Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"

Grupy

Szukaj w grupach

 

Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 673


« poprzedni wątek następny wątek »

571. Data: 2010-11-13 00:36:10

Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Paulinka napisał(a):
> glob pisze:
> >
> > Paulinka napisaďż˝(a):
> >> glob pisze:
> >>> Paulinka napisaďż˝(a):
> >>>> glob pisze:
> >>>>> Paulinka napisaďż˝(a):
> >>>>>> glob pisze:
> >>>>>>> Paulinka napisaďż˝(a):
> >>>>>>>> glob pisze:
> >>>>>>>>> Paulinka napisaďż˝(a):
> >>>>>>>>>> glob pisze:
> >>>>>>>>>>> Paulinka napisaďż˝(a):
> >>>>>>>>>>>> vonBraun pisze:
> >>>>>>>>>>>>> Veronika wrote:
> >>>>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>>>>> U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w
wiadomo�ci
> >>>>>>>>>>>>>> news:ibkdv5$pre$1@inews.gazeta.pl...
> >>>>>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>>>>>> Wydaje mi si�, ze podobie�stwo stanowisk wygl�da tak, �e i
Ty i Ja
> >>>>>>>>>>>>>>> uwa�amy, �e w wielu sytuacjach "kobieco��" kobiety
przypomina dobre
> >>>>>>>>>>>>>>> smarowanie silnika - czyli pomaga w �yciu, natomiast r�nice
dotyczďż˝
> >>>>>>>>>>>>>>> jedynie WA�NO�CI tego czynnika, zatem ty "podejrzewasz" mnie o
> >>>>>>>>>>>>>>> przecenianie tego czynnika w jego wp�ywie na bilans �ycia
kobiety, ja
> >>>>>>>>>>>>>>> natomiast "podejrzewam" ciebie o jego niedocenianie.
> >>>>>>>>>>>>>> A mnie si� widzi, �e Ci si� myli elegancka kobieta z kobiec�
kobietďż˝.
> >>>>>>>>>>>>>> Te dwie r�ne kobity, wzajemnie si� nie musz� wyklucza�.
> >>>>>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>>>>> V-V
> >>>>>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>>>> Chcia�bym to zaw�zi� - skoro dotychczasowa dyskusja jeszcze
tego nie
> >>>>>>>>>>>>> wyklarowa�a:
> >>>>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>>>> Chodzi mi tu o t� sk�adow� kobieco�ci, kt�ra umie poprzez
str�j, ubi�r,
> >>>>>>>>>>>>> dietďż˝, sport, makijaďż˝, uczesanie + odpowiednie eksponujace to
zachowanie
> >>>>>>>>>>>>> poprawi� "u�rednion�" ocen� swej atrakcyjno�ci.
> >>>>>>>>>>>> Nie potrafisz odmierzy� warto�ci informacji bez kr�tkiej kiecki?
> >>>>>>>>>>>> Tak jak danie w restauracji. �adnie podane, ale czy Ci smakuje?
> >>>>>>>>>>>> Profesjonalistďż˝ poznaje siďż˝ po tym, kiedy czyta informacje, a nie
ogl�da.
> >>>>>>>>>>>> Komu, jak komu ale Tobie si� dziwi�, �e nie potrafisz
rozr�nisz
> >>>>>>>>>>>> profesjonalizmu od skuteczno�ci dzia�ania. Czy �adna
piel�gniarka jest
> >>>>>>>>>>>> lepsza od nie�adnej?
> >>>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>>> --
> >>>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>>> Paulinka
> >>>>>>>>>>> Podziwiam vonBrauna za cierpliwo��, bo t�umaczy do�� prost�
rzecz od
> >>>>>>>>>>> ponad kilku dni i nadal niedociera. Ja nie mam aďż˝ takiej
ciepliwo�ci.
> >>>>>>>>>> Super. Spadaj.
> >>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>> --
> >>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>> Paulinka
> >>>>>>>>> Jak nie b�dziesz sob� to b�dziesz ,, warto�ciowa,, mo�e
sko�czysz te
> >>>>>>>>> naiwne racjonalizacje wad, bo rzygam.
> >>>>>>>> To rzygaj glob. Opr�cz siebie nikogo nie widzisz. Szkoda mojego czasu.
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> --
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> Paulinka
> >>>>>>> Naprawd�, zachacza�em o grupow� nieakceptaje spraw zwi�zanych z
waszym
> >>>>>>> �yciem ,nie moim, i wasza psychika jest doskonale widziana w dyskusji
> >>>>>>> z von Braunem, bo powtarzacie ten element. No to nie jest my�lenie o
> >>>>>>> sobie, jak te� nie jest, nie powinno by� odbierane jako z�e
> >>>>>>> zachowania, ale taka nast�pi�a stadna obstrukcja, �e ju� mam co raz
> >>>>>>> cz�ciej ochot� wykasowa� pl.sci. psychologia z przegl�darki.
> >>>>>> Glob nie pakuj mnie w paczk� pod tytu�em nieakceptacja. Zacznij pisa�
> >>>>>> normalnie. Jak mog�e� Vilar wywali�, �e jest kretynk�?!
> >>>>> Bo jest kretynk�, ca�y czas mnie poni�a�a, �e facet jest takim
> >>>>> prymitywem, �e my�li tylko o seksie. To mechanizm obronny, kt�ry tutaj
> >>>>> razem rozwine�y�ci i nawet na vonBrauna go projektujecie..
> >>>> Albo nie umiesz czytaďż˝ albo jesteďż˝ durniem. Wybierz.
> >>>>
> >>>> --
> >>>>
> >>>> Paulinka
> >>> Odpowidzia�em na twoje pytanie. A poza tym ty te� stosujesz vilarowski
> >>> mechanizm ,, dziwisz siďż˝ vonBraunowi,, czemu,???? Facet pisze o
> >>> akceptacji waszego cia�a na przyk�adzie R. Racjonalizacje twoje
> >>> polegaj� na tym, �e zamiast siebie w swojej cielesno�ci akceptowa�,
> >>> piszesz o warto�ciach i to jest wa�ne, vonBraun nie neguje warto�ci
> >>> kobiety, ani nie sprowadza jej do przedmiotu cielesno�ci. M�wi o
> >>> uciekaniu nad tym czym jest kobieta..a moim zdaniem ta nieakceptacja
> >>> bierze si� z l�ku co ludzie powiedz� i rodzi wyparcia do zwyczajnych
> >>> czynno�ci cielesnych.
>
> > JA piszďż˝ o twoich reakcjach na vonBrauna, bo taki mechanizm sobie
> > razem wytworzy�y�cie, a po tym co piszecie to jakbym mia� takie
> > trudno�ci aby ciebie odblokowa� to da�bym sobie spok�j..Ja nie mam
> > cierpliwo�ci a m�j pacyfizm tylko dlatego sta� si� wojowniczy bo mnie
> > atakujecie, przypisujecie durnoty i poni�acie. No nie ma tak u mnie,
> > �e jak vilar mnie poni�a to ja b�de to znosi�.
>
> G�upich nie siej�, sami rosn�. Pacyfizm (hahahhah!)
>
> --
>
> Paulinka


Tak, dać ci przykład tego samego na zewnątrz, patrz ;zamieszki, tak
faszyści tłukli ludzi w Polsce, że pacyfiści chcieli im łby urwać na
ulicy. Tak zwyczajny pacyfista staje się wojującym pacyfistą, bo się
przelało.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


572. Data: 2010-11-13 00:45:11

Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun pisze:
> Paulinka wrote:
>
>> vonBraun pisze:
>>
>>> Paulinka wrote:
>>>
>>>> vonBraun pisze:
>>>>
>>>>> Veronika wrote:
>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:ibkdv5$pre$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>>
>>>>>>> Wydaje mi się, ze podobieństwo stanowisk wygląda tak, że i Ty i Ja
>>>>>>> uważamy, że w wielu sytuacjach "kobiecość" kobiety przypomina dobre
>>>>>>> smarowanie silnika - czyli pomaga w życiu, natomiast różnice dotyczą
>>>>>>> jedynie WAŻNOŚCI tego czynnika, zatem ty "podejrzewasz" mnie o
>>>>>>> przecenianie tego czynnika w jego wpływie na bilans życia
>>>>>>> kobiety, ja
>>>>>>> natomiast "podejrzewam" ciebie o jego niedocenianie.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> A mnie się widzi, że Ci się myli elegancka kobieta z kobiecą kobietą.
>>>>>> Te dwie różne kobity, wzajemnie się nie muszą wykluczać.
>>>>>>
>>>>>> V-V
>>>>>>
>>>>> Chciałbym to zawęzić - skoro dotychczasowa dyskusja jeszcze tego
>>>>> nie wyklarowała:
>>>>>
>>>>> Chodzi mi tu o tą składową kobiecości, która umie poprzez strój,
>>>>> ubiór, dietę, sport, makijaż, uczesanie + odpowiednie eksponujace
>>>>> to zachowanie poprawić "uśrednioną" ocenę swej atrakcyjności.
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Nie potrafisz odmierzyć wartości informacji bez krótkiej kiecki?
>>
>>
>>> Jak juz pisałem - czasem potrzebna jest długa kiecka.
>>
>>
>> Psuje Ci t obraz? Pytanie tylko czego, rzeczy merytorycznych, czy
>> pani, ktora ci te rzeczy przekazała.
>>
>>>> Tak jak danie w restauracji. Ładnie podane, ale czy Ci smakuje?
>>>
>>> Próbowałaś kiedyś zjeść czekoladę uformowana kształtem i
>>> kolorystycznie - bardzo realistycznie na kształt kupy? Były takie
>>> badania, niezbyt smakuje...
>
>> Słaby przykład, powiedziałabym nawet, że niesmaczny i takie przykłady
>> zlewam. Mam coś do powiedzenia w temacie moja rodzina gotuje zawodowo.
>
> Lepszy niż "zlewanie" byłby argument a nie ogólne stwierdzenie, że
> jesteś autorytetem w dziedzinie gotowania. W dodatku przykład jest
> wzięty z badań a nie z kapelusza - był zresztą o tym film na jakimś
> kanale popularnonaukowym. Podobnie - o ile pamiętam - działa formowanie
> żywności na podobieństwo robactwa. Czy uważasz, że jak badanie jest dla
> Ciebie "niesmaczne" to nie powinno sie na nie powoływac i nie stanowi
> dowodu???

Miało mnie to pionu postawić, czy jednak zauważamy oboje, ze Twoja
kloaczna argumentacja była słaba.


>> BTW pierwszy raz u Ciebie widzę małą mściwość i potrzebę
>> współzawodnictwa.
> Pokaż mi palcem gdzie to widzisz.

O tutaj (paluszek wskazany).


>>>> Profesjonalistę poznaje się po tym, kiedy czyta informacje, a nie
>>>> ogląda.
>>
>>
>>
>>> Nie interesują mnie specjalnie tematy w których czuję się
>>> profesjonalistą. W poruszanym akurat czuję się 'średnio'. Nawiasem,
>>> sądzę, że profesjonalistę poznaje się po czym innym niz napisałaś.


Najwidoczniej czujesz się dobrze tylko w swoim temacie.
>
>> Masz tendencję do moralizatorstwa, może spróbujmy pogadać o temacie, w
>> którym jesteś płotką, ciekawe doświadczenie.
>
> W świetle niektórych co bardziej "pobożnych" poglądów ja w tym wątku
> raczej "demoralizuję" niż "moralizuję".

Brzmisz, jak najwyższy.


>>>> Komu, jak komu ale Tobie się dziwię, że nie potrafisz rozróżnisz
>>>> profesjonalizmu od skuteczności działania. Czy ładna pielęgniarka
>>>> jest lepsza od nieładnej?
>>>
>>> No to teraz wyobraź sobie, ze masz pacjenta z uszkodzonymi
>>> strukturami w przedniej częsci zakrętu obręczy - pozbawionego
>>> motywacji do czegokolwiek - nie chce mu się "chcieć" - żadna tam
>>> depresja - nie ma tu obniżenia nastroju - jest tylko brak chęci do
>>> działania. Nie ma prawie mózgu tam, gdzie taka motywacja powstaje.
>>> Odpowiedź na najprostsze pytanie może być zbyt 'męcząca'. I mamy dwie
>>> - równie zdolne i wyszkolone pielęgniarki, rózniące sie
>>> atrakcyjnością - która szybciej zbierze wywiad?
>
>> Robiłeś badania w tym kierunku?
> To co napisałem, to raczej praktyka - obserwacja reakcji pacjentów na
> moje stażystki. Ale badań też jest trochę.
>
> Warto poczytać sobie trochę książek z psychologii społecznej - jest tam
> zwykle jakiś rozdział na temat wpływu atrakcyjnego wyglądu. Jesli
> zrównoważysz inne zmienne, skuteczność różnych działań społecznych osoby
> atrakcyjnej zwykle jest większa - chyba, że atrakcyjność wchodzi w jakąś
> niekorzystną interakcję z danym zadaniem lub jakąś jego częścią. Np.
> załatwiasz coś z osobą o niskiej samoocenie - nie zawsze podkreślanie
> swojej urody popłacałoby.

Może za dużo czytasz?
Dobrze się ze sobą czuję.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


573. Data: 2010-11-13 00:45:21

Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun pisze:
> Paulinka wrote:
>
>> vonBraun pisze:
>>
>>> Paulinka wrote:
>>>
>>>> vonBraun pisze:
>>>>
>>>>> Veronika wrote:
>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:ibkdv5$pre$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>>
>>>>>>> Wydaje mi się, ze podobieństwo stanowisk wygląda tak, że i Ty i Ja
>>>>>>> uważamy, że w wielu sytuacjach "kobiecość" kobiety przypomina dobre
>>>>>>> smarowanie silnika - czyli pomaga w życiu, natomiast różnice dotyczą
>>>>>>> jedynie WAŻNOŚCI tego czynnika, zatem ty "podejrzewasz" mnie o
>>>>>>> przecenianie tego czynnika w jego wpływie na bilans życia
>>>>>>> kobiety, ja
>>>>>>> natomiast "podejrzewam" ciebie o jego niedocenianie.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> A mnie się widzi, że Ci się myli elegancka kobieta z kobiecą kobietą.
>>>>>> Te dwie różne kobity, wzajemnie się nie muszą wykluczać.
>>>>>>
>>>>>> V-V
>>>>>>
>>>>> Chciałbym to zawęzić - skoro dotychczasowa dyskusja jeszcze tego
>>>>> nie wyklarowała:
>>>>>
>>>>> Chodzi mi tu o tą składową kobiecości, która umie poprzez strój,
>>>>> ubiór, dietę, sport, makijaż, uczesanie + odpowiednie eksponujace
>>>>> to zachowanie poprawić "uśrednioną" ocenę swej atrakcyjności.
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Nie potrafisz odmierzyć wartości informacji bez krótkiej kiecki?
>>
>>
>>> Jak juz pisałem - czasem potrzebna jest długa kiecka.
>>
>>
>> Psuje Ci t obraz? Pytanie tylko czego, rzeczy merytorycznych, czy
>> pani, ktora ci te rzeczy przekazała.
>>
>>>> Tak jak danie w restauracji. Ładnie podane, ale czy Ci smakuje?
>>>
>>> Próbowałaś kiedyś zjeść czekoladę uformowana kształtem i
>>> kolorystycznie - bardzo realistycznie na kształt kupy? Były takie
>>> badania, niezbyt smakuje...
>
>> Słaby przykład, powiedziałabym nawet, że niesmaczny i takie przykłady
>> zlewam. Mam coś do powiedzenia w temacie moja rodzina gotuje zawodowo.
>
> Lepszy niż "zlewanie" byłby argument a nie ogólne stwierdzenie, że
> jesteś autorytetem w dziedzinie gotowania. W dodatku przykład jest
> wzięty z badań a nie z kapelusza - był zresztą o tym film na jakimś
> kanale popularnonaukowym. Podobnie - o ile pamiętam - działa formowanie
> żywności na podobieństwo robactwa. Czy uważasz, że jak badanie jest dla
> Ciebie "niesmaczne" to nie powinno sie na nie powoływac i nie stanowi
> dowodu???

Miało mnie to pionu postawić, czy jednak zauważamy oboje, ze Twoja
kloaczna argumentacja była słaba.


>> BTW pierwszy raz u Ciebie widzę małą mściwość i potrzebę
>> współzawodnictwa.
> Pokaż mi palcem gdzie to widzisz.

O tutaj (paluszek wskazany).


>>>> Profesjonalistę poznaje się po tym, kiedy czyta informacje, a nie
>>>> ogląda.
>>
>>
>>
>>> Nie interesują mnie specjalnie tematy w których czuję się
>>> profesjonalistą. W poruszanym akurat czuję się 'średnio'. Nawiasem,
>>> sądzę, że profesjonalistę poznaje się po czym innym niz napisałaś.


Najwidoczniej czujesz się dobrze tylko w swoim temacie.
>
>> Masz tendencję do moralizatorstwa, może spróbujmy pogadać o temacie, w
>> którym jesteś płotką, ciekawe doświadczenie.
>
> W świetle niektórych co bardziej "pobożnych" poglądów ja w tym wątku
> raczej "demoralizuję" niż "moralizuję".

Brzmisz, jak najwyższy.


>>>> Komu, jak komu ale Tobie się dziwię, że nie potrafisz rozróżnisz
>>>> profesjonalizmu od skuteczności działania. Czy ładna pielęgniarka
>>>> jest lepsza od nieładnej?
>>>
>>> No to teraz wyobraź sobie, ze masz pacjenta z uszkodzonymi
>>> strukturami w przedniej częsci zakrętu obręczy - pozbawionego
>>> motywacji do czegokolwiek - nie chce mu się "chcieć" - żadna tam
>>> depresja - nie ma tu obniżenia nastroju - jest tylko brak chęci do
>>> działania. Nie ma prawie mózgu tam, gdzie taka motywacja powstaje.
>>> Odpowiedź na najprostsze pytanie może być zbyt 'męcząca'. I mamy dwie
>>> - równie zdolne i wyszkolone pielęgniarki, rózniące sie
>>> atrakcyjnością - która szybciej zbierze wywiad?
>
>> Robiłeś badania w tym kierunku?
> To co napisałem, to raczej praktyka - obserwacja reakcji pacjentów na
> moje stażystki. Ale badań też jest trochę.
>
> Warto poczytać sobie trochę książek z psychologii społecznej - jest tam
> zwykle jakiś rozdział na temat wpływu atrakcyjnego wyglądu. Jesli
> zrównoważysz inne zmienne, skuteczność różnych działań społecznych osoby
> atrakcyjnej zwykle jest większa - chyba, że atrakcyjność wchodzi w jakąś
> niekorzystną interakcję z danym zadaniem lub jakąś jego częścią. Np.
> załatwiasz coś z osobą o niskiej samoocenie - nie zawsze podkreślanie
> swojej urody popłacałoby.

Może za dużo czytasz?
Dobrze się ze sobą czuję.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


574. Data: 2010-11-13 00:56:50

Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka wrote:

> vonBraun pisze:
>
>> Paulinka wrote:
>>
>>> vonBraun pisze:
>>>
>>>> Paulinka wrote:
>>>>
>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>
>>>>>> Veronika wrote:
>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>> news:ibkdv5$pre$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>>>
>>>>>>>> Wydaje mi się, ze podobieństwo stanowisk wygląda tak, że i Ty i Ja
>>>>>>>> uważamy, że w wielu sytuacjach "kobiecość" kobiety przypomina dobre
>>>>>>>> smarowanie silnika - czyli pomaga w życiu, natomiast różnice
>>>>>>>> dotyczą
>>>>>>>> jedynie WAŻNOŚCI tego czynnika, zatem ty "podejrzewasz" mnie o
>>>>>>>> przecenianie tego czynnika w jego wpływie na bilans życia
>>>>>>>> kobiety, ja
>>>>>>>> natomiast "podejrzewam" ciebie o jego niedocenianie.
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> A mnie się widzi, że Ci się myli elegancka kobieta z kobiecą
>>>>>>> kobietą.
>>>>>>> Te dwie różne kobity, wzajemnie się nie muszą wykluczać.
>>>>>>>
>>>>>>> V-V
>>>>>>>
>>>>>> Chciałbym to zawęzić - skoro dotychczasowa dyskusja jeszcze tego
>>>>>> nie wyklarowała:
>>>>>>
>>>>>> Chodzi mi tu o tą składową kobiecości, która umie poprzez strój,
>>>>>> ubiór, dietę, sport, makijaż, uczesanie + odpowiednie eksponujace
>>>>>> to zachowanie poprawić "uśrednioną" ocenę swej atrakcyjności.
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>> Nie potrafisz odmierzyć wartości informacji bez krótkiej kiecki?
>>>
>>>
>>>
>>>> Jak juz pisałem - czasem potrzebna jest długa kiecka.
>>>
>>>
>>>
>>> Psuje Ci t obraz? Pytanie tylko czego, rzeczy merytorycznych, czy
>>> pani, ktora ci te rzeczy przekazała.
>>>
>>>>> Tak jak danie w restauracji. Ładnie podane, ale czy Ci smakuje?
>>>>
>>>>
>>>> Próbowałaś kiedyś zjeść czekoladę uformowana kształtem i
>>>> kolorystycznie - bardzo realistycznie na kształt kupy? Były takie
>>>> badania, niezbyt smakuje...
>>
>>
>>> Słaby przykład, powiedziałabym nawet, że niesmaczny i takie przykłady
>>> zlewam. Mam coś do powiedzenia w temacie moja rodzina gotuje zawodowo.
>>
>>
>> Lepszy niż "zlewanie" byłby argument a nie ogólne stwierdzenie, że
>> jesteś autorytetem w dziedzinie gotowania. W dodatku przykład jest
>> wzięty z badań a nie z kapelusza - był zresztą o tym film na jakimś
>> kanale popularnonaukowym. Podobnie - o ile pamiętam - działa
>> formowanie żywności na podobieństwo robactwa. Czy uważasz, że jak
>> badanie jest dla Ciebie "niesmaczne" to nie powinno sie na nie
>> powoływac i nie stanowi dowodu???
>
>
> Miało mnie to pionu postawić, czy jednak zauważamy oboje, ze Twoja
> kloaczna argumentacja była słaba.
Nadal nie rozumiem, co ci przeszkadza w przeanalizowaniu przykładu który
podałem - nawet najsmaczniejsze jedzenie "ucharakteryzowane" na coś
niejadalnego, czy obrzydliwego przestaje być smaczne. W tym sensie
wygląd może modyfikować odbiór w obie strony.




>>> BTW pierwszy raz u Ciebie widzę małą mściwość i potrzebę
>>> współzawodnictwa.
>>
>> Pokaż mi palcem gdzie to widzisz.
>
>
> O tutaj (paluszek wskazany).
Odnoszę wrażenie , że jakiaś moja wypowiedz uraziła Cię choć nie było to
moim zamiarem. Spróbuj szczerze napisać mi o co ci chodzi.


>
>
>>>>> Profesjonalistę poznaje się po tym, kiedy czyta informacje, a nie
>>>>> ogląda.

>>>> Nie interesują mnie specjalnie tematy w których czuję się
>>>> profesjonalistą. W poruszanym akurat czuję się 'średnio'. Nawiasem,
>>>> sądzę, że profesjonalistę poznaje się po czym innym niz napisałaś.
(A)
> Najwidoczniej czujesz się dobrze tylko w swoim temacie.


>>
>>> Masz tendencję do moralizatorstwa, może spróbujmy pogadać o temacie,
>>> w którym jesteś płotką, ciekawe doświadczenie.
>>
>>
>> W świetle niektórych co bardziej "pobożnych" poglądów ja w tym wątku
>> raczej "demoralizuję" niż "moralizuję".
>
>
(B)
> Brzmisz, jak najwyższy.
>
>
>>>>> Komu, jak komu ale Tobie się dziwię, że nie potrafisz rozróżnisz
>>>>> profesjonalizmu od skuteczności działania. Czy ładna pielęgniarka
>>>>> jest lepsza od nieładnej?
>>>>
>>>>
>>>> No to teraz wyobraź sobie, ze masz pacjenta z uszkodzonymi
>>>> strukturami w przedniej częsci zakrętu obręczy - pozbawionego
>>>> motywacji do czegokolwiek - nie chce mu się "chcieć" - żadna tam
>>>> depresja - nie ma tu obniżenia nastroju - jest tylko brak chęci do
>>>> działania. Nie ma prawie mózgu tam, gdzie taka motywacja powstaje.
>>>> Odpowiedź na najprostsze pytanie może być zbyt 'męcząca'. I mamy
>>>> dwie - równie zdolne i wyszkolone pielęgniarki, rózniące sie
>>>> atrakcyjnością - która szybciej zbierze wywiad?
>>
>>
>>> Robiłeś badania w tym kierunku?
>>
>> To co napisałem, to raczej praktyka - obserwacja reakcji pacjentów na
>> moje stażystki. Ale badań też jest trochę.
>>
>> Warto poczytać sobie trochę książek z psychologii społecznej - jest
>> tam zwykle jakiś rozdział na temat wpływu atrakcyjnego wyglądu. Jesli
>> zrównoważysz inne zmienne, skuteczność różnych działań społecznych
>> osoby atrakcyjnej zwykle jest większa - chyba, że atrakcyjność wchodzi
>> w jakąś niekorzystną interakcję z danym zadaniem lub jakąś jego
>> częścią. Np. załatwiasz coś z osobą o niskiej samoocenie - nie zawsze
>> podkreślanie swojej urody popłacałoby.
>
>
> Może za dużo czytasz?



> Dobrze się ze sobą czuję.
To czemu próbujesz mnie poniżyć?
/por. wyżej zaznaczyłem jako A i B/

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


575. Data: 2010-11-13 01:07:23

Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun pisze:
> Paulinka wrote:
>
>> vonBraun pisze:
>>
>>> Paulinka wrote:
>>>
>>>> vonBraun pisze:
>>>>
>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>
>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Veronika wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>>> news:ibkdv5$pre$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Wydaje mi się, ze podobieństwo stanowisk wygląda tak, że i Ty i Ja
>>>>>>>>> uważamy, że w wielu sytuacjach "kobiecość" kobiety przypomina
>>>>>>>>> dobre
>>>>>>>>> smarowanie silnika - czyli pomaga w życiu, natomiast różnice
>>>>>>>>> dotyczą
>>>>>>>>> jedynie WAŻNOŚCI tego czynnika, zatem ty "podejrzewasz" mnie o
>>>>>>>>> przecenianie tego czynnika w jego wpływie na bilans życia
>>>>>>>>> kobiety, ja
>>>>>>>>> natomiast "podejrzewam" ciebie o jego niedocenianie.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> A mnie się widzi, że Ci się myli elegancka kobieta z kobiecą
>>>>>>>> kobietą.
>>>>>>>> Te dwie różne kobity, wzajemnie się nie muszą wykluczać.
>>>>>>>>
>>>>>>>> V-V
>>>>>>>>
>>>>>>> Chciałbym to zawęzić - skoro dotychczasowa dyskusja jeszcze tego
>>>>>>> nie wyklarowała:
>>>>>>>
>>>>>>> Chodzi mi tu o tą składową kobiecości, która umie poprzez strój,
>>>>>>> ubiór, dietę, sport, makijaż, uczesanie + odpowiednie eksponujace
>>>>>>> to zachowanie poprawić "uśrednioną" ocenę swej atrakcyjności.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Nie potrafisz odmierzyć wartości informacji bez krótkiej kiecki?
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>> Jak juz pisałem - czasem potrzebna jest długa kiecka.
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Psuje Ci t obraz? Pytanie tylko czego, rzeczy merytorycznych, czy
>>>> pani, ktora ci te rzeczy przekazała.
>>>>
>>>>>> Tak jak danie w restauracji. Ładnie podane, ale czy Ci smakuje?
>>>>>
>>>>>
>>>>> Próbowałaś kiedyś zjeść czekoladę uformowana kształtem i
>>>>> kolorystycznie - bardzo realistycznie na kształt kupy? Były takie
>>>>> badania, niezbyt smakuje...
>>>
>>>
>>>> Słaby przykład, powiedziałabym nawet, że niesmaczny i takie
>>>> przykłady zlewam. Mam coś do powiedzenia w temacie moja rodzina
>>>> gotuje zawodowo.
>>>
>>>
>>> Lepszy niż "zlewanie" byłby argument a nie ogólne stwierdzenie, że
>>> jesteś autorytetem w dziedzinie gotowania. W dodatku przykład jest
>>> wzięty z badań a nie z kapelusza - był zresztą o tym film na jakimś
>>> kanale popularnonaukowym. Podobnie - o ile pamiętam - działa
>>> formowanie żywności na podobieństwo robactwa. Czy uważasz, że jak
>>> badanie jest dla Ciebie "niesmaczne" to nie powinno sie na nie
>>> powoływac i nie stanowi dowodu???
>>
>>
>> Miało mnie to pionu postawić, czy jednak zauważamy oboje, ze Twoja
>> kloaczna argumentacja była słaba.
> Nadal nie rozumiem, co ci przeszkadza w przeanalizowaniu przykładu który
> podałem - nawet najsmaczniejsze jedzenie "ucharakteryzowane" na coś
> niejadalnego, czy obrzydliwego przestaje być smaczne. W tym sensie
> wygląd może modyfikować odbiór w obie strony.

Tatar i flaki bywają smaczne, chociaż są nieładne.


>>>> BTW pierwszy raz u Ciebie widzę małą mściwość i potrzebę
>>>> współzawodnictwa.
>>>
>>> Pokaż mi palcem gdzie to widzisz.
>>
>>
>> O tutaj (paluszek wskazany).
> Odnoszę wrażenie , że jakiaś moja wypowiedz uraziła Cię choć nie było to
> moim zamiarem. Spróbuj szczerze napisać mi o co ci chodzi.

Całokształt. Dlatego Cię Chiron gnębi :)
IMO wyrwało ci się się coś. Masz gębę przypisaną.



>>>>>> Profesjonalistę poznaje się po tym, kiedy czyta informacje, a nie
>>>>>> ogląda.
>
>>>>> Nie interesują mnie specjalnie tematy w których czuję się
>>>>> profesjonalistą. W poruszanym akurat czuję się 'średnio'. Nawiasem,
>>>>> sądzę, że profesjonalistę poznaje się po czym innym niz napisałaś.
> (A)
>> Najwidoczniej czujesz się dobrze tylko w swoim temacie.
>
>
>>>
>>>> Masz tendencję do moralizatorstwa, może spróbujmy pogadać o temacie,
>>>> w którym jesteś płotką, ciekawe doświadczenie.
>>>
>>>
>>> W świetle niektórych co bardziej "pobożnych" poglądów ja w tym wątku
>>> raczej "demoralizuję" niż "moralizuję".
>>
>>
> (B)
>> Brzmisz, jak najwyższy.
>>
>>
>>>>>> Komu, jak komu ale Tobie się dziwię, że nie potrafisz rozróżnisz
>>>>>> profesjonalizmu od skuteczności działania. Czy ładna pielęgniarka
>>>>>> jest lepsza od nieładnej?
>>>>>
>>>>>
>>>>> No to teraz wyobraź sobie, ze masz pacjenta z uszkodzonymi
>>>>> strukturami w przedniej częsci zakrętu obręczy - pozbawionego
>>>>> motywacji do czegokolwiek - nie chce mu się "chcieć" - żadna tam
>>>>> depresja - nie ma tu obniżenia nastroju - jest tylko brak chęci do
>>>>> działania. Nie ma prawie mózgu tam, gdzie taka motywacja powstaje.
>>>>> Odpowiedź na najprostsze pytanie może być zbyt 'męcząca'. I mamy
>>>>> dwie - równie zdolne i wyszkolone pielęgniarki, rózniące sie
>>>>> atrakcyjnością - która szybciej zbierze wywiad?
>>>
>>>
>>>> Robiłeś badania w tym kierunku?
>>>
>>> To co napisałem, to raczej praktyka - obserwacja reakcji pacjentów na
>>> moje stażystki. Ale badań też jest trochę.
>>>
>>> Warto poczytać sobie trochę książek z psychologii społecznej - jest
>>> tam zwykle jakiś rozdział na temat wpływu atrakcyjnego wyglądu. Jesli
>>> zrównoważysz inne zmienne, skuteczność różnych działań społecznych
>>> osoby atrakcyjnej zwykle jest większa - chyba, że atrakcyjność
>>> wchodzi w jakąś niekorzystną interakcję z danym zadaniem lub jakąś
>>> jego częścią. Np. załatwiasz coś z osobą o niskiej samoocenie - nie
>>> zawsze podkreślanie swojej urody popłacałoby.
>>
>>
>> Może za dużo czytasz?
>
>
>
>> Dobrze się ze sobą czuję.
> To czemu próbujesz mnie poniżyć?
> /por. wyżej zaznaczyłem jako A i B/

Żartujesz? Ja mogę kogoś ośmieszyć jeśli kłamie, ale zgnębić? To nie ja
nawet w ferworze walki.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


576. Data: 2010-11-13 01:08:44

Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 13 Nov 2010 01:33:08 +0100, vonBraun napisał(a):
>>>> Komu, jak komu ale Tobie się dziwię, że nie potrafisz rozróżnisz
>>>> profesjonalizmu od skuteczności działania. Czy ładna pielęgniarka
>>>> jest lepsza od nieładnej?
>>> No to teraz wyobraź sobie, ze masz pacjenta z uszkodzonymi strukturami
>>> w przedniej częsci zakrętu obręczy - pozbawionego motywacji do
>>> czegokolwiek - nie chce mu się "chcieć" - żadna tam depresja - nie ma
>>> tu obniżenia nastroju - jest tylko brak chęci do działania. Nie ma
>>> prawie mózgu tam, gdzie taka motywacja powstaje. Odpowiedź na
>>> najprostsze pytanie może być zbyt 'męcząca'. I mamy dwie - równie
>>> zdolne i wyszkolone pielęgniarki, rózniące sie atrakcyjnością - która
>>> szybciej zbierze wywiad?
>> Robiłeś badania w tym kierunku?
> To co napisałem, to raczej praktyka - obserwacja reakcji pacjentów na
> moje stażystki. Ale badań też jest trochę.
>
> Warto poczytać sobie trochę książek z psychologii społecznej - jest tam
> zwykle jakiś rozdział na temat wpływu atrakcyjnego wyglądu. Jesli
> zrównoważysz inne zmienne, skuteczność różnych działań społecznych osoby
> atrakcyjnej zwykle jest większa - chyba, że atrakcyjność wchodzi w jakąś
> niekorzystną interakcję z danym zadaniem lub jakąś jego częścią.
> [...]
>
W takim razie ja poproszę o diagnozę ;) Odwdzięczę się pięknym
uśmiechem :D
Dlaczego (w większości przypadków) większe zaufanie wzbudzają u mnie
lekarze (mężczyźni) mniej atrakcyjni, a tym atrakcyjnym często gesto
dość trudno mi zaufać?

Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


577. Data: 2010-11-13 01:12:41

Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 13 Nov 2010 02:08:44 +0100, Fragile napisał(a):

> Dnia Sat, 13 Nov 2010 01:33:08 +0100, vonBraun napisał(a):
>>>>> Komu, jak komu ale Tobie się dziwię, że nie potrafisz rozróżnisz
>>>>> profesjonalizmu od skuteczności działania. Czy ładna pielęgniarka
>>>>> jest lepsza od nieładnej?
>>>> No to teraz wyobraź sobie, ze masz pacjenta z uszkodzonymi strukturami
>>>> w przedniej częsci zakrętu obręczy - pozbawionego motywacji do
>>>> czegokolwiek - nie chce mu się "chcieć" - żadna tam depresja - nie ma
>>>> tu obniżenia nastroju - jest tylko brak chęci do działania. Nie ma
>>>> prawie mózgu tam, gdzie taka motywacja powstaje. Odpowiedź na
>>>> najprostsze pytanie może być zbyt 'męcząca'. I mamy dwie - równie
>>>> zdolne i wyszkolone pielęgniarki, rózniące sie atrakcyjnością - która
>>>> szybciej zbierze wywiad?
>>> Robiłeś badania w tym kierunku?
>> To co napisałem, to raczej praktyka - obserwacja reakcji pacjentów na
>> moje stażystki. Ale badań też jest trochę.
>>
>> Warto poczytać sobie trochę książek z psychologii społecznej - jest tam
>> zwykle jakiś rozdział na temat wpływu atrakcyjnego wyglądu. Jesli
>> zrównoważysz inne zmienne, skuteczność różnych działań społecznych osoby
>> atrakcyjnej zwykle jest większa - chyba, że atrakcyjność wchodzi w jakąś
>> niekorzystną interakcję z danym zadaniem lub jakąś jego częścią.
>> [...]
>>
> W takim razie ja poproszę o diagnozę ;) Odwdzięczę się pięknym
> uśmiechem :D
> Dlaczego (w większości przypadków) większe zaufanie wzbudzają u mnie
>
_we_ mnie, ma się rozumieć.
>
> lekarze (mężczyźni) mniej atrakcyjni, a tym atrakcyjnym często gesto
> dość trudno mi zaufać?
>
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


578. Data: 2010-11-13 01:12:54

Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: Winogronko <6...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora



vonBraun napisał(a):
> Paulinka wrote:
>
> > vonBraun pisze:
> >
> >> Paulinka wrote:
> >>
> >>> vonBraun pisze:
> >>>
> >>>> Paulinka wrote:
> >>>>
> >>>>> vonBraun pisze:
> >>>>>
> >>>>>> Veronika wrote:
> >>>>>>
> >>>>>>>
> >>>>>>> U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> >>>>>>> news:ibkdv5$pre$1@inews.gazeta.pl...
> >>>>>>>
> >>>>>>>> Wydaje mi si�, ze podobie�stwo stanowisk wygl�da tak, �e i Ty i Ja
> >>>>>>>> uwa�amy, �e w wielu sytuacjach "kobieco��" kobiety przypomina
dobre
> >>>>>>>> smarowanie silnika - czyli pomaga w �yciu, natomiast r�nice
> >>>>>>>> dotyczďż˝
> >>>>>>>> jedynie WA�NO�CI tego czynnika, zatem ty "podejrzewasz" mnie o
> >>>>>>>> przecenianie tego czynnika w jego wp�ywie na bilans �ycia
> >>>>>>>> kobiety, ja
> >>>>>>>> natomiast "podejrzewam" ciebie o jego niedocenianie.
> >>>>>>>
> >>>>>>>
> >>>>>>>
> >>>>>>>
> >>>>>>>
> >>>>>>> A mnie si� widzi, �e Ci si� myli elegancka kobieta z kobiec�
> >>>>>>> kobietďż˝.
> >>>>>>> Te dwie r�ne kobity, wzajemnie si� nie musz� wyklucza�.
> >>>>>>>
> >>>>>>> V-V
> >>>>>>>
> >>>>>> Chcia�bym to zaw�zi� - skoro dotychczasowa dyskusja jeszcze tego
> >>>>>> nie wyklarowa�a:
> >>>>>>
> >>>>>> Chodzi mi tu o t� sk�adow� kobieco�ci, kt�ra umie poprzez str�j,
> >>>>>> ubi�r, diet�, sport, makija�, uczesanie + odpowiednie eksponujace
> >>>>>> to zachowanie poprawi� "u�rednion�" ocen� swej atrakcyjno�ci.
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>> Nie potrafisz odmierzy� warto�ci informacji bez kr�tkiej kiecki?
> >>>
> >>>
> >>>
> >>>> Jak juz pisa�em - czasem potrzebna jest d�uga kiecka.
> >>>
> >>>
> >>>
> >>> Psuje Ci t obraz? Pytanie tylko czego, rzeczy merytorycznych, czy
> >>> pani, ktora ci te rzeczy przekaza�a.
> >>>
> >>>>> Tak jak danie w restauracji. �adnie podane, ale czy Ci smakuje?
> >>>>
> >>>>
> >>>> Pr�bowa�a� kiedy� zje�� czekolad� uformowana kszta�tem i
> >>>> kolorystycznie - bardzo realistycznie na kszta�t kupy? By�y takie
> >>>> badania, niezbyt smakuje...
> >>
> >>
> >>> S�aby przyk�ad, powiedzia�abym nawet, �e niesmaczny i takie przyk�ady
> >>> zlewam. Mam coďż˝ do powiedzenia w temacie moja rodzina gotuje zawodowo.
> >>
> >>
> >> Lepszy ni� "zlewanie" by�by argument a nie og�lne stwierdzenie, �e
> >> jeste� autorytetem w dziedzinie gotowania. W dodatku przyk�ad jest
> >> wzi�ty z bada� a nie z kapelusza - by� zreszt� o tym film na jakim�
> >> kanale popularnonaukowym. Podobnie - o ile pami�tam - dzia�a
> >> formowanie �ywno�ci na podobie�stwo robactwa. Czy uwa�asz, �e jak
> >> badanie jest dla Ciebie "niesmaczne" to nie powinno sie na nie
> >> powo�ywac i nie stanowi dowodu???
> >
> >
> > Mia�o mnie to pionu postawi�, czy jednak zauwa�amy oboje, ze Twoja
> > kloaczna argumentacja by�a s�aba.
> Nadal nie rozumiem, co ci przeszkadza w przeanalizowaniu przyk�adu kt�ry
> poda�em - nawet najsmaczniejsze jedzenie "ucharakteryzowane" na co�
> niejadalnego, czy obrzydliwego przestaje byďż˝ smaczne. W tym sensie
> wygl�d mo�e modyfikowa� odbi�r w obie strony.
>
>
>
>
> >>> BTW pierwszy raz u Ciebie widz� ma�� m�ciwo�� i potrzeb�
> >>> wsp�zawodnictwa.
> >>
> >> Pokaďż˝ mi palcem gdzie to widzisz.
> >
> >
> > O tutaj (paluszek wskazany).
> Odnosz� wra�enie , �e jakia� moja wypowiedz urazi�a Ci� cho� nie
by�o to
> moim zamiarem. Spr�buj szczerze napisa� mi o co ci chodzi.
>
>
> >
> >
> >>>>> Profesjonalistďż˝ poznaje siďż˝ po tym, kiedy czyta informacje, a nie
> >>>>> ogl�da.
>
> >>>> Nie interesuj� mnie specjalnie tematy w kt�rych czuj� si�
> >>>> profesjonalist�. W poruszanym akurat czuj� si� '�rednio'. Nawiasem,
> >>>> s�dz�, �e profesjonalist� poznaje si� po czym innym niz
napisa�a�.
> (A)
> > Najwidoczniej czujesz siďż˝ dobrze tylko w swoim temacie.
>
>
> >>
> >>> Masz tendencj� do moralizatorstwa, mo�e spr�bujmy pogada� o temacie,
> >>> w kt�rym jeste� p�otk�, ciekawe do�wiadczenie.
> >>
> >>
> >> W �wietle niekt�rych co bardziej "pobo�nych" pogl�d�w ja w tym w�tku
> >> raczej "demoralizujďż˝" niďż˝ "moralizujďż˝".
> >
> >
> (B)
> > Brzmisz, jak najwy�szy.
> >
> >
> >>>>> Komu, jak komu ale Tobie si� dziwi�, �e nie potrafisz rozr�nisz
> >>>>> profesjonalizmu od skuteczno�ci dzia�ania. Czy �adna piel�gniarka
> >>>>> jest lepsza od nie�adnej?
> >>>>
> >>>>
> >>>> No to teraz wyobraďż˝ sobie, ze masz pacjenta z uszkodzonymi
> >>>> strukturami w przedniej cz�sci zakr�tu obr�czy - pozbawionego
> >>>> motywacji do czegokolwiek - nie chce mu si� "chcie�" - �adna tam
> >>>> depresja - nie ma tu obni�enia nastroju - jest tylko brak ch�ci do
> >>>> dzia�ania. Nie ma prawie m�zgu tam, gdzie taka motywacja powstaje.
> >>>> Odpowied� na najprostsze pytanie mo�e by� zbyt 'm�cz�ca'. I mamy
> >>>> dwie - r�wnie zdolne i wyszkolone piel�gniarki, r�zni�ce sie
> >>>> atrakcyjno�ci� - kt�ra szybciej zbierze wywiad?
> >>
> >>
> >>> Robi�e� badania w tym kierunku?
> >>
> >> To co napisa�em, to raczej praktyka - obserwacja reakcji pacjent�w na
> >> moje sta�ystki. Ale bada� te� jest troch�.
> >>
> >> Warto poczyta� sobie troch� ksi��ek z psychologii spo�ecznej - jest
> >> tam zwykle jaki� rozdzia� na temat wp�ywu atrakcyjnego wygl�du. Jesli
> >> zr�wnowa�ysz inne zmienne, skuteczno�� r�nych dzia�a�
spo�ecznych
> >> osoby atrakcyjnej zwykle jest wi�ksza - chyba, �e atrakcyjno�� wchodzi
> >> w jak�� niekorzystn� interakcj� z danym zadaniem lub jak�� jego
> >> cz�ci�. Np. za�atwiasz co� z osob� o niskiej samoocenie - nie zawsze
> >> podkre�lanie swojej urody pop�aca�oby.
> >
> >
> > Mo�e za du�o czytasz?
>
>
>
> > Dobrze siďż˝ ze sobďż˝ czujďż˝.
> To czemu pr�bujesz mnie poni�y�?
> /por. wy�ej zaznaczy�em jako A i B/
>
> pozdrawiam
> vonBraun
Dotykasz tematu, który umieścił ciebie outside, ile to już kobiet
próbowało wykać że im przypominasz zaślinionego faceta. Dlatego pewnie
ginekolgów w polsce wyzywają od zboczeńców, chociaż byś był
największym profesjonalistą, jak przeprogramowano stadko w ciągu paru
lat

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


579. Data: 2010-11-13 01:33:10

Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka wrote:

> vonBraun pisze:
>
>> Paulinka wrote:
>>
>>> vonBraun pisze:
>>>
>>>> Paulinka wrote:
>>>>
>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>
>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>
>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Veronika wrote:
>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>>>> news:ibkdv5$pre$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Wydaje mi się, ze podobieństwo stanowisk wygląda tak, że i Ty
>>>>>>>>>> i Ja
>>>>>>>>>> uważamy, że w wielu sytuacjach "kobiecość" kobiety przypomina
>>>>>>>>>> dobre
>>>>>>>>>> smarowanie silnika - czyli pomaga w życiu, natomiast różnice
>>>>>>>>>> dotyczą
>>>>>>>>>> jedynie WAŻNOŚCI tego czynnika, zatem ty "podejrzewasz" mnie o
>>>>>>>>>> przecenianie tego czynnika w jego wpływie na bilans życia
>>>>>>>>>> kobiety, ja
>>>>>>>>>> natomiast "podejrzewam" ciebie o jego niedocenianie.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> A mnie się widzi, że Ci się myli elegancka kobieta z kobiecą
>>>>>>>>> kobietą.
>>>>>>>>> Te dwie różne kobity, wzajemnie się nie muszą wykluczać.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> V-V
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Chciałbym to zawęzić - skoro dotychczasowa dyskusja jeszcze tego
>>>>>>>> nie wyklarowała:
>>>>>>>>
>>>>>>>> Chodzi mi tu o tą składową kobiecości, która umie poprzez strój,
>>>>>>>> ubiór, dietę, sport, makijaż, uczesanie + odpowiednie
>>>>>>>> eksponujace to zachowanie poprawić "uśrednioną" ocenę swej
>>>>>>>> atrakcyjności.
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Nie potrafisz odmierzyć wartości informacji bez krótkiej kiecki?
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>> Jak juz pisałem - czasem potrzebna jest długa kiecka.
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>> Psuje Ci t obraz? Pytanie tylko czego, rzeczy merytorycznych, czy
>>>>> pani, ktora ci te rzeczy przekazała.
>>>>>
>>>>>>> Tak jak danie w restauracji. Ładnie podane, ale czy Ci smakuje?
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Próbowałaś kiedyś zjeść czekoladę uformowana kształtem i
>>>>>> kolorystycznie - bardzo realistycznie na kształt kupy? Były takie
>>>>>> badania, niezbyt smakuje...
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>> Słaby przykład, powiedziałabym nawet, że niesmaczny i takie
>>>>> przykłady zlewam. Mam coś do powiedzenia w temacie moja rodzina
>>>>> gotuje zawodowo.
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Lepszy niż "zlewanie" byłby argument a nie ogólne stwierdzenie, że
>>>> jesteś autorytetem w dziedzinie gotowania. W dodatku przykład jest
>>>> wzięty z badań a nie z kapelusza - był zresztą o tym film na jakimś
>>>> kanale popularnonaukowym. Podobnie - o ile pamiętam - działa
>>>> formowanie żywności na podobieństwo robactwa. Czy uważasz, że jak
>>>> badanie jest dla Ciebie "niesmaczne" to nie powinno sie na nie
>>>> powoływac i nie stanowi dowodu???
>>>
>>>
>>>
>>> Miało mnie to pionu postawić, czy jednak zauważamy oboje, ze Twoja
>>> kloaczna argumentacja była słaba.
>>
>> Nadal nie rozumiem, co ci przeszkadza w przeanalizowaniu przykładu
>> który podałem - nawet najsmaczniejsze jedzenie "ucharakteryzowane" na
>> coś niejadalnego, czy obrzydliwego przestaje być smaczne. W tym sensie
>> wygląd może modyfikować odbiór w obie strony.
>
>
> Tatar i flaki bywają smaczne, chociaż są nieładne.

Jednak są ludzie, którzy muszą się przemóc aby je jeść. A gdyby jeszcze
zobaczyli proces produkcji...Znam przynajmniej jedną osobę, która NIGDY
nie zjadła tzw. "móżdżku" - sam chyba też już nie mógłbym - mój stosunek
do mózgu jest szczególny ;-)

Zauważ, że stopniowo w miarę kolejnych faz obróbki staramy się aby
potrawy "wyglądały" coraz ładniej. Tatar podaje sie często z żółtkiem,
siekana cebulą, czasem drobno pokrojonym ogórkiem ładnie uformowany,
flaki też wygladają lepiej niż "w oryginale". Czyli wykonujemy szereg
czynności, które mogą byc metaforą makijażu, założenia szpilek,
wyszczuplenia figury...


>>>>> BTW pierwszy raz u Ciebie widzę małą mściwość i potrzebę
>>>>> współzawodnictwa.
>>>>
>>>>
>>>> Pokaż mi palcem gdzie to widzisz.
>>>
>>>
>>>
>>> O tutaj (paluszek wskazany).
>>
>> Odnoszę wrażenie , że jakiaś moja wypowiedz uraziła Cię choć nie było
>> to moim zamiarem. Spróbuj szczerze napisać mi o co ci chodzi.
>
>
> Całokształt. Dlatego Cię Chiron gnębi :)
Jak o całokształt to ciężko będzie pogadać.

> IMO wyrwało ci się się coś.
Raczej nic mi się tu nie wyrywało.


> Masz gębę przypisaną.
????

/.../
>>> Dobrze się ze sobą czuję.
>>
>> To czemu próbujesz mnie poniżyć?
>> /por. wyżej zaznaczyłem jako A i B/
>
>
> Żartujesz? Ja mogę kogoś ośmieszyć jeśli kłamie, ale zgnębić? To nie ja
> nawet w ferworze walki.

Teraz znów, że kłamię ...

Gdzieś Cię okłamałem???

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


580. Data: 2010-11-13 01:36:54

Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fragile wrote:

> Dnia Sat, 13 Nov 2010 01:33:08 +0100, vonBraun napisał(a):
>
>>>>>Komu, jak komu ale Tobie się dziwię, że nie potrafisz rozróżnisz
>>>>>profesjonalizmu od skuteczności działania. Czy ładna pielęgniarka
>>>>>jest lepsza od nieładnej?
>>>>
>>>>No to teraz wyobraź sobie, ze masz pacjenta z uszkodzonymi strukturami
>>>>w przedniej częsci zakrętu obręczy - pozbawionego motywacji do
>>>>czegokolwiek - nie chce mu się "chcieć" - żadna tam depresja - nie ma
>>>>tu obniżenia nastroju - jest tylko brak chęci do działania. Nie ma
>>>>prawie mózgu tam, gdzie taka motywacja powstaje. Odpowiedź na
>>>>najprostsze pytanie może być zbyt 'męcząca'. I mamy dwie - równie
>>>>zdolne i wyszkolone pielęgniarki, rózniące sie atrakcyjnością - która
>>>>szybciej zbierze wywiad?
>>>
>>>Robiłeś badania w tym kierunku?
>>
>>To co napisałem, to raczej praktyka - obserwacja reakcji pacjentów na
>>moje stażystki. Ale badań też jest trochę.
>>
>>Warto poczytać sobie trochę książek z psychologii społecznej - jest tam
>>zwykle jakiś rozdział na temat wpływu atrakcyjnego wyglądu. Jesli
>>zrównoważysz inne zmienne, skuteczność różnych działań społecznych osoby
>>atrakcyjnej zwykle jest większa - chyba, że atrakcyjność wchodzi w jakąś
>>niekorzystną interakcję z danym zadaniem lub jakąś jego częścią.
>>[...]
>>
>
> W takim razie ja poproszę o diagnozę ;) Odwdzięczę się pięknym
> uśmiechem :D
> Dlaczego (w większości przypadków) większe zaufanie wzbudzają u mnie
> lekarze (mężczyźni) mniej atrakcyjni, a tym atrakcyjnym często gesto
> dość trudno mi zaufać?
>
> Pozdrawiam,
> M.

"chyba, że atrakcyjność wchodzi w jakąś
niekorzystną interakcję z danym zadaniem lub jakąś jego częścią. ..."

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 50 ... 57 . [ 58 ] . 59 ... 68


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do Vilar, Redarta i S.
Kącik psychologiczny
Coż... równoczesność się kłania
A W DUSZY MI GRA
MILOSC

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »