nauka nie
jest już dzisiaj ową dawną, czcigodną w swym obiektywiźmie boginią---
stała się demonem coraz śmielszym i wymykającym się wszelkiemu prawu.
W to graj egzystencjalizmowi! Ma on także inne argumenty w pogotowiu.
Jeślibyśmy spytali któregoś z tych mędrców: dlaczego myślenie
filozoficzne o świecie nie może być w pełni obiektywne, odpowie:---
Dlatego że słowo ,, świat ,, oznacza całość rzeczy istniejących. Wobec
czego człowiek, który myśli o świecie sam stanowi jego cząstkę. Wobec
czego nie może myśleć o świecie jak o obiekcie będącym poza nim---
świat i jego obejmuje. Egzystencjalizm tędy twierdzi, że tkwiąc w
świecie, w życiu, nie możemy myśleć o nich bezinteresownie. Jesteśmy w
tym. Jesteśmy zaangażowani. Nie możemy wyrokować o tym jak gdyby to
działo się poza nami. Spróbujmy jednak związać ściślej te tezy z
uczuciami przeciętnych ludzi, tych nie znających się na filozofii. W
życiu codziennym łatwo rozróżnić dwa typy ludzkie. Jeden---to człowiek
gorący, drugi---zimny. Ten zimny odda się wyłącznie racji
intelektualnej, odniesie się do rzeczywistości jak ktoś stojący z boku
i obojętny---natomiast gorący będzie żył z pasją, nie uchylając się,
uczestnicząc w życiu. Zimny podporządkuje się rozumowaniu, jakby
wynik, jakby wynik był dla niego sprawą mało ważną, a gorący gotów
walczyć z logiką i nie dać się jej, jeśli są w grze jego osobiste,
życiowe, najdroższe interesy. Otóż egzystencjalizm to właśnie
potępienie zimnego mózgowca, a pochwała namiętności--- to nic innego
jak wprowadzenie życia w myśl, związanie myśli z życiem tak iżby ona
już nigdy nie mogła działać w oderwaniu od człowieka, abstrakcyjnie.
Myśliciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
mózgiem, ale całą swoją istotą. Egzystencjalizm więc to nie tylko
myślenie o życiu, nie o rzeczach, ale też myślenie żywe, jak
najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w które cała osobowość jest
zaangażowana. Zapytano kiedyś pewnego pisarza dlaczego nazwał myśl ,,
sprawą osobistą ,, człowieka. Odpowiedział.---Dlatego że myśl stwarza
tego co myśli.
Co to znaczy? To znaczy po prostu, że ja z myślą o Bogu jestem inny, a
z myślą o kobiecie inny. Dotychczas skłonni byliśmy widzieć w myśleniu
ludzkim instrument działający przede wszystkim na zewnątrz, zdolny
opanować świat rzeczy w którym się poruszamy. Ale dla egzystencjalisty
myślenie to także akt za pomocą którego człowiek siebie
stwarza...Czyż, na przykład, gdy rozważam istnienie Boga wynik mych
rozumowań nie określi mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
uczyni mnie ,, wierzącym ,, albo ,, niewierzącym,, , cały mój los jest
tutaj w grze.
Dlatego, według egzystencjalistów, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
wola,,: my naprzód wybieramy świat taki, jakim mieć go chcemy, a
dopiero potem szukamy argumentów aby nasz wybór uzasadnić. Zauważmy
teraz, że to wszystko jest jakby umyślnie na przekór nauce tej
nauce ,, obiektywnej,, z jaką zapoznała nas szkoła. Ależ tak, w rzeczy
samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
schematom, abstrakcjom, bunt w imię wewnętrznej prawdy i w imię życia,
w imię ludzkości. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
może się zaznaczyć z taką siłą co w Europie Zachodniej? Musimy, zanim
odpowiemy na to pytanie, dobrze zdać sobie sprawę z naszej sytułacji.
Polska była do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i dość
romantycznym.,, Wiara i czucie silniej mówią do mnie niż mędrca
szkiełko i oko,,---tak to nas uczył jeszcze Mickiewicz. Niewielu było
wśród inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przeważnie zaliczaliśmy się
do ,,gorących,,. I oto nadchodzi druga wojna światowa, duch
romantyczny doznaje porażki, następuje reakcja---naród zapragnął
trzeźwości a zarazem skonfrontował się z obcą sobie dotąd doktryną
marksizmu, szczycącą się tym, że jest myśleniem racjonalnym, opartym
na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotkało nas nowe
rozczarowanie. Cały ten marksizm okazał się suchą formułą, papierową
teorią, a życie, owo nieuchwytne życie, znów jeło przeciekać poprzez
ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga się dzisiaj w Polsce
przeświadczenie, że ta doktrynerska naukowość jest równie nierealna,
jak nasz dawniejszy romantyzm---równie nierealna ale bardziej
nieludzka.
Cóż pozostaje? Wielu znajdzie ostoję w wierze, ale trudno zaprzeczyć
że spora część inteligencji polskiej wyszła z tych kryzysów zupełnie
bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarę w Boga, ale
do nauki też nie nabrali nabożeństwa, wręcz przeciwnie, ona coraz
większe wzbudza w nich zastrzeżenia. Tym wykolejeńcom egzystencjalizm
może zapewnić postawę nową, nowoczesną, wzbogaconą ostatnimi
odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiającą suchej nauce naszą ludzkość,
naszą wieczystą odrębność człowieczą. Gdyby w Polsce egzystencjalizm
był lepiej znany, dostarczyłby wspaniałego arsenału do walki o ludzką
godność i wolność.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-07-02 08:18:08

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 2 Lip, 10:08, glob <r...@g...com> wrote:
> Egzystencjalizm, ten prąd duchowy, wywodzi się z dwóch palących
> potrzeb człowieka współczesnego. Pierwsza--to wzrastająca niechęć do
> myślenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
> rzeczywistości konkretnej, tego co w języku potocznym nazywa się ,,
> prawdziwym życiem,,. Druga--to uchwycenie tego życia w jego
> zmienności, w jego ruchu, na gorąco. Gdy na przestrzeni wieków, od
> Arystotelesa do Kanta, myśl ludzka skupiała się przede wszystkim na
> świecie rzeczy, egzystencjalizm pokusił się o zdobycie prawdy o
> egzystencji, czyli o życiu, czyli o czymś co jest wiecznym ruchem,
> stawaniem się, zmianą. Ale jest jeszcze u źródeł egzystencjalizmu inna
> konieczność, nie mniej nagląca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
> chcemy dobrać się do życia; ale też zrywamy z obiektywizmem, wracamy
> do subiektywizmu. Ilekroć zdarzało mi się poruszać w rozmowie ten
> punkt, nieodmiennie zrywał się któryś ze słuchaczy i protestował:---
> Ależ subiektywizm dawno już przezwyciężony. To nienaukowe! Nauka
> wyrobiła w nas zdolność do obiektywnego myślenia. Odpowiadałem na to,
> że...tak by się zdawało! Ale to tylko pozór. W rzeczywistości, im
> subtelniejsza staje się wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
> obiektywizmem. Okazuje się, na przykład, iż pewnych zjawisk w skali
> nieskończenie małej, jak na przykład wnętrze atomu, nie możemy nigdy
> obserwować nie deformując ich, albowiem światło, potrzebne aby uczynić
> je widzialnymi, nie pozostaje bez wpływu na ich przebieg. W tym
> wypadku więc obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
> obserwuje. Wiadomo też iż w najnowszej fizyce logika, ta sławna
> naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk większego wymiaru,
> natomiast zdaje się zawodzić w stosunku do mikrokosmosu. A cóż
> powiecie o tym, że według mnożących się obecnie opinii teoria naukowa
> jest tylko jednym z możliwych sposobów interpretacji świata---może być
> ich wiele, a wybór zależy od naszego widzimisię. Tak więc nauka nie
> jest już dzisiaj ową dawną, czcigodną w swym obiektywiźmie boginią---
> stała się demonem coraz śmielszym i wymykającym się wszelkiemu prawu.
> W to graj egzystencjalizmowi! Ma on także inne argumenty w pogotowiu.
> Jeślibyśmy spytali któregoś z tych mędrców: dlaczego myślenie
> filozoficzne  o świecie nie może być w pełni obiektywne, odpowie:---
> Dlatego że słowo ,, świat ,, oznacza całość rzeczy istniejących. Wobec
> czego człowiek, który myśli o świecie sam stanowi jego cząstkę. Wobec
> czego nie może myśleć o świecie jak o obiekcie będącym poza nim---
> świat i jego obejmuje. Egzystencjalizm tędy twierdzi, że tkwiąc w
> świecie, w życiu, nie możemy myśleć o nich bezinteresownie. Jesteśmy w
> tym. Jesteśmy zaangażowani. Nie możemy wyrokować o tym jak gdyby to
> działo się poza nami. Spróbujmy jednak związać ściślej te tezy z
> uczuciami przeciętnych ludzi, tych nie znających się na filozofii. W
> życiu codziennym łatwo rozróżnić dwa typy ludzkie. Jeden---to człowiek
> gorący, drugi---zimny. Ten zimny odda się wyłącznie racji
> intelektualnej, odniesie się do rzeczywistości jak ktoś stojący z boku
> i obojętny---natomiast gorący będzie żył z pasją, nie uchylając się,
> uczestnicząc w życiu. Zimny podporządkuje się rozumowaniu, jakby
> wynik, jakby wynik był dla niego sprawą mało ważną, a gorący gotów
> walczyć z logiką i nie dać się jej, jeśli są w grze jego osobiste,
> życiowe, najdroższe interesy. Otóż egzystencjalizm to właśnie
> potępienie zimnego mózgowca, a pochwała namiętności--- to nic innego
> jak wprowadzenie życia w myśl, związanie myśli z życiem tak iżby ona
> już nigdy nie mogła działać w oderwaniu od człowieka, abstrakcyjnie.
> Myśliciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
> mózgiem, ale całą swoją istotą. Egzystencjalizm więc to nie tylko
> myślenie o życiu, nie o rzeczach, ale też myślenie żywe, jak
> najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w które cała osobowość jest
> zaangażowana. Zapytano kiedyś pewnego pisarza dlaczego nazwał myśl ,,
> sprawą osobistą ,, człowieka. Odpowiedział.---Dlatego że myśl stwarza
> tego co myśli.
> Co to znaczy? To znaczy po prostu, że ja z myślą o Bogu jestem inny, a
> z myślą o kobiecie inny. Dotychczas skłonni byliśmy widzieć w myśleniu
> ludzkim instrument działający przede wszystkim na zewnątrz, zdolny
> opanować świat rzeczy w którym się poruszamy. Ale dla egzystencjalisty
> myślenie to także akt za pomocą którego człowiek siebie
> stwarza...Czyż, na przykład, gdy rozważam istnienie Boga wynik mych
> rozumowań nie określi mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
> uczyni mnie ,, wierzącym ,, albo ,, niewierzącym,, , cały mój los jest
> tutaj w grze.
> Dlatego, według egzystencjalistów, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
> obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
> wola,,: my naprzód wybieramy świat taki, jakim mieć go chcemy, a
> dopiero potem szukamy argumentów aby nasz wybór uzasadnić. Zauważmy
> teraz, że to wszystko jest jakby umyślnie na przekór nauce tej
> nauce ,, obiektywnej,, z jaką zapoznała nas szkoła. Ależ tak, w rzeczy
> samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
> schematom, abstrakcjom, bunt w imię wewnętrznej prawdy i w imię życia,
> w imię ludzkości. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
> może się zaznaczyć z taką siłą co w Europie Zachodniej? Musimy, zanim
> odpowiemy na to pytanie, dobrze zdać sobie sprawę z naszej sytułacji.
> Polska była do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i dość
> romantycznym.,, Wiara i czucie silniej mówią do mnie niż mędrca
> szkiełko i oko,,---tak to nas uczył jeszcze Mickiewicz. Niewielu było
> wśród inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przeważnie zaliczaliśmy się
> do ,,gorących,,. I oto nadchodzi druga wojna światowa, duch
> romantyczny doznaje porażki, następuje reakcja---naród zapragnął
> trzeźwości a zarazem skonfrontował się z obcą sobie dotąd doktryną
> marksizmu, szczycącą się tym, że jest myśleniem racjonalnym, opartym
> na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotkało nas nowe
> rozczarowanie. Cały ten marksizm okazał się suchą formułą, papierową
> teorią, a życie, owo nieuchwytne życie, znów jeło przeciekać poprzez
> ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga się dzisiaj w Polsce
> przeświadczenie, że ta doktrynerska naukowość jest równie nierealna,
> jak nasz dawniejszy romantyzm---równie nierealna ale bardziej
> nieludzka.
> Cóż pozostaje? Wielu znajdzie ostoję w wierze, ale trudno zaprzeczyć
> że spora część inteligencji polskiej wyszła z tych kryzysów zupełnie
> bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarę w Boga, ale
> do nauki też nie nabrali nabożeństwa, wręcz przeciwnie, ona coraz
> większe wzbudza w nich zastrzeżenia. Tym wykolejeńcom egzystencjalizm
> może zapewnić postawę nową, nowoczesną, wzbogaconą ostatnimi
> odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiającą suchej nauce naszą ludzkość,
> naszą wieczystą odrębność człowieczą. Gdyby w Polsce egzystencjalizm
> był lepiej znany, dostarczyłby wspaniałego arsenału do walki o ludzką
> godność i wolność.

Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.

J-...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-07-02 14:14:09

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



J-23 napisał(a):
> On 2 Lip, 10:08, glob <r...@g...com> wrote:
> > Egzystencjalizm, ten prąd duchowy, wywodzi się z dwóch palących
> > potrzeb człowieka współczesnego. Pierwsza--to wzrastająca niechęć do
> > myślenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
> > rzeczywistości konkretnej, tego co w języku potocznym nazywa się ,,
> > prawdziwym życiem,,. Druga--to uchwycenie tego życia w jego
> > zmienności, w jego ruchu, na gorąco. Gdy na przestrzeni wieków, od
> > Arystotelesa do Kanta, myśl ludzka skupiała się przede wszystkim na
> > świecie rzeczy, egzystencjalizm pokusił się o zdobycie prawdy o
> > egzystencji, czyli o życiu, czyli o czymś co jest wiecznym ruchem,
> > stawaniem się, zmianą. Ale jest jeszcze u źródeł egzystencjalizmu inna
> > konieczność, nie mniej nagląca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
> > chcemy dobrać się do życia; ale też zrywamy z obiektywizmem, wracamy
> > do subiektywizmu. Ilekroć zdarzało mi się poruszać w rozmowie ten
> > punkt, nieodmiennie zrywał się któryś ze słuchaczy i protestował:---
> > Ależ subiektywizm dawno już przezwyciężony. To nienaukowe! Nauka
> > wyrobiła w nas zdolność do obiektywnego myślenia. Odpowiadałem na to,
> > że...tak by się zdawało! Ale to tylko pozór. W rzeczywistości, im
> > subtelniejsza staje się wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
> > obiektywizmem. Okazuje się, na przykład, iż pewnych zjawisk w skali
> > nieskończenie małej, jak na przykład wnętrze atomu, nie możemy nigdy
> > obserwować nie deformując ich, albowiem światło, potrzebne aby uczynić
> > je widzialnymi, nie pozostaje bez wpływu na ich przebieg. W tym
> > wypadku więc obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
> > obserwuje. Wiadomo też iż w najnowszej fizyce logika, ta sławna
> > naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk większego wymiaru,
> > natomiast zdaje się zawodzić w stosunku do mikrokosmosu. A cóż
> > powiecie o tym, że według mnożących się obecnie opinii teoria naukowa
> > jest tylko jednym z możliwych sposobów interpretacji świata---może być
> > ich wiele, a wybór zależy od naszego widzimisię. Tak więc nauka nie
> > jest już dzisiaj ową dawną, czcigodną w swym obiektywiźmie boginią---
> > stała się demonem coraz śmielszym i wymykającym się wszelkiemu prawu.
> > W to graj egzystencjalizmowi! Ma on także inne argumenty w pogotowiu.
> > Jeślibyśmy spytali któregoś z tych mędrców: dlaczego myślenie
> > filozoficzne  o świecie nie może być w pełni obiektywne, odpowie:---
> > Dlatego że słowo ,, świat ,, oznacza całość rzeczy istniejących. Wobec
> > czego człowiek, który myśli o świecie sam stanowi jego cząstkę. Wobec
> > czego nie może myśleć o świecie jak o obiekcie będącym poza nim---
> > świat i jego obejmuje. Egzystencjalizm tędy twierdzi, że tkwiąc w
> > świecie, w życiu, nie możemy myśleć o nich bezinteresownie. Jesteśmy w
> > tym. Jesteśmy zaangażowani. Nie możemy wyrokować o tym jak gdyby to
> > działo się poza nami. Spróbujmy jednak związać ściślej te tezy z
> > uczuciami przeciętnych ludzi, tych nie znających się na filozofii. W
> > życiu codziennym łatwo rozróżnić dwa typy ludzkie. Jeden---to człowiek
> > gorący, drugi---zimny. Ten zimny odda się wyłącznie racji
> > intelektualnej, odniesie się do rzeczywistości jak ktoś stojący z boku
> > i obojętny---natomiast gorący będzie żył z pasją, nie uchylając się,
> > uczestnicząc w życiu. Zimny podporządkuje się rozumowaniu, jakby
> > wynik, jakby wynik był dla niego sprawą mało ważną, a gorący gotów
> > walczyć z logiką i nie dać się jej, jeśli są w grze jego osobiste,
> > życiowe, najdroższe interesy. Otóż egzystencjalizm to właśnie
> > potępienie zimnego mózgowca, a pochwała namiętności--- to nic innego
> > jak wprowadzenie życia w myśl, związanie myśli z życiem tak iżby ona
> > już nigdy nie mogła działać w oderwaniu od człowieka, abstrakcyjnie.
> > Myśliciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
> > mózgiem, ale całą swoją istotą. Egzystencjalizm więc to nie tylko
> > myślenie o życiu, nie o rzeczach, ale też myślenie żywe, jak
> > najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w które cała osobowość jest
> > zaangażowana. Zapytano kiedyś pewnego pisarza dlaczego nazwał myśl ,,
> > sprawą osobistą ,, człowieka. Odpowiedział.---Dlatego że myśl stwarza
> > tego co myśli.
> > Co to znaczy? To znaczy po prostu, że ja z myślą o Bogu jestem inny, a
> > z myślą o kobiecie inny. Dotychczas skłonni byliśmy widzieć w myśleniu
> > ludzkim instrument działający przede wszystkim na zewnątrz, zdolny
> > opanować świat rzeczy w którym się poruszamy. Ale dla egzystencjalisty
> > myślenie to także akt za pomocą którego człowiek siebie
> > stwarza...Czyż, na przykład, gdy rozważam istnienie Boga wynik mych
> > rozumowań nie określi mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
> > uczyni mnie ,, wierzącym ,, albo ,, niewierzącym,, , cały mój los jest
> > tutaj w grze.
> > Dlatego, według egzystencjalistów, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
> > obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
> > wola,,: my naprzód wybieramy świat taki, jakim mieć go chcemy, a
> > dopiero potem szukamy argumentów aby nasz wybór uzasadnić. Zauważmy
> > teraz, że to wszystko jest jakby umyślnie na przekór nauce tej
> > nauce ,, obiektywnej,, z jaką zapoznała nas szkoła. Ależ tak, w rzeczy
> > samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
> > schematom, abstrakcjom, bunt w imię wewnętrznej prawdy i w imię życia,
> > w imię ludzkości. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
> > może się zaznaczyć z taką siłą co w Europie Zachodniej? Musimy, zanim
> > odpowiemy na to pytanie, dobrze zdać sobie sprawę z naszej sytułacji.
> > Polska była do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i dość
> > romantycznym.,, Wiara i czucie silniej mówią do mnie niż mędrca
> > szkiełko i oko,,---tak to nas uczył jeszcze Mickiewicz. Niewielu było
> > wśród inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przeważnie zaliczaliśmy się
> > do ,,gorących,,. I oto nadchodzi druga wojna światowa, duch
> > romantyczny doznaje porażki, następuje reakcja---naród zapragnął
> > trzeźwości a zarazem skonfrontował się z obcą sobie dotąd doktryną
> > marksizmu, szczycącą się tym, że jest myśleniem racjonalnym, opartym
> > na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotkało nas nowe
> > rozczarowanie. Cały ten marksizm okazał się suchą formułą, papierową
> > teorią, a życie, owo nieuchwytne życie, znów jeło przeciekać poprzez
> > ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga się dzisiaj w Polsce
> > przeświadczenie, że ta doktrynerska naukowość jest równie nierealna,
> > jak nasz dawniejszy romantyzm---równie nierealna ale bardziej
> > nieludzka.
> > Cóż pozostaje? Wielu znajdzie ostoję w wierze, ale trudno zaprzeczyć
> > że spora część inteligencji polskiej wyszła z tych kryzysów zupełnie
> > bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarę w Boga, ale
> > do nauki też nie nabrali nabożeństwa, wręcz przeciwnie, ona coraz
> > większe wzbudza w nich zastrzeżenia. Tym wykolejeńcom egzystencjalizm
> > może zapewnić postawę nową, nowoczesną, wzbogaconą ostatnimi
> > odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiającą suchej nauce naszą ludzkość,
> > naszą wieczystą odrębność człowieczą. Gdyby w Polsce egzystencjalizm
> > był lepiej znany, dostarczyłby wspaniałego arsenału do walki o ludzką
> > godność i wolność.
>
> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
>
> J-...

Acha, tylko to masz do powiedzenia, a no tak, przecież szerokie
źródła, no rzeczywiście, imponujące, powalające.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-07-02 18:26:30

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: "AW" <o...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

> On 2 Lip, 10:08, glob <r...@g...com> wrote:
> > Egzystencjalizm, ten prąd duchowy, wywodzi się z dwóch palących
> > potrzeb człowieka współczesnego. Pierwsza--to wzrastająca niechęć do
> > myślenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
> > rzeczywistości konkretnej, tego co w języku potocznym nazywa się ,,
> > prawdziwym życiem,,. Druga--to uchwycenie tego życia w jego
> > zmienności, w jego ruchu, na gorąco. Gdy na przestrzeni wieków, od
> > Arystotelesa do Kanta, myśl ludzka skupiała się przede wszystkim na
> > świecie rzeczy, egzystencjalizm pokusił się o zdobycie prawdy o
> > egzystencji, czyli o życiu, czyli o czymś co jest wiecznym ruchem,
> > stawaniem się, zmianą. Ale jest jeszcze u źródeł egzystencjalizmu inna
> > konieczność, nie mniej nagląca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
> > chcemy dobrać się do życia; ale też zrywamy z obiektywizmem, wracamy
> > do subiektywizmu. Ilekroć zdarzało mi się poruszać w rozmowie ten
> > punkt, nieodmiennie zrywał się któryś ze słuchaczy i protestował:---
> > Ależ subiektywizm dawno już przezwyciężony. To nienaukowe! Nauka
> > wyrobiła w nas zdolność do obiektywnego myślenia. Odpowiadałem na to,
> > że...tak by się zdawało! Ale to tylko pozór. W rzeczywistości, im
> > subtelniejsza staje się wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
> > obiektywizmem. Okazuje się, na przykład, iż pewnych zjawisk w skali
> > nieskończenie małej, jak na przykład wnętrze atomu, nie możemy nigdy
> > obserwować nie deformując ich, albowiem światło, potrzebne aby uczynić
> > je widzialnymi, nie pozostaje bez wpływu na ich przebieg. W tym
> > wypadku więc obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
> > obserwuje. Wiadomo też iż w najnowszej fizyce logika, ta sławna
> > naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk większego wymiaru,
> > natomiast zdaje się zawodzić w stosunku do mikrokosmosu. A cóż
> > powiecie o tym, że według mnożących się obecnie opinii teoria naukowa
> > jest tylko jednym z możliwych sposobów interpretacji świata---może być
> > ich wiele, a wybór zależy od naszego widzimisię. Tak więc nauka nie
> > jest już dzisiaj ową dawną, czcigodną w swym obiektywiźmie boginią---
> > stała się demonem coraz śmielszym i wymykającym się wszelkiemu prawu.
> > W to graj egzystencjalizmowi! Ma on także inne argumenty w pogotowiu.
> > Jeślibyśmy spytali któregoś z tych mędrców: dlaczego myślenie
> > filozoficzne o świecie nie może być w pełni obiektywne, odpowie:---
> > Dlatego że słowo ,, świat ,, oznacza całość rzeczy istniejących. Wobec
> > czego człowiek, który myśli o świecie sam stanowi jego cząstkę. Wobec
> > czego nie może myśleć o świecie jak o obiekcie będącym poza nim---
> > świat i jego obejmuje. Egzystencjalizm tędy twierdzi, że tkwiąc w
> > świecie, w życiu, nie możemy myśleć o nich bezinteresownie. Jesteśmy w
> > tym. Jesteśmy zaangażowani. Nie możemy wyrokować o tym jak gdyby to
> > działo się poza nami. Spróbujmy jednak związać ściślej te tezy z
> > uczuciami przeciętnych ludzi, tych nie znających się na filozofii. W
> > życiu codziennym łatwo rozróżnić dwa typy ludzkie. Jeden---to człowiek
> > gorący, drugi---zimny. Ten zimny odda się wyłącznie racji
> > intelektualnej, odniesie się do rzeczywistości jak ktoś stojący z boku
> > i obojętny---natomiast gorący będzie żył z pasją, nie uchylając się,
> > uczestnicząc w życiu. Zimny podporządkuje się rozumowaniu, jakby
> > wynik, jakby wynik był dla niego sprawą mało ważną, a gorący gotów
> > walczyć z logiką i nie dać się jej, jeśli są w grze jego osobiste,
> > życiowe, najdroższe interesy. Otóż egzystencjalizm to właśnie
> > potępienie zimnego mózgowca, a pochwała namiętności--- to nic innego
> > jak wprowadzenie życia w myśl, związanie myśli z życiem tak iżby ona
> > już nigdy nie mogła działać w oderwaniu od człowieka, abstrakcyjnie.
> > Myśliciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
> > mózgiem, ale całą swoją istotą. Egzystencjalizm więc to nie tylko
> > myślenie o życiu, nie o rzeczach, ale też myślenie żywe, jak
> > najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w które cała osobowość jest
> > zaangażowana. Zapytano kiedyś pewnego pisarza dlaczego nazwał myśl ,,
> > sprawą osobistą ,, człowieka. Odpowiedział.---Dlatego że myśl stwarza
> > tego co myśli.
> > Co to znaczy? To znaczy po prostu, że ja z myślą o Bogu jestem inny, a
> > z myślą o kobiecie inny. Dotychczas skłonni byliśmy widzieć w myśleniu
> > ludzkim instrument działający przede wszystkim na zewnątrz, zdolny
> > opanować świat rzeczy w którym się poruszamy. Ale dla egzystencjalisty
> > myślenie to także akt za pomocą którego człowiek siebie
> > stwarza...Czyż, na przykład, gdy rozważam istnienie Boga wynik mych
> > rozumowań nie określi mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
> > uczyni mnie ,, wierzącym ,, albo ,, niewierzącym,, , cały mój los jest
> > tutaj w grze.
> > Dlatego, według egzystencjalistów, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
> > obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
> > wola,,: my naprzód wybieramy świat taki, jakim mieć go chcemy, a
> > dopiero potem szukamy argumentów aby nasz wybór uzasadnić. Zauważmy
> > teraz, że to wszystko jest jakby umyślnie na przekór nauce tej
> > nauce ,, obiektywnej,, z jaką zapoznała nas szkoła. Ależ tak, w rzeczy
> > samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
> > schematom, abstrakcjom, bunt w imię wewnętrznej prawdy i w imię życia,
> > w imię ludzkości. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
> > może się zaznaczyć z taką siłą co w Europie Zachodniej? Musimy, zanim
> > odpowiemy na to pytanie, dobrze zdać sobie sprawę z naszej sytułacji.
> > Polska była do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i dość
> > romantycznym.,, Wiara i czucie silniej mówią do mnie niż mędrca
> > szkiełko i oko,,---tak to nas uczył jeszcze Mickiewicz. Niewielu było
> > wśród inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przeważnie zaliczaliśmy się
> > do ,,gorących,,. I oto nadchodzi druga wojna światowa, duch
> > romantyczny doznaje porażki, następuje reakcja---naród zapragnął
> > trzeźwości a zarazem skonfrontował się z obcą sobie dotąd doktryną
> > marksizmu, szczycącą się tym, że jest myśleniem racjonalnym, opartym
> > na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotkało nas nowe
> > rozczarowanie. Cały ten marksizm okazał się suchą formułą, papierową
> > teorią, a życie, owo nieuchwytne życie, znów jeło przeciekać poprzez
> > ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga się dzisiaj w Polsce
> > przeświadczenie, że ta doktrynerska naukowość jest równie nierealna,
> > jak nasz dawniejszy romantyzm---równie nierealna ale bardziej
> > nieludzka.
> > Cóż pozostaje? Wielu znajdzie ostoję w wierze, ale trudno zaprzeczyć
> > że spora część inteligencji polskiej wyszła z tych kryzysów zupełnie
> > bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarę w Boga, ale
> > do nauki też nie nabrali nabożeństwa, wręcz przeciwnie, ona coraz
> > większe wzbudza w nich zastrzeżenia. Tym wykolejeńcom egzystencjalizm
> > może zapewnić postawę nową, nowoczesną, wzbogaconą ostatnimi
> > odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiającą suchej nauce naszą ludzkość,
> > naszą wieczystą odrębność człowieczą. Gdyby w Polsce egzystencjalizm
> > był lepiej znany, dostarczyłby wspaniałego arsenału do walki o ludzką
> > godność i wolność.
>
> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
>
> J-...


Widzisz, jest pewna formułka na rozbijanie społeczeństw, osłabianie ich
spójności i podważanie fundamentów. Wbudowane są w nią różne rzeczy: między
innymi, zwalczanie religii, tożsamości narodowej, niszczenie rodzin, lansowanie
zboczeń i wypaczeń, itd. Wchodzą w to również pewne sprzyjające temu nurty
filozoficzne, które trzeba propagować, aby formułka w końcu zadziałała. To jest
krecia robota, uskuteczniana jednocześnie na wielu płaszczyznach przez wielu
kretów-kretynów. Globik-globalista to jeden z nich. Płacą mu, więc się
skrupulatnie wywiązuje z obowiazków.


AW


.




















--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-07-02 18:26:58

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: "AW" <o...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

> On 2 Lip, 10:08, glob <r...@g...com> wrote:
> > Egzystencjalizm, ten prąd duchowy, wywodzi się z dwóch palących
> > potrzeb człowieka współczesnego. Pierwsza--to wzrastająca niechęć do
> > myślenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
> > rzeczywistości konkretnej, tego co w języku potocznym nazywa się ,,
> > prawdziwym życiem,,. Druga--to uchwycenie tego życia w jego
> > zmienności, w jego ruchu, na gorąco. Gdy na przestrzeni wieków, od
> > Arystotelesa do Kanta, myśl ludzka skupiała się przede wszystkim na
> > świecie rzeczy, egzystencjalizm pokusił się o zdobycie prawdy o
> > egzystencji, czyli o życiu, czyli o czymś co jest wiecznym ruchem,
> > stawaniem się, zmianą. Ale jest jeszcze u źródeł egzystencjalizmu inna
> > konieczność, nie mniej nagląca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
> > chcemy dobrać się do życia; ale też zrywamy z obiektywizmem, wracamy
> > do subiektywizmu. Ilekroć zdarzało mi się poruszać w rozmowie ten
> > punkt, nieodmiennie zrywał się któryś ze słuchaczy i protestował:---
> > Ależ subiektywizm dawno już przezwyciężony. To nienaukowe! Nauka
> > wyrobiła w nas zdolność do obiektywnego myślenia. Odpowiadałem na to,
> > że...tak by się zdawało! Ale to tylko pozór. W rzeczywistości, im
> > subtelniejsza staje się wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
> > obiektywizmem. Okazuje się, na przykład, iż pewnych zjawisk w skali
> > nieskończenie małej, jak na przykład wnętrze atomu, nie możemy nigdy
> > obserwować nie deformując ich, albowiem światło, potrzebne aby uczynić
> > je widzialnymi, nie pozostaje bez wpływu na ich przebieg. W tym
> > wypadku więc obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
> > obserwuje. Wiadomo też iż w najnowszej fizyce logika, ta sławna
> > naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk większego wymiaru,
> > natomiast zdaje się zawodzić w stosunku do mikrokosmosu. A cóż
> > powiecie o tym, że według mnożących się obecnie opinii teoria naukowa
> > jest tylko jednym z możliwych sposobów interpretacji świata---może być
> > ich wiele, a wybór zależy od naszego widzimisię. Tak więc nauka nie
> > jest już dzisiaj ową dawną, czcigodną w swym obiektywiźmie boginią---
> > stała się demonem coraz śmielszym i wymykającym się wszelkiemu prawu.
> > W to graj egzystencjalizmowi! Ma on także inne argumenty w pogotowiu.
> > Jeślibyśmy spytali któregoś z tych mędrców: dlaczego myślenie
> > filozoficzne o świecie nie może być w pełni obiektywne, odpowie:---
> > Dlatego że słowo ,, świat ,, oznacza całość rzeczy istniejących. Wobec
> > czego człowiek, który myśli o świecie sam stanowi jego cząstkę. Wobec
> > czego nie może myśleć o świecie jak o obiekcie będącym poza nim---
> > świat i jego obejmuje. Egzystencjalizm tędy twierdzi, że tkwiąc w
> > świecie, w życiu, nie możemy myśleć o nich bezinteresownie. Jesteśmy w
> > tym. Jesteśmy zaangażowani. Nie możemy wyrokować o tym jak gdyby to
> > działo się poza nami. Spróbujmy jednak związać ściślej te tezy z
> > uczuciami przeciętnych ludzi, tych nie znających się na filozofii. W
> > życiu codziennym łatwo rozróżnić dwa typy ludzkie. Jeden---to człowiek
> > gorący, drugi---zimny. Ten zimny odda się wyłącznie racji
> > intelektualnej, odniesie się do rzeczywistości jak ktoś stojący z boku
> > i obojętny---natomiast gorący będzie żył z pasją, nie uchylając się,
> > uczestnicząc w życiu. Zimny podporządkuje się rozumowaniu, jakby
> > wynik, jakby wynik był dla niego sprawą mało ważną, a gorący gotów
> > walczyć z logiką i nie dać się jej, jeśli są w grze jego osobiste,
> > życiowe, najdroższe interesy. Otóż egzystencjalizm to właśnie
> > potępienie zimnego mózgowca, a pochwała namiętności--- to nic innego
> > jak wprowadzenie życia w myśl, związanie myśli z życiem tak iżby ona
> > już nigdy nie mogła działać w oderwaniu od człowieka, abstrakcyjnie.
> > Myśliciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
> > mózgiem, ale całą swoją istotą. Egzystencjalizm więc to nie tylko
> > myślenie o życiu, nie o rzeczach, ale też myślenie żywe, jak
> > najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w które cała osobowość jest
> > zaangażowana. Zapytano kiedyś pewnego pisarza dlaczego nazwał myśl ,,
> > sprawą osobistą ,, człowieka. Odpowiedział.---Dlatego że myśl stwarza
> > tego co myśli.
> > Co to znaczy? To znaczy po prostu, że ja z myślą o Bogu jestem inny, a
> > z myślą o kobiecie inny. Dotychczas skłonni byliśmy widzieć w myśleniu
> > ludzkim instrument działający przede wszystkim na zewnątrz, zdolny
> > opanować świat rzeczy w którym się poruszamy. Ale dla egzystencjalisty
> > myślenie to także akt za pomocą którego człowiek siebie
> > stwarza...Czyż, na przykład, gdy rozważam istnienie Boga wynik mych
> > rozumowań nie określi mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
> > uczyni mnie ,, wierzącym ,, albo ,, niewierzącym,, , cały mój los jest
> > tutaj w grze.
> > Dlatego, według egzystencjalistów, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
> > obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
> > wola,,: my naprzód wybieramy świat taki, jakim mieć go chcemy, a
> > dopiero potem szukamy argumentów aby nasz wybór uzasadnić. Zauważmy
> > teraz, że to wszystko jest jakby umyślnie na przekór nauce tej
> > nauce ,, obiektywnej,, z jaką zapoznała nas szkoła. Ależ tak, w rzeczy
> > samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
> > schematom, abstrakcjom, bunt w imię wewnętrznej prawdy i w imię życia,
> > w imię ludzkości. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
> > może się zaznaczyć z taką siłą co w Europie Zachodniej? Musimy, zanim
> > odpowiemy na to pytanie, dobrze zdać sobie sprawę z naszej sytułacji.
> > Polska była do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i dość
> > romantycznym.,, Wiara i czucie silniej mówią do mnie niż mędrca
> > szkiełko i oko,,---tak to nas uczył jeszcze Mickiewicz. Niewielu było
> > wśród inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przeważnie zaliczaliśmy się
> > do ,,gorących,,. I oto nadchodzi druga wojna światowa, duch
> > romantyczny doznaje porażki, następuje reakcja---naród zapragnął
> > trzeźwości a zarazem skonfrontował się z obcą sobie dotąd doktryną
> > marksizmu, szczycącą się tym, że jest myśleniem racjonalnym, opartym
> > na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotkało nas nowe
> > rozczarowanie. Cały ten marksizm okazał się suchą formułą, papierową
> > teorią, a życie, owo nieuchwytne życie, znów jeło przeciekać poprzez
> > ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga się dzisiaj w Polsce
> > przeświadczenie, że ta doktrynerska naukowość jest równie nierealna,
> > jak nasz dawniejszy romantyzm---równie nierealna ale bardziej
> > nieludzka.
> > Cóż pozostaje? Wielu znajdzie ostoję w wierze, ale trudno zaprzeczyć
> > że spora część inteligencji polskiej wyszła z tych kryzysów zupełnie
> > bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarę w Boga, ale
> > do nauki też nie nabrali nabożeństwa, wręcz przeciwnie, ona coraz
> > większe wzbudza w nich zastrzeżenia. Tym wykolejeńcom egzystencjalizm
> > może zapewnić postawę nową, nowoczesną, wzbogaconą ostatnimi
> > odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiającą suchej nauce naszą ludzkość,
> > naszą wieczystą odrębność człowieczą. Gdyby w Polsce egzystencjalizm
> > był lepiej znany, dostarczyłby wspaniałego arsenału do walki o ludzką
> > godność i wolność.
>
> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
>
> J-...


Widzisz, jest pewna formułka na rozbijanie społeczeństw, osłabianie ich
spójności i podważanie fundamentów. Wbudowane są w nią różne rzeczy: między
innymi, zwalczanie religii, tożsamości narodowej, niszczenie rodzin, lansowanie
zboczeń i wypaczeń, itd. Wchodzą w to również pewne sprzyjające temu nurty
filozoficzne, które trzeba propagować, aby formułka w końcu zadziałała. To jest
krecia robota, uskuteczniana jednocześnie na wielu płaszczyznach przez wielu
kretów-kretynów. Globik-globalista to jeden z nich. Płacą mu, więc się
skrupulatnie wywiązuje z obowiazków.


AW


.




















--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-07-02 18:58:21

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



AW napisał(a):
> > On 2 Lip, 10:08, glob <r...@g...com> wrote:
> > > Egzystencjalizm, ten pr�d duchowy, wywodzi si� z dw�ch pal�cych
> > > potrzeb cz�owieka wsp�czesnego. Pierwsza--to wzrastaj�ca niech�� do
> > > my�lenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
> > > rzeczywisto�ci konkretnej, tego co w j�zyku potocznym nazywa si� ,,
> > > prawdziwym �yciem,,. Druga--to uchwycenie tego �ycia w jego
> > > zmienno�ci, w jego ruchu, na gor�co. Gdy na przestrzeni wiek�w, od
> > > Arystotelesa do Kanta, my�l ludzka skupia�a si� przede wszystkim na
> > > �wiecie rzeczy, egzystencjalizm pokusi� si� o zdobycie prawdy o
> > > egzystencji, czyli o �yciu, czyli o czym� co jest wiecznym ruchem,
> > > stawaniem si�, zmian�. Ale jest jeszcze u �r�de� egzystencjalizmu
inna
> > > konieczno��, nie mniej nagl�ca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
> > > chcemy dobra� si� do �ycia; ale te� zrywamy z obiektywizmem, wracamy
> > > do subiektywizmu. Ilekro� zdarza�o mi si� porusza� w rozmowie ten
> > > punkt, nieodmiennie zrywa� si� kt�ry� ze s�uchaczy i
protestowaďż˝:---
> > > Ale� subiektywizm dawno ju� przezwyci�ony. To nienaukowe! Nauka
> > > wyrobi�a w nas zdolno�� do obiektywnego my�lenia. Odpowiada�em na to,
> > > �e...tak by si� zdawa�o! Ale to tylko poz�r. W rzeczywisto�ci, im
> > > subtelniejsza staje siďż˝ wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
> > > obiektywizmem. Okazuje si�, na przyk�ad, i� pewnych zjawisk w skali
> > > niesko�czenie ma�ej, jak na przyk�ad wn�trze atomu, nie mo�emy nigdy
> > > obserwowa� nie deformuj�c ich, albowiem �wiat�o, potrzebne aby
uczyniďż˝
> > > je widzialnymi, nie pozostaje bez wp�ywu na ich przebieg. W tym
> > > wypadku wi�c obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
> > > obserwuje. Wiadomo te� i� w najnowszej fizyce logika, ta s�awna
> > > naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk wi�kszego wymiaru,
> > > natomiast zdaje siďż˝ zawodziďż˝ w stosunku do mikrokosmosu. A cďż˝
> > > powiecie o tym, �e wed�ug mno��cych si� obecnie opinii teoria naukowa
> > > jest tylko jednym z mo�liwych sposob�w interpretacji �wiata---mo�e
byďż˝
> > > ich wiele, a wyb�r zale�y od naszego widzimisi�. Tak wi�c nauka nie
> > > jest ju� dzisiaj ow� dawn�, czcigodn� w swym obiektywi�mie
boginiďż˝---
> > > sta�a si� demonem coraz �mielszym i wymykaj�cym si� wszelkiemu prawu.
> > > W to graj egzystencjalizmowi! Ma on tak�e inne argumenty w pogotowiu.
> > > Je�liby�my spytali kt�rego� z tych m�drc�w: dlaczego my�lenie
> > > filozoficzne o �wiecie nie mo�e by� w pe�ni obiektywne, odpowie:---
> > > Dlatego �e s�owo ,, �wiat ,, oznacza ca�o�� rzeczy istniej�cych.
Wobec
> > > czego cz�owiek, kt�ry my�li o �wiecie sam stanowi jego cz�stk�.
Wobec
> > > czego nie mo�e my�le� o �wiecie jak o obiekcie b�d�cym poza nim---
> > > �wiat i jego obejmuje. Egzystencjalizm t�dy twierdzi, �e tkwi�c w
> > > �wiecie, w �yciu, nie mo�emy my�le� o nich bezinteresownie.
Jeste�my w
> > > tym. Jeste�my zaanga�owani. Nie mo�emy wyrokowa� o tym jak gdyby to
> > > dzia�o si� poza nami. Spr�bujmy jednak zwi�za� �ci�lej te tezy z
> > > uczuciami przeci�tnych ludzi, tych nie znaj�cych si� na filozofii. W
> > > �yciu codziennym �atwo rozr�ni� dwa typy ludzkie. Jeden---to cz�owiek
> > > gor�cy, drugi---zimny. Ten zimny odda si� wy��cznie racji
> > > intelektualnej, odniesie si� do rzeczywisto�ci jak kto� stoj�cy z boku
> > > i oboj�tny---natomiast gor�cy b�dzie �y� z pasj�, nie uchylaj�c
siďż˝,
> > > uczestnicz�c w �yciu. Zimny podporz�dkuje si� rozumowaniu, jakby
> > > wynik, jakby wynik by� dla niego spraw� ma�o wa�n�, a gor�cy
got�w
> > > walczy� z logik� i nie da� si� jej, je�li s� w grze jego osobiste,
> > > �yciowe, najdro�sze interesy. Ot� egzystencjalizm to w�a�nie
> > > pot�pienie zimnego m�zgowca, a pochwa�a nami�tno�ci--- to nic innego
> > > jak wprowadzenie �ycia w my�l, zwi�zanie my�li z �yciem tak i�by
ona
> > > ju� nigdy nie mog�a dzia�a� w oderwaniu od cz�owieka, abstrakcyjnie.
> > > My�liciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
> > > m�zgiem, ale ca�� swoj� istot�. Egzystencjalizm wi�c to nie tylko
> > > my�lenie o �yciu, nie o rzeczach, ale te� my�lenie �ywe, jak
> > > najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w kt�re ca�a osobowo�� jest
> > > zaanga�owana. Zapytano kiedy� pewnego pisarza dlaczego nazwa� my�l ,,
> > > spraw� osobist� ,, cz�owieka. Odpowiedzia�.---Dlatego �e my�l
stwarza
> > > tego co my�li.
> > > Co to znaczy? To znaczy po prostu, �e ja z my�l� o Bogu jestem inny, a
> > > z my�l� o kobiecie inny. Dotychczas sk�onni byli�my widzie� w
my�leniu
> > > ludzkim instrument dzia�aj�cy przede wszystkim na zewn�trz, zdolny
> > > opanowa� �wiat rzeczy w kt�rym si� poruszamy. Ale dla egzystencjalisty
> > > my�lenie to tak�e akt za pomoc� kt�rego cz�owiek siebie
> > > stwarza...Czy�, na przyk�ad, gdy rozwa�am istnienie Boga wynik mych
> > > rozumowa� nie okre�li mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
> > > uczyni mnie ,, wierz�cym ,, albo ,, niewierz�cym,, , ca�y m�j los jest
> > > tutaj w grze.
> > > Dlatego, wed�ug egzystencjalist�w, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
> > > obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
> > > wola,,: my naprz�d wybieramy �wiat taki, jakim mie� go chcemy, a
> > > dopiero potem szukamy argument�w aby nasz wyb�r uzasadni�. Zauwa�my
> > > teraz, �e to wszystko jest jakby umy�lnie na przek�r nauce tej
> > > nauce ,, obiektywnej,, z jak� zapozna�a nas szko�a. Ale� tak, w rzeczy
> > > samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
> > > schematom, abstrakcjom, bunt w imi� wewn�trznej prawdy i w imi� �ycia,
> > > w imi� ludzko�ci. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
> > > mo�e si� zaznaczy� z tak� si�� co w Europie Zachodniej? Musimy,
zanim
> > > odpowiemy na to pytanie, dobrze zda� sobie spraw� z naszej sytu�acji.
> > > Polska by�a do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i do��
> > > romantycznym.,, Wiara i czucie silniej m�wi� do mnie ni� m�drca
> > > szkie�ko i oko,,---tak to nas uczy� jeszcze Mickiewicz. Niewielu by�o
> > > w�r�d inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przewa�nie zaliczali�my
siďż˝
> > > do ,,gor�cych,,. I oto nadchodzi druga wojna �wiatowa, duch
> > > romantyczny doznaje pora�ki, nast�puje reakcja---nar�d zapragn��
> > > trze�wo�ci a zarazem skonfrontowa� si� z obc� sobie dot�d
doktrynďż˝
> > > marksizmu, szczyc�c� si� tym, �e jest my�leniem racjonalnym, opartym
> > > na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotka�o nas nowe
> > > rozczarowanie. Ca�y ten marksizm okaza� si� such� formu��,
papierowďż˝
> > > teori�, a �ycie, owo nieuchwytne �ycie, zn�w je�o przecieka�
poprzez
> > > ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga siďż˝ dzisiaj w Polsce
> > > prze�wiadczenie, �e ta doktrynerska naukowo�� jest r�wnie nierealna,
> > > jak nasz dawniejszy romantyzm---r�wnie nierealna ale bardziej
> > > nieludzka.
> > > Cďż˝ pozostaje? Wielu znajdzie ostojďż˝ w wierze, ale trudno zaprzeczyďż˝
> > > �e spora cz�� inteligencji polskiej wysz�a z tych kryzys�w zupe�nie
> > > bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarďż˝ w Boga, ale
> > > do nauki te� nie nabrali nabo�e�stwa, wr�cz przeciwnie, ona coraz
> > > wi�ksze wzbudza w nich zastrze�enia. Tym wykoleje�com egzystencjalizm
> > > mo�e zapewni� postaw� now�, nowoczesn�, wzbogacon� ostatnimi
> > > odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiaj�c� suchej nauce nasz� ludzko��,
> > > nasz� wieczyst� odr�bno�� cz�owiecz�. Gdyby w Polsce
egzystencjalizm
> > > by� lepiej znany, dostarczy�by wspania�ego arsena�u do walki o ludzk�
> > > godno�� i wolno��.
> >
> > Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
> > nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
> > mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
> > poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
> >
> > J-...
>
>
> Widzisz, jest pewna formu�ka na rozbijanie spo�ecze�stw, os�abianie ich
> sp�jno�ci i podwa�anie fundament�w. Wbudowane s� w ni� r�ne rzeczy:
mi�dzy
> innymi, zwalczanie religii, to�samo�ci narodowej, niszczenie rodzin, lansowanie
> zbocze� i wypacze�, itd. Wchodz� w to r�wnie� pewne sprzyjaj�ce temu
nurty
> filozoficzne, kt�re trzeba propagowa�, aby formu�ka w ko�cu zadzia�a�a.
To jest
> krecia robota, uskuteczniana jednocze�nie na wielu p�aszczyznach przez wielu
> kret�w-kretyn�w. Globik-globalista to jeden z nich. P�ac� mu, wi�c
siďż˝
> skrupulatnie wywi�zuje z obowiazk�w.
>
>
> AW
>
>
> .
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> --
> Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Z egzystencjalizmu wywodzi się personalizm Tisznera, czyli
egzystencjalizm pogłębił prawdy wiary, bo wiara będąca czystą formą, z
braku aktualości upada. Tak więc pozostawanie w starym, ślepe
trzymanie się tego co było, jest śmiercią wiary i tożsamości
narodowej. To człowiek kształtuje nowymi formami rzeczywistość i tym
zasila państwowość z jej tożsamością jak i wiarę. Ale może masz rację,
bo taki kk jak teraz to upadnie, a szał ,, prawdziwych polaków,,
oderwanych od rzeczywistości jest za raz bardziej groteskowy ,
nieaktualny i śmieszny, kompromitujący.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-07-02 21:31:48

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: kszeslaf hoopqa <p...@c...prl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 02 Jul 2010 01:08:34 -0700, tako rzecze glob:

> Egzystencjalizm [ciach]

niektórym chyba brakuje problemów, więc sobie wymyślają wirtualne


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-07-02 21:39:08

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



kszeslaf hoopqa napisał(a):
> Fri, 02 Jul 2010 01:08:34 -0700, tako rzecze glob:
>
> > Egzystencjalizm [ciach]
>
> niektórym chyba brakuje problemów, więc sobie wymyślają wirtualne

Tak masz rację najlepiej siedzieć w jakiniach, gdy inni budują ciepłe
mieszkanka. Nie macisz pojęcia na jakim świecie żyjesz, tak jak
większość polaków.
Zauważę jeszcze, że polacy przez ciasny zaściankowy patryjotyzm, a
raczej nacjonalizm i ksenofobię, konserwatyzm, nie wypełnili dwóch
kapitalnych zadań intelektualnych, wyznaczonych im przez Historię.
Zapoznać się bliżej z teoretycznym marksizmem( polacy pojęcia nie mają
o tym co ich niewoliło), zbiżyć się do egzystencjalizmu. Można by
sądzić, że jedno z drugim nie wiele ma wspólnego...a jednak dopiero te
dwie koncepcje razem wprowadzają naprawdę w epokę. Marksizm po to bo
nauka jest bardzo komunizująca, jakby Marksa znali zobaczyliby
dlaczego. A egzystencjalizm pilnuje tego co ludzkie, czyli sprzeciw do
teoryjek i abstrakcji oderwanych od rzeczywistości. Tylko że...Do
Marksa jak i do Kierkegaarda, potrzebny jest Hegel. A Hegla nie
ugryziesz bez Krytyki Czystego Rozumu. Ta zaś wywodzi się po trosze z
Hume,a, Berkeleya, konieczny byłby na dalszym planie Arystoteles i
choć trochę Platona, ale i Descartes, ojciec nowoczesnego myślenia,
też by się przydał i to także jako prolegomena do fenomenologii, bez
której to fenomenologii ,, Husserl,, nie można czytać ani L,etre et le
neant, ani Sein und Zeit. Nie chce straszyć tytułami, nazwiskami. Ale
te nazwiska i tytuły wyznaczają horyzont studenta na drugim roku
filozofii---i niestety wielu z naszych myślicieli niezdałoby tego
egzaminu. Z czym tędy do gościa? Z zupełną ignorancją nowoczesnej
wizji świata i człowieka, intelektualnego rozwoju ludzkości na
przestrzeni dwóch tysięcy lat, z mętlikiem co się tyczy najbardziej
roztrzygających momentów ludzkiej świadomości...tym chcecie walczyć?
Przecież widać jak na dłoni w polakach brak tej ogólnej orientacji w
dziejach myślenia.
Nie idzie tu jednak o intelekt wyłącznie...trzeba też wsłuchać się,
wczuć, wejść w nowość stającego się świata, w jego smak, styl, rytm
pasję...O to polacy się nie pokusili. Rozbrat uczuciowy pomiędzy tym
gronem konsekwentnych konserwatystów, zapiętych na wszystkie guziki, a
nowoczesnością jest rozmiarów katedry kolońskiej. Katolicyzm! No, cóż
robić, katolicyzm! On, któremu już wszystko wiadomo i całej reszty
słucha z poziewaniem...te końskie okulary na oczach polskich, nie
pozwalające zerkać na boki, wiecznie uwsteczniający i niszczący
Polskę. Ale nawet liberalizm, scjentyfizm,socjalizm itd są równie mało
obeznane z tym, co nazwałbym samopoczuciem w nowoczesności. Nie wiecie
po prostu o co chodzi i w którym kościele dzwoni. Po dwudziestu latach
bezpośredniego obcowania z Zachodem. Przypuśćmy, że się mylę i że
egzystencjalizm niewiele wart a marksizm już przezwyciężony...Dobrze.
Ale jakże chcecie wzgardzić nimi, nie znając ich, znając je tylko po
łebkach. No cóż mnie się wydaje nawet, że już jest za późno i Polska
na zawsze zostanie zaściankiem, pośmiewiskiem Europy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-07-03 06:47:30

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: Maciej Woźniak <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:c07276ff-c29c-4594-b542-37bdf9bc6c6b@w12g2000yq
j.googlegroups.com...

>Tak masz rację najlepiej siedzieć w jakiniach, gdy inni budują ciepłe
>mieszkanka. Nie macisz pojęcia na jakim świecie żyjesz, tak jak
>większość polaków.

A słyszałeś kiedyś o subiektywiźmie, glob?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-07-03 15:29:24

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Maciej Woźniak napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:c07276ff-c29c-4594-b542-37bdf9bc6c6b@w12g2000yq
j.googlegroups.com...
>
> >Tak masz racj� najlepiej siedzie� w jakiniach, gdy inni buduj� ciep�e
> >mieszkanka. Nie macisz poj�cia na jakim �wiecie �yjesz, tak jak
> >wi�kszo�� polak�w.
>
> A s�ysza�e� kiedy� o subiektywi�mie, glob?

Mówiłem że bełkot w głowie, napisałeś tak naprawdę...Anarchia...a nie
subietywizm.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

KSIAZKA...
Tvpis i Owsiak
obwieszczenie
Ktoś sie może wybiera na Openera?
To który w końcu popiera gejów i Ruskich?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »