« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-07-01 09:21:51
Temat: obwieszczeniePrawdopodobnie pierwsze przykazanie dotyczy tego samego co
niepodejmowanie formacji radzone przez Buddę. Nie będziesz miał cudzych
Bogów obok mnie nie będziesz sporządzał wizerunków. Wizerunki to
wyobrażenia które nieustannie stwarzamy na temat rzeczywistości.
Wyobrażanie sobie tego czym jest świat i czym jestem ja. Myślę, że Jezus
też chciał zrobić pewne obwieszczenie. Euangelion znaczyło
"obwieszczenie, ogłoszenie oficjalne", oficjalny komunikat. Wierzcie w
obwieszczenie. Wyobrażenia nieustanne myśli to wizerunki. Odbicia,
odzwierciedlenia. Lama Ole też mówi o odbiciach które pojawiają się na
powierzchni lustra. Odbicia, odzwierciedlenia, przedstawienia. Budda
mówi że jeśli mnich zrealizuje, pozna nietrwałość postrzeżeń,
przedstawień, formacji, świadomości, uczuć i materii, zaczyna czuć
wstręt do postrzeżeń, przedstawień, formacji, świadomości, uczuć i
materii. Niektórzy tłumaczą: "poczyna awersję do zespołu postrzeżeń, do
zespołu przedstawień, do zespołu (tak jak czujesz wstręt do włączenia
telewizora, bo wiesz że tam zastaniesz nic, zastaniesz wstrętne sztuczne
coś, ucieczkę i ulgę przed własnym bólem, coś co już znasz czego
pożądasz bo wydało Ci się przyjemne) formacji, świadomości, uczuć i
materii". Formacje to świat, to wszystko co się wydarza i w czym tkwimy
jak w centrum. Mara był tymi formacjami dla Buddy i Budda nie dał się
wciągnąć Marze. Budda mówi: nie podejmuje, nie bierze w posiadanie
formacji, postrzeżeń, świadomości, uczuć, materii. Chyba dalej nie
pamiętam zbyt dobrze, ale chyba jest tak: rozczarowując się (poczynając
awersję), nie podejmuje, nie bierze w posiadanie; nie podejmując, nie
biorąc w posiadanie, staje się wolny; stając się wolnym, uświadamia
sobie że jest wolny i że już nie ma dla niego w tym świecie nic / bądź
że nie pozostaje już nic do zrobienia / there is nothing for him in this
world . Dlaczego uważam że formacje to to samo co wizerunki w Biblii?
Formacje to formy, świat. Przedstawia się formacje jako napędowe siły
kształtujące nasze życie. Z drugiej strony formacje mają związek
leksykalny z "formami", poza tym w bezpośrednim doświadczeniu nie można
sobie wyobrażać jak z książki o buddyzmie formacji jako jakichś
wyobrażonych "sił kształtujących", o jakich na przykład pisze Pan Marek
Mejor albo inni ludzie. Formacje to to co się dzieje. Nie trzeba ich
szukać. Jeśli mnich ma nie podejmować, nie brać w posiadanie formacji,
to nie musi ich szukać, cierpienie ma bezpośrednio. W pewnym sensie
mnich jest cierpieniem i cierpienia nieustannie doznaje. Ma być wolny od
razu czyli być jakby nierozdzielnym z cierpieniem, nie wyobrażać sobie
jego przyczyn i nie intelektualizować. To jest niepodejmowanie według
mojego rozumienia. Formacje są przedstawione przez Buddę jako pierwsze w
tym znaczeniu, że o jako pierwszych wspomina o nich w kole zależnego
powstawania (kole zależnego istnienia) i w ostatnich słowach przed
śmiercią wspomina o nich ("zniszczalne są formacje, gorliwie dążcie").
Nie bierzcie mnie za Jezusa, ale tak mi się skojarzyło. Nie jestem
dobrym człowiekiem. Dlaczego uważam, że formacje to wizerunki? Ponieważ
przez chwilę miałem, że wyobrażenia o tym czym jest świat i czym jestem
ja, gdy znikają, zaprzestają, ulga powstaje, normalność powstaje.
Wyobrażenia to wizerunki. Wyobrażenia chcą zrozumieć co się dzieje.
Usprawiedliwić się. Albo uciec od prawdy. Albo uciec od bólu albo
upokorzenia. Albo usprawiedliwić kogoś. Albo usprawiedliwić czyjeś bądź
nasze kłamstwo. Albo usprawiedliwić mój brak odwagi. Pierwsze
przykazanie musi zawierać najważniejszą prawdę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-07-01 09:51:36
Temat: Re: obwieszczenie(...)
> Formacje to formy, świat.
(...)
bardziej określiłbym to tak, że formacje to moje życie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |